• Gość odsłony: 1589

    Smoczek - gryzaczek

    Oto smoczek! W Polsce takiego nie widziałam (przynajmniej ja). Do środka, do siateczki zielonej, można włożyć kawałek owocu i dziecko sobie go smokcze. Dostałam właśnie takowy w prezencie i mam pytanie, czy spotkałyście się z takim rozwiązaniem? Potrzebuję opinii...

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-14, 23:00:06
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-05-14 o godz. 23:00
0

Mi sie to coś podoba :) no ale ja z gatunku tych mocno przewrażliwionych ;) Do tej pory ścieram Maksowi i jabłko i banana, chociaż mógłby już spokojnie gryść sam :|

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 22:44
0

ale ja nie piszę, że cos złego
piszę tylko, że nie dostrzegam w tym sensu ale skoro znajduje nabywców to widać ktoś sens dostrzega

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-05-14 o godz. 22:38
0

Ale na jak małe kawałeczki da się poporcjować? Taki smoczek nie jest niezbędny, ale ja chyba przewrażliwiona jestem po tym, jak usłyszałam, że dziewczynka zachłystnęła się wodą i zapadła w śpiączkę. Ja wiem, że to tylko takie zboczenie, ale mimo wszystko co jest złego w takim przecierze z banana zamiast banana? Dostaje to samo, a jak zębów własnych dopogryzienia nie ma...

Odpowiedz
Gość 2010-05-14 o godz. 22:29
0

matylda ja każdy owoc podaję poporcjowany :)
pomysł soku u dzieci też mi się nie podoba
ale to tylko moje zdanie

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-05-14 o godz. 22:20
0

Mika_ napisał(a):a po co ten smoczek właściwie jest
bo jeśli dziecko jest już na tyle dojrzałe by móc próbować kolejne produkty to może je zwyczajnie jeść a nie tylko mamlać ;) to chyba lekko frustrujące czuć smak , zapach i sok z produktów, których nie można zjeść
prawie jak lizanie lizaka przez szybę ;)
Ja ostatnio obserwowałam jak 8 miesięczne dziecko je banana. Tak lapczywie gryzło, że trzeba było baaardzo pilnować, aby nie połknął większego kawałka i się nie zakrztusił.
Dziecko po prostu samo robi sobie przecier.
Jak piję sok to nie czuję się jakbym lizała lizaka przez szybę.

Mi się pomysł podoba.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-05-14 o godz. 22:08
0

a po co ten smoczek właściwie jest
bo jeśli dziecko jest już na tyle dojrzałe by móc próbować kolejne produkty to może je zwyczajnie jeść a nie tylko mamlać ;) to chyba lekko frustrujące czuć smak , zapach i sok z produktów, których nie można zjeść
prawie jak lizanie lizaka przez szybę ;)

Odpowiedz
Dar_ma 2010-05-09 o godz. 15:10
0

Mamy coś takiego :) U nas sprawdza się znakomicie. Wkładam Małemu świeże owoce w kawałeczkach, wygodnie sie trzyma i je. Wbrew pozorom jest to urządzonko bardzo łatwe w utrzymaniu czystości, tak więc względy higieniczne nie powinny niepokoić. Ja po każdej 'konsumpcji' myję i wyparzam siateczkę. Poza tym u mnei w zestawie były wkłady wymienne.

Wynalazek przydatny aczkolwiek z pewnością nie niezbędny ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 14:53
0

alguna napisał(a):Ja czytałam o tym na innym forum, były raczej pozytywne opinie na ten temat. Podobno nie ma tego jeszcze w Polsce, głównie mamy z zagranicy chwaliły sobie ten smok, czy to ktoś Ci kupił w Polsce?
Kupiła mi go kuzynka mieszkająca na stałe w Stanach. Szukałam go w Polsce, ale nie ma, informacji też niet

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 14:41
0

nie widziałam takiego w sprzedaży w Polsce, ale też nie podoba mi się zbytnio takie rozwiązanie ze względów higieniczno-dentystycznych.

Odpowiedz
Gość 2010-05-09 o godz. 14:39
0

Ja czytałam o tym na innym forum, były raczej pozytywne opinie na ten temat. Podobno nie ma tego jeszcze w Polsce, głównie mamy z zagranicy chwaliły sobie ten smok, czy to ktoś Ci kupił w Polsce?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie