• Gość odsłony: 4551

    Czy dawać dziecku smoczek, czy lepiej, żeby ssało kciuk?

    Potrzebuje porady czy lepiej dziecku dawac smoczek czy lepiej zeby ssalo kciuka.Sa rozne szkoly i jestem ciekawa jak Wy postepujecie. Mikolajek ciagnie smoczka i tak sie przyzwyczail ze bez niego nie zasnie ale z drugiej strony zaobserwowalam ze juz powoli odnajduje swojego kciuka. Czy pozostac przy smoczku czy pozwolic na kciuka?( uzywam smoczka fizjologicznego Nuk polecony przez dentyste ).

    Odpowiedzi (22)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-13, 00:24:24
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:24
0

Kciuk czy smok

CYTAT: Mój syn ma dziesięć miesięcy. Jest bardzo radosny i ciekawy świata. Mniej więcej dwa tygodnie po odstawieniu od piersi zaczął ssać palec. Ostatnio bywają dni, że prawie cały czas ma palec w buzi. Na razie z tą sytuacją jakoś zdecydowanie nie walczę, ale zaczynam się zastanawiać, czy ten chwilowy kaprys nie przerodzi się w nawyk i dopiero będzie problem. Nasz pediatra mówi, że synowi to ssanie się znudzi, ale nie jestem do końca o tym przekonana. Boję się, że będzie miał krzywy zgryz i że jako przedszkolak będzie trzymał palec w buzi. Dodam jeszcze, że jestem z synem w domu, więc nie wchodzi tu w rachubę tęsknota za mamą, która znika na cały dzień w pracy. Bardzo proszę o radę.

Podzielam opinię pediatry, że synek z tego wyrośnie. Jest to zupełnie normalne w tej fazie rozwoju i nie ma się czym niepokoić. Oczywiście można spróbować przestawiać go na smoczek, ale nie wszystkie dzieci godzą się na taką opcję. Na razie zostawiłabym go w spokoju. Można, biorąc go na ręce i przytulając, próbować wyjmować mu palec z buzi, warto to robić także wtedy, kiedy śpi. Można także wprowadzić przytulankę jako coś, co pozwoli odwrócić uwagę dziecka od ssania palca

http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,56001,2974842.html

Odpowiedz
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:21
0

Smoczek – przyjaciel?

Nie trzeba się go bać. Jest jednym ze sposobów na ukojenie płaczu maluszka. Ale uwaga – nie dawaj go zbyt często!

Ssanie to naturalny odruch. Maluszek ćwiczy tę umiejętność już od 11. tygodnia życia płodowego! Dlatego potrafi ssać pierś mamy, gdy przychodzi na świat. A ponieważ czuje przy tym jej bliskość i ciepło, kojarzy mu się to z poczuciem bezpieczeństwa. Ssanie przynosi więc ukojenie.

Nie tylko uspokaja

Potrzeba ssania nasila się u malucha w drugim miesiącu życia. Zazwyczaj wystarczy wtedy częściej przystawiać dziecko do piersi. Jeśli jednak jest ono niespokojne, płacze, wkłada rączki do buzi, pomóc może podanie smoczka. U niektórych dzieci bowiem naturalna potrzeba ssania nie zawsze jest w pełni zaspokojona. Częściej dotyczy to niemowląt karmionych butelką.
Lekarze podkreślają, że ssanie piersi lub smoczka nie tylko uspokaja malucha. Dziecko wykonuje wtedy rytmiczne ruchy, a to odpręża jego mięśnie ramion i nóg, a nawet jelita! Zaspokojenie więc tej potrzeby to naturalny sposób na rozluźnienie ciała, a nawet... poprawę trawienia!

Jednak nie za często

A więc podawać smoczek czy nie? Jeżeli Twojemu dziecku wystarcza częste przystawianie do piersi, lepiej go do smoczka nie przyzwyczajaj. Maluch pewnie po jakimś czasie zaakceptuje go, ale po co, skoro wcale się tego nie domaga? Z kolei odmawiając smoczka dziecku, które ma niezaspokojoną potrzebę ssania, pozbawiasz je tego, co jest mu potrzebne do uzyskania poczucia bezpieczeństwa i wyciszenia.
Nie używaj jednak smoczka jako jedynej metody uciszania płaczącego malca. Ten sposób powinien być ratunkiem tylko w trudnych momentach. Nie podawaj go więc, ilekroć dziecko zapłacze lub będzie niespokojne. Wypróbuj inne metody: przystawiaj je do piersi, kołysz i noś, śpiewaj, pokazuj zabawki. Pamiętaj jednak, że potrzeba ssania nasila się, gdy maluch długo leży sam i nudzi się, gdy jest śpiący, w czasie choroby i w chwilach podenerwowania wywołanego trudnymi przeżyciami, np. wizytą u lekarza.
W takich momentach smoczka odmawiać nie warto.
W drugim półroczu życia dziecięca potrzeba ssania maleje, więc maluch nie potrzebuje już smoczka tak często. Spróbuj go od niego odzwyczaić, gdy skończy 8–9 miesięcy. Wtedy nie powinno to być zbyt trudne. W tym wieku niemowlę zaczyna już bowiem jeść łyżeczką, łatwiej bez pomocy smoczka ukoić jego płacz. Bardziej interesuje się też otoczeniem i łatwo zająć malca zabawą, bo ciekawią go układane w zasięgu rączek zabawki. To wszystko odwraca jego uwagę od smoczka.

A ja wolę paluszek

Niektóre niemowlęta nie akceptują smoczka, zaspokajają jednak potrzebę ssania, wkładając do buzi kciuk. Dotyczy to głównie maluchów karmionych piersią. Nawet jeśli rodzice próbują podać im smoczek, wypluwają go. To ssanie paluszka je uspokaja, pomaga rozładować napięcie, daje uczucie błogości. Nie trzeba się więc niepokoić tym nawykiem, a na pewno nie ma sensu siłą odzywyczajać malca od paluszka, np. zaszywając rękawek ubranka! Większość dzieci przestaje ssać kciuk przed ukończeniem drugiego roku życia, część przed trzecimi urodzinami. Z wiekiem dziecko odkrywa bowiem inne sposoby rozładowywania napięcia. Rączki zajmują się chwytaniem przedmiotów i zabawą.
Jeśli widzisz, że Twoje dziecko wkłada do buzi kciuk, by łatwiej zasnąć lub wyciszyć się, np. po przeżyciach u lekarza, pozwól na to. To mądra natura podpowiada maleństwu, jak może sobie pomóc. Obserwuj jednak, w jakich sytuacjach palec trafia do ust: czy dzieje się tak, gdy malec jest znudzony, głodny, senny? Spróbuj częściej przystawiać go do piersi, więcej czasu przeznacz na zabawę, dbaj, by zdrzemnął się w ciągu dnia.

Dobry, gdy czysty

Przed każdym podaniem dziecku smoczek trzeba umyć i sparzyć. Zrób to koniecznie, ilekroć spadnie on na ziemię lub gdy chcesz go podać ponownie po dłuższej przerwie. Na spacer zabieraj zawsze 2–3 smoczki w zamkniętym pojemniczku – będziesz mieć pod ręką czysty, gdy któryś wyląduje na ziemi. Nigdy go nie oblizuj! Bakterie z Twoich ust dostaną się wtedy do buzi malca.
Jeśli smoczek jest uszkodzony, koniecznie wymień go na nowy. Zniszczony trudno utrzymać w czystości, poza tym dziecko mogłoby się zadławić fragmentem tworzywa. Kupując nowy smoczek, przeczytaj uważnie informacje na opakowaniu. Musi być on bowiem dostosowany do wieku malca, by nie zaburzał prawidłowego rozwoju szczęk, podniebienia i mięśni policzkowych Twojego dziecka.

Co za dużo, to niezdrowo

Czy ssanie smoczka może powodować wady uzębienia?

Na pytanie odpowiada dr n. med. Jerzy Przylipiak specjalista ortodonta i specjalista chirurg szczękowo-twarzowy, Centrum Leczenia Wad Wrodzonych i Wad Twarzoczaszki IMiD

Smoczek powinien być spłaszczony, czyli mieć taki kształt, jaki ma sutek matki podczas ssania piersi. Wspomaga wtedy rozwój narządu żucia, wymuszając właściwe ruchy żuchwy – stymuluje jej wysuwanie się do przodu, co u niemowląt jest prawidłowym procesem. Powinien też być miększy w części, która jest wewnątrz buzi, i twardszy w miejscu, które tkwi między ustami. Dobre są zarówno smoczki kauczukowe, jak i lateksowe. Jedynym przeciwwskazaniem może być uczulenie dziecka na któreś z tworzyw. Trzeba jednak pamiętać, że przedłużający się nawyk (trwający ponad rok) może być przyczyną powstania wad zgryzu, tzw. zgryzu otwartego. Smoczek, tkwiąc stale między łukami zębowymi, nie pozwala im zetknąć się w części przedniej. Następuje zahamowanie wzrostu wyrostków zębowych szczęk i żuchwy (miejsca, gdzie pojawi się uzębienie). Ząbki wyrastają wtedy nieprawidłowo, z przodu tworzy się między nimi szpara.

http://www.twojedziecko.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=102&Itemid=40

Odpowiedz
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:19
0

Twój malec szlocha i nic go nie uspokaja. Ukojenie przynosi dopiero twoja pierś lub... własny kciuk. Nic dziwnego – odruch ssania u dziecka jest bardzo silny. Czy warto sięgnąć po smoczek?

* Może szkodzić...

W pierwszych dniach życia maluszka staraj się nie podawać mu gumowego uspokajacza. Dziecko opanowuje wtedy trudną sztukę ssania piersi. Gdy dostanie gryzaczek, może mieć problemy z prawidłowym uchwyceniem brodawki. Ssanie piersi i smoczka wymaga innych ruchów warg i języka. Szkrab będzie zdezorientowany i tylko utrudnisz mu naukę jedzenia. Jeśli więc twój maluszek płacze, najlepiej po prostu przystaw go do piersi. Dzięki temu dziecko zaspokoi głód, odruch ssania i potrzebę bliskości z mamą.

* ...ale i pomagać

Kiedy maluch nauczy się już ssać pierś, smoczek może okazać się twoim prawdziwym wybawcą. Nie jesteś przecież w stanie bez przerwy karmić smyka. Gdy nie potrafisz w żaden inny sposób odstawić najedzonego malca od piersi, spróbuj włożyć mu do buzi smoczek. Dziecko, ssąc go, prawdopodobnie wkrótce zaśnie.
Maluszek, który ma bardzo silną potrzebę ssania, może też wkładać do buzi paluszki, a nawet całą piąstkę. Niestety, czasem prowadzi to do wad zgryzu. Poza tym na ssanym stale przez malca paluszku mogą pojawić się ranki. Gdy widzisz, że dziecko zbyt często sięga kciukiem do buzi, lepiej podaj mu smoczek. Jego anatomiczne kształty rzadziej powodują wady zgryzu. Poza tym gryzaczek możesz wyjąć z dziecięcej buzi, a z kciukiem nie da się tego zrobić.

* Tylko z umiarem

W takich sytuacjach możesz więc bez obaw sięgnąć po smoczek. Uważaj jednak, by nie robić tego zbyt często. Kiedy maluch płacze, ma gorszy humor, jest zmęczony lub nie chce zasnąć, często na ratunek przychodzi „pocieszyciel”. To błąd! Lepiej utulić dziecko, pobawić się z nim lub poczytać mu książeczkę na dobranoc, niż od razu wkładać mu do buzi gryzaczek.

http://twojmaluszek.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=41&Itemid=29

Odpowiedz
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:18
0

http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,41,235,2830,0,0,mod_t

Odpowiedz
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:17
0

http://www.dzieciaczki.xip.pl/forum/viewtopic.php?t=1544&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=

Odpowiedz
Reklama
monia:) 2009-12-13 o godz. 00:16
0

Ssanie jest to umiejętność, z którą noworodek przychodzi na świat ,a pojawia się już w życiu płodowym. Reakcja noworodka na smoczek, jest odmienna w zależności czy dziecko jest karmione piersią czy też nie. Dzieci karmione piersią podczas próby podawania smoczka natychmiast go wyplują, zdecydowanie odbiega on bowiem od tego do czego przywykły. Natomiast na dzieci karmione butelką smoczek zazwyczaj działa uspokajająco i będą go chętnie ssać. Jeśli nie zdecydujemy się dać im smoczka, prawie na pewno zaczną ssać kciuk.

Noworodkom i niemowlętom karmionym piersią nie powinno się dawać smoczka, gdyż ssania piersi jest oparte na całkiem innym mechanizmie niż ssanie smoczka. Może to stać się powodem utraty umiejętności ssania piersi, a w konsekwencji zaprzestania karmienia naturalnego. Większość dzieci, które przeszły na karmienie sztuczne w krótkim czasie staje się "wielbicielami smoczków" gdyż jest to forma zaspokojenia potrzeby ssania. Picie z butelki trwa krótko i dziecko nie zaspokaja w ten sposób potrzeby ssania dlaczego potrzebny jest smoczek. A jeśli maluszek nie dostanie smoczka, to z pewnością szybko znajdzie inny sposób zaspokojenie potrzeby ssania i będzie to ssanie kciuk.
Dyskusja, czy smoczek powoduje wady zgryzu jest nie zakończona.

Zauważono ostatnio, że nowoczesne smoczki powodują znacznie rzadziej wady zgryzu w porównaniu z ssaniem palca. Stosowanie smoczka u dzieci karmionych butelką jest jak najbardziej zasadne starajmy się jednak, by nie przyzwyczajać maluszka do spędzania długiego czasu ze smoczkiem : np: podczas spania lub podczas zabawy.

# Do ssania piersi dziecko używa około 40 mięśni twarzy, a przy ssaniu butelki lub smoczka tylko 4. Ssanie piersią wymaga więc lepszej koordynacji mięśniowej i większego nakładu pracy dla mięsni jamy ustnej i języka.
# Smoczki wykonane są z lateksu, czyli kauczuku naturalnego, na który odczyny uczuleniowe zdarzają się wyjątkowo.
# Obowiązuje okres użytkowania smoczka nie przekraczający 3 miesięcy ze względów higienicznych oraz bezpieczeństwa.
# Jeśli dziecko samo wypluwa smoczek to znaczy, że jego z kształt mu nie odpowiada.
# Zbyt duża tarczka może utrudniać dziecku oddychanie.

http://www.dzieckook.pl/wszystko/zak_smoczek.html

Odpowiedz
Fascynacja 2009-12-12 o godz. 18:08
0

Może się przyda :

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=10227

Odpowiedz
Hala 2009-12-12 o godz. 10:35
0

Joanna 73 napisał(a):No włąśnie oglądałam powtórkę tego tematu i pediatra, psycholog , terapeuta wypowiadali się, ze smoczek jak najbardziej, tylko nie cały dzien. Do usypiania, uspakajania. Natomiast kciukowi mówili NIE Od smoka łatwiej dziecko oodzwyczaić, mozna powiedzieć, ze zginąłakciuka nie odetniesz. Poza tym mówili , ze ssanie kciuka to sygnał , ze dziecko ma jakieś problemy emocjonalne.
Asiu, oni wcale nie byli tak radykalini wobec kciuka. Mówili wrecz że wszytko może ssać, byle z umiarem. Wtedy pani doktor powiedziała, ze smok łatwiej odstawić.

Odpowiedz
~kasia~ 2009-12-11 o godz. 22:47
0

Smoczek! smoczek i jeszcze raz smoczek!
Ja mam prwie pięcioletnią panne z kciukiem w buzi! Koszmar! Nie mogę ani groźbą ani prośbą! Czego ja nie próbowałam! Rękawiczki bez palców, smarowanie świństwami. Nic, ciągle ssie palucha.
Co gorsza druga robi to samo.
Tak jak już było powiedziane. Smoka zgubisz i już, kciuka nie odetnę :(
Nie chce smoczka. Traktuje go jak zabawkę i gryzak, nie do ssania :(

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 22:12
0

No włąśnie oglądałam powtórkę tego tematu i pediatra, psycholog , terapeuta wypowiadali się, ze smoczek jak najbardziej, tylko nie cały dzien. Do usypiania, uspakajania. Natomiast kciukowi mówili NIE Od smoka łatwiej dziecko oodzwyczaić, mozna powiedzieć, ze zginąłakciuka nie odetniesz. Poza tym mówili , ze ssanie kciuka to sygnał , ze dziecko ma jakieś problemy emocjonalne.

Odpowiedz
Reklama
AneczkaF 2009-12-08 o godz. 15:53
0

proponuje obejrzec w tym tygodniu na TVN Style Mamo juz jestem, jest poruszany dokladnie ten temat, co ciekawe wcale nie wypowiadaja sie nim ze kciuk jest zly. Wszystko z umiarem.

Odpowiedz
NUKA 2009-12-04 o godz. 10:32
0

smoczek!
mój niestety za bardzo nigdy smoczka nie chciał i teraz jest z problem z podawaniem mu butli bo tez ssac nie chce

Odpowiedz
pusiatkowa 2009-12-03 o godz. 08:21
0

ja tez jestem za smoczkiem...choc mala nie ssie ani jednego ani drugiego...wiem ze trudniej odzwyczaic dziecko od palucha.
nie raz widzialam kilku letnie dzieci z kciukiem w budzi i okropnym zgryzem...zeby mialy bardzo wysuniete do przodu....
sama sie nawet zastanawiam czy nie kupic malej smoczka bo corazczsciej uzywa 4 palcow do ssania....

Odpowiedz
gocha* 2009-12-03 o godz. 01:26
0

Mały miał okres że niechciał smoka i pakował kciuka do buzi Ale konsekwętnie mu wyjmowałam kciuka z buzi nawet jak spał i teraz już go nie ssie-- teraz pakuje całą rękę lol

Odpowiedz
miu miu 2009-12-02 o godz. 19:32
0

a moja córa nigdy nie chciała ani smoczka ani kciuka

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 19:25
0

Dziekuje za wasze opinie. Tez uwaam ze smoczek ale nie wiem czy slyszalyscie o ksiazce " Jezyk niemowlat" ( zaklinaczka dzieci) .Tam autorka pisze za po trzech miesiacach odstawic smoczek i dziecko powinno odnalezc swojego kciuka do uspokajania sie. No ale to nie jedna kontrowersyjna informacja jaka znalazlam w tej ksiazce.
Dzieki

Odpowiedz
malgo 2009-12-02 o godz. 14:10
0

smoczek ,smoczek, i jeszcze raz smoczek!!
jeżeli chce ciągnąć smoka to bardzo dobrze!
mój wojtek nie chcial i ssie kciuka przy zasypianiu
smoczek w pewnym momencie mozna latwo odstawic a co zrobic z kciukiem - ma go caly czas przy sobie
no ale na ten temat mozna pisac bez konca...

Odpowiedz
justalka 2009-12-02 o godz. 13:47
0

I tak masz szczęście że chce ssać smoczka...mój tylko kciuka, nie ma mowy o smoczku, a zabranianie wiezne dziecku ssanie kciuka nie jest wcale takie proste jakby sie wydawało.

Odpowiedz
evic 2009-12-02 o godz. 12:31
0

Pewnie,że smoczek. Jak póżniej wygląda 5-letnie dziecko z kciukiem w buzi A są takie dzieci....

Odpowiedz
Martyna188 2009-12-02 o godz. 12:24
0

ja polecam smoczek u mnie mala tez go uzywa

Odpowiedz
magduś* 2009-12-02 o godz. 10:38
0

Zdecydowanie smoczek!
Ssanie kciuka przyczynia sie do jego znacznej deformacji!!!!!!!
Zareczam,ze wyglada to conajmniej dziwnie!!!POza tym moze powodowac wady zgryzu!

Odpowiedz
Hala 2009-12-02 o godz. 09:26
0

Absolutnie jestem za smoczkiem. Po pierwsze kciuk nie ma kształtu fizjologicznego i moze zniekształcić zgryz, moze miec zły wpływ na wymowę.
Poza tym smoczek mozna w pewnym momencie wyrzucić, kciuka nigdy. Zawsze jest pod ręką, dlatego trudniej od niego odzwyczaić.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie