panna_van_gogh napisał(a):Baby,
sto stron za nami - idziemy do nowego wątku!
Oczywiście linka nie dałam
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=964178#964178
Baby,
sto stron za nami - idziemy do nowego wątku!
Aoi napisał(a):Czy ktoś jeszcze szuka tanich koszulek do karmienia?
Na http://allegro.pl/search.php?string=karmie%2A&us_id=2336856&country=1&order=p i tania wysyłka (różne rozmiary i wzory).
Dzieki Aoi :)
ja jednak ciagle szukam czegos bez zakochanych żyraf i brykających krówek i zaczynam wątpic czy dostanę
chyba jednak wywalcze koszule szpitalne do wybrudzenia tam, a w domu bede latac tak jak zakladałam: stanik, koszulka na ramiaczkach i mega szerokie bokserki
Natalia o tym samym dokładnie pomyslalam, ja tez jak mam sie takimi rzeczami denerwowac, to wole w ogole sobie nimi głowy nie zaprzatac ;)
Ostatnio mialam watpliwą przyjemność korzystania z komunikacji miejskiej, ale na to że nikt mi miejsca nie ustapil nie moge narzekac, bo wyrwaly sie az dwie panie. Ale w tych autobusach jest tak duszno, ze wolalam stac w poblizu tego lufciku na gorze, ktory byl jedynym otworem przez ktore docieralo swieze powietrze Jakbym siadła z dala od niego to chyba bym z miejsca zeszła :ghost:
Alexa napisał(a):Aoi napisał(a):[Mamrotania nie słucham, mam to w nosie. Mam prawo być obsłużona poza kolejką, a skoro inni stają w uprzywilejowanej, to niech się liczą z tym, że ciężarówka lub osoba niepełnosprawna zawsze może się znaleźć. Po to te kasy są!!!
Z autobusów nie korzystam - całe szczęście .
mam takie samo zdanie ;)
zresztą wszędzie powinny byc takie kasy w końcu w widocznej ciąży znowu tak długo się nie jest żeby trochę tego nie powykorzystywać a takie kasy są w nielicznych miejscach ;)
i na cale szczęscie też nie jeżdzę komunikacją miejską - pewnie dawno by mnie szlag trafił :D
i czy jestem z mężem na zakupach czy nie to w końcu brzuch tak czy siak dźwigam nie? 8)
u mnie nigdzie nie ma takich kas :(
w ciazy jest sie tylko albo az 9 miesiacy,ale to sa przeciez bardzo wazne miesiace i moje zdanie jest takie ze czy to 1 miesiac iazy czy 9 , kobiecie naleza sie przywileje i powinna z nich jaknabardziej korzystac ale ze niekotrzy ludzie jak juz sie powtorze-to dinozaury-nie zawsze jest to mozliwe
co do dzwigania brzucha-ostatnio narzuca mi sie test do meza, czy chce malego troche ponosic i dzisiaj stwierdzil ze by z przyjemnoscia ponosil-ciekawa jestem jakby to bylo mozliwe czy bylby taki chetny hihi
Aoi napisał(a):[Mamrotania nie słucham, mam to w nosie. Mam prawo być obsłużona poza kolejką, a skoro inni stają w uprzywilejowanej, to niech się liczą z tym, że ciężarówka lub osoba niepełnosprawna zawsze może się znaleźć. Po to te kasy są!!!
Z autobusów nie korzystam - całe szczęście .
mam takie samo zdanie ;)
zresztą wszędzie powinny byc takie kasy w końcu w widocznej ciąży znowu tak długo się nie jest żeby trochę tego nie powykorzystywać a takie kasy są w nielicznych miejscach ;)
i na cale szczęscie też nie jeżdzę komunikacją miejską - pewnie dawno by mnie szlag trafił :D
i czy jestem z mężem na zakupach czy nie to w końcu brzuch tak czy siak dźwigam nie? 8)
Przypomniała mi się scena z pewnego filmu (polska komedia, nie pamiętam tytułu) o czasach kiedy to w sklepach były kilometrowe kolejki. Babki wypożyczały dzieci za kasę, żeby te trochę popłakały. I tak oto nie trzeba było już stać w kolejce. 8)
Odpowiedz
Monia fajna fotka w galerii ;) I powiedz gdzie ten wieloryb jakim podobno jesteś? Sam seks po prostu 8)
Nat25 dzięki za odpowiedź.
Ja mogę chodzić, dzwigać nawet koszyk, ale jak postoję 5 minut to mi cisnienie spada i biala sciana U mnie to samo :)
A dziś jakiś lump w tramwaju zapalił mi papierosa za plecami.
Ale gnojek. :( Brak słów na takich idiotów
AniuM na pewno macie materac 3cm?
Ja wprawdzie na zakupach niezbyt często bywam, ale wybieram takie dni, kiedy czuję sie dobrze
i mam wtedy w nosie niezyczliwość wszystkich świętych emerytek ;)
Poza tym na zakupy "marketowe" bez meża się nie ruszam - więc w razie czego moge przycupnąc na ławeczce 8)
Ostatnio bardzo miło zaskoczył mnie pan w kolejce do rejestracji w laboratorium:
wprawdzie stał bezpośrednio przede mną a przed nim jeszcze tłum babeczek,
ale był na tyle miły, że zaproponował, że on mnie przepuści "bo takie ma zasady" :)
Oczywiście kobiety stojące przed nim ogłuchły ;)
Zresztą powiem Wam, że wydaje mi się, że stanie w kolejce w ciązy jest i tak o niebo łatwiejsze
niż stanie w kolejce z niemowlakiem czy dwulatkiem ;)
Nie dość, że się mama umęczy, to jeszcze może usłyszeć "a po co to dziecku tu taszczyła?" :mur:
Reasumując: to, co "najlepsze" to chyba jeszcze przed nami 8) lol
natalia25 napisał(a):A może to my faktycznie jakieś lekko przeczulone na tym punkcie jesteśmy i robimy z siebiue święte krowy?
No bo jeżeli mamy siłę lazić po tych wszystkich sklepach to czemu nie stac tez w kolejkach?
Nat, ale chodzenie po sklepie to nie jest to samo co stanie bez ruchu. Ja mogę chodzić, dzwigać nawet koszyk, ale jak postoję 5 minut to mi cisnienie spada i biala sciana ;)
A dziś jakiś lump w tramwaju zapalił mi papierosa za plecami. Zesz skurczybyk nie mogl zaczekać az wysiadzie . Nawrzucalam mu tak, zego az sie ludzie ogladali ( na mnie ). Stoi za mną w tłoku i mi zapalniczką w pobliżu wlosow trzaska- myslalam ze mnie szlag trafi. Strasznie nerwowe kobity w ciązy som lol
zouza napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):zouza napisał(a):Aoi - my chcemy to samo tylko zielone ;]
Wychodzi taniej niż na allegro, mój znajomy wyśle jako rzecz używaną, zdejmie opakowanie, a rachunek prześle innym razem - taki mamy plan, czekamy na kontakt aktualnie.
Nasz upatrzony model:
http://www.gracobaby.com/assets/images/product/9952FMT_z.jpg czyli taki sam jak Twój, jedynie różni się kolorem.
Myślimy jeszcze o kupnie monitora oddechu bo jest 2 razy tańszy niż u nas Generalnie patrzenie na ceny w Stanach mi nie pomaga... Jest dużo taniej...;/
Aoi - kiedy będziesz w Wawie?
Zouza..masz moze linka do takiego taniego monitora oddechu z usa? :prayer:
http://www.target.com/gp/detail.html/sr=1-2/qid=1178980296/ref=sr_1_2/602-3730979-7535807?ie=UTF8&asin=B0000CEDRO
W przeliczeniu wyjdzie około 220 zł, jeśli będzie wysłany razem z łóżkiem to za przesyłkę nie płacimy. Na tej stronie prawdopodbnie kupimy też łóżko ;]
Dzieki! :D
natalia25 napisał(a):A może to my faktycznie jakieś lekko przeczulone na tym punkcie jesteśmy i robimy z siebiue święte krowy? lol
No bo jeżeli mamy siłę lazić po tych wszystkich sklepach to czemu nie stac tez w kolejkach?
Kiedy mi się ostatnio tak zrobilo, że chodzic moge, cwiczyć, wszystko ok, ale jak stoję za długo to mi słabo...
Mamy jutro z mężem i psiakiem jechać nad morze a ja zamiast sie cieszyć to siedzę i dumam. CZy to podróż nie za długa, czy to nie dostanę jakiś skurczy, czy pogoda będzie ok. Pragnę pojechać bo uwielbiam morze, ale z drugiej strony mam tysiące obaw.
Odpowiedz
zouza napisał(a):Nat25 a kto mi zrobi zakupy? Są rzeczy które mój L może kupić sam ale w ciąży ja sama nie wiem co chcę więc jade z nim na zakupy ;]
O to to...!!!
Pomijając skromny fakt, że mój małż nie patrzy na ceny, i jak trzeba kupić np masło, to weźmie najdroższe. I tak z wieloma innymi rzeczami. Dlatego nawet z racji oszczędności ;) wolę pojechać z nim na zakupy.
Ja zaś jeśli mogę stać, to stoję w kolejce.
Jak się źle czuję, to podchodzę do kasy dla uprzywilejowanych i się nie cackam. Wymijam wszystkich i podchodzę do kasjerki.
mo_nicka napisał(a):Ale swoją drogą nie wiem czy to przypadek, że właśnie w tych kasach ludzie (...) mają najwięcej towarów powykładanych na taśmę
Wkurzyło mnie tylko, jak ostatnio w kasie dla uprzywilejowanych był facet który miał zakupów na dwa wózki i drugi facet z kartonem piwska.
Mamrotania nie słucham, mam to w nosie. Mam prawo być obsłużona poza kolejką, a skoro inni stają w uprzywilejowanej, to niech się liczą z tym, że ciężarówka lub osoba niepełnosprawna zawsze może się znaleźć. Po to te kasy są!!!
Z autobusów nie korzystam - całe szczęście .
frelka - na fenoterolu dociągniesz do końca. Nie martw się. W majówko-czerwcówkach a z 1/3 dziewczyn jedzie (jechała) na fenoterolu. Będzie dobrze. Tylko mi się w ogóle za przeprowadzkę, urządzanie, sprzątanie nie łap. Nie wolno i już!
A tak o szyjce. Jak będzie gorzej, to jeszcze mogą założyć krążek (pesar). Nie martw się frelka. Wiem, że to jest trochę szok, bo sama to przeszłam, ale u mnie po solidnym odpoczynku wszystko wróciło do stanu przyzwoitego.
Miałam dziś iść na basem. Wyciągnęłam z szafy mamy jakieś większe stroje kąpielowe. I guzik, nie mieszczę się . Ale i tak się okazało, że woda na basenie zimnawa, a mnie gardło od kilku dni boli. Więc zrezygnowałam... A szkoda, bo miałam ochotę pounosić się wielorybio na wodzie lol .
Ja denerwuję się już na samą myśl, że musiałabym się prosic, żeby mnie ktoś np przepuścił w kolejce (nawet w kasie uprzywilejowanej), a nie mówiąc już o wysłuchiwaniu głupich uwag i mamrotania pod nosem. Wolę stac i miec święty spokój. Ale swoją drogą nie wiem czy to przypadek, że właśnie w tych kasach ludzie zawsze stoją jeden za drugim tak, że palca nie wsadzisz, mają najwięcej towarów powykładanych na taśmę i są toalnie ślepi na to co dzieje się wokół nich. To jak z miejscami parkingowymi dla inwalidów - w dupie to mają i robią swoje. Bez sensu takie pierszeństwo
Odpowiedz
Ja tam zawsze stoję w kolejkach do kas, bo faktycznie, jak mogę łazić po sklepie, to czemu nie mam stać. Ale chodzi mi o coś innego - że ci wszyscy ludzie nie wiedzą, jak się czuję, w którym jestem tygodniu i jaka jest sytuacja - może jestem samotną matką i muszę sama sobie robić zakupy? Może się czuję źle? A mają to w dupie, totalnie. To jest przykre :|
A najlepsze było kiedyś, robiliśmy zakupy w Carrefour, takie ostatnie przed wyjazdem do Poznania na rodzenie;) kupiliśmy masę pieluch, jakieś kremy, mydełka itp i stanęliśmy w kolejce dla uprzywilejowanych. A że to był początek 9 miesiąca, to jakoś mi się źle zrobiło i odeszłam kawałek za kasę, żeby przysiąść na ławce na chwilę. I momentalnie jakaś para z dzieckiem na oko 5-letnim usiłowała mojego męża wygryźć z kolejki, że to ja powinnam tu stać, skoro oni mają być za nami :|
W autobusach najgorsze są baby w wieku od 40 lat w górę, rozsiądą się i siedzą, bez względu na wszystko :| Mi kiedyś usiłowała ustąpić miejsca staruszka, strasznie się wtedy wzruszyłam
no wg moich ksiazek to 8 miesiac od 32 tyg a 9 miesiac od 36 tyg
Odpowiedz
zouza napisał(a):Nat25 a kto mi zrobi zakupy? Są rzeczy które mój L może kupić sam ale w ciąży ja sama nie wiem co chcę więc jade z nim na zakupy ;]
Dokładnie tak :)
Baby,
kiedy zaczyna się 8 i 9 miesiąć? w którym tygodniu?
Mnie wczoraj jakiś debil postanowił przepchnąć przy wagach na owocach... Był tak beszczelny, ze wcisnął się przedemnie a kiedy mój małż zwrócił mu uwagę , ze nie wypada w ogóle przed kobiete się wciskać a do tego przezd ciężarną to ten go nazwyzywał... :o ludzie chodzą jak chcą, to tolani ignoranci, nie zwracają uwagi na to co się wokół nich dzieje, i ślepną na widok ciężarnej czy osoby starszej. Potem wściekła na takie traktowanie podeszłam do kasy tylko dla kobiet w ciąży - a taka jest wydzielona w Reducie a tam kolejka na kilometr i przeprosiłam, że nie będę stała, podeszłam od razu do kasy. Ludzie non stop mamrotali pod nosem...
Nat25 a kto mi zrobi zakupy? Są rzeczy które mój L może kupić sam ale w ciąży ja sama nie wiem co chcę więc jade z nim na zakupy ;]
ja chyba jestem jakas fartowna ( albo taka gruba, ze boja sie ze mna zadzierac :D ). Wprawdzie autobusami sie nie poruszam, ale bardzo czesto mi sie zdarza, ze ludzie przepuszczaja mnie w dzrzwiach albo w kolejce w supermarkecie.
Odpowiedz
Od godziny nie mogę spać i nie jest to wyjątkowy poranek.
W środę byłam u lekarza, okazało się, że szyjka jest krótsza (ale z wrażenia nie zapytałam o ile) i miękka.
Objawów praktycznie nie było, żadnego twardnienia brzucha o skurczach nie wspominając, czasem tylko lekkie kłucie, gdy za szybko szłam.
Dostałam Fenoterol 4x1/2 tabletki i nakaz nieruszania się z łóżka (no dobra, WC mogę odwiedzać).
Tylko nie wiem jak to zrobić, skoro za tydzień przeprowadzka (przewiozą mnie razem z łóżkiem ;) )?
Eh... Trzymajcie kciuki!
Niby się cieszę z tej przeprowadzki, ale oznacza ona też odcięcie od świata (czytaj: net i Foruma).
Mnie tak naprawdę tylko dwa razy ktoś ustąpił miejsca. Dlatego też staram się unikać komunikacji miejskiej jak się tylko da.
Dzisiaj byliśmy z małżem pokupować kosmetyki i różnego rodzaju pierdółki. W szoku byłam, że taki jest wybór butelek, smoczków itp. akcesoriów. Normalnie zgłupiałam przy tych regałach. Poza tym odwiedziliśmy aptekę gdzie trafiliśmy na niezwykle fachową farmaceutkę. Starsznie miłe zakupy lol Jeszcze tylko brakuje nam wózka i materacyka do łóżeczka. I to na tyle zakupów wyprawkowych.
raz na jakiś czas chyba trochę "przywilejow" nam się należy - o ile to milej ;)
a po tym całym łażeniu to już siły na kolejki nie ma lol
ja nawet jak staję do kasy uprzywilejowanej dla ciężarnych np. w Auchan i to tak słyszę mamrotanie za plecami
a chyba stojący ludzie powinni liczyć się z tym że w każdej chwili może podejśc ciężarna i skorzystać z tej kasy bez kolejki
zresztą to jedyne miejsce gdzie się można cieżarną poczuć - bo gdzie indziej wszyscy mają to gdzieś
A mnie dziś starszy pan potraktował wózkiem sklepowym celując prosto w zadek - tak sie mu spieszylo!!!
za to juz w kolejce po ciastka (ogromnej kolejce) pan z samego jej końca zaproponował że mnie przepuści - miło ale jeden w tą czy w tą jużmi nie robiło różnicy i podziekowałam :)
naturella napisał(a):Jestem dzisiaj pełna nienawiści do ludzi A to dlatego, że miałam przyjemność wczoraj i dzisiaj przejechać się autobusem. Wczoraj jechałam 1,5 godziny autobusem 517 do centrum (normalnie 20 minut, takie korki). W tłoku. Na stojąco. Nikt mi nie ustąpił miejsca... a wsiadł jakiś lump, normalnie śmierdzący dziad borowy w pelerynie i ceratową torbą na wózku - od razu miejsce się znalazło
A dzisiaj podobnie, znów 517, jechałam do Blue City, oczywiście wszyscy dupy grzeją, nikt się nie ruszy. Akurat dzisiaj to było krótko, ja się generalnie czuję dobrze, więc NIE MUSZĘ akurat siedzieć, ale skąd oni kurde mogą to wiedzieć?! Chodzi mi o zasadę, gapią się jak sroka w gnat i nic. Tak mnie to zapieniło, że napyskowałam na babę, która się jeszcze śmiała obok mnie stojącej przepychać z plecakiem
I cały dzień do luftu, wszystko mnie wkurza, ludzie wywołują we mnie agresję, mam dośc nawet własnego dziecka i męża, a pod wieczór się poryczałam - jaka to ja biedna, brzuch mnie boli, a własne dziecko robi na złość i nie chce jeść kaszki
Naturello glowa do gory, niektorzy ludzie zachowuja sie jak dinozaury, takie prymitywy, niby nic nie widza a widza, i wkorza mnie to jak sie wslepiaja np w kolejce w sklepie ale nikt miejsca nie ustapi
ostatnio nawet sie wkorzylam moze nie potrzebnie-bo myslalam ze nikt z moich sasiadow nie wie ze jestem w ciazy, bo brzuchol jeszcze do niedawna nie byl taki hmm ciazowy, mozna bylo sie pomyslic czy co ciaza czy moze brzuch od objedzenia sie, a tu sie okazuje ze wszyscy wszystko wiedza, a nikt nic sie nie odezwie, nic nie zapyta,wiec ja sadzialam ze zyja w nieswiadomosci, i od tej pory mi to dynda co ludzie mysla
a co do autobusow to tez mialam podobna sytacje-miejsce co prawda bylo wiec rozsiadlam sie najwygodniej jak moglam, noga na noge i siedze,na jakims przystanku wlazla para starszych ludzi i pan usiadl z drugiej strony autobusu i bylo kolo niego miejsce, ale czemu nie-baba siada akurat naprzeciwko mnie i jeszcze mina obrazona bo nogi nie chowalam,oczywiscie jak zauwazylam ze ona chce sie tu usadowic to nogi wciagnelam,ale widzi ze siedze bo siedze a sie krowa pcha akurat tu,a kolo faceta miejsce jest-naprawde niektorzy ludzie to dinozaury
zastanawiam sie tez kto ma wieksze prawa w autobusie-czlowiek starszy czy kobieta w ciazy-bo wszedzie dookola trabia-ustap miejsca straszym-a my co niby takie zdrowe jest bujanie sie w tym autobusie, jak mam nim jechac to chora jestem a tramwajem to juz katorga-na szczescie nie za czesto korzystam z tych srodkow lokomocji ;)
ojejku jejku przeszedl mnie dreszczyk bo wczoraj w nocy urodzila moja znajoma. Mała jest zdrowa,wazy 3,5kg urodzila sie 10 dni przed terminem przez cc.
A dreszczyk przedzedl bo po pierwsze jesli ona juz urodzila to ja NIEDŁUGO tez bede musiala to zrobić a po drugie jak odeszly jej wody pojechala do szpitala w Pruszkowie gdzie przez 2 godziny nikt sie nią nie zajął wiec się zabrała i pojechała na Karową tam nie było miejsca ale przynajmniej ją zbadano i stwierdzono że niezbędne jest cc i w końcu urodziła na Solcu.
mam nadzieję ze moj porod obejdzie sie bez objazdu wszystkich szpitali i ze ktos sie mna zajmie...
mo_nicka napisał(a):mrówka napisał(a):
mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy)
A czy u was też starsze pokolenie (mamy, ciotki) robi takie oczy :o gdy mówię, że idę na usg, któreś tam już z kolei. Że niby szkodzę młodemu tak częstym naświetlaniem i w ogóle dziwne, że lekarz się na to godzi...
ja mam robione USG na kazdej wizycie - na poczatku co trzy tygodnie wizyta, potem co 4, teraz znowu co trzy plus dwa dodatkowe 4D - czyli sporo i zdanie innych mnie ani ziębi ani grzeje ;)
lekarz nie widzi przeciwskazań - ja jestem spokojniejsza i wizyta dzięki temu kazda dla mnie pełniejsza lol :D ;)
w piatek nieźle się wytraszylam - zaslablam i dostalam skurczy, na szczęście przeszły no i teraz zalecenie żeby się oszczędzać - a bol taki że zaraz mi się przypomnialo co mnie czeka za jakiś czas
a kartę ciąży mam z wpisaną grupą krwi - nawet nie myślalam że można nie mieć karty
Pychotka piękne zdjęcie :brawo: :brawo:
Gumiś napisał(a):Zouza do usług ;)
AniuM a jakiej grubości i z jakiego materiału dokupiliście materacyk? I czy wibracje tego oryginalnego materca (o ile macie z wibracjami) są przez te wszystkie warstwy odczuwalne? Pytam bo my kupiliśmy piankę 3 cm żeby dziecko nie odczuwało nierówności tego oryginalnego ale mam wątpliwości czy będzie dobry .
Kupiliśmy materac kokosowo-gryczany, standardowej grubości (ok.3cm). Wibracje niestety nie są wyczuwalne ale nam zależało na monitorze i stabilnym materacu, ten oryginalny Graco wydał nam się nie za dobry.
Natalia :usciski: trzymaj się babo!
a następnym razem - za radą naszej wspólnej koleżanki - wyciągaj kartę ciąży, idź do miejsca uprzywilejowanego i żądaj ustąpienia miejsca :usciski:
Jestem dzisiaj pełna nienawiści do ludzi A to dlatego, że miałam przyjemność wczoraj i dzisiaj przejechać się autobusem. Wczoraj jechałam 1,5 godziny autobusem 517 do centrum (normalnie 20 minut, takie korki). W tłoku. Na stojąco. Nikt mi nie ustąpił miejsca... a wsiadł jakiś lump, normalnie śmierdzący dziad borowy w pelerynie i ceratową torbą na wózku - od razu miejsce się znalazło
A dzisiaj podobnie, znów 517, jechałam do Blue City, oczywiście wszyscy dupy grzeją, nikt się nie ruszy. Akurat dzisiaj to było krótko, ja się generalnie czuję dobrze, więc NIE MUSZĘ akurat siedzieć, ale skąd oni kurde mogą to wiedzieć?! Chodzi mi o zasadę, gapią się jak sroka w gnat i nic. Tak mnie to zapieniło, że napyskowałam na babę, która się jeszcze śmiała obok mnie stojącej przepychać z plecakiem
I cały dzień do luftu, wszystko mnie wkurza, ludzie wywołują we mnie agresję, mam dośc nawet własnego dziecka i męża, a pod wieczór się poryczałam - jaka to ja biedna, brzuch mnie boli, a własne dziecko robi na złość i nie chce jeść kaszki
Zouza do usług ;)
AniuM a jakiej grubości i z jakiego materiału dokupiliście materacyk? I czy wibracje tego oryginalnego materca (o ile macie z wibracjami) są przez te wszystkie warstwy odczuwalne? Pytam bo my kupiliśmy piankę 3 cm żeby dziecko nie odczuwało nierówności tego oryginalnego ale mam wątpliwości czy będzie dobry .
zouza napisał(a):Gumiś napisał(a):Zouza, ja też zastanawiałam się nad kupnem monitora oddechu, ale któraś forumomama (nie pamiętam niestety która :mur: ) odradziła, bo podobno w łóżeczku turystycznym nie będzie działał jak należy. Bo potrzebne jest twarde podłoże, na któro rozkłada się te czujniki (czy matę), czy jakoś tak. Także może lepiej to sprawdzić?
Gumiś ja ciebie chyba ozłocę, coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałam gdzie, teraz faktycznie coś sobie przypominam, że do Graco lepiej philipsa niż angelcare, bo coś nie tak z tymi czujnikami ech, musze posprawdzać ;] Ale dziękuję!
Wybaczcie, że się wtrącę. My mamy właśnie łóżeczko Graco i używamy monitora oddechu (wszystko z usa 8) ) Nam też wydawało się, że nie będziemy mogli używać monitora, ale zamówiliśmy dodatkowy materac (w firmie softbe). Mąż kupił sklejkę w Castoramie, położyliśmy ją na materacyk Graco, na to monitor i dodatkowy materac. Wszystko działa jak należy a my śpimy spokojnie ;)
Gumiś napisał(a):Zouza, ja też zastanawiałam się nad kupnem monitora oddechu, ale któraś forumomama (nie pamiętam niestety która :mur: ) odradziła, bo podobno w łóżeczku turystycznym nie będzie działał jak należy. Bo potrzebne jest twarde podłoże, na któro rozkłada się te czujniki (czy matę), czy jakoś tak. Także może lepiej to sprawdzić?
Gumiś ja ciebie chyba ozłocę, coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałam gdzie, teraz faktycznie coś sobie przypominam, że do Graco lepiej philipsa niż angelcare, bo coś nie tak z tymi czujnikami ech, musze posprawdzać ;] Ale dziękuję!
Zouza, ja też zastanawiałam się nad kupnem monitora oddechu, ale któraś forumomama (nie pamiętam niestety która :mur: ) odradziła, bo podobno w łóżeczku turystycznym nie będzie działał jak należy. Bo potrzebne jest twarde podłoże, na któro rozkłada się te czujniki (czy matę), czy jakoś tak. Także może lepiej to sprawdzić?
Nat25 mam pytanie. Pisałaś kiedyś o wstawianiu się dziecka w kanał rodny pod koniec ciąży, pisałaś, że to dosyć nieprzyjemne. Mogłabyś opisać czym to się objawia i kiedy mniej więcej się zaczyna? :prayer:
A ja dokupiłam dziś do kompletu drugą mniejsza torbę do szpitala, bo wymyśliłam sobie, że włożę do niej osobno ubranka i inne pierdołki dla Michusia lol Później pewnie też się przyda jak będziemy gdzies jechać :)
Zwykly-cud napisał(a):zouza napisał(a):Aoi - my chcemy to samo tylko zielone ;]
Wychodzi taniej niż na allegro, mój znajomy wyśle jako rzecz używaną, zdejmie opakowanie, a rachunek prześle innym razem - taki mamy plan, czekamy na kontakt aktualnie.
Nasz upatrzony model:
http://www.gracobaby.com/assets/images/product/9952FMT_z.jpg czyli taki sam jak Twój, jedynie różni się kolorem.
Myślimy jeszcze o kupnie monitora oddechu bo jest 2 razy tańszy niż u nas Generalnie patrzenie na ceny w Stanach mi nie pomaga... Jest dużo taniej...;/
Aoi - kiedy będziesz w Wawie?
Zouza..masz moze linka do takiego taniego monitora oddechu z usa? :prayer:
http://www.target.com/gp/detail.html/sr=1-2/qid=1178980296/ref=sr_1_2/602-3730979-7535807?ie=UTF8&asin=B0000CEDRO
W przeliczeniu wyjdzie około 220 zł, jeśli będzie wysłany razem z łóżkiem to za przesyłkę nie płacimy. Na tej stronie prawdopodbnie kupimy też łóżko ;]
zouza napisał(a):Aoi - my chcemy to samo tylko zielone ;]
Wychodzi taniej niż na allegro, mój znajomy wyśle jako rzecz używaną, zdejmie opakowanie, a rachunek prześle innym razem - taki mamy plan, czekamy na kontakt aktualnie.
Nasz upatrzony model:
http://www.gracobaby.com/assets/images/product/9952FMT_z.jpg czyli taki sam jak Twój, jedynie różni się kolorem.
Myślimy jeszcze o kupnie monitora oddechu bo jest 2 razy tańszy niż u nas Generalnie patrzenie na ceny w Stanach mi nie pomaga... Jest dużo taniej...;/
Aoi - kiedy będziesz w Wawie?
Zouza..masz moze linka do takiego taniego monitora oddechu z usa? :prayer:
zouza napisał(a):http://www.gracobaby.com/assets/images/product/9952FMT_z.jpg czyli taki sam jak Twój, jedynie różni się kolorem.
i miśkami 8) . Moje są mdłe, beżowe .
zouza napisał(a):Myślimy jeszcze o kupnie monitora oddechu bo jest 2 razy tańszy niż u nas Generalnie patrzenie na ceny w Stanach mi nie pomaga... Jest dużo taniej...;/
Jeśli jest tak korzystna cena, to ja bym kupiła. Sprzedając potem na allegro, na pewno nie stracisz. A będziesz spokojniej spała.
zouza napisał(a):Aoi - kiedy będziesz w Wawie?
Będę 26 maja. Ale nie sądzę, abym miała czas aby się spotkać. Mąż pracuje w sobotę i niedzielę. Zanim dojedziemy do Warszawy, to już będzie późno, a po koncercie zaraz wracamy z powrotem . Nie udało się załatwić zastępstwa chociaż na niedzielę, a pracuje od bladego świtu.
Bardzo chciałabym się z Wami spotkać, ale na prawdę nie sądzę, że dam radę :|
Ja dziś wpadłam w szał sprzątania.
Aoi - my chcemy to samo tylko zielone ;]
Wychodzi taniej niż na allegro, mój znajomy wyśle jako rzecz używaną, zdejmie opakowanie, a rachunek prześle innym razem - taki mamy plan, czekamy na kontakt aktualnie.
Nasz upatrzony model:
http://www.gracobaby.com/assets/images/product/9952FMT_z.jpg czyli taki sam jak Twój, jedynie różni się kolorem.
Myślimy jeszcze o kupnie monitora oddechu bo jest 2 razy tańszy niż u nas Generalnie patrzenie na ceny w Stanach mi nie pomaga... Jest dużo taniej...;/
Aoi - kiedy będziesz w Wawie?
natalia25 napisał(a):
Kiedyś stacja krwiodawstwa, albo inna placówka mająca uprawnienia do oznaczenia gr krwi wbiłała nawet pieczątkę z tyłu do dowodu z oznaczoną grupą krwi.
To by się chyba zgadzało, ponieważ jak robiłam badanie na grupę to wszystkie badania były z klinicznego laboratorium, a grupa krwii była robiona przez RCKiK osobno
tyle ze debile pomylili sie w nazwisku (nawet dwa razy ) i musze zrobic jeszcze raz
Bo (na przykład my) spaliśmy w południe lol, łącznie z tatą 8) .
Słuchajcie, jak ja mam ubrać dziecko w szpitalu .
Przyjmijmy, że w lipcu będzie okropnie gorąco, sale nie klimatyzowane od nasłonecznionej strony.
Gdy taki scenariusz przedstawiłam na szkole rodzenia i zapytałam czy takiego malucha trzeba wtedy ubierać, położna popatrzyła na mnie jak na wyrodną matkę i stwierdziła: "wie pani, taki maluch nie ma jeszcze uregulowanego systemu termicznego organizmu, i trzeba go ubrać przynajmniej w kaftanik i śpiochy no i rożek też się przyda" .
:o
Pod koniec marca byłam w szpitalu u koleżanki, a jej dziecko leżało w samej pieluszce w lekko zakręconym rożku. Ale to był inny szpital, niż tu gdzie chodzę do szkoły.
No to jak z tym ubieraniem w szpitalu (w gorąc) będzie?
Gumiś napisał(a):Zajrzałam do notatek z SR, tu mam jeszcze lepiej:
Dokumenty potrzebne do szpitala: karta ciąży z grupą krwi (podpisaną przez położną lub lekarza)
Chyba jednak zapytam w szpitalu tam gdzie przyjmują pacjentki, bo już zgłupiałam
U mnie zaświadczenia o grupie wymagają, a nie samego wpisu w książeczce.
Gdy byłam ostatnio w szpitalu, to zapytałam czy może być książeczka krwiodawstwa, którą mam ja i mój mąż. Pani z recepcji pokiwała głową, więc tego się trzymam 8), bo jako takiego innego zaświadczenia z badania grupy krwi nie mam.
zouza napisał(a):Śliczna mamusia :lizak: i piękne zdjęcie - to i w galerii ;] właśnie podziwiałam ;]
tez jestem zachwycona Pychotka :lizak: tez musze meza namowic na mala sesje :) na swiezym powietrzu,ale jeszcz poczekam az brzuchol podrosnie, i chyba pojde w slady "slicznej mamusi" i zrobie to w 30 tygodniu.... ;) fajnie miec taka pamiatke:)
W jednym z gdańskich szpitali można wyrobić taka kartę nawet za darmo, jesli ma się od nich dwa wyniki grupy. Ponieważ akurat od nich mam te wyniki, to mogłabym pójść, ale wybieram się od lipca i nie docieram.
Karteczkę miałam w karcie ciąży, ale nieprzyspawaną i się wysunęła. Na szczęście znalzłam, w innej torebce. To naprawdę ważne, szczególnie jak ktoś ma - tak jak my - niezgodność serologiczną. No i zawsze można mieć jakiś wypadek albo coś. A krwi 0- zawsze brakuje...
Pychotka, brzuszek śliczny!!!
zouza napisał(a):Mam pytanie do dziewczyn, które już mają swoje Graco w domu - jakie modele kupiłyście? Ile czekałyście na przesyłkę?
Ja ściągałam Graco ze stanów. Szło 4 tygodnie, a nastawiłam się na 8, więc byłam z lekka zdziwiona jak kurier targał pudło po schodach.
My mamy dokładnie http://www.gracobaby.com/catalog/product.aspx?modelNumber=9952TFE&CategoryID=3.
I jestem bardzo zadowolona z zakupu, mam nadzieję że Tymek podzieli mój zachwyt ;) .
Zouza, wiecie jak ściągać z usa? Najlepiej aby znajomi wpisali "gift", albo żeby wartość towaru+cena przesłania nie przekraczała 40$. Wtedy jest duża szansa, że nie naliczą cła. Ale pewnie znajomi wiedzą o tym.
Patunieczka, napisz (jeśli chcesz i możesz) co kupiliście w Ikei?
Próbuję zrobić jakąś Ikeową listę zakupową, ale już nie wiem sama co chcę a czego nie... .
Niestety, do Warszawy wpadniemy tylko na chwilę, ale mam cichą nadzieję, że chociaż chwilę wygospodarujemy na Ikeę.
patunieczka napisał(a):Ale niech mi ktoś wytłumaczy, po co sprzedają rzeczy, które ogłaszają na stronie do zwrotu???
Bo pewnie liczą, że jakiś % klientów kupi i nie zwróci ;) .
Zajrzałam do notatek z SR, tu mam jeszcze lepiej:
Dokumenty potrzebne do szpitala: karta ciąży z grupą krwi (podpisaną przez położną lub lekarza)
Chyba jednak zapytam w szpitalu tam gdzie przyjmują pacjentki, bo już zgłupiałam
zouza napisał(a):Dziękuję Gumiś, nad tym także się zastanawiałam, ale w tym modelu Familly Tree przemawia do mnie wyższej podwieszony przewijak. No i fakt, że jak zamówimy w USA z pomocą mojego znajomego to wyjdzie tak jak to twoje łóżeczko ;] Ale czasu zaczyna być coraz mniej...
Co do wyników badań - ja mam takie samo info jak Nat25 - wynik musi być wpięty i ze sprawdzonej -autoryzowanej placówki. Ja oddając prywatnie w Medicover myślałam, ze oni mi te badania zrobią ale wyniki grupy krwi przyszłe ze szpitala.
Mi też się bardziej podobają takie z podwieszanym przewijakiem, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma ;) Była dobra cena to kupiliśmy. Nie chciało mi się bawić w sprowadzanie z USA, ale na przykład Aoi zamówiła i ponoć zadowolona lol A możesz wkleić jakieś zdjęcie tego co ci się podoba?
Co do grup krwi to powiem tak: co szpital to obyczaj, ale oczywiście zasiałyście we mnie niepewność i w środę się jeszcze raz dopytam czy wystarczą te wyniki, tym bardziej, że u nas grupy krwi konfliktowe. ;)
Dziękuję Gumiś, nad tym także się zastanawiałam, ale w tym modelu Familly Tree przemawia do mnie wyższej podwieszony przewijak. No i fakt, że jak zamówimy w USA z pomocą mojego znajomego to wyjdzie tak jak to twoje łóżeczko ;] Ale czasu zaczyna być coraz mniej...
Co do wyników badań - ja mam takie samo info jak Nat25 - wynik musi być wpięty i ze sprawdzonej -autoryzowanej placówki. Ja oddając prywatnie w Medicover myślałam, ze oni mi te badania zrobią ale wyniki grupy krwi przyszłe ze szpitala.
natalia25 napisał(a):Gumiś napisał(a):Zouza ja mam takie:
http://www.allegro.pl/item194695403_lozeczko_graco_contour_electra_giulio_cena_.html
Od tego sprzedającego, przesyłka była błyskawiczna, chyba 2-3 dni.
U nas grupy krwi spisują z jakiegokolwiek wyniku badania laboratoryjnego. Ale nie musi być ono robione w tym szpitalu gdzie będę rodzić. Mój lekarz zapisuje sobie na każdej wizycie wszystko u siebie plus wpisuje do książeczki. Co do legitymacji to się nie wypowiadam, bo już kiedyś była dyskusja na ten temat i niestety intelektem nie błysnęłam
Anirrak ja myślę, że książeczka to książeczka (a nie xero) należy się jak nic ;)
Badania grupy krwi nigdy nie musisz mieć ze szpitala, w którym będziesz rodzić, ale musisz mieć taki dokument potwierdzający grupę ( robia to tylko określone stacje) z pieczątką itp. Taka grupa wpisana ze zwykłych wyników nic nie daje i będę Ci musieli wtedy i tak w szpitalu oznaczać. A w razie czego warto to zrobić, bo czasem minuty sa bardzo ważne, choć mam nadzieję, że żadna z nas nie będzie w takiej sytuacji.
No wiesz Nat25 ja bazuję na tym co mi mój lekarz powiedział, może u ciebie jest inaczej. Mój gin osobiście obejrzał te wyniki i kazał wpiąć do książeczki. Raczej nie dla zabawy ;)
DZiękuję bardzo aż sie zaczerwieniłam Udało mi się zaciągnąć mężusia na małą sesyjkę zdjęciową żeby uwiecznić brzuchol
Odpowiedz
Zouza ja mam takie:
http://www.allegro.pl/item194695403_lozeczko_graco_contour_electra_giulio_cena_.html
Od tego sprzedającego, przesyłka była błyskawiczna, chyba 2-3 dni.
U nas grupy krwi spisują z jakiegokolwiek wyniku badania laboratoryjnego. Ale nie musi być ono robione w tym szpitalu gdzie będę rodzić. Mój lekarz zapisuje sobie na każdej wizycie wszystko u siebie plus wpisuje do książeczki. Co do legitymacji to się nie wypowiadam, bo już kiedyś była dyskusja na ten temat i niestety intelektem nie błysnęłam
Anirrak ja myślę, że książeczka to książeczka (a nie xero) należy się jak nic ;)
Śliczna mamusia :lizak: i piękne zdjęcie - to i w galerii ;] właśnie podziwiałam ;]
Odpowiedz
To i ja sie pochwalę swoim brzucholem, wprawdzie wrzucilm juz jedno do galerii ale dam tez cos tutaj. Zdjęcie świeżutkie bo dzisiejsze :)
31tc
Nale napisał(a):Bardzo polecam wpięcie wyniku grupy krwi w książeczkę. Ja miałam tylko wpisane i w szpitalu robili mi sami, bo taki wpis to dla nich słaby dowód ;) Jakby się tfu tfu czas miał liczyć, to trochę go szkoda marnować na takie rzeczy.
Ja to samo słyszałam, że jak się ma wynik ze szpitala - a takie się tylko respektuje - to najlepiej wpiąć do książeczki i zawsze mieć ze sobą.
Oczywiście legitymacji ubezpieczeniowej nie posiadam też :mur:
Odpowiedz
Gumiś napisał(a):Anirrak, co do książeczki, ja mam i wydawało mi się zawsze, że to ważny dokument. Bo tak jak pisze Nat25, masz wszystko w jednym miejscu. Ja nawet noszę ją (plus legitymację ubezpieczeniową) zawsze przy sobie w torebce. Do książeczki mam też wpięte zdjęcia usg malucha (te z początku ciąży z wymiarami) i wynik badania na grupę krwi (mój i męża). Może warto poprosić o jej wydanie bo jeśli twu twu twu trafi ci rodzić w jakimś zupełnie nieoczekiwanym miejscu (na przykład nad morzem ) to może się przyda
Hmm - a Wy oprócz tej ksiązeczki macie jeszcze jakąś dodatkową karte prowadzona przez lekarza?
Bo jak poprosze pania doktor o to "coś", co ona podczas każdej wizyty wypisuje,
to zabiorę jej wszelka dokumentację związana z moją ciążą lol
Chyba, że poprosze ja chociazby o xero, czy coś...
Ja to zawsze musze miec farta
Tak, chodzi mi o łóżeczka GRACO, chcemy kupic w Stanach i znajomy na może je wysłać. Zastanawiam się nad Graco Familly Tree.
Co do książeczki to też mi się wydawała niezbędna - tam sa wszystkie badania, grupa krwi - inaczej wymaga się oryginału badania, ważne dane z przebiegu ciąży. Zawsze mam ją ze sobą, wraz z legitymacją ubezpieczeniową.
Pat, z tymi śledziami to niezła jazda, ale opatrzność nad tobą czuwa skoro zanim je zjadłaś zajrzałaś na stronę IKEA a tam taka informacja :o
zouza napisał(a):
Mam pytanie do dziewczyn, które już mają swoje Graco w domu - jakie modele kupiłyście? Ile czekałyście na przesyłkę?
Zouza chodzi o łóżeczka?
Jeśli chodzi o to badanie z mierzeniem to ja mam w tym tygodniu, to będzie ostatni dzień 31 tygodnia. I też się nie wdaję w dyskusje na temat ile razy robić USG. Jak ktoś mnie dobrze zna to wie, że nie ma sensu, bo i tak zrobię po swojemu 8) .
Anirrak, co do książeczki, ja mam i wydawało mi się zawsze, że to ważny dokument. Bo tak jak pisze Nat25, masz wszystko w jednym miejscu. Ja nawet noszę ją (plus legitymację ubezpieczeniową) zawsze przy sobie w torebce. Do książeczki mam też wpięte zdjęcia usg malucha (te z początku ciąży z wymiarami) i wynik badania na grupę krwi (mój i męża). Może warto poprosić o jej wydanie bo jeśli twu twu twu trafi ci rodzić w jakimś zupełnie nieoczekiwanym miejscu (na przykład nad morzem ;) ) to może się przyda :)
Zakupiłam dziś torbę do szpitala, teraz pora ją wypełnić ;)
A listę wkleję jednak już w nowym wątku. Ale my produkujemy :o
Dzisiaj padam na pysk ze zmęczenia. Oczywiście jak to u nas bywa remontu ciąg dalszy. Przy czym dzisiaj to nawet specjalnie palcem nie kiwnęłam. Teraz mężuś szaleje z odkurzaczem. Moim zadaniem było dostarczanie żarcia i napojów wszelkiego rodzaju mężowi i jego dwóm przyjaciołom, którzy byli tak wspaniałomyślni i wzięli dzień wolnego z pracy by Tomkowi pomóc. Najważniejsze są efekty. Pięknie zamontowane drzwi, wywalona stara i osadzona nowa ścianka itp.
Teraz zmykam spać. :D
Właśnie wróciłam z zakupów, bo jednak nie da się z brzuchem poszaleć...
Obrabowałam IKEĘ, pozostawiając co poniektórych jej potencjalnych klientów w zdziwieniu i z pustymi rękami 8)
Nabyłam również śledzie w sosie musztardowym marki IKEA-Abba, szykując się na wyżerkę stulecia (w delikatesach kupiłam również arbuza i szparagi i miał być wieczór kuchni fusion - muszę korzystać, jak nikt na mnie nie patrzy, bo mi potem wypominają jakieś śledzie z dżemem truskawkowym...). Wracam, zapodaję stronę IKEI, co by jeszcze sobie sprawdzić szczegóły mebli, a tu z głównej strony moga do mnie apel, niemalże skierowany personalnie, żebym tego śledzia oddała z powrotem a już go w lewej ręce trzymałam
Także jutro jadę tam z powrotem, a śledź obejrzał trochę świata.
Ale niech mi ktoś wytłumaczy, po co sprzedają rzeczy, które ogłaszają na stronie do zwrotu???
Moi rodzice też dramatyzują ilością usg. ;) Matko, ile ja się nagadałam, żeby ich uspokoić. Teraz już przestali, ale na początku właściwie pomijałam milczeniem kolejne usg, bo mi się nie chciało gadać na ten temat. ;)
Odpowiedz
Zouza, wysyłam fluidy mobilizacyjne. Naprawdę, to ogromna ulga, że już się ma to za sobą. Trzymam kciuki, abyś pchnęła to przed porodem :usciski: (tylko nie idź w ślady margo z wątku mojowo-czerwcowego ;) ).
mo_nicka napisał(a):mrówka napisał(a):
mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy)
A czy u was też starsze pokolenie (mamy, ciotki) robi takie oczy :o gdy mówię, że idę na usg, któreś tam już z kolei. Że niby szkodzę młodemu tak częstym naświetlaniem i w ogóle dziwne, że lekarz się na to godzi...
Oj moja mama była bardzo wystraszona ilością badań usg już na początku ciąży. Ale mój małż z wykształcenia fizyk-informatyk wytłumaczył jej wszystko, i teraz mama jest spokojna.
A ja kupiłam bawełnę na prześcieradełka i zaraz siadam do maszyny :taniec:.
No ja też się staram olewać taką gadkę, ale boję się, że takie podejście odbije się na całokształcie wychowania mojego dziecka, bo przecież za ich czasów...
Odpowiedz
Wrrrr - właśnie mi się przypomniało, że nie mam czegoś takiego jak "książeczka ciązy" :mur:
Czy którejs z Was lekarz prowadzący tez tego nie wydał?
Czy jest mi to niexzbędne - zakładając, że zamierzam rodzić własnie z lekarka prowadzącą?
mo_nicka napisał(a):mrówka napisał(a):
mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy)
A czy u was też starsze pokolenie (mamy, ciotki) robi takie oczy :o gdy mówię, że idę na usg, któreś tam już z kolei. Że niby szkodzę młodemu tak częstym naświetlaniem i w ogóle dziwne, że lekarz się na to godzi...
No u mnie nikt się nie dziwuje, ale moja mama dość pokornie uznała, że czasy się zmieniły i tylko słucha, co to się teraz w wielkim świecie robi. Teściowa co prawda z początku chrząkała coś, że "o mój boże, 3 razy???", ale że bratowa weterynarz, to juz na gwiazdkę przy stole się zgadało o błogosławieństwie usg w prowadzeniu ciązy (akurat mówiła o zwierzakach, ale chyba jakoś trafiło do ogółu, bo od tego czasu są tylko pytania kiedy następne badanie :) )
W książeczkę ciąży mam wpięte zdjęcie z 11 tygodnia, gdzie jest główka, korpusik, kość udowa icień rączki - co jakiś czas je wyciągam i się rozczulam. W ogóle to jest to słynne zdjęcie, na podstawie którego wydedukowałam istnienie tylko jednej rączki ;)
mo_nicka napisał(a):mrówka napisał(a):
mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy)
A czy u was też starsze pokolenie (mamy, ciotki) robi takie oczy :o gdy mówię, że idę na usg, któreś tam już z kolei. Że niby szkodzę młodemu tak częstym naświetlaniem i w ogóle dziwne, że lekarz się na to godzi...
Trudno im sie dziwić skoro nie miały nigdy robionego (jak moja Mama) albo raz czy dwa ;) aczkolwiek puszczam to mimo uszu....
mrówka napisał(a):
mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy)
A czy u was też starsze pokolenie (mamy, ciotki) robi takie oczy :o gdy mówię, że idę na usg, któreś tam już z kolei. Że niby szkodzę młodemu tak częstym naświetlaniem i w ogóle dziwne, że lekarz się na to godzi...
mrówka napisał(a):A jeśli chodzi o Usg to teoretycznie powinno być w okolicy 30 tygodnia i 38. Ja mam ciążę tzw. powikłaną i mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy), ostatni raz miałam robione w szpitalu 2 tygodnie temu.
Czyli dzwonię zamówić usg :taniec: ale fajnie, tego mi było potrzeba... lepsze to niż wyjście do kina ;)
Narobiłyście mi smaka na te dziecięce zakupy (jak to było... "napilić się jak szczerbaty na suchary"? coś w tym stylu, biurąc pod uwagę braki meblowe). Mam plan kicnąć dziś po pracy do Marek, przeszukać IKEĘ pod kątem mebli (chyba nie muszą być do końca dziecięce, te dorsłe też by się sprawdziły, byleby mało miejsca zajmowały, bo Piotruś jako najmłodszy dostanie najmniejsze pomieszczenie. Nawet łazienka z kocią kuwetą jest większa 8) ) a potem dam się oszołomiić w ŚD. Aż się nie mogę doczekać :love: takie drobne, konsumpcyjne radości...
Dzięki Martucha :) ale moskitierę zamówię chyba jakąś uniwersalną na allegro :)
Jeśli chodzi o rożek to ja ma 1 i uszywniany (usztywnienie można wyjąć) firmy Gluck (kupiłam w ŚD za 55 zł.), do tego mam taką kołderkę ale patchwork z Ikei, kocyk polarowy i taki kocyk grubszy firmy Mora - według mnie to z palcem w nosie wystarczy.
A jeśli chodzi o Usg to teoretycznie powinno być w okolicy 30 tygodnia i 38. Ja mam ciążę tzw. powikłaną i mam dość często robione usg (do tej pory 8 razy), ostatni raz miałam robione w szpitalu 2 tygodnie temu.
ewasia napisał(a):Patunieczka tu masz forumowa statystyke :)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=25265
A USG to ja mialam ciagle robione wiec nie wiem w ktorym tygodniu - patrzy sie w jakim stanie jest lozysko, ile jest wod plodowych, mozna sprawdzic jak szyjka wyglada
Dzięki :)
Że jest statystyka forumowa, to na to nie wpadłam, cimna jestem.
Wynika z niej, że do polowy lipca powinnam dotrwać...
Pogrzebałam odrobinkę po necie (ale króciutko) i dowiedziałam się, że tylko 5% rodzi w przewidzianym terminie, a w przypadku odzących po raz pierwszy zwykle termin odwleka się o dwa tygodnie... (źródła nie pamiętam, na jakiej próbie statystyki były prowadzone nie napisano ). Generalnie jak będę miała urodzić, to pewnikiem urodzę ;) i nie przegapię tego momentu. Tylko chętnie bym poszła na zwolnienie trochę wcześniej, żeby co nieco odpocząć i się wyspać...
Tak jak Nat - też mam schizę, że urodzę wcześniej niż linijka pokazuje, a na dodatek, że jestem nieprzygotowana...
patunieczka napisał(a):
Pytanie kolejne - kiedy się robi trzecie USG? Albo i czwarte? I pod jakim kątem - tzn. co mają wykazać te badania?
My robimy w przyszłym tygodniu lol
to bedzie to ostatnie pomiarowo - sprawdzajace
jesli dobrze pamietam to wtedy sprawdza sie ułozenie dziecka, jeszcze raz anatomie, ale razem z dokladna ocena serca i przepływami naczyniowymi lol
Anirrak napisał(a):
I ile tych rożków/
Jeden usztywniany?
Dwa?
Ja mam dwa i oba nieusztywniane :)
w końcu przeciez mu krzywdy nie zrobie, a pozniej mam zamiar uzywac ich jako kolderki/kocyka
mam taki:
http://www.allegro.pl/item192254629_sliczne_rozki_nadia_23_super_wzorki_.html
i przy okazji polecam Sprzedajacą 8)
Patunieczka - przez Ciebie to i ja liczę 8) lol
I mi wychodzi, że sobie wymyśliłam wczasy w okolicach 35 tc :o
Hmm...
Chyba na następnej wizycie muszę pogadać z panią doktor 8)
Patunieczka tu masz forumowa statystyke :)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=25265
A USG to ja mialam ciagle robione wiec nie wiem w ktorym tygodniu - patrzy sie w jakim stanie jest lozysko, ile jest wod plodowych, mozna sprawdzic jak szyjka wyglada
Odnośnie znudzenia się bebzonem...
Zaczęłam liczyć (niby mat-fiz, ale jakoś liczenie tygodni ciąży mi nie idzie ;) ).
Jeżeli teraz jest 11 maja i 30 tydzien ciąży, to jakie jest prawdopodobieńtwo, ze ja doczekam do końca lipca, nie wspominając o sierpniu. 3 tygodnie maja, 4 tygodnie czerwca i - paramparam - mamy 38 tydzień na początku lipca. Czyli tak naprawdę ja powinnam odpoczątku lipca być w pogotowiu ?
Natknęła się któras na statystyki, kiedy jest największe prawdopodobieństwo urodzić? Bo ten 42 tydzień wydaje mi się jakimś nieosiągalnym kosmosem Tym bardziej, że już od dawna słyszę o upałach jakie mają być latem - jak nic na wzór hipcia wlezę do kałuży błota...
Pytanie kolejne - kiedy się robi trzecie USG? Albo i czwarte? I pod jakim kątem - tzn. co mają wykazać te badania?
Ciągnie mnie na wizualizację młodego, a tak bez pretekstu to głupio mi
Aoi! Gratulacjony, ja jestem w trakcie zmagań mobilizacyjnych co by skoczyć pisać, oddać i sie jeszcze w czerwcu obronić.... idzie mi koszmarnie ... ;/ Tak więc podziwiam, stawiam na piedestale i aktualnie traktuje jak świetny przykład do pełnej mobilizacji!
Co do remontów i szpitala Bielańskiego... to prawda jest niestety, pierwsze dwa tygodnie lipca szpital ma byc zamknięty, znajoma dzwoniła na Izbę przyjęć, remont mają zaplanowany i powinien się odbyć ;/ więc w sytuacji jak Zuza się znudzi bebzonem i postanowi powitać nas wcześniej zostaje bez szpitala... Czyli muszę rozpocząć poszukiwania czegoś awaryjnego... CUDOWNIE
Co do wózeczka - ty my stawiamy na parasolkę dodatkowo, zobaczymy co da się zrobić.
Mam pytanie do dziewczyn, które już mają swoje Graco w domu - jakie modele kupiłyście? Ile czekałyście na przesyłkę?
Mróweczko ja bym jeszzce zamówiła moskitierę. Wasza córa latem się urodzi to będzie jak znalazł ochrona przed tymi wszystkimi muszyskami komorami i innymi owadami.
Odpowiedz
Aha i jeszcze jedną prośbę mam do tych bardziej kumetych niż ja ;)
Czy mogłybyście mi pokaqzać - posiłkując sie np. allegro - jak wygląda dobry rożek?
Jaki mam wybrać dla lipcowego dziecka?
I ile tych rożków/
Jeden usztywniany?
Dwa?
Głu[pieje po raz kolejny lol
A'propos śpiworków, to powiedzcie mi proszę, czy są jakies dobrej jakości uniwersalne?
Jesli tak to jakie?
I ile - mniej wiecej -kosztują? ;)
Chodzi mi śpiworek, który nadawałby się do każdej spacerówki?
Czy koniecznie trzeba kupowac śpiworek danego producenta wózka - przeznaczony do konkretnego modelu?
Mrówka, a ochraniacz na nóżki jest? Ja bym zamówiła śpiworek na zimę, bo to po prostu konieczne w wózku - nie musisz obtykać dziecko kocykami, kołderkami, czy czym tam jeszcze - wkładasz do śpiworka i masz pewność, że nigdzie mu nie wieje. Podobnie z ochraniaczem na nogi dla starszego dziecka, to też fajna rzecz. Przypinasz i nie musisz kontrolować, czy czasem kocyk nie spadł.
Parasolka z kolei wg mnie to nieco zbędny bajer. Tego lata pewnie wystarczy budka, a w przyszłym roku to parasolka będzie fajną zabawką dla dziecka, które będzie za nią szarpało 8) To tak z moich doświadczeń, z drugiej strony koleżanka ma syna w wieku Maksa i do dziś jeździ z parasolką... Ja z kolei naciągałam głębiej budkę, jak Maks był mały, a teraz to w ogóle mowy nie ma o parasolce, czapka z daszkiem to jedyne, co mały zdzierży.
Ewus gratuluje synka!!!
Mam nadzieje ze nie wypowiadam tego w złą godzinę ale jak na razie skurcz złapał mnie tylko raz i to na krótko. Częściej cierpiałam przed ciążą. Może dlatego że biorę magnez, prenatal i jeszcze jakieś tajemnicze zielone pastylki które mama kazała mi brać (a ginka sie zgodziła )o nazwie Pola zieleni
Ja prostuję nogę i ciągnę palce od stopy tak jakby w stronę kolana do góry, a skurcze mam praktycznie co drugą noc, choć magnez wpieprzam jak głupia
Odpowiedz
Anirrak :usciski:
do tej pory tylko dwa razy złapał mnie skurcz taki silniejszy, ale faktycznie ból jest taki, że ryczałam siedzdąc na podłodze
Dokupiłam waptece jakiś megamagnez rozpuszczalny, co to się go trzyma w lodówce, dzięki czemu nader rzadko go zazywam, bo i rzadko go widuję ;)
A teraz jak tylko zaczynam czuć że zaczyna chwitac skurcz (zwykle po przebudzeniu to od razu rozprostowuję nogę na maxa, żeby rozciągnąć ten mięsień...
mrówka - fajny macie wózek :) jak to bym chyba parę mogła mieć, bo wiele mi się podoba... no i musze zacząć robić zakupy z duperelami dziecięcymi,ale chyba najpierw jakąś szafkę albo komodę powinnam sobie strzelić, bo inaczej będą leżeć w pudełku i żadnej radości z tego mieć nie będę ;)
Maśc miedziana Wali, wmasowac przed snem. Lekko rozgrzewa. Tylko w aptekach z homeopatią.
Odpowiedz
A ja zmienię temat i zajęczę: aaaauuuuućććććć, jak boli :mur:
A bolą konkretnie łydki...
Owszem - wczesniej zdarzały mi sie ich delikatne skurcze, ale dzisiaj w nocy to juz był łydkowy hardcore :o
Normalnie łzy mi z bólu poleciały
Do tej pory czuje takie dziwne "coś" w dole nóg...
Wiem już, że musze kupic magnez - ale może cos jeszcze mi pomoże?
Bo jak tak ma byc do lipca, to ja dziekuję ;)
mrówka napisał(a):która z was ma termometr scaneo??? wczoraj tak kontrolnie zmierzyłam nim sobie temperaturę i według niego miałam 36,9 (pomiar w uchu) a według rtęciowego miałam 36,5
O ile się nie mylę temperatura w uchu jest 0,5 stopnia wyższa niż pod pachą...
mrówka napisał(a):
- jakie akcesoria warto zamówić do wózka
Ja dokupie jeśli nie będzie na 100% dwie rzeczy:
- parasolkę zeby Małemu nie świeciło
- folie, zeby spokojnie spacerowac przy kazdej pogodzie (jak Nat 8) )
Podgoniłam Was :):):)
Wczoraj zamówiliśmy wózek, została Teutonia spirit S3
w kolorze seledynowym, tapicerka tłoczona w takie niby ornamenty liściowo - kwiatowe.
Kupiliśmy wanienkę z korkiem do tego stelaż i podstawkę dla Małej co by mieć ręce wolne podczas kąpania, przewijak nakładany na łóżeczko, termometr do ucha, rożek, fotelik maxi cosi cabrio fix
taki właśnie :)
po za tym kupiliśmy inne pierdoły typu Olejuszka, gaziki, itp..
Zostało nam tylko do kupienia łóżeczko i materac, no i ewentualnie laktator (ale ten chyba zostawię do ewentualnych pierwszych kłopotów z cycami ;))
Mam do Was 2 pytania otóż:
- jakie akcesoria warto zamówić do wózka (mogę jej jeszcze ewentualnie domówić) póki co zamówiliśmy adaptery do fotelika, dodatkowy hamulec ręczny (to taki bajer bo Tatuś sobie wymyślił ;)), torbę i parasolkę, w zestawie jest też peleryna przeciwdeszczowa
można jeszcze dokupić (śpiworek zimowy, śpiworek letnio-zimowy, osłona przed wiatrem)
- która z was ma termometr scaneo??? wczoraj tak kontrolnie zmierzyłam nim sobie temperaturę i według niego miałam 36,9 (pomiar w uchu) a według rtęciowego miałam 36,5 powiem szczerze, że mało mi sie to podoba.
natalia25 napisał(a):Anirrak, ceny w Cubusie i Kaphalu są moim zdaniem wysokie, w szczególności za to co tam w ogóle proponują.
Zara jest super, ale juz dla takiego malucha, co nie wyrasta ze wszystkiego po miesiącu, z resztą dla tych najmniejszych nie ma za dużego wyboru ( jest sporo rzeczy wyjściowych, ale tych to nie proponuje za dużo kupować, bo w bodziaku jednak najwygodniej takiemu skrzatowi)
Kupiłam mam teraz pare body kopertowych i taki fajny zestaw w bawelnianej torebce - koszulka, spodenki i czapeczka. ten woreczek przydal mi się na te maleńkie skarpetki Anki , więc teraz tez nabyłam 8)
A w sumie to najbardziej lubie H&M i Benettona ( ale tego to od niedawna ;) )
No i nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale na Anka potrafie wydać kupe kasy, na siebie idzie mi to dużo oporniej ( może i dobrze lol )
No, ale wiadomo, dziecku sie nie żaluje 8) lol lol lol
Wiem, że to było niedawno pisane, ale gdzie Nat (poza h&M) mozna kupić kopertowe body?
Ewuś gratuluję :) Nawet taka ślepota, jak ja od razu zobaczyła na tym zdjęciu, o co chodzi :)
Ja podczas badania najbardziej skupiłam się na obrazku bardzo podobnym do Twojego, jednak okazało się, że to... piętki... Na właściwe pomponiki nadszedł czas parę minut później :)
Aoi - też gratuluję :) dzielna jesteś.
Mnie Maks stawia na nogi już o 6, więc nie mam wyjścia 8)
Donoszę, że mam już całą wyprawkę ciuszkową do rozmiaru 68. Dalej nie kupuję, bo nie wiadomo, jakie temperatury będą. Wózek zamówiony, łóżeczko też, fotelik mamy. Kosmetyki właściwie są, bo Maks używa na okrągło, podobnie z proszkiem, pieluszkami flanelowymi itp - dokupię tylko ze 20 sztuk tetrowych, bo bardzo mi się z Maksem przydawały. Pościel mamy, kocyki też. Nawet ciuszki na chrzest Muszę dobrać nosidło do wózka i kupić, potem malutkie Pampersiki i wyprawkę dla siebie - na razie upolowałam na allegro dwie koszule Mothercare nowe.
Mam schizę - jak zapewne większość z Was- że dzidzia urodzi się za wcześnie:( Ograniczam noszenie Maksa jak mogę, ale w ciązy z nim dziecka starszego nie nosiłam, a i tak miałam problemy z szyjką:(
Niech już będzie ciepło i słońce, bo ja chcę się opalić chociaż trochę!!! Już mi wstyd do gina chodzić, taka blada jestem:(
Podobne tematy