Ponieważ dobiłyśmy do setki - pozwole sobie załozyć nowy wątek 8)
Oto link:
http://rhodes.globat.com/~//forum/viewtopic.php?p=929974#929974
nuRka napisał(a):Anirrak, to kota zostawisz, a dziecko na wygnanie skazujesz?? lol
Kot mam nadzieję, że po przeprowadzce zmieni upodobania lol
Poza tym w nowym domu nie ma dla niego specjalnego pokoju - więc i tak Zosia ma lepiej lol
No i żadne "wygnanie" - tylko "wychowywanie" ;)
Chociaz jak Was czytam, to coś czuję, że guzik z tego wychowywania wyjdzie lol
I pewnie ostatecznie za wielki sukces uznam, jesli Młoda będzie spała w swoim łóżeczku w naszej sypialni -
a nie w naszym łózku w naszej sypialni ;) lol
jutro kolejna wizyta:) mam nadzieje ze bedzie wyrazniej widac to co jest pomiedzy nozkami :) bo ostatnio to takie malutkiego siusiaka bylo widac,oby sie potwierdzilo :D
jejciu dzisiaj bylam jeszcze robic badania i mi sie zyly pochowaly, oj bolalo to pobranie krwi
dzisiaj sobie uswiadomilam, ze za 2 tygodnie wskakujemy w 6 miesiac-matko kiedy to zlecialo wam tez czas tak szybko leci??
zamowilam juz dla babla komplet poscieli a lozeczko juz tez wisi w powietrzu wiec niedlugo tez je zakupie, chodz jeszcze bedzie nie zlozone ale niech sobie czeka. hehe moze troche szbko sie za to biore ale wole zrobic to szybciej i miec problem z glowy :) na wozek jeszcze czekamy-cos te boldery nie chca sie w sklepach pokazac ale mamy czas-to poczekamy
oto ten komplecik :) i w dodatku zalozony na lozeczku ktore zamierzamy kupic:)
obiecuje tez ze wkleje fotki do watku z brzuchami (co prawda tylko dwie fotki mam ale bedzie jakies porwnanie) i wkleje nowe zdjecia z usg(stare niestety sie wykrzyzykowaly -nie wiem dlaczego bo nadal mam je w albumie internetowym)
nuRka witam :) mam odkladnie ten sam problem co ty, tez uwielbiam spac i najchetniej lozeczkopostawilabym tuz tuz kolo naszego lozka zeby bylo blisko,ale chyba niestey sie nie yuda tego zrobic, zobaczymy jak juz bedzie lozeczko wtedy pokombinujemy gdzie je postawic-obysmy faktycznie daly rade
pozdrawiam :)
No nie pocieszacie mnie 8)
Ja wiem, że jeśli Zosia będzie z nami w sypailni, to jej nie wymelduję stamtąd aż do końca karmienia...
Ja nawet kota nie potfafiłam nauczyć spania u siebie :(
I w efekcie od 5 lat śpi na mnie lol
Wlasnie o to mi chodzi. Dlatego podziwuam Anirrak za to, ze ma zamiar Zosie od razu przyzwyczajac do spania we wlasnym pokoju.
Ja uwielbiam spac i ciezko jest mi wyobrazic siebie chodzaca na rzesach z niewyspania z wrzeszczacy dzieckiem na reku. Mam nadzieje, ze jak dam piers, to szybko zasnie. Ludze sie...?
natalia25 napisał(a):DobraC, biedaku, wszystko będzie dobrze, ale odpoczywaj!!!A wszsytko się jakoś ustabilizuje. A prace olej i tyle, dziecko jest ważniejsze, jeszcze się w zyciu napracujesz! ( jestem do czwartku w Warszawie, jak będziesz miała ochote sie spotkać to znasz mój numer ;) )
Natalia, dziekuje.
pewnie nie skorzystam bo dizs i jutro mam istny maraton lekarsko - badaniowy, w srode mam zamiar piec mazurki no i wyobrazcie sobie - odpoczywac..
ja pomijam kwestie ze wlasnie mi cisnienie zaraz skoczy bo moje szef..... ech.... szkoda gadac...
nic to. wylaczam sie, pospisuje tylko to co wazne i zmykam. i na dobre mi to wyjdzie. to napewno.
sciskam Was
;] Witamy nowe twarze ;]
U nas powolutku, Zuza kopie mnie bez opamiętania
Annirak, gratuluję kopniaczków!!! No to teraz młoda da mamuśce popalić, skoro zaczęła tak z grubej rury lol
Dobruchna, mam nadzieję, że sytuacja z ciśnieniem się ustabilizuje jak już zaczniesz na dobre odpoczynek... bardzo ci tego z całego serducha życzę! Jak najmniej zmartwień i jak najwięcej optymizmu. O pracy zapomnij, ona teraz nie jest twoim priorytetem... Trzymaj się ciepło i niech ci ten net instalują bo uświergniemy bez twoich postow
Ja w weekend siedziałam z mamą nad listą wyprawkową i już wiem co mi się przyda a co nie. Co jest zbędne i jak się przygotować. Tak więc zobaczymy, niebawem będe miała listę gotową w Excelu, więc jak kto chętny to zapraszam, podeślę.
a tymczasem
miłego dnia życzę!!!
A ja sie od razu nastawiam na to, ze dziecko bedzie z nami w sypialni od poczatku, pomimo wlasnego (ale jeszcze nie gotowego) pokoju. Wiaze sie to niestety z wygodnictwem. A nie wierze, ze trafi mi sie taki aniol, co bedzie spal duzo i malo plakal. Nie po takich rodzicach :P
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):
Z tych gadżetów co wymieniłaś podarowałabym sobie ta karuzelkę z misiami. Dostałąm ją, jest śliczna, ale podoba się wyłącznie nam. Dla dzieci jest zbyt mdła i nudna, no i to nakręcanie Jak już to coś na baterie polecam ( Tiny Love są chyba nie do pobicia, jeżeli chodzi o zainteresowanie dzieci)
No niestety wiem, że mdła ta kazruzelka - ale jaka piekna ;)
I nawet ostatnio widziałam taką na beterie - na pilota 8)
Ale chyba rzeczywiście rozejrzę się za czymś bardziej kolorowym...
natalia25 napisał(a):
wiem, że to trudne, ale ja dalej jestem opiewcą teorii, że wszystko można kupic po porodzie, w miare potrzeb.Jak będziesz miała non stop spiące dziecko to kupisz leżaczek dopiero jak będzie miało 3mce, laktator jak będziesz potrzebować , itd.Wszystkie rzeczy, które kupiłam po porodzie używałam, te które nabylam wcześniej ( laktator, butelki, różne gadżety w stylu termometry do wody ) niekoniecznie.
No własnie - laktator na pewno kupie po porodzie.
Matę i leżaczek też...
Ale kosz na pieluchy?
On nie przyda sie od razu?
A niania?
Zwłaszcza, że chciałabym kłaść Zosie w jej pokoju od pierwszej nocy,
bo boję się, że później nie dam rady jej wyeksmitować z naszej sypialni
nuRka napisał(a):Anirrak, gratuluje wozka. Naprawde da sie tym cudem po piasku jezdzic ?
Sie zobaczy "w praniu" ;)
Jak nie pojedzie normalnie - zawsze można złozyc koła i pociągnąć za soba na dwóch 8)
Na razie pomykałam po łące - i problemu nie było :)
katarinka7 napisał(a):Anirrak, a gdzie to cudo - Stokka widziałaś/kupiłaś? W którym sklepie?
W "Swiecie Dziecka" w W-wie 8)
Mąż obudził mnie w niedzielę słowami "chcesz jechać na wycieczkę?" - no i pojechaliśmy 8)
A wrócilismy ze Stokkiem w bagażniku :D
Ooo - a'propos tego bagaznika - to chyba w naszej Micrze długo nie pociągniemy...
Sam złozony wózek zajmuje cały bagaznik :o
Cóż - jak kupowaliśmy Micrę, to się napaliłam na wygląd - o dziecku jakos nie pomyslałam :|
DobraC napisał(a):wiec generalnie nie jest rozowo. jestem dzis w pracy pozamykac rzeczy i wszystko wskazuje na to ze juz do niej nie wroce.
Ech, Dobra, jak ja rozumien Twój ból :(
Ostatnio w pracy wypełniałam swój grafik dyzurów i sie rozpędziłam wypisując je do końca czerwca...
Dziwnie mi było, jak sekretarki zapytały, czy dopuszczam mozliwość, że do lipca w kancelarii nie dociągnę,
że w każdej chwili może sie okazać, żę game over i zostaje w domu albo ląduję w szpitalu?
No i sobie uświadomiłam, że takiej opcji dla mnie nie ma
Tj. że bardzo by mnie zabolało, gdybym została postawiona pod ścianą...
Oczywiście bez cienia watpliwości ważniejsza jest ciąża i dziecko - ale zawsze zakłąda się,
że będzie dobrze, bez problemów, bez komplikacji...
A zycie te nasze plany tak ładnie zmienia... :|
Trzymam kciuki, żebyś szybko wróciła z ciśnieniem do normy - i żeby zwolnienie ograniczyło się
tylko do spacerów w słońcu - bez szpitala i wędrówek po lekarzach! :)
Anirrak napisał(a):
Z newsów pozytywnych - a nawet mega pozytywnych - to informuję, że w sobotę, dokładnie o 23.55
zostałam po raz pierwszy dotkliwie skopana przez swoją córkę :love:
Radocha jakich mało :D
A najfajniejsze, że szybko poprosiłam P., żeby przyłozył rękę do brzucha i on też miał okazję poczuć córeczkę :)
Normalnie az mu dłoń podskakiwała - bo młoda po tych tygodniach nieróbstwa jak zaczęła,
to od razu z taaaaką siłą, że nie dało się tewgo pomylić z pracą jelit :D
Anirrak gratulacje!!! Nareszcie się doczekałaś!!! Cieszę się razem z tobą :D
A tak poza tym to serdecznie witamy nuRkę!!!
U nas dzisiaj 26 t i 3 d! Niki kopie jak diabli, a najlepszą zabawę ma tak ok. 3, 4 nad ranem, kiedy mamuśka smacznie sobie śpi Tą złośliwość to pewnie ma po tatusiu 8)
Jeśli chodzi o więzadła, to mi czasami jeszcze też dokuczają, ale nie tak często i mocno jak na początku. Boli mnie za to kość ogonowa...
W piątek wściekłam się jak mało kiedy. Spotkałam się z dawno niewidzianą koleżanką i ta zaraz na wstępie skwitowała mnie, że jestem duża i sporo mi się przybrało w tej ciąży Nie zapytała jak się czuję (zwłaszcza, że przecież sporo czasu byłam na L-4)... Po co, ważne, że przytyłam i to się rzuca w oczy Spierdzieliła mi humor na cały wieczór i nawet duża porcja lodów z bitą śmietaną i truskawkami (to tak a propos mojej otyłości) nie uratowała sytuacji :(
natalia25 dzięki za te słowa masz 100%rację.Tak bedzie najlepiej w końcu sklepów jest mnóstwo i na pewno po porodzie żadnego nie zamkną hehe.
Odpowiedz
Temin mam na 16 lipca. I jak tu wytlumaczyc mojemu mezowi ze nie dam rady 9? ;)
bede sie odzywac ale tak naprawde to zawlacze o neta. bo nie wyobrazam sobie zostac teraz z tym wszystkim "sama" :)
W kazdym razie - jako ze do swiat napewno mnie nie bedzie - przyjmijcie prosze kochane najcieplejsze, wprost z serducha plynace wiosenne zyczenia, niech Wam sie szczesci, niech Wam bedzie rodzinnie, radosnie, cieplo. Niech niebo bedzie bezchmurne a ludzie dookola szczesliwi.
Wesolych Swiat :) dla Was, Waszych Polowek no i Dzieciaczkow ;)
Anirrak super wiadomość, cieszę się że poczułaś kopniaczki. lol
No i gratuluję wózka. Oby się dobrze sprawował ;)
NuRka witaj w wątku. :)
DobraC trzymaj się, myślę że to właściwa decyzja, chociaż wybrażam sobie, że ciężko ci rozstać się z pracą. Dawaj czasem jakiś znak życia, chociażby smsem :) . I napisz mi prosze na kiedy masz termin. Bo chciałabym wpisać go na listę.
Biedactwo nie jestem dobra w pocieszaniu ale wiem dobrze jak to jest bać się o cudo w naszym łonie. Koniecznie idz na obserwację bo teraz najważniejszy jest Miłoszek. Zobaczysz wszystko będzie dobrze odpoczywaj nie sprzątaj przede wszystkim unikaj stresu a wszystko się unormuje. trzymam za was kciuki eee... co tam wszystkie palce . Na pewno bedzie ok.
OdpowiedzAnirrak, a gdzie to cudo - Stokka widziałaś/kupiłaś? W którym sklepie?
Odpowiedz
dziewczyny,
wiec generalnie nie jest rozowo. jestem dzis w pracy pozamykac rzeczy i wszystko wskazuje na to ze juz do niej nie wroce. dostalam zwolnienie na razie na 3 tyg, potem zobaczymy ale lekarka powiedziala ze mam sobie nie robic nadziei.
generalnie - szaleje mi cisnienie. w stanie spoczynu, po wstaniu rano z lozka mam lekko powyzej 140 i kwalifikuje sie do tego zeby mne polozyc na obserwacje w szpitalu.
dzis mam druga konsultacje u kardiologa, w sobote porobilam wszystkie badania, zobaczymy. w sobote trafilam tez troche przypadkiem do ginki ktora okazala sie zastepca ordynatora patologii ciazy w lodzi i naprawde poprosila zebym sie zastanowila nad tym co robie. bo skoki cisnienia (a mialam takie pod 180) sa bardzo niebezpieczne. siedzialam u niej ponad godzine i przekonala mnie do tego zeby zwolnic. przekonalo mnie chyba najbardziej skierowanie do szpitala na obserwacje...
nic to. mam nadzieje ze bedzie dobrze, co tam - wiem to.
walcze o neta stalego w domu, moze po swietach sie podlacze, strasznie mi Was brakuje i tesknie za Wami. naprawde, nie przypuszczalam...
w kazdym razie sciskam Was serdecznie
Anirrak Widzisz a nie mówiłysmy hehe. Cieszę się bardzo że nareszcie poczułas małą:) Nie trzeba było się denerwować.
Piękny wózeczek. Co do wyprawki ja sama nie wiem siostra powiedziała że wiele rzeczy kupiła które później okazały się tylko bezużytecznym wydaniem pieniędzy. Szczerze mam straszliwy mętlik w głowie. Chyba będzie trzeba się zwrócić do doswiadczonych mam tylko znów powstaję problem bo każde maleństwo jest inne.
Panna :usciski:
Ja za to dzisiaj miałam jakąś masakryczną noc:
chyba w ramach przygotowywania się do uroków życia po narodzinach Zosi budziłam sie kilkanaście razy
No i teraz jestem wkurzony zombie :x
Nawet pod prysznic mi sie nie chce iść
Z newsów pozytywnych - a nawet mega pozytywnych - to informuję, że w sobotę, dokładnie o 23.55
zostałam po raz pierwszy dotkliwie skopana przez swoją córkę :love:
Radocha jakich mało :D
A najfajniejsze, że szybko poprosiłam P., żeby przyłozył rękę do brzucha i on też miał okazję poczuć córeczkę :)
Normalnie az mu dłoń podskakiwała - bo młoda po tych tygodniach nieróbstwa jak zaczęła,
to od razu z taaaaką siłą, że nie dało się tewgo pomylić z pracą jelit :D
No i news pozywywny numer dwa jest taki, że dostałam od męża super prezent :lizak:
A mianowicie zagościło u nas w mieszkaniu takie oto cudo:
Cudo jest -oczywiście - czerwone :love:
I jest absolutnie najpiękniejszym wózkiem na świecie ;)
Na dodatke jest leciutki, zwrotny i jak po pokonaniu nim pierwszych kilku metrów w sklepie już wiedziałam,
że nic innego mnie nie zadowoli lol
No i po niechętnym wypróbowaniu kilku innych - stałam się właścicielką kompletnego Stokka :)
Z doadatków wzięłam parasolkę (to kaprys) i adaptery do maxicosi (a to głos rozsądku) 8)
Gondola rzeczywiście nie poraża wielkością - ale mam nadzieję, że na lipcowe dziecko będzie jak znalazł.
Spacerówka też nie jest tak duża jak w wózkach "nieprzekładalnych", ale wydaje mi się,
że do mniej więcej 2 lat spokojnie wystarczy - a potem Stokka sprzedam i kupię jakąś fajną spacerówikę w stylu Quinny Zapp :)
Aoi - co do gadżetów wyprawkowych, to też mnie podobne dylematy złapały
Chciałabym mieć te wszystkie "pomagacze" w stylu laktator elektryczny Aventu
(tłumaczę sobie, że to konieczność ze względu na plany szybkiego powrotu do pracy),
niania-aniołek z monitorem oddechu (a to w związku z niecnymi planami podjęcia heroicznej próby
nauczenia Zosi spania od samego początku w swoim łóżeczku w swoim pokoju...).
Tyle, że już te dwa gadżety to tysiak :(
Dalej leci kosz na śmierdzące pieluchy (koło 2 stów), mata edukacyjna (podoba mi sie tropikalna wyspa -czyli ok. 350 zł),
leżaczek-hustawka FP 3 w 1 (kolejne 350 zł), karuzelka FP z miasiami (nie wiem ile naewt).
No i wychodzi kupa kasy na bzdury
Bzdury, które owszem uprzyjemnią życie, ale czy są rzeczywiście potrzebne ?
Nie wiem...
Czy jeszcze kogos oprócz mnie ciagnaa wiązadła?
myślałam, że to przypadłośc jedynie poczatku ciązy, a teraz po spaniu w zależności od tego, na którym boku spałam nie moge się wyprostować wrrrrrrr
natalia, masz rację, że ten fotelik można przenosić w różne miejsca.. kurde najlepiej byłoby napaść na bank i kupić wszytsko na raz ;)
Poza tym, chyba dopada mnie dół wagowo- ubraniowy... jak na złość tyle tylko tyłek i rośnie brzuch :( Już widzę w lato siebie w roli wielorybka.. :(
Jejku ja dzis mam dzien lenia.. no normalnie NIC mi się nie chce. Miałam stertę prasowania, więc tylko to poprłniłam (mimo niedzieli) Dziś dzień z serii "jestem kurą domową w szlafroku" hehehe. Jutro wracam do pracy po 3 tyg zwolnienia, ale czuję, że nie na długo. Mam duży kłopot z wytrzymaniem w pozycji "siedząco- biurkowej" - brzucho boli po kilkunastu minutach :| No cóż zobaczymy. Jutro też mam wizytę kontrolną u lekarza. Mała jest bardzo aktywna ostatnimi dniami ;)
No i muszę się pochwalić - mój mąż kupił mi laptopa, żebym mogła forumować do woli nawet w łóżku :)
Patunieczka, świetny pomysł w tym piknikiem :)
Aoi, ja też się zastanawiałam co z tą matą edukacyjną, ale raczej jednak kupię. W foteliku/leżaczku dziecko ma trochę ograniczone ruchy a na takiej macie chyba nie - tak mi się wydaje. Ale oczywiście zdanie doświadczonych mam cenne jest :) Czy mogę mieć rację?
Aoi napisał(a):
Patunieczko, ale masz super męża. Aż zazdroszczę. Mój z romantyzmu to ma jedynie głaskanie po brzuchu a to i tak po kilku razach pierdzenia nad uchem. Aby wybrać się na piknik, musiałabym pewnie sama sobie taki przygotować. Nic romantyzmu!
Rozczaruję Cię ;) piknik polegał na tym, że zrobiłam termos herbaty, a batonika zjadłam przed wyjściem... Z definicji pikniku to na miejscu był tylko koc ;)
M. miał po prostu ochotę się przewietrzyć. Zresztą mnie też to dobrze zrobiło, wyjąwszy obite cztery litery :)
Dziś już nie było tak pięknie...
Postanowiłam odstawić no-spę i jest oki :)
Co do płci, to ja nie jestem pewna, czy wytrzymam do sierpnia :) Ale nie mam żadnych przeczuć. Na samym początku wydawało mi się, że będzie chłopak. Chociaż może było to życzenie, bo facetów wywaliłabym z domu, żeby sobie w piłke pograli (oczywiscie w przyszlości), a ja bym miała czas dla siebie. Ale wszyscy wokoło mi "krakali", że będzie dziewczynka. I jak już sie nastawiłam, to znowu zmiana, że to jednak bedzie chłopiec. I bądź tu mądry
Odpowiedz
nuRka napisał(a):
Płci jeszcze nie znamy i ciągle nie jestem pewna, czy chcę wiedzieć. Mam jeszcze ponad tydzień do namysłu, ponieważ 10go mam USG.
Witamy i zapraszamy do plotek :)
moze z plcia wytrzymacie razem z nami ? ;)
Witam serdecznie :D
Podczytywałam Was od samego początku, stwierdziłam jednak, że samo czytanie mi nie wystarczy. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona.
Termin wg OM mam na 15 sierpnia, a wg USG na 11 sierpnia. I w suwaczku mam tą wcześniejszą datę.
Płci jeszcze nie znamy i ciągle nie jestem pewna, czy chcę wiedzieć. Mam jeszcze ponad tydzień do namysłu, ponieważ 10go mam USG.
Gratuluję wszystkim synków i córeczek.
Nat, na to możesz się już zacząć przygotowywać. Na pewno będą rozpieszczać. A może zasugerujcie dosadnie, że macie (będziecie mieć) dwójkę dzieci, i Waszym życzeniem jest aby traktowano je po równo?
No i trzymam kciuki, aby Patryk był zdrowy.
Patunieczko, ale masz super męża. Aż zazdroszczę. Mój z romantyzmu to ma jedynie głaskanie po brzuchu a to i tak po kilku razach pierdzenia nad uchem. Aby wybrać się na piknik, musiałabym pewnie sama sobie taki przygotować. Nic romantyzmu! Fakt, mamy ciężki okres. Są sprawy, które spędzają nam sen z powiek, zajmują nam bardzo dużo czasu, przez co R. stał się nerwowy. Ale pozostało nam 4 miesiące, aby cieszyć się jeszcze tylko sobą. Potem może nie być na to po prostu czasu.
My po wizycie u gina.
Na wysoki wynik glukozy, lekarz zalecił zrobienie badania hemoglobiny glikowanej. Podobno jej wynik daje obraz skoków/spadków glukozy w ostatnich 3 miesiącach.
Pytałam się, czy jeśli przyjadę do porodu do wybranego przez nas szpitala, to czy nas na pewno przyjmą (w lipcu i sierpniu jest dużo remontów, i z pozostałych szpitali odsyłają właśnie do tego szpitala)?
Lekarz stwierdził, że nikt nie odeśle nas z kwitkiem, skoro w książeczce ciąży mam pieczątki dwóch lekarzy, którzy pracują w tym szpitalu :D . No chyba, że musiałabym rodzić na korytarzu, bo nie byłoby miejsca :| .
Tworzę i tworzę listę wyprawkową, i coraz bardziej się zatrważam, że popadnę w gadżeciarstwo i zarzucę się tysiącem rzeczy, które użyję raz i to by było na tyle (pomijając to, że ubranek mamy na pół ochronki).
- Czy naprawdę potrzebny jest leżaczek? Nie wystarczy fotelik?
- Czy mata edukacyjna jest niezbędną?
- Chusta? Ile razy tak naprawdę użyjemy? Będzie wózek, będzie fotelik. Pewnie to indywidualna sprawa, ale jakoś nie planujemy spacerów np. w góry. Pomijając kwestię obciążenia kręgosłupa.
- Zobaczyłam taką kąpielową komodę (przewijak, pod nim wanienka, a pod wanienką 2 półki). Napaliłam się jak szczerbaty na suchary (ok. 400zł). Ale po co? Czy wanienka i przewijak (położony na pralkę) np. z Ikei nie wystarczy (46zł)?
- Tak samo napaliłam się na gąbkę naturalną. Ale już doszłam do wniosku, że jest to siedlisko bakterii i zarazków. Pomyślałam, że potnę sobie pieluszkę tetrową na kilka kawałków, które to kawałki będą po jednym użyciu prane, a przeznaczone wyłącznie na mycie dziecka. Czy to dobry pomysł?
Chciałabym ograniczyć się do niezbędnego minimum, jakie jest potrzebne w pierwszym miesiącu życia. Potem zobaczymy, co by się przydało.
No to się rozpisałam.
Pozdrawiam serdecznie.
24t:love:
Ja tam nie wiem, czy faceci mają łatwiej w życiu, wiem na pewno, że są głupsi od nas ;) - no i znacznie większa presja jest na nich wywierana w kwestiach zawodowo-finansowych.
Nas wywiało na weekend do zoo (Maksowi najbardziej podobał się pojemnik na puszki po napojach i ogrodzenie od wybiegu antylopy, bo mógł kopać w blachę ), do Ikei (nowa kołdra, poduszki i pościel), no i dzisiaj po zakupy (jak przystało na typową polską rodzinę - w niedzielę do Carrefour ). Jak Maks sie obudzi to jedziemy do teściów na obiad, zabieramy Patryka - syna mojego Adama. Trzymajcie kciuki, żeby był zdrowy, bo on i jego matka twierdzą, że katar+kaszel to za każdym razem ALERGIA
Stale jeszcze nie mogę uwierzyć, że będę miała córeczkę... to niesamowite, że wreszcie mi się marzenie spełniło. Boję się tylko, że wszyscy w rodzinie będą ją rozpieszczać, a Maks zejdzie na boczny tor (u Adama rodziców jest pięciu wnuków, a nasza córka będzie pierwszą wnuczką).
Właśnie dochodzę do siebie po wczorajszym ładnym dniu...
Szanowny małżnek wsadził mnie na rower i popchnął na rozbieg, mamiąc obietnicą pikniku na kocu wśród ciszy i zieleni - bardzo blisko, co zrozumiałe, bo tu wszędzie wieś dookoła :)
Niestey nim minęliśmy tłumy spacerowiczów i grupy trenujące psy (psy jak wiadomo, kupkają, więc nie ma sensu w ich pobliżu rozkładać koca... poza tym są OK), nim zorientowaliśmy się że na upatrzonej łączce odbywa się zjazd quadów bardzo terenowych i bardzo ryczących i nim pokonaliśmy inne przeciwności losu, odbiłam sobie na tym rowerze pupsko :( i teraz siedzę tylko na miękkim...
Za to było bosko :love:
Zero ludu, słońce, bazie, pszczółki...
Obnażyłam brzuchol i powiedziałam "Patrz, Piotrusiu, słońce"... Fajnie jest być takim mądrym :)
panna_van_gogh napisał(a):Dziewczyny,
tylko zawsze chciałam miec trzech chłopaków, żeby mieli prosto w zyciu lol
No to możemy sobie podać rękę :) Ja też ZAWSZE chcialam chłopców. Chlopak i juz; chciałam móc ubierać w maluśkie jeansy bluzy z kapturem i takie tam :) POza tym faktycznie chłopcom prosciej :) No i mam corcie:) hehehe MOj mąż mówi, że jak nie za drugim to za trzecim razem będzie chłopak na pewno! U mnie w pracy jest wogóle jakiś pogrom na 100 osób w dziale jakoś 15 z nas jest w ciąży, w tym 4 z terminem na lipiec. We 3 trzymamy się jakos razem no i ja chciałam baaardzo chłopca, a moje 2 koleżanki dziewczynki. Oczywiście los bywa przewrotny - one mają chłopców, a ja dziewczynkę
Co do bólu krocza.. no dołączam do Was.. też czuję..
Gumiś napisał(a):Panna a ja czuję, że u ciebie u chłopak. Tak sobie wydumałam, bo lekarz chyba dosyć wcześnie chciał ci powiedzieć jaka płeć. A z rozpoznaniem u chłopców jest wiadomo łatwiej 8) Ale to tylko moje fantazje ;)
też mi się coś tak wydaje... ale ciiiiiiiiiiiiiii... 8)
nie zapeszajmy lol
Panna a ja czuję, że u ciebie u chłopak. Tak sobie wydumałam, bo lekarz chyba dosyć wcześnie chciał ci powiedzieć jaka płeć. A z rozpoznaniem u chłopców jest wiadomo łatwiej 8) Ale to tylko moje fantazje ;)
Odpowiedz
Dziewczyny,
zeby nie bylo ;) - ja wiem, ze jesli okaze sie ze to Hanka/Mati to ja Ja będę kochała tak samo mocno jak Maksa, tylko zawsze chciałam miec trzech chłopaków, żeby mieli prosto w zyciu lol (ten temat na tym i kilku innych forach byl juz wielokrotnie walkowany i mojego subiektywnego zdania nie zmienie)
stad pewnie Dziewczynke będziemy z Bartkiem rozpieszczać może jeszcze bardziej, własnie dlatego ze bedzie dziewczynka ;) i dlatego usiedziec na tylku nie moge bo chcialabym wiedziec i ie przygotowac do tej mysli ;)
zobaczymy co będzie
dzis jestem juz spokojniejsza - wczoraj mialam jakas chandre, moze dlatego ze mnie Dziecie ryło tak po pechezru, ze myslałam ze je osobiscie stamtad wyciagne a przeciez to taka fajna zabawa tak matke tłuc, nie?
panna_van_gogh napisał(a):Gumiś napisał(a):Gotowe. Już tylko troje dzieci pozostaje na liście inco gnito. Nie licząc brzdąca Panny. No właśnie Panna, twój mąż (jako rajdowiec) chce dziewczynkę a ty co byś chciała? ;)
Ja zawsze chciałam Facetów, bo baby mają ciezej ;)
ale jak bedzie laska to drugie tez musi byc laska, bo jakos moim małym łepkiem pojac nie moge rodzenstwa , w ktorym dziewczynka jest starsza ;)
ale czuje ze niestety Baba jest :(
No coś ty!
Znam całe mnóstwo rodzin, gdzie baba była pierwsza a chłop drugi i sobie inaczej nie wyobrażam ;] Jest tak m.in. u mnie, u mojego męża, u moich znajomych 8)
Ale sie fajnie zrobilo, coraz to nowe wiesci o dzidziusiach
Klusia ogromne gratulacje dziewczynki,
mo_nicka witamy kolejnego chlopca,
Madlinka_en wlasnie ostatnio myslalam o Dawidku :D
Naturella ogromne gratulacje, fajnie miec parke...
Jezeli chodzi o ciuszki to prawda jest taka ( bynajmniej w stanach ), ze kobitki gora. Bylam dzisiaj na zakupach i dla chlopcow bylo tego tyle, ze zakrecilam sie dwa razy i po zakupach. Jezeli chodzi o dzialy dla dziewczynek, to nie mialy konca
Panna ja też myślałam że bedzie dziewczynka i wiele rzeczy na to wskazwało a tu na ostatnim USG okazuję się chopok:) tym bardziej myślałam że bedzie baba bo w mojej rodzince są same baby hehe nawet mojego ojca siostra ma 5 córek hehe... To bylo jakieś małe fatum a ja go obaliłam hehe:)
OdpowiedzTak wlaśnie robie myśle pozytywnie bo nic innego nie można zrobić najważniejsze że z Williamem jest wszystko dobrze z M cieszymy się strasznie :) A o tym co bylo naprawdę czasem lepiej sobie nie wspoinać i prz tym z mężem zostajemy. Dziękuje za miłe słowa :) I Tobie oraz wszystkim przyszłym mamusią życzę z całego serduszka aby dzieciaczki były zdrowe i dawały jak najwiecej szczęscia rodzicą:)
Odpowiedz
Gumiś napisał(a):Gotowe. Już tylko troje dzieci pozostaje na liście inco gnito. Nie licząc brzdąca Panny. No właśnie Panna, twój mąż (jako rajdowiec) chce dziewczynkę a ty co byś chciała? ;)
Ja zawsze chciałam Facetów, bo baby mają ciezej ;)
ale jak bedzie laska to drugie tez musi byc laska, bo jakos moim małym łepkiem pojac nie moge rodzenstwa , w ktorym dziewczynka jest starsza ;)
ale czuje ze niestety Baba jest :(
Oj natalia25 ja też już bym tak chciała oczekwać z pierwszym maleńtwem na drugie coż za pierwszym razem nam się nie udało i co najważniesze teraz jest wszystko ok .
OdpowiedzGotowe. Już tylko troje dzieci pozostaje na liście inco gnito. Nie licząc brzdąca Panny. No właśnie Panna, twój mąż (jako rajdowiec) chce dziewczynkę a ty co byś chciała? ;)
Odpowiedz
mo_nicka napisał(a):
A tak swoją drogą możesz powiedzieć lekarzowi, żeby zdradził ci płeć, ale pod warunkiem, że jest na 300 % pewien tego co widzi. Jak się nie sprawdzi to będzie płacił odszkodowanie ;)
To jest mysl!jeszcze na tym zarobimy!
Nat! gratulacje przeogromne :love:
nie ma chyba teraz Mamuśki, która by Ci nie zazdrościła - ja przynajmniej Ci zazdroszczę, bo to zawsze moje marzenie bylo!
Znalazłam kilka ofert - wózek + gondola + w niektrych nawet fotelik maxi cosi city za 200 / max 300 Euro 8) transport mamy z Holandii gratis więc jak dotknę gdzieś na mieście ten wózeczek to się pewnie zdecydujemy ;] Na oficjalnej stronie Mutsy są sklepy w Polsce, ale w Warszawie nie mam ani jednego
Odpowiedz
Jeżeli mnie oko nie myli, a właśnie zerknęłam jak wygląda ten Mutsy na stronie internetowej, to możesz go obejrzeć codziennie na Tarchominie, na spacerze wzdłuż wału przeciwpowodziowego, na wysokości pętli Nowodwory, koło 13.30 :)
Tylko że ten który ja mijam codziennie, ma M na budce, a ten w necie nie :/
Ja zobaczyłam ceny w necie, to faktycznie taki komplet za 1000 to prawie jak wygrana w totlotka :)
Nat! Gratulacjony córci! No i te zakupy :love: śliczności!
Natalia, jaki wózeczek, bo ciekawość mnie zżera:twisted:
Mi ostatnio chodzi po głowie Mutsy Urban Rider ale kupiony w Holandii, używany - wyjdzie max 1000 zł za cały komplet lol Czy któraś z was wie gdzie można zobaczyć te wózki w Wawie?
naturella - wielkie gratulacjony. Wdzianka tez urocze :)
Czyli jednak dziewczęta w ofensywie... (pomimo, że otoczona w domu facetami, uważam, że laski są fajniejsze 8) )
natalia25 - ja dziś nie jestem przytomna - ten cud XXI wieku to co??? (markę podaj, może być też kolor ;) )
Właśnie wzięłam się za robienie ciast na weekend (kura domowa pełną gębą, eee... dziobem) i ułamał mi się taki dzyndzel od wieczka w robocie... Dzyndzel jest kluczowy, bo bez niego robot nie ruszy (wydaje mu się, że jest niedomknięty, debilna automatyka...)
Natalia, widziałam go na allegro, całkiem ładny! A nie wiesz, ile waży?
Odpowiedz
Zaraz, a Białaa miała wyniki badań usg? Bo mi się coś po zwojach obija, że to chłopcy mieli być...
To by znowu pogłębiło przepaść ;)
Gumś, brawo! Już myślałam, że się pogubisz i załamiesz pod ilością danych
Spokojnie, Gumiś ma wszystko pod kontrolą ;) Chociaż jak to w tym tempie dalej pójdzie to nie ma bata, pewnie się pomylę
A ja byłam dziś po pracy pierwszy raz w szpitalu, na oddziale ginekologiczno-położniczym, gdzie będę rodzić, niby pod pretekstem zapisania się do szkoły rodzenia, ale chyba bardziej chciałam sobie zaobaczyć jak jest tam w środku. I powiem wam, że jak sobie wyobraziłam siebie przy tej rejestracji ze skurczami i mężem u boku to jakoś tak mi ciarki po plecach przeszły. Niby przyjemnie na tym oddziale, ale kurka strach mnie obleciał. No a w poniedziałek wieczorem ruszam się szkolić Ja nauczyciel i znowu do szkoły, he he ;) .
No, dziewczynki gonią :)
Gumś, brawo! Już myślałam, że się pogubisz i załamiesz pod ilością danych :)
Nasze maluchy. Stan na 30. marca 2007:
Dziewczynki:
1. Grzybowa - Hania, 11. lipca
2. Anirrak - Zosia, 26. lipca
3. Mrówka - Kornelia, 27. lipca
4. Zouza - Zuzia, 27. lipca
5. Klusia - Weronika, 29. lipca
6. Marcia15 - Patrycja, 8. sierpnia
Chłopcy:
1. Mo_nicka - Nikodem, 5. lipca
2. Pychotka - Filip, 16. lipca
3. Gumiś - Michał, 19. lipca
4. Rysiaczka - Oskar, 20. lipca
5. Aoi - chłopiec, 22. lipca
6. Patunieczka - prawdopodobnie Piotr, 27. lipca
7. Natalia25 - Feliks, 30. lipca
8. Madlinka_en - William, 8. sierpnia
9. Monika77 - chłopiec, 13. sierpnia
10. Róża pustyni - Marcel, 16. sierpnia
11. DobraC - Miłosz
Niespodzianki:
1. Panna van Gogh - Hania lub Matylda lub Maks lub Eryk, 11. lipca
Płeć jeszcze nieznana:
1. Ewuś - Zuzanna lub Mikołaj, 26. lipca
2. Frelka - Kasia lub Grześ, 18. sierpnia
3. Naturella - Ola lub Aleks, 21. sierpnia
4. Aga1 - jeśli dziewczynka to Zosia, 25. sierpnia
Witamy małą Zuzię, Weronikę, Nikodema i synka Moniki77 na liście :) Czy ktoś wie na kiedy DobraC ma termin?
No to wtedy dopiero będziecie mieć niespodziankę :D
A tak swoją drogą możesz powiedzieć lekarzowi, żeby zdradził ci płeć, ale pod warunkiem, że jest na 300 % pewien tego co widzi. Jak się nie sprawdzi to będzie płacił odszkodowanie ;)
mo_nicka napisał(a):Nie będę cię namawiać, bo to całkowicie indywidualna sprawa i sama zdecydujesz, ale ja przykładowo miałam już dosyć tego bezpłciowego zwracania się do brzucha...
U nas jest "Dzidzia" 8)
ja po prostu boje się ze po 3 miesiącach czekania na chłopczyka okaże sie ze to dziewczynka ;)
Nie będę cię namawiać, bo to całkowicie indywidualna sprawa i sama zdecydujesz, ale ja przykładowo miałam już dosyć tego bezpłciowego zwracania się do brzucha...
Odpowiedz
mo_nicka napisał(a):(...) i już miałam zacząć kompletować wyprawkę w kolorze różowym ;)
U mnie z wyprawka problemu nie ma bo kupiona w kolorach beżowo-kremowo- czekoladowych :love: oraz ciągle powatrzający się wzór w żyrafy, który pasuje do obu płci.
ale waham się ciągle i jnie wiem co zrobić w czasie wizyty w przyszłym tygodniu
panna_van_gogh napisał(a):mo_nicka napisał(a): Dodam tylko jeszcze, że od wczoraj mój mąż oszalał z radości i nawet zapomniał o tym, że mieliśmy cierpliwie czekać aż do porodu
No pięknie to tylko my zostaliśmy
ja juz sama nie wiem czy chce wiedziec czy nie.....
Panna powiem ci szczerze, że ja cieszę się, że już wiem, bo wcześniej święcie byłam przekonana, że to dziewucha (zresztą wszyscy byli tego samego zdania, stąd szok mojego męża) i już miałam zacząć kompletować wyprawkę w kolorze różowym ;)
A tak w ogóle gratuluje wszystkich Dziewczynek & Chłopaczków 8)
Odpowiedz
mo_nicka napisał(a): Dodam tylko jeszcze, że od wczoraj mój mąż oszalał z radości i nawet zapomniał o tym, że mieliśmy cierpliwie czekać aż do porodu
No pięknie to tylko my zostaliśmy
ja juz sama nie wiem czy chce wiedziec czy nie.....
Zouza i Klusia gratuluję dziewczynek
mo_nicka i monika77 ghratuluję chłopców
Jak widać mamy dwie nowe parki :D Gumiś ma co uzupełniać na liście.
Wczoraj wybrałam się na zakupy i myślałam, że już na 100% kupię coś małemu. No i się pomyliłam. Nie dość, że byłam padnięta po zakupach spożywczych to jeszcze najmniejsze body jakie znalazłam to rozmiar 72
Albo ja się na zakupy wyprawkowe nie nadaję albo ze zmęczenia nie widziałam na oczy
No ja też byłam w szoku, bo o połowę jest go więcej od ostatnie wizyty. Ale tatuś wysoki, mamusia też niczego sobie, a i tak na tym etapie podobno nasze maluchy rosną najszybciej.
Odpowiedz
1200 gram??? Olbrzym... mój 2 tygodnie temu miał jakieś 500?
Chyba polecę na USG się skontrolować, bo lubię mieć bieżący obraz :)
Z tym spotkaniem, to dobry pomysł :) bo nie wytrzymam do maja do spotkania u Dobrej ;)
Nie nadążam z gratulacjami...
Ewuś napisał(a):No to gratuluję dwóch nowo ogłoszonych dziewczynek i chłopaczka ;)
Podpisuję się pod tym i od razu melduję, że kolejny facet dołącza do jakże zacnego już grona forumowych chłopaczków. Szanowne panie powitajcie Nikodema!!! Jak to pięknie określił wczoraj ginek moje maleństwo ma na 100% armatkę i to nie byle jaką :D. W ogóle duży z niego chłopak - waży prawie 1200 g i według wzrostu jest starszy o jakieś dwa tygodnie. Dodam tylko jeszcze, że od wczoraj mój mąż oszalał z radości i nawet zapomniał o tym, że mieliśmy cierpliwie czekać aż do porodu
No to gratuluję dwóch nowo ogłoszonych dziewczynek i chłopaczka ;)
No to już ostro przymierzam się do wyprawki, wydrukowane 3 listy, teraz muszę coś z nich stworzyć własnego autorstwa 8) i wreszcie zacząć działać ;)
zouza napisał(a):
Klusiu gratuluję!
A co do czytania postów - w tym gąszczu naszych wypowiedzi nie jednej dziewczyny post odbił się bez echa więc się nie przejmuj 8) Czytamy, ale nie zawsze mamy czas by odpowiadać ;]
Nie nio jasne :) Sie nie denerwuje a tylko wyjaśniłam :)
Gratuluje Wam chlopaczków i dziewczynek :) Ja przyznam, ze bardzo bardzo chcialam chlopca, ale coz no jak jest dziewczynka to drugie dobrze:) Wczoraj w H&Mie poczyniłam pierwsze zakupy ciuszkowe. Ceny całkiem Ok - dwupak body na krotki rekach 24,50 ;)
Klusia napisał(a):Halooo, wielki sie nie odzywalam.. jakoś tak wyszło, ale nawet tego nie zauważyłyście, więc pewnie moje posty nie miały dużej wartości ;)
Madlinka_en napisał(a):zouza
Szkoda tylko że tak mało dziewczynek w naszym wątku choć wszystko się jeszcze może zmienić ;p
No właśnie - jakby się dało dopisać naszą na 99% Weronikę do listy :) Poród OM 29 lipca :)
Btw. i tak miło się was czyta 8)
Klusiu gratuluję!
A co do czytania postów - w tym gąszczu naszych wypowiedzi nie jednej dziewczyny post odbił się bez echa więc się nie przejmuj 8) Czytamy, ale nie zawsze mamy czas by odpowiadać ;]
Właśnie dziewczyny, a jak tam nasza podwójna mama Białaa?
8) ja się okropnie cieszę na wieść o Zuzi ;]
A chłopa bać się na ma co - na przykładzie wielu moich znajomych - najczęściej córki wcześniej uciekały z domu a chłopcy zostawali ;) Mój brat też mieszka z rodzicami, kiedy ja już od dawna szukałam innego gnizadka (a z rodzicami kontakt mam świetny).
A co do spotkanka, to ja jak najbardziej jestem na TAK lol
No pięknie czyli lista dziewczynek lipcowo sierpniowych się powieksza że aż miło. Klusia gratuluję dziewczynki :)
Odpowiedzzapomniałam dodać może to te czasy tak na nas wpływają że dziewczyny wolą karierę robić niż zajmować się swiatem otaczającym je. w końcu dużo osób jest zdania praca praca praca a później MOŻE miłosc , rodzina. To wszystko może się zmienić zanim nasz pociechy wyrosną. Ale może to też kwestia wychowania moim zdaniem ma to znaczenie i to duże.
Odpowiedz
Halooo, wielki sie nie odzywalam.. jakoś tak wyszło, ale nawet tego nie zauważyłyście, więc pewnie moje posty nie miały dużej wartości ;)
Madlinka_en napisał(a):zouza
Szkoda tylko że tak mało dziewczynek w naszym wątku choć wszystko się jeszcze może zmienić ;p
No właśnie - jakby się dało dopisać naszą na 99% Weronikę do listy :) Poród OM 29 lipca :)
Btw. i tak miło się was czyta 8)
panna_van_gogh masz rację w 100%... pożyjemy zobaczymy. Znam rodzeństwa gdzie jest brat i siostra i szczerze powiem że chłopcy u mnie w rodzinie są bardziej troskliwi o matke czy o włsną rodzine niż ich siostry choć np są od nich starsze:) Ale to różnie bywa i nie wiem od czego tak naprawdę zależy
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):Mnie tylko wkurza, że będę teściową lol I że mój kochany synek przyprowadzi kiedys do domu annę i powie, że ona lepszy rosół gotuje lol Dobrze, że mam córkę, będę sie jej żalić lol lol lol
A a mam zupełnie inne myśli: gdyby sie okazało ze to chłopczyk to postaram sie wychować Go tak, zeby Jego przyszła Partnerka miala jak najwięcej pociechy z łobuza ;)
kiedys przeczytałam że rodzice wychowuja dzieci nie dla siebie a dla innych i chciałabym sie tego trzymać :D
a jesli bedzie Córeczka to postaram się wychowac Ja tak, zeby sobie potrafila z takim nieuporzadkowanym draniem jaki Jej sie trafi poradzic ;)
zouza Gratuluję dziewczynki :)
A ja muszę się pochwalić, wstając dzis rano z łóżeczka zobaczyłam że brzuszek troszkę większy się zrobił ale jestem szczęsliwa choć mógłby być troszkę większy :D Jak pożyczę jakis aparat to zrobie zdjęcie :D
A i bym zapomniałaMONIKA77 gratuluję chłopczyka
Szkoda tylko że tak mało dziewczynek w naszym wątku choć wszystko się jeszcze może zmienić ;p
Monika77 a może Kamil albo Dawid :) nie powinni mieć wiekszych problemów z wypowiedzeniem:) Pozdrawiam
Zouza ogromne gratulacje Zuzia- sliczne imie.
Bardzo sie cieszymy, ze bedzie chlopczyk . Ale jakos zawsze otaczaly mnie dziewczynki. M pierwsze zdanie jakie powiedzial, to , ze " bede jezdzil z nim na ryby " A pod wieczor to mnie wrecz jakas depresja dopadla, ze jak urosnie to mnie tak porzuci bez sumienia, bo tacy sa chlopcy i nie bedzie w ogole dbal o stara matke, bo dziewczynki to sa takie czule i trzymaja sie z matkami, a ja jestem taka wrazliwa i w ogole. M sie ze mnie smial. Czy Wy tez macie takie glupie mysli ?
Zouza gratuluje serdecznie dziewczynki. :D Zuzia śliczne imię lol
A ja jutro wybieram się w daleką podróż. Jedziemy do Warszawy do znajomych. Mam nadzieję, że jakoś wytrzymam tych kilka godzin samochodem tym bardziej, że ja chodzę i siedzę jak jakiś paralityk. Żałuję, że będziemy tak krótko bo w innym przypadku nalegałabym na jakieś spotkanko. Kto wie może następnym razem.
Mam, dzięki :)
Nie wiem czyja ona pierwotnie była, ale jest super - te zdjęcia to faktycznie dobry pomysł.
Muszę się pochwalić (albo nie się, tylko poprzednich właścicieli mieszkania), że pokój, który przypadnie małemu ma już świecące gwiazdki na suficie :)
Na początku, gdy oglądaliśmy mieszkanie, była tam sypialnia dorosłych i nawet mi przeszła taka myśl po głowie, że ludzie z fantazją, tak sobie sypialenkę ozdobili. Potem dopiero skumałam, że wcześniej był to pokój małego dziecka...
Tak więc mam: body i kaftanik w rozmiarze 68 i kolorze różowym ;) oraz gwiazdki na suficie. To chyba początek drogi :)
poszła lista, daj znaka czy doszła 8)
Mam pomysł - może aktualną listę będziemy umieszczały w pierwszym poście naszego wątku - tak było chyba na pannach młodych, wiem, że zawsze można liczyć na dobre serducho moderatorek lol
A! Pilna prośba! Jeżeli ktoś ma słynną listę wyprawkową w arkuszu to ja poproszę (M. chyba stracił rozeznanie co ile kosztuje i muszę mu to przypomnieć, a moje lista jest do bani :/)
patrycja_surowiec(małpa)yahoo.pl
Lał :) Witamy wstydliwą Zuzię :)
I chłopca z daleka też :)
Gumisiu - czas uaktualnić listę! (nie wiem czemu, ale bardzo ją lubię, prawię jakbym to wszystkie moje dzieci były... Fajnie tak znać czyjegoś maluch niemalże od zarania...)
taaaaaadaaaaaam
Po wczorajszym USG będzie, na 99,9 % :love: Zuzia:love:
Z młodą wszystko oki, najważniejsze, że jest zdrowa, waży 560 g, bryka ile się da, jest w położeniu pośladkowym. No i oczywiście twardo się zasłaniała, robiliśmy ze 3 podejścia, aż nagle zabrałą rączkę i 8)
Termin wg lekarza to 27 lipca, ja sobie wyliczyłam tak samo (27 lub 28 lipca) więc można zmienić datę ;]
Grzybowa napisał(a):Aoi napisał(a):Odebrałam wyniki krwi, a tam cukier 157 (norma obejmuje do 105).
Aoi może to jakaś pomyłka w labolatorium? Czasami takowe się zdarzają.
Ja jestem trochę podłamana bo wyczytałam w necie, że te moje 160 po 1 h to zdecydowanie za dużo i prawdopodobnie czeka mnie jeszcze jedna próba z tym, że z nieco większą ilością glukozy. Poczekam do poniedziałku kiedy to mam wizytę u gin. Zobaczymy co powie.
Grzybowa, gwoli ścisłości, ja nie miałam jeszcze robionego obciążenia. To było zwykłe badanie cukru w krwi.
Jeżeli chodzi o obciążenie glukozą, to mój gin preferuje test dawką 75g, ponowne badanie po 2h. Twierdzi, że (dla niego) dopiero po 2h i po takiej dawce wyniki są wiarygodne.
natalia25 napisał(a):mi tez się zdarzyły błędy przy cukrze, po powtórzeniu wszystko bylo ok, więć mam nadzieję, że u Ciebie to jakiś błąd :)
Teeeeż tak myślę, że to po prostu błąd się jakiś wkradł. Pierwszy raz skorzystałam z publicznej SZ, i od razu się zniechęciłam ;).
Dziekuje serdecznie za gratulacje. Co do imienia cos wymyslimy, Adam nawet mi sie podoba, nie chce uzywac odpowiednikow, bo jak ustalisz w papierach tak bedzie mial na imie .
Ja to mysle, ze dynia to za delikatne okreslenie na to jak wygladam. Najbardziej to mnie wkurza, jak ludzie mnie pytaja , w ktorym tygodniu jestem i nie moga ukryc zdziwienia, ze dopiero w 21 szym
Monika77 gratuluję chłopca!
jezeli , ktos wpadnie na cos fajnego co sie da latwo wymowic po ang to dajcie mi znac, bo chcemy aby dziecko mialo polskie imie
A może Tomasz? Tylko, że ma "sz" w polskiej wersji, ale chyba dużo odpowiedników w innych językach 8)
Ja już jestem jednym wielkim chodzącym kalafiorem albo lepiej: wielką dynią. Weszłam dziś na wagę. O zgrozo! 9 kilo na plusie. Przez dwa tygodnie przytyłam 3 kilo! Koniec z batonikami i czekoladkami
To taki optymisyczny akcent na koniec dnia :( . Dobranoc!
Monika77 gratuluję synka!
Ja niestety dopisuję się do tych od kalafiorów Przestałąm się już nawet w lustrze przeglądać. Do tego biust do tej pory D zrobił się E i boję się myśleć co będzie potem choć z drugiej strony-czego się nie robi dla bączka :D Pocieszam się tym że wszyscy twierdzą że na twarzy się nie zmieniłam i podobno ładnie wyglądam (przez co wiele osób wróżyło mi chłopczyka) :)
Dziewczyny co do wózków-oglądała któraś nowego x-landera xt? Macie jakieś zdanie na jego temat?
Aoi napisał(a):Odebrałam wyniki krwi, a tam cukier 157 (norma obejmuje do 105).
Aoi może to jakaś pomyłka w labolatorium? Czasami takowe się zdarzają.
Ja jestem trochę podłamana bo wyczytałam w necie, że te moje 160 po 1 h to zdecydowanie za dużo i prawdopodobnie czeka mnie jeszcze jedna próba z tym, że z nieco większą ilością glukozy. Poczekam do poniedziałku kiedy to mam wizytę u gin. Zobaczymy co powie.
Monika77 gratuluję serdecznie chłopczyka lol
25 tydz. 1 dz.
Gumiś napisał(a):Co lepsze: kalafiory czy spuchnięta twarz i sterczące sutki od początku ciąży, ale to tak że się odznaczają w każdej cienkiej bluzce?
Gumiś, lol (a może lepsza taka emoikonka... ) też tak mam (sterczące sutki). Kupiłam sobie większy stanik (D), tak na ewentualność przyrostu biustowego. No i narazie nic nie rośnie, więc stanik ciut za luźny.
Ale problem "sterczących sutków" dał mi myśl, że chyba sobie kupię wkładki laktacyjne. Skoro mam miejsce w staniku, to wkładki się zmieszczą i wygładzą to i owo.
A ja dziś miałam chwilę stresa.
Odebrałam wyniki krwi, a tam cukier 157 (norma obejmuje do 105).
No to w te pędy do rodziców, za tester taty, pokułam palce, no i po 2 godzinach od obiadu tester wskazał wynik 86. Więc jest dobrze, przynajmniej mam taką nadzieję.
Tester wzięłam do domu, przed spaniem i rano pokujemy się znów i sprawdzimy. Jutro wizyta u gina.
Ale dlaczego im taki wynik wyszedł? Przecież byłam na czczo.
A z tematy rozstępów... poza starymi na biodrach, narazie nowych nie zauważyłam.
U nas 23t 4d
Hejka !
Bardzo prosze o dopisanie mnie do tej kolorowej listy, wlasnie dowiedzielismy sie, ze bedzie chlopczyk. Termin mam na 13 sierpnia, ale podobniez przesunal sie na 7 sierpnia bo maly wiekszy, jednak prosze o wpisanie mnie na 13, bo moze pozniej po drodze sie zmieni , wiec trzymam sie orginalnej daty. Imienia jeszcze nie mamy i jezeli , ktos wpadnie na cos fajnego co sie da latwo wymowic po ang to dajcie mi znac, bo chcemy aby dziecko mialo polskie imie a z tym problem, bo imiona z ł odpadaja albo z rz np moj malz ma na imie Mariusz i nikt tego nie moze wymowic albo w dokumentach przekrecaja, wiecznie problemy . Na zawsze tu nie bede, wiec nie chce wymyslnego imienia dla dziecka.
Ja stosuje Mustele Double Action Stretch Marks i Mustela Specific Support
Bust i jestem bardzo zadowolona, nowych rozstepow narazie nie mam, bardzo dobrze nawilza i uelastycznia. Niestety zaczym zaczelam ja stosowac to juz mialam na biodrach :(
Anirrak nie martw sie kochana, niedlugo poczujesz , ja czuje bardzo malo , bardziej motylki niz kopanie. Dzisiaj jak szlam na usg to chcialam zeby dzidzia sie ruszala, bo w usa jak nie ma problemow zazwyczaj masz jedno usg i tyle, jak nie zobacza plci to juz sie nie dowiesz. Napilam sie kawy, i nic nie czulam ...zadnych ruchow, a na usg dzidzia tanczyla jak pokrecona, tylko, ze plecami do przyklejona byla do mojego brzucha , wiec machala raczkami i nogami do wewnatrz.
Z Maksem zakładałam, że żadnych smoczków - ale w czwartej dobie w szpitalu siostra w te pędy mi przynosiła smoczek do szpitala:) Mały miał wielką potrzebę ssania, a ja nie miałam zamiaru mieć poranionych brodawek. Więc karmiłam, a jak się najadł, przysypiał a potem spazmował, że jeszcze chce ssać, to mu dawałam smoczka... i błogi spokój:) Tyle, że trwało to jakiś tydzień, w 11 dobie wypluł z rozmachem i więcej do ust nie chciał wziąć. Tak, że wychował się bez smoczka w ogóle, i uspokajacza i butelkowego:)
Ja w ogóle miałam farta z karmieniem... bo podobno dawanie smoczka może zaburzać odruch ssania i w efekcie zmniejszać laktację i takie tam.
Ja też się muszę zabrać za tą wyprawkę wreszcie, bo do wczoraj mój mąż twierdził, że mamy jeszcze mnóstwo czasu, a w ogóle to on może wszystko sam kupić jak ja będę w szpitalu Szybko wyprowadziłam go z błędu, jak zaczęłam wyliczać co nam będzie potrzebne. Stwierdził, że rzeczywiście "sporo" tego, że nie myślał o tym tak całościowo i nie zdawał sobie sprawy, że tego aż tyle :o No i co stwierdził, że musimy się za to zabrać bo jesteśmy już w d... z czasem i jak my z tym wszystkim zdążymy ;)
A jeżeli chodzi o temat wózków to już kompletnie się zakręciliśmymy
No to jesteś przygotowana :)
Ja zaraz biorę kartkę i zaczynam myśleć nad listą wyprawkową :)
Podobne tematy