-
Gość odsłony: 36297
Mamy styczen-luty cz. 5
Zapraszam na pogaduszki do kolejnego watku - ponizej link do poprzedniego:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=46723&start=1470
kometa napisał(a):To zamykam ;) zadna szkoda, nadszedl czas na nowy etap ;)
Chyba zamknąć zapomniałaś lol
No ale jakie śliczne i rozkoszne maluchy... ja to chyba sobie wydrukuję ten wątek, żeby mieć pamiątkę...
OdpowiedzWitaj w domku! Witajcie znaczy się. Dobrze, że już wróciliście.
Odpowiedz
jakies 2 godziny temu wrocilam do domu, szczerze mowiac juz jestem zmeczona ;)
dlugo nas trzymali w tym szpitalu bo najpierw mala miala "mala" zoltaczke ale zwalczyla sama w ciagu 1 dnia, i kiedy juz myslalam ze w koncu wrocimy do domu zaczelam goraczkowac, prawie 39 stopni, do tej pory nie wiedza od czego :P
dziekuje za gratulacje :)
w koncu moge oficjalnie zamknac ten watek ;)
Agunia85 co u Ciebie?
Czekamy aż wreszcie zamkniesz ten wątek i pojawisz się na maluchach.
No to można 'zakończyć' temat... wszystkie lutóweczki już po drugiej stronie... Szybko i treściwie minęły te dziewięć miesięcy, co? :D :D :D
Odpowiedz
Agunia85 no nareszcie.
Gratuluję wam bardzo serdecznie. (Tak coś czułam że skończy sie na cc)
Gratulujemy!!
i wszystkiego najlepszego dla świerzo upieczonych rodziców!!
Monisiu - witaj - moja imienniczko :P
Monisie witamy po tej stronie brzuszka! :)
a szczęśliwym rodzicom - gratulacje!!! :)
uff po ponad 11 godzinach walki poród zakonczył sie cesarką...zabieg trwał niecałe 20minut (zgrany personel jak team formuły 1 :D )
Tak oto przyszła na swiat Monika warząc 3660g i mierzac 54cm ogólnie 10/10pkt
a ja ...no cóż powiedzieć bardzo się wzruszyłem ze wreszcie zostałem ojcem :)
pozdrawiam Was i dziękuje wszystkim za słowa otuchy i wsparcie
Karol - szczęśliwy tatuś
Wreszcie jakieś info - trzymamy nadal kciuki za ostatnią terminowo 'lutóweczkę'.
Odpowiedz
no to czekamy na wieści Agusia :)
trzymamy kciuki - oby poszło szybko i bezboleśnie.
Karolu dziekujemy za informację. :D
Mam nadzieję, że szybko pójdzie. A może już po?
tym bardziej jeszcze mocniej zaciskamy kciuki :)
oby poszło jak najszybciej i bezboleśnie!
powodzenia!
hej Aga już w szpitalu od wtorku , dzisiaj o 11 zaczęto podawać jej kroplówkę , rozwarcie jak na razie ok. 3cm i brak postępów, skurcze rególarne
pozdrawiam szanowne panie
Karol - Agusi facet
No właśnie. Ma ktoś do niej jakiś kontakt. Z opisu gg że jest w szpitalu.
Odpowiedz
no coz drogie panie, zaraz jedziemy mam nerwa strasznego :P
jeszcze prosze o kciuki :)
pozdrawiam wszystkie mamuski :)
jutro sie klade, nie wiem dlaczego lekarz tak dlugo mnie przetrzymal, w ogole ostatnio zaczal cos krecic z terminem, stwierdzil ze termin byl na 23 a nie na 20 :|
jedno jest pewne wiecej do niego nie pojde szczegolnie w ciazy ;)
tak sie jeszcze zastanawiam ile to moje male moze juz miec jak na ostatnim USG wyszlo 3700
Agunia85 a tak swoją droga to kiedy Ty masz wizytę? Kiedy masz się stawic w szpitalu? Bo już sporo jesteś po terminie..
OdpowiedzNo Agunia85 mam nadzieję, że już dzisiaj tutaj się nie zameldujesz, bo jesteś na porodówce 8)
Odpowiedz
Marynek gratulacjonki :brawo:
Agunia - marsz na porodówkę !
Ja cały czas trzymam kciuki za Ciebie :)
elek napisał(a): agunia będziesz miała przyjemność zamknąć ten wątek... :D
dosc watpliwa przyjemnosc ;)
w sumie juz nie wierze zeby cos sie mialo dziac bez interwencji z "zewnatrz" wiec ladnie prosze o trzymanie kciukow zebym przynajmniej w szpitalu dlugo siedziec nie musiala :)
Agunia, trzymamy kciuki, co by jak najszybciej juz się zaczeło! :)
Marynek, gratulacje dla rodziców i synusia! :D
gratulacje marynek :)
no to teraz lista wyglada tak:
DZIEWCZYNKI:
agunia85 - Monika 20.02
....
....
Melduję się - JUZ PO!!!
27.02.2007 o 8:45 urodziliśmy z mężem Maciusia - 3700 g, 53 cm i ocena 10 pkt.
Od wczoraj jesteśmy w domu - i bardzo powolutku się rozkręcamy w całkiem nowych rolach, ale chyba jest coraz lepiej :)
p.s. przepraszam, że nie dałam wcześniej znać - nie wzięłam numeru tel. do żadnej forumowej koleżanki.
sie melduje znowu - nadal 2w1 i bez objawow ;)
chyba zaczynam pisac sama do siebie calkiem ciekawe lol
pojawiam sie na zyczenie 8)
nie bylo mnie bo taki jeden ma wolne i kompa okupuje ;)
dostalam kilka minut zeby zajrzec na forum :P
cos czuje ze i w szpitalu tak szybko mi to nie pojdzie
Fitonia jest wątek Zimowe maluchy 2006/2007 8)
Zapraszamy
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=48408&start=810
teleferajna ja miałam to samo ale uwierz mi to minie, ja tez ryczałam w szpitalu i w domu, ze wzgledu na małego czy podołam. Ale z każdym dniem jest lepiej. Ja też jak płakalam to pocieszał mnie mój małżonek, pomógł mi bardzo. Zresztą cały czas mnie wspiera, to ważne. Dzisiaj idziemy z małym do szpitala na kontrolę bo też był zażółcony, wiesz jak się boję, tak prawdę mówiąc to nie wiem czego dokładnie ale mam taki stres jak przed egzaminem :|
czy jest jakiś forum mamuski lutówki ???
agunia85 napisał(a):a przepraszam kto trzyma kase z zakladow? ;)
mogę się zgłosic na ochotnika 8)
Teleferana nie panikuj!!! uczucia które teraz Tobą miotają są w zupełnosci normalne -burza hormonów. Obawy też zwykle każda takie ma. Zaufaj swojemu instynktowi rodzicielskiemu, rób wszystko w wolnym tempie przy dziecku i dużo do niego gadaj, a zobaczysz będzie dobrze! Nauczysz się wszystkiego bardzo szybko!!
POwodzenia!
witajcie!
dziś wrócilismy do domu bo mały miał zółtaczkę i troszkę sie przeciagnęło..
serdecznie dziękuję wszystkim za miłe słowa!
a poza tym - mam gigantyczna deresję i płaczę już od 2 doby w szpitalu - dziś w domu 1 dzień to samo, pewnie jutro też tak będzie..
kompletnie sobie nie daję rady bo on jest taki malutki i ja sie panicznie boję że zrobię mu krzywdę jakimś niewłaściwym ruchem no i dochodzi do tego brak pokarmu, brak snu, wywoływanie laktacji poprzez całonocne przystawianie Kubusia do piersi i słuchanie jego płaczu prez całą noc.. wczoraj nie zdrzemnęłam się na moment - jak on płacze ja z nim..
jakoś nie umiem sobie z tym poradzić - a o porodzie opowiem w innym wątku - nie było lekko i nie wspominam go niestety mile :-(
ale co Kubusia - jet śłiczny i taki słodki ale taki malutkiiii..
agunia85 trzymam kciuki - na porodówkę marsz ;)
aga.jw. - nie martw się ja też miałam depresję w 2 dobie po porodzie, zreszta w pierwszy dzień jak wróciliśmy do domu to samo, nie wiedziałam czy dam sobie rade z tym maleństwem i wogóle, ale jest coraz lepiej - każdy dzień to dla nas kolejne wyzwanie :) Ale i tak prawie co dziennie pojawia się jakieś zwątpienie czy wszystko robię ok.
a tak wogóle to kompletnie nie mam czasu
ps.
jak się wrzuca zdjęcia ????
mowilam ze zostane na sam koniec :P
prosze mi tu nie krakać bo w nocy juz mialam jakies wycieki problem w tym ze mialam mokra koszulke gdzies na wysokosci pasa i.... ramienia :o nie wiem co ja w nocy robilam ale hm... lunatykuje czy co? w pierwszej chwili pomyslalam ze wody ale przescieradlo suche, wiec wyglada na to ze gdzies musialam wstawac i sie ochlapalam
a przepraszam kto trzyma kase z zakladow? ;)
wylamie sie a co 8) skoro styczniowki grudniowkami zostaly to ja sobie do marca poczekam :P
no i coz lekarz kazal sie pojawic w spzitalu dopiero we wtorek
Agunia85 no chyba się nie wyłamiesz i nie zostaniesz marcówką lol hmm?
Odpowiedz
sie chlopak postaral ;) ciekawe czy moj zbierze sie zeby cos napisac
przy okazji melduje sie jak zwykle 2w1, dzisiaj lece do lekarza juz sie umowic na konkretny dzien, dziwne porod na zamowienie
aga.jw super opis po zdjeciach w ogole nie widac ze bylo az tak ciezko :)
Odpowiedz
ja sie melduje nadal 2w1 i nadal bez objawow :P
kurcze pospac nie dadza, trzeba sie rano zrywac z lozka zeby liste podbic ;)
Cześć dziewczyny, dzisiaj wróciliśmy do domku :D :D :D :D
Tobiaszek jest bardzo spokojnym dzieckiem :) chyba trochę za spokojnym.
Jak mąż zgra zdjęcia na komputer to wrzucimy fotki :)
Dziękuję za gratulacje.
Teleferajna - gratuluje
Agunia i Marynek - do roboty dziewczyny
ps
wracam do maluszka
No już finisz widać!
Agunia, marynek - trzymamy kciuki bardzo mocno!!!
i wlasnie mnie jeszcze oswiecilo ze na luty sie juz raczej nie zalapie :| :(
Odpowiedz
marynek no tak ten sam termin nawet mamy :)
ale Ty przynajmniej mialas jednego skurcza ;)
tak sobie mysle ze to przez to ogladanie tvn24 na okraglo male sie nasluchalo i teraz wyjsc na kaczy swiat nie chce lol
no i wlasnie dzieki za wsparcie
Teleferajna gratuluje !!!!
Agunia i Marynek jak weszło to i wyjdzie! ;) cierpliwości, a nadejdzie Wasz czas :) Ja pod koniec ciąży już też myślałam że z Karolką w brzuchu będę chodzić do "świętej nigdy" i już się zaczęłam godzić z tą informacją :) i co ? urodziłam :D :D :D
Agunia - nie martw się, jestem z Tobą, bo przeżywam to samo. Dalej nic...
Byliśmy dziś znów na badaniu w szpitalu. Wczoraj nieźle mnie skurczało, już się nastawiłam, że to już, a potem po prysznicu - cisza, a dziś na KTG wyszedł tylko jeden skurczak.
Jak nic się nie podzieje do tego czasu, to w środę mamy się zgłosić z rana do przyjęcia na porodówkę.
Pani lekarka zaleciła chodzenie po schodach, masowanie brodawek, no i najważniejsze - rozmawianie z Brzuchem!! :):)
W końcu musimy urodzić.
Dzięki wszystkim za wsparcie!! :usciski:
irlaaa napisał(a): ale wierz mi - na pewno urodzisz, bo nie ma innego wyjścia ;)
no nie wiem zaczynam miec wizje jak za pare lat ciagle z brzuchem chodze tylko juz takim ogromnym ;)
za duzo manitou sie naczytalam lol
Agunia :usciski: juz za chwileczkę urodzisz, sama zobaczysz. Zostało Ci tylko kilka dni. Cierpliwości! Wiem, że z tym najtrudniej na końcu i że powoli sie wątpi, że coś się ruszy, ale wierz mi - na pewno urodzisz, bo nie ma innego wyjścia ;)
Trzymam mocno kciuki za szybkie rozwiązanie.
Przy okazji - gratulacje dla rozdwojonych!
no gratulacje :)
ale kurde to jest szczyt wszystkiego lol
ja chce na porodowke a nie dziala nic, kompletnie NIC, ani sprzatanie, ani targanie zakupow, ani latanie po schodach z nimi i bez nich, ani :sex:
mam dola :(
Dziewczynki:
- agunia85 – Monika 20.02
Chłopaki:
- teleferajna – Kubuś -16.02
- marynek - 20.02
- NELCIA - 24.02
Pewna Niespodzianka do dnia porodu:
- nonszalancja - 14.02
tak mniej wiecej sie ma lista
jeszcze troche i sama zostane w ogole nie mam skurczy
witajcie ciezarowki...kto jeszcze zostal?
marynek to prawda ze lepiej czekac na rozwarcie w domu a tego momentu kiedy jechac na pewno nie przegapisz...jak skurcze beda juz co 6 a nawet moga byc co 10 minut mocne nasilajace sie to trzeba jechac...ja mialam co 6 mocne i nasilajace to rozwarcie bylo na 4cm
Ale nas malutko zostało!! Bardzo bym chciała pozostać lutówką jednak... dziś rano byliśmy na badaniu - ale odesłani do domu zostaliśmy, rozwarcie na 1 palec, ale nie chcieli nas zostawić, bo lepiej czekać w domu. No i czekamy. Skurcze się nie zwiększają w swojej ilości. Chyba, że się do nich już przyzwyczaiłam :) ale podobno porodu nie da się raczej przegapić, więc żyję taką nadzieją :D
Chyba za bardzo się nastawiłam na wcześniejsze lub terminowe rodzenie i teraz przeżywam takie zniecierpliwienie.
Ale fitonii szybciutko poszło!! Super!!
Podobne tematy