• Gość odsłony: 3346

    Jak opanować strach przed guzkiem?

    Wczoraj wieczorem znalazłam pod pachą guzek...Zadzwoniłam dzisiaj do przychodni umówić się na wizytę, spokojna i opanowana bo przecież to może być wszystko, cokolwiek, od zwykłej cysty po... nie chcę myśleć co. A pani beztrosko, na pytanie "do jakiego lekarza powinnam się z czymś takim zgłosić - internisty czy może chirurga?" odpowiedziała mi: "może najpierw do internisty, zleci USG a potem w zależności od tego co to jest, to może skieruje panią do ginekologa albo chirurga - onkologa".Zaczęłam się bać...

    Odpowiedzi (43)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-21, 02:37:45
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-21 o godz. 02:37
0

Aniu, jak dobrze, ze to tylko zakazenie :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 23:29
0

Ania jak dobrze, że wszystko dobrze :D .

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 22:25
0

Ciesze sie Ania :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 21:31
0

cieszę się, że szybko sie wyjaśniło i że wszystko jest dobrze :D

Odpowiedz
m. 2009-05-20 o godz. 18:37
0

Aniu, cieszę się, że już po strachu :usciski:

Odpowiedz
Reklama
zojka25 2009-05-18 o godz. 00:58
0

kamień z serca:) Bardzo się cieszę, że to fałszywy alarm.

Odpowiedz
Gość 2009-05-18 o godz. 00:17
0

Aniu, dobrze, że okazało się niegroźne :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 23:55
0

Dziewczyny, dzięki za wsparcie :stokrotka:

a przeżycie jest faktycznie... hm... co najmniej edukacyjne..

Odpowiedz
corps bride 2009-05-17 o godz. 23:46
0

no to swietnie! :D dbaj o siebie

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 23:42
0

Bardzo się cieszę, że jest ok.
Pozdr.

Odpowiedz
Reklama
mrówka 2009-05-17 o godz. 23:38
0

No to super, że wszystko ok!!! :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 23:29
0

No to po strachu :) Cieszę się bardzo.

Odpowiedz
kkarutek 2009-05-17 o godz. 22:47
0

super, cieszę się że skończyło się tylko na strachu :)
a nauki bardzo cenne wyniosłaś :)

Odpowiedz
DobraC 2009-05-17 o godz. 22:17
0

super, no widzisz? lol
ciesze sie ze tak szybko zareagowalas - musze sie tgo od Ciebie nauczyc

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 22:16
0

I po strachu :D

Cieszę się, że wszystko w porządku :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 22:12
0

Jestem :)

Ulżyło mi, to zakażenie skóry (mieszek włosowy), nic poważnego.

Jedno czego się nauczyłam - badać się regularnie, nie lekceważyć sygnałów, dbać o siebie.

I bardziej cenić każdy dzień - bo nigdy nie wiadomo co przyniesie następny...

Odpowiedz
aneczek 2009-05-17 o godz. 21:51
0

Aniu, dobrze że szybko zareagowałaś, bo po pierwsze rozwieje to twoje wątpliwości i jestem pewna, że nie będziesz musiała się dłużej stresować, a po drugie, jak sama wiem z naszego doświadczenia, czas jest bezcenny. Trzymam mocno kciuki, będzie dobrze!

Odpowiedz
mrówka 2009-05-17 o godz. 21:39
0

Aniu i co?????????? odezwij się szybciutko!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 21:00
0

Aniu, odezwij sie koniecznie po badaniu :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 20:59
0

Ania :usciski: Napisz nam koniecznie jak bylo na badaniu, co Ci lekarz powiedzial? Jak sie miewasz?

Odpowiedz
corps bride 2009-05-17 o godz. 20:50
0

kciuki sa wlasnie zaciskane.

Odpowiedz
becja 2009-05-17 o godz. 03:48
0

Aniu :usciski: nie martw się na zapas.
Ja także zaciskam kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 03:43
0

Laura napisał(a):Aniasz trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze! Daj znać po wizycie jak poszło.

Martusia moja przyjaciółka poszła do ginekologa bo czuła, że coś jej się dzieje z piersiami i poprosiła żeby lekarka ją zbadała. A szanowna pani doktor na to: "to idzie sobie pani prywatnie i niech tam panią zbadają. ja od tego nie jestem". Szok :o .
Aniasz sorki z zaśmiecenie wątku.
to jeszcze nic. Kiedys poszłam do ginekologa i powiedziałam ze z piersi wydobywa mi sie jakis płyn.(Ja nie lekarz wiec jak to kobietka pełna obaw lece do lekarza po pomoc, porade czy cokolwiek). W gabinecie mowie pani o co chodzi kaze mi sie rozebrac i pokazac co sie dzieje. Scisnełam piers wylecialo troche plynu na to pani doktor szanowna prawie sie rozesmiała mi w twarz i wyniosłym tonem zapytała sie co tak malo tego ze czego ja chce.
Myslalam ze to tylko ja trafiam na takich dziwnych lekarzy ale widze ze nie tylko ja mam takie szczescie (i na co my płacimy te składki na takie traktowanie)

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 03:29
0

aniasz spokojnie może to nic groźnego.
Ostatnio przeszłam podobny stres. Jednak to nie u mnie wykryto zmiane tylko u mojego ojca. Ojciec okaz zdrowia silny chłop a tu nagle okazuje sie ze ma guza wielkości jajka w nerce( diagnoza po wykonaniu usg). Wielki stres ogromny strach o bliska osobe. Popłakałam sie z nerwów w pracy jak dziecko.
Już miałam wizje jak to sie wszystko kończy jak zaczyna gasnać zycie (szczegolnie jak zaczełam szperac w necie informacji o guzach nerki normalnie szok). Rodzice zrobil tomografie i okazało sie ze to nie nowotwor tylko taka budowa nerki jakos to tłumaczuli ze sporo osób tak ma i z tym normalnie zyja ale mniejsza z tym, wazne ze ojciec jest zdrowy. Tego strachu i stresu co przezyłam chyba nie zapomne nigdy także w jakims stopniu wiem co czujesz.
Trzymam kciuki i mam nadziej ze wszystko dobrze sie skonczy.

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 03:07
0

A może zapytaj, czy w takim przypadku zrobia Ci od razu USG piersi, czy będziesz się musiała oddzielnie zapisywac, bo jesli tak, to moze się od razu zapisz też na USG?!

Wyobrażam sobie, ze musisz się b. denerwować. Trzymam kciuki, zeby zmiana okazała się nie groźna. B. dobrze, ze reagujesz tak szybko.

Moja mama miała wczoraj wycinanego guza z piersi właśnie w Instytucie Onkologii. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy jak ogromna liczba kobiet się tam dziennie "przewija".

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 02:59
0

Aniu :usciski: na pewno wszystko będzie dobrze

jutro o 10:20 będę o Tobie myślała i mocno zaciskała kciuki :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 01:49
0

Ja idę do Damiana, mam nadzieję że zrobią mi badania - nie wiem czy inaczej będę w stanie uwierzyć że "to nic".

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 22:32
0

Aniasz trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze! Daj znać po wizycie jak poszło.

Martusia moja przyjaciółka poszła do ginekologa bo czuła, że coś jej się dzieje z piersiami i poprosiła żeby lekarka ją zbadała. A szanowna pani doktor na to: "to idzie sobie pani prywatnie i niech tam panią zbadają. ja od tego nie jestem". Szok :o .
Aniasz sorki z zaśmiecenie wątku.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 22:26
0

Wiecie, tyle się na około trąbi o tym, że nie wolno bagatelizowac, że kobiety powinny się badać, itd, itd, a moja starsza siostra kilka tyg temu znalazła u siebie pod pachą guzek. Od razu umówiła się do lekarza internisty i co? I została całkowicie zignorowana. Pani dr potraktowała ją jak panikarę, która przychodzi z byle g....i przeszkadz pani dr w pracy. Nie dała jej skierowania na usg, powiedziała tylko, że jak juz się moja siostra upiera, to może jej dać skierowanie do poradni chorób sutka.
Następnego dnia A. poszła prywatnie, do lekarza do Enel medu. Od razu zrobiono jej: badania krwi, usg, rentgen. Zajęli się nia tak jak powinna to od razu zrobic pani dr z rejonu.
Najważniejsze to na początku trafić do normalnego (!) lekarza.

Daj znać aniasz, jak po wizycie!!

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 22:03
0

różnie w życiu bywa...
idź do onkologa, da skierowanie na podstawowe badania.

Odpowiedz
kkarutek 2009-05-16 o godz. 21:54
0

Aniasz nie myśl o najgorszym. Takie guzki mogą powstawać z różnych przyczyn. Dobrze ze wcześnie go zauważyłaś i będziesz badać.

Jutro będe za Ciebie mocno trzymać kciuki :usciski:

Doskonalne rozumiem Twoje odczucia względem centrum onkologii - mieszkam tuż obok (jesteśmy zatem sąsiadkami :)) i zawsze jak patrzę na ten budynek to myślę o ludziach w środku.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 21:22
0

Aniasz, wiem, że zawsze myśli się o najgorszym (sama przez to przeszłam), ale to najgorsze przważnie okazuje się czymś zupełnie niegroźnym. Więc głowa do góry i nie martw się na zapas, bo nie warto. Trzymam kciuki, żeby wizyta u lekarza poprawiła Ci humor :)

Odpowiedz
zojka25 2009-05-16 o godz. 21:06
0

aniasz, rozumiem ten strach, ale nie myśl proszę o najgorszym! Ważne, że zareagowałaś odrazu i umówiłaś się na wizytę u lekarza.
Jestem 3 lata po biopsji guzka w piersi, która na szczęście przyniosła dobre wiadomości. U Ciebie też będzie dobrze. Musi być!

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 20:59
0

aniasz tylko spokojnie....choc wiem, ze czasami o to trudno.

Dwa tygodnie temu sama przez to przeszlam.
Wyobraznia podpowiadala najgorsze.
USG (na wlasna prosbe, bez skierowania) wykazalo jednak, ze nie bylo sie czym martwic.

Glowa do gory. Napewno wszystko bedzie dobrze !!! :usciski:

Odpowiedz
DobraC 2009-05-16 o godz. 20:48
0

to juz, wiec sciskam kciuki wirtualnie towarzyszac Ci w drodze do gabinetu.
nie martw sie - na pewno wszystko ebdzie dobrze!!!
i daj znac po wizycie co i jak

Odpowiedz
fonia 2009-05-16 o godz. 20:40
0

aniasz nie denerwuj sie na zapas, wiem że to trudne, ale staraj się uspokoić.
Ja kiedyś miałam powiększone węzły chłonne pod pachami (właśnie takie guzki), ale przyznam szczerze, że nigdzie z tym nie poszłam. Może dlatego ,że miałam 16 lat i nawet nikomu o tym nie powiedziałam.
Wszystko będzie dobrze.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 20:36
0

ewak napisał(a):Aniu, bedzie dobrze. Powiedz na kiedy umowilas sie do lekarza? Bede wtedy myslec o Tobie intensywnie (zebys czula ze nie jestes sama) :usciski:
Ewa, dzięki...

jutro, 10:20.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 20:31
0

Aniu, bedzie dobrze. Powiedz na kiedy umowilas sie do lekarza? Bede wtedy myslec o Tobie intensywnie (zebys czula ze nie jestes sama) :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 20:22
0

aniaszu :usciski: będzie dobrze

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 20:00
0

Kurcze, ja raczej nie należę do panikar - jak coś się dzieje to najpierw działam, potem się martwię. Ale uświadomiłam sobie wczoraj wieczorem, jak blisko może być nieszczęście o którym na codzień zapominam, które zawsze traktuję jako "mnie to nie dotyczy".

Mieszkam dokładnie naprzeciwko Centrum Onkologii, codziennie widzę setki samochodów parkujących pod szpitalem. I zawsze wyglądało to dla mnie jak "ich problem", nie mój, nie mojej rodziny... Wiem że wszystko może być dobrze, że to może być zupełna bzdura - ale świadomość że istnieje też cień ryzyka że to coś innego, uświadamia mi jak kruche jest to cholerne życie.
Tęsknię za C., a on jest tak diabelnie daleko, przyleci dopiero w sobotę - i muszę przez to przechodzić sama. Wiem że mam jego wsparcie, ale wolałabym móc się przytulić...

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 19:52
0

Ja tez miałam guzek pod pachą, lekko "tkliwy" i na USG wyszło, że jest to zwykły włókniak (czy jakoś tak), który ma prawo mnie lekko boleć przy okresie. Ale się wchłonął. :) Więc naprawdę nie ma od razu co panikować, nie wszystkie guzki są groźne. :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 19:49
0

aniasz - nie mozesz z gory zakladac najgorszego.
Najwazniejsze, ze szybko zaczelas dzialac.
I mam nadzieje, ze nic groznijeszego od tego o czym pisze awa to nie bedzie

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-05-16 o godz. 19:36
0

aniasz nie ma sie czego bac.
ja mam caly rok prawie guzek pod pacha, ktory jest poprostu powiekszonym wezlem chlonnym.

pomijajac juz fakt, ze ja od razu poszlabym do onkologa.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie