• Gość odsłony: 2168

    Kocham rodzinę męża

    Czy to tu można poprzeklinać??????
    Mam nadzieje, że tak :x .

    Ale jestem wkurwiona A miałam taki dobry dzień...
    Właśnie dzwoniłam do męża i dowiedziałam się, że jakiś cham z jego rodziny był na "życzliwej" rozmowie u jego szefa. Naopowiadał jakiś głupot na temat mojego męża!!!!! Oczywiście nic dobrego. Szef powiedział mężowi, że to jakiś kuzyn ale nie zdradził szczegółów, bo tamten już by leżał martwy W takiej sytuacji nawet nie można się bronić.
    Niedawno cieszyłam się na forum z nowej pracy męża. Daje z siebie wszystko, wraca na weekendy do domu, zapierdala jak tylko można a tu jakiś cwaniaczek przychodzi i obrabia mu tyłek!!!
    Ludzie są podli. Czemu nie zajmują się swoim zasranym życiem tylko wpierdalają w nasze? Człowiek może być uczciwy, charować jak wół na wypłatę i dobrą opinię a tu co? Co komu do cudzego życia? Nikt mu nie załatwił tej roboty, nikogo nie zwolniono, żeby mógł pracować a tu takie historie... Zazdrość? Zwykłe chamstwo na zasadzie żeby nie było mu za dobrze? Jak się dowiem który to nie będę już miła Koles przegiął i to porządnie.
    I ja mam iść do tej rodziny i zapraszać ich z uśmiechem na twarzy na wesele Że niby miło mi będzie ich gościć Teściom też się oberwie bo wszystko wynoszą do dalszej rodziny
    Nockę mam już z głowy...

    Na szczęście szefa to nie specjalnie obeszło. Stwierdził, że to dobry pracownik i dla niego to się liczy. Tylko, że jak znam życie to wystarczy właśnie taki kwiatek żeby zasiać ziarenko niepewności i podejrzliwości.
    Coś mi się wydaje, że zmniejszy się u nas liczba gości weselnych, chyba nie muszę dodawać, że ze strony męża :D

    Odpowiedzi (13)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-06, 08:13:45
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-11-06 o godz. 08:13
0

A owszem, dowiedzieliśmy się, że to był kuzyn męża, którego od początku typowaliśmy :D

Mimo wszystko zaprosiliśmy go z żoną na wesele. Przyszli, bawili się i... dali naprawdę drogi prezent. Wyrzuty sumienia? Forma przeprosin? Tak naprawdę to nas to już nie interesuje. Z czasem złość przechodzi ale jednak w pamięci pozostają takie sytuacje na zawsze.
Wiemy, że musimy na nich uważać i ta nieufność już pozostanie...

W dniu ślubu tego typu problemy naprawdę przestają być ważne... zresztą same prawdopodobnie o tym wiecie ;)

Odpowiedz
cand 2009-11-05 o godz. 11:07
0

Mnie też ...wiadomo kto to ???

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-11-02 o godz. 04:20
0

no i jak dwoedzilas sie??? kto to byl??? bo mnie ciekawosc zjada:)

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 07:13
0

No tak...uroki malego miasteczka. Wszyscy o wszystkich wszystko wiedza
muszka napisał(a): A ten wątek napisałam dlatego, że nie mogłam spać i byłam wkurwiona. Chciałam żeby mi ulżyło i pomogło!!!
To akurat bardzo dobrze rozumiem ;)

Odpowiedz
Gość 2009-08-01 o godz. 02:25
0

Orestejo mieszkam w małym miasteczku, coś ponad 10 tys osób tu mieszka. To nie to samo co Warszawa ;) Tu prawie każdy zna każdego... Czemu to powiedział? Cóż, jak na razie myslimy, że był to ktoś od chłopaka, który wcześniej starał sie o przyjęcie do tej pracy ale szef go nie chciał. Trochę dziwne bo nie ma sposobu żeby się nie wydało ;)
Naprawdę sami nie wiemy co o tym myśleć bo dla nas to był i jest ciężki szok :o Ludzie potrafią wyrządzić ogromną krzywdę swoim głupim gadaniem...
Poczekamy i mamy nadzieję, że wszystko rozwiąże się...
A ten wątek napisałam dlatego, że nie mogłam spać i byłam wkurwiona. Chciałam żeby mi ulżyło i pomogło!!!

Dzięki za pomyje :D Mają wartośc terapeutyczną 8)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-01 o godz. 00:59
0

Troche dziwna ta historia ...
Zastanawiam sie dlaczego ktokolwiek z rodziny mialby opowiadac jakies bzdury czlowiekowi, ktorego nie zna?
A skoro juz szef powiedzial o tym fakcie Twojemu mezowi, to nie widze powodow, dla ktorych ukrywa dalsze informacje.
Wystarczy przeciez, ze opisze wyglad tego "zyczliwego".
A potem juz nic prostszego. Na rodzinnym forum opowiedzic historie i wskazac winowajce.

Odpowiedz
Gość 2009-08-01 o godz. 00:48
0

Madzia77 naskarżyć to nie poleciał, bo nie miał z czym, ale co tam zmyślał, to dowiemy sie dopiero jak szef powie. Piszesz że byś zabiła? To z moim mężem stanowiłabyś rewelacyjny duet. On właśnie tylko o morderstwie i to takim wymyślnym mówi...... :D

zarazo z listy to on juz jest skreślony (kimkolwiek jest) a do wesela zrobimy wszystko żeby go znaleźć.
Zaczynam się czuć jak śledczy :D

Nadal jestem wkurwiona bo pierwszy raz spotkałam sie z czyms takim :o

Odpowiedz
Gość 2009-07-31 o godz. 23:30
0

No, żartujesz chyba?!
Jakis padalec poleciał naskarzyc na męża?!!!??
A co on, kurwa ma 5 lat?
Ty nie czekaj, tylko juz kombinujcie który to i pogonic debila.
No, normalnie mnie załamałaś! Do szefa????
Wybacz, ale ja bym zabiła półgłówka!

Odpowiedz
Beniamina 2009-07-31 o godz. 23:04
0

to zwykłe kurestwo ale na szczęscie prędziej czy później wyda się kto był takim burakiem

Odpowiedz
zaraza 2009-07-31 o godz. 22:42
0

Może lepiej byłoby wiedzieć przed ślubem kto jest taki życzliwy. Wtedy można go skreślić z listy gości. I wprost (najlepiej przy rodzinie) powiedzieć dlaczego go nie chcecie na weselu. Niech inni wiedzą co to za gnida.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-31 o godz. 22:12
0

:o :o :o

chamstwo..... odstrzel kretyna ;)

A tak na serio ... u nas w pracy też była taka sytuacja - tylko, że teść przyszedł naskarżyć na synową, która chciała wziąć rozdwój z jego synalkiem :o fakt, dość rozwiązłe dziewcze, ale co Dyrektora interesują jej sprawy łóżkowe

Odpowiedz
Gość 2009-07-31 o godz. 21:42
0

My kurwa nie mamy pojęcia jak on to zrobił... Zresztą nie istotne. Do ślubu trzy miesiące. Nie dziś, nie za tydzień to za miesiąc, ale dowiemy sie który to przyjemniaczek. Mamy juz pewne podejrzenia, ale będziemy działać powoli i metodycznie żeby ślicznie mu podziękować .

Odpowiedz
Gość 2009-07-31 o godz. 21:14
0

Kurwa mać jak można takie świnstwa robić własnej rodzinie :o :o :o

Nie podarowałabym i za wszelką cenę dochodziłabym do tego kto był taki miły

Nie rozumiem goscia przyszedł do firmy Twojego męza i co poszedł do szefa i powiedział że chce pogadać o swoim kuzynie który tu pracuje ??
Gdybym szefem była nie gadałabym z takim

Szczescie w nieszczęsciu że szef nie potraktował tego poważnie i ocenia Twojego męża na podstawie jego pracy a nie tego co ktoś mówi, chodz fakt że mogła zapalić się szefowi czerwona lampka i może byc podejrzliwy i ostrozny w stosunku do Twojego męża

Po raz kolejny utwierdzam sie w przekonaniu że z dalszą rodziną najlepiej sie na zdjeciach wychodzi

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie