-
magdaS29 odsłony: 4151
Za co ja go tak kocham?
Ale mnie dzis moj Mąż wkurzyl!! Od dlugiego czasu namawial mnie na kino domowe. W końcu wczoraj wieczorem sie zgodzilam (poprostu juz sluchac nie moglam). Wczoraj! A on dzis z pracy wraca w bananem na twarzy ogromnym i rownie ogromnym pudlem pod pacha!! Podlączal to przez 3 godziny, o malo go wirtarka nie zabila, a w dodatku dziury ktore wywiercil sie "nie nadają"...Ale sie wscieklam!! No i wygarnelam mu: ze jest techniczne nemo, dzieciak, ze listwy przy panelach juz od 6 miesiecy nie zrobione, ze balagani ... itd... a On mi na to wszystko tylko buzi dal...i puscil na tym swoim nowym sprzęcie moją ulubiona starą plytę...pięknie brzmi... i wiecie co? Ja wlaśnie za to go kocham...:D Jest najwspanialszym Mężem na świecie...A wszystko to tylko dodatki...PS. Cos czuje że popracujemy dziś nad naszym wymarzonym Maleństwem:D
marta80 napisał(a):Ja przestrzegam zasady, żeby po kłótni zawsze pogodzić się przed pójściem spać, bo któreś z nas może się nie obudzić i wtedy będzie ciężko żyć temu drugiemu....
Babcia mnie tego nauczyła.
To u mnie podobnie było przekonanie że jak się wyjeźdza to nie powinno się kłócić i rozstawać w gniewie bo niewiadomo co życie ma dla ciebie za niespodziankę , można już nie wrócić i żałować że tak się to skończyło :( A przy okazji jak się prowadzi samochód i jest się zdenerwowanym to jest większa adrealina i nietrudno o jakomś pomyłkę . Więc to może nie jakieś przekonanie tylko wykalkulowane i obliczone wydarzenie
Ja też mojego Jarcia bym gumowym młotkiem zatłukła jak mnie wkurzy , potrafię się tak zdenerwować że szlak mnie bierze kiedy zrobi coś nie tak po mojej myśli . Ale z drugiej strony ciągle o nim myślę czy mu nic nie jest , co robi jak się czuje po naszej kłótni i chociaż w złości czasami mu grożę że odejdę od niego jak się nie zmienie to ... niewyobraażam sobie zeby żyć bez niego
Ktoś powiedział że mężczyzn kochamy nie za coś , tak jak oni nas np. za urodę itp
ale kochamy ich za nich samych ?
usmiałam sie z tych postaw .... a juz nabardziej z pogromcy komarów...heheheh... o swoim napisze jutro bo juz spadamdo domq z pracy bo padam na twarz i cycki i chyba zaraz zalicze zwis przezd biurka jak moja fretka z chamaka ;). pozdrawiam
Odpowiedz
Ja też czasem sie denerwuję, złoszczę, jesli akurat jest w pracy to ida w ruch słowa" jak wróci to zobaczy..." i co???
zazwyczaj jak wróci to mi pzechodzi:P
tylko nawet gdy jest jakaś ostra sprzeczka to i tak ja pierwsza wyciągam rękę bo nie znosze boczenia sie pod jednym dachem, a już napewno w jednym łózku, a jeszcze bardziej nie znoszę cichych dni
Muj mężulek jest naprawde wredny jak sie kłucimy ale za to potrafi pierwszy sie odezwac ja oczywiscie udaje obrazoną ale zachwile mi przechodzi i jest okej i co tak juz 5 lat zawsze mu groze ze odejde ze mu jesc nie dam ale nigdy tego jeszcze nie spełniłam KOCHAM GO jest dlamnie najwazniejszy na świecie razem z dziecmi
OdpowiedzNo właśnie na tym polega partnerstwo. Wkurzamy się że coś nam w drugiej połówce nie pasuje ale są inne zalety które to przykrywają. Mój mąż upatrzył sobie pasa w internecie, umówił sie z facetem na jego odbiór i dopiero wtedy oświadczył, że jeśli mu nie dam pieniędzy na tego psa to weźmie pożyczkę w providencie. jak to usłyszałm , to myślałam że wyjedę z siebie, no ale mając perspektywę lichwiarskich odsetek wyjełm mu tę kasę i pojechał. Żeby tego było mało to po psa jechał 300km. Ale od tamtej pory wziął sie za sprzątanie w domu standardowo odkurza i zmywa podłogi, jedyne czego nie robi to mycie naczyć i sprzątanie łazienki reszta jakoś mu idzie. Tak wiec nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Odpowiedz
dość dawny post, ale co tam napiszę :D
Moja milość jak cos nabroi robi takie miny i tak wygląda niewinnie że tak jak Ty nie mogę się gniewać ...... z teszta po sprzeczkach bardziej nas do siebie ciągnie :P
Podobne tematy