• Gość odsłony: 4641

    Ile czasu dziennie spacerujecie z dziećmi?

    Z dziećmi powinno się jak najwięcej czasu spędzać na dworze ale wiadomo, różnie z tym bywa. Ja czasem jestem nawet z 4 godziny na dworze ale czasem zaledwie godzinkę. Ciekawa jestem jak to jest u was? Wychodzicie codziennie? Ile czasu jesteście z maluszkami na spacerkach?

    Odpowiedzi (46)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-03-24, 23:10:29
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-03-24 o godz. 23:10
0

Ja lazilam w deszczu w zeszlym roku, chyba nawiedzona bylam (na wozku folia, na glowie kaptur). Teraz juz mi sie nie chce ;)

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 23:05
0

panna_van_gogh napisał(a):Czy wychodzić z potoramiesięczniakiem na spacer jak leje?
nie mzy lub kropi, ale leje i jest 12 stopni?
dumam wlasnie
Ja wychodzilam. Na wozek folia. Ja kaptur na glowe albo z superlekka parasolka. Ale tylko wtedy gdy musialam np do sklepu. Bez powodu jak pada to nosa z domu nie wystawie.

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 22:38
0

Alexa napisał(a):panna ale jak ty to chcesz technicznie zrobić? lol
Na wózek możesz zalożyć folię - fakt ale ty jak? w jednej ręce parasol w drugiej wózek? lol ;)
Jest jeszcze opcja kaptura ;) Ale jak dla mnie - średnia to przyjemnosc, dziecko hartowac w takich warunkach. Chociaż ponoc w krajach skandynawskich dzieci (ale to dzieci, nie niemowlaki) wychodzą na dwór _zawsze_, niezależnie od pogody, i jakoś żyją ;) (z drugiej strony trudno im się dziwic, jakby mieli czekac na ładny, suchy i ciepły dzień... ;) ).

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 16:00
0

Ja sie bardzo ciesze, ze poznalam kilka kolezanek na osiedlu, bo chyba bym sie zanudzila na spcaerach lol Staram sie spacerowac jak najwiecej (czasowo wychodzi roznie - od 1,5 h do 5 h dziennie), z reguly najpierw robie zakupy, potem idziemy na plac zabaw, w weekendy jakis wiekszy park itp.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2011-03-24 o godz. 13:38
0

Magdunia napisał(a): Zima ma być podobno ostra lol
Lece na Allegro po kombinezon lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-03-24 o godz. 13:36
0

Magda ma racje - lepiej na mrozie niż na deszczu hartować ;)

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 13:32
0

Może przestanie padać to wtedy wyskoczysz, jeszcze go zahartujesz. Zima ma być podobno ostra lol

My na spacerach spędzamy średnio 2 godziny dziennie, odkąd się przeprowadziliśmy dużo czasu też siedzimy na ogródku.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2011-03-24 o godz. 13:29
0

Bo sobie kurna obiecaam, ze Go bede hartowac, zeby mietki nie byl tylko chłop jak dab
ale faktycznie chyba zmokniemy

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 13:28
0

panna ale jak ty to chcesz technicznie zrobić? lol
Na wózek możesz zalożyć folię - fakt ale ty jak? w jednej ręce parasol w drugiej wózek? lol ;)Ja nie chodzę nie dlatego że dziecku by coś było tylko po co tak naprawdę? Żebyśmy oboje zmokli? :D
Chociaż deszcz bardzo lubię - tym bardziej jak jest ciepło przy okazji 8)

Odpowiedz
Gość 2011-03-24 o godz. 13:27
0

Jak leje to nie wychodzę bo to średnia przyjemność łazić w deszczu no ale co kto lubi ;)

Odpowiedz
Reklama
panna_van_gogh 2011-03-24 o godz. 13:22
0

Czy wychodzić z potoramiesięczniakiem na spacer jak leje?
nie mzy lub kropi, ale leje i jest 12 stopni?
dumam wlasnie

Odpowiedz
Gość 2011-03-13 o godz. 19:55
0

Ale fajnie się czyta swój post sprzed 100 lat :)
Teraz niania wychodzi z Gabu rano i są na dworze do drzemki. Popołudniem wychodzimy jeszcze raz. Czasem umawiamy się ze znajomymi w knajpce. Szalejemy na placu zabaw lub po prostu się włóczymy. Bardzo lubię spacery, szczególnie w lato.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2011-03-13 o godz. 09:36
0

A są jakies spacerowe Mamy z Poznania? lol
oprocz takiej jednej co juz sie znamy ;)

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 22:21
0

Czas dla siebie na kompa mam jak mały śpi w porach niespacerowych lol ;)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-03-12 o godz. 22:19
0

Mała napisał(a):No widzisz. A ja lubie miec troche czasu dla siebie, kiedy nie martwie sie, co robi dziecko, jak sie nim zajac itp. Zazwyczaj siedze wtedy przed komputerem :)
No tak, ja mam to poza spacerami. Zabezpieczyłam już tak pokój, żeby dziecku się nic nie stało i bawi się sam, kiedy ja na Forumi siedzę. Ja uwielbiam siedzieć w domu, ale chyba z przyzwyczajenia muszę chodzić, chodzić, chodzić.

Odpowiedz
Mała 2011-03-12 o godz. 21:52
0

No widzisz. A ja lubie miec troche czasu dla siebie, kiedy nie martwie sie, co robi dziecko, jak sie nim zajac itp. Zazwyczaj siedze wtedy przed komputerem :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-03-12 o godz. 20:59
0

Ja chodzę, choć Franek też nie musi być bujany. Mam już kilka spacerowych koleżanek. Wolę się poruszać trochę i obawiam się, że od siedzenia w domu mogłoby mi zacząć w końcu odbijać ;)

Odpowiedz
Mała 2011-03-12 o godz. 20:56
0

Poniewaz moja Ania nie nalezy do dzieci, ktore musza byc bujane w wozku podczas spania na spacerze, to odkad to odkrylam Ania spala na balkonie a ja w tym czasie mialam/mam wolne :)
Podobnie jak Anirrak, na samotnych spacerach sie nudze. Duzo lepiej jest, gdy mam jakis cel (sklep, odwiedziny u kolezanki itp.) ale z drugiej strony nie lubie wozic dziecka po sklepach, bo tam trudno o wzgledna cisze. Wiec przewaznie Ania spi na balkonie albo - gdy pogoda jest gorsza - przy otwartych drzwiach balkonowych.

Spacerujemy zazwyczaj popoludniu, kiedymoj mazwroci z pracy. Wychodzimy, zeby cos zalatwic (sklep, poczta) i przy okazji zahaczymy o jakis plac zabaw.

Wiem natomiast, ze jak Ania bedzie wieksza i chodzaca, to bede z nia chodzic na plac zabaw. I z mila checia sie z nia pobawie w piasku :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-03-12 o godz. 20:45
0

Ja też uwielbiam spacerować całymi dniami, obowiązkowo codziennie. Tyle, że mieszkając w centrum miasta nie ma za bardzo gdzie spacerować :( Czasem jeździmy do lasu i wtedy to już od rana do wieczora, zabieramy kocyk, żeby dziecko mogło poza wózkiem się pobawić.

Zazwyczaj Ogród Saski jest nasz :D

Odpowiedz
algaj 2011-03-12 o godz. 20:17
0

Spaceruje czasem cały dzień, z czystego egozimu - po prostu moim dzieckiem nie trzeba sie wtedy tak intensywnie zajmowac jak w domu lol
Ogląda sobie świat, zasypia bez krzyków, śmieje się do drzew, a mama może : pochodzić po sklepach, poczytać w parku, odwiedzić tatę w pracy itp itd

U nas więc spacerki rullezz 8)

Odpowiedz
Nezi 2011-03-12 o godz. 20:14
0

Lena ma 5,5 miesiąca. Spacery należą do codziennego rytuału, bo moje dziecię uwielbia mieć przewidywalny porządek dnia. Na spacer wychodzimy ok.9:30 i spacerujemy do ok 12:30. Jak jest ładna pogoda po południu to wychodzimy na jeszcze jeden spacer ok 16:00 do 17:45. O 18:00 kąpiel, potem jedzonko i o 18:30 nie mam dziecka aż do następnego dnia.
Czytanie na spacerze odpada, bo jak wózek staje to Lenie automatycznie po 5 minutach otwierają się oczyska lol
Uwielbiamy spacery, a Lena od pewnego czasu reaguje radosnym śmiechem na widok wózka. lol

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 20:10
0

Przed urodzeniem się młodego to ostatni raz na spacerze bylam chyba ............... jak starszy się 8 lat temu urodził lol ;)
Może nie aż tak źle ale na pewno sporadycznie ;)
A teraz jestem codziennie o ile pogoda pozwala :D
Zdarza się że wychodzimy - wracamy już i w drodzę stwierdzam że właściwie co ja będę w 4 ścianach robić - zawracamy i idziemy spacerować dalej :D
Na takich spacerach albo zahaczamy o park, albo o ogród mojej babci i przystanek na kawkę ;) albo do miasta normalnie idziemy i załatwiam sprawy jakie się da czy zakupy czy tak normalnie wydreptujemy znajome ścieżki :D
Jako że mały je z butelki to albo planujemy takie wyjścia nie przekraczające 3 godzin albo zabieram termos z wodą i mleko i jemy gdzieś po drodze - czy w tym parku czy w tym ogrodzie :D
Zdarza się tez że pakuję małego w samochód, wózek i to całe oprzyrządowanie i wypuszczamy się gdzieś dalej, wypakowujemy i spacerujemy w nowych miejscach :D

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 19:52
0

A my bardzo lubimy spacerki, czasem chodzimy dwa razy dziennie i roznie czasowo, czasem na 1-2 godzinki, czasem 5 godzin ;) Hania przewaznie spi, a ja w tym czasie czytam ksiazke lub gazete na lawce ;) Juz nie ma problemu z karmieniem publicznym, wiec jak jest ladna pogoda ( nie za upalnie ) to korzystamy ile sie da ;)

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 18:50
0

Anirrak napisał(a):Mi jakoś spacery nie podpasowały Embarassed
Ja sie nudzę jak mops, Zosia śpi - a ciekawych terenów spacerowych w mojej okolicy brak Sad
no to ja mam tak samo :-/ Staram się wychodzic przynajmniej na godzinę - Antosia grzeczna - z reguły śpi a jak nie to ogląda świat, biorę książkę lub gazetę - ale i tak jakoś nie przepadam za spacerami.

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 18:42
0

my zdecydowanie codziennie,
zwykle od 2,5 do 8-10godzin(jeśli to jakiś dłuższy wypad,np. na działeczkę albo nad zalew)

ze starszym dzieckiem(przynajmniej moim) jest ok. ;)
lubi chodzic ,więc łazimy do parku,lasu albo jeszcze gdzieś...
a jak jest zbyt gorąco ,idziemy do piaskownicy na placu zabaw i wtedy Amelka wariuje z dzieciakami, ja z Kornim siedzimy pod drzewem i czytamy,czasami tylko ja czytam a Korni śpi albo razem z Amelką szaleją w piaskownicy....
fajne takie spacerki-gdybym miała siedziec w domu całymi dniami to chyba bym zwariowała (dom-praca-dzieci-obowiązki domowe-oooo nie)
już zaczynam się zastanawia jak to będzie jesienią a potem zimą,kiedy już Amelka zacznie znowu chodzic do przedszkola....

Odpowiedz
ediee 2011-03-12 o godz. 15:34
0

Zanim młody zaczął sam śmigać spacerowaliśmy codziennie, chyba że już jakaś mega paskudna pogoda była. Zazwyczaj 1-3 godzin, ale bez żadnej reguły...raz 0,5, raz 4.
Odkąd sprawnie się przemieszcza, ale na spacerach zaczął marudzić, bo wózek jest bee i nóżki są be, a mamy rączki cacyi i od kiedy jest ciepło wolę wyjść na podwórko, na trawę i wynieść mu cały majdan zabawek i bawimy się na powietrzu, albo śmigamy na plac zabaw. Jak jest ładnie czasem taki z 3-4 godziny siedzimy.

Odpowiedz
DobraC 2011-03-12 o godz. 15:32
0

chyba najlepsza odpowiedzia byloby ze za malo.
najbardziej lubie zapakowac malego i psa do autka i podjechac do lasu kabackiego.. ale przyznaje ze zdazaja sie dni gdy nie wychodzimy a balkonujemy sie. rzadko bo rzadko ale zawsze.
za to jak tata wraca z pracy to wychodzimy tak na 45 minut razem z psem,. i bardzo cenie ten czas..

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 15:27
0

na wychowawczym spacerowałam z Marysią codziennie, min. godzinę, a jak było ładnie to nawet i ze 4 potrafiłam zabalować ;) teraz w tygodniu Maryś biega na spcery z kim innym, ale przy dobrej pogodzie też długo siedzi na dworzu, czasem raz, czasem dwa razy

Odpowiedz
Gość 2011-03-12 o godz. 14:56
0

Mi jakoś spacery nie podpasowały
Ja sie nudzę jak mops, Zosia śpi - a ciekawych terenów spacerowych w mojej okolicy brak :(

No i efekt jest taki, że albo jest spacerek do sklepu i potem rundka krajoznawcza (co drugi dzień mniej wiecej),
albo taras za domem - a przy gorszej pogodzie kanapa w salonie przy otwartym tarasie

Dzisiaj środa - więc spacer będzie, bo matka sobie zaplanowała "Politykę" kupić ;)

Odpowiedz
katarinka7 2011-03-12 o godz. 14:36
0

Ile się da.
Mateusz miał tydzien jak był pierwszy raz na spacerze i dlatego nie wcześniej bo nie było wózka.

Różnie to wychodzi, bo mały ma tendencje żeby z zasady w wózku się drzeć. Na początku wracałam, potem się przełamałam i karmię go gdzie się da i już.
W zasadzie większość spaceru Mateusz spędza na pracowiym ssaniu bądź też wiszeniu na cycu, ale było parę takich spacerków, kiedy udało się zrobic ładnych parę km.

Nie wiem co ja zrobię jak będzie już chłodniej i karmić na ławce się nie da. :(

Odpowiedz
panna_van_gogh 2011-03-12 o godz. 14:19
0

Wyciagam :)

le spacerujecie? i z jak duzymi maluchami?

Odpowiedz
Och 2009-01-11 o godz. 21:31
0

OJ, Kiwi, uwierz mi, że gdybym mieszkała bliżej chętnie bym sie z Tobą przespacerowała. Niestety bardzo mi brakuje spacerów od kiedy wróciłam do pracy. Wózek zostawiam o teściowej, bo nie miałabym siły wozić go w tą i z powrotem i po południu pozostaje mi jedynie siedzenie z Niką na balkonie.
P.S. Zastanawiamy się nad kupnem jakiegoś wózka z Anonsów

Odpowiedz
Gość 2009-01-11 o godz. 21:14
0

staramy sie chodzic, ale czasami jak sie wroci z pracy, to .........
generalnie jednak codziennie jestesmy nad morzem, chyba ze pada lub bardzo mocno wieje. tylko ze ja tak szybko spaceruje, ze najdluzszy odcinek pokonuje w rekordowym czasie 1,5 godz. juz nawet zatrzymuje sie na kawkach, sokach itp, ale najlepiej (i najdluzej) sie spaceruje w towarzystwie.
moze ktoras jest chetna? ;)

Odpowiedz
Danetka 2009-01-11 o godz. 16:11
0

no więc zanim zaczęłam pracować codziennie spacerowałam chyba że lało. w lecie i jesienią po 4-5 godzin, zimą 2-3, jak pracowałam tylko po południu ok. godzinki, teraz od dwóch tygodni znowu siedzę w domu i codziennie spacerujemy po ok. 3 godzinki.

Odpowiedz
Asiowa 2009-01-11 o godz. 13:15
0

Mamy i czasami dojeżdzamy do parku. Mój mąz ma więcej aparcia i jedzie do parku na piechotę.
Jasiowi w parku za cicho i sie budzi mieszczuszek jeden

Odpowiedz
Gość 2009-01-11 o godz. 12:42
0

Asiowa napisał(a):A ja sporo korzystam z balkonu. Na spacery Jaś chodzi z nianią albo z tatą - mama troche zaniedbała synka w tym temacie. Ale od dzisiaj nadrabiamy z czego sama się bardzo cieszę :D

Szkoda tylko, ze nie mam w poblizu parku i spacerujemy po chodnikach :(
A samochodzik macie? Ja co prawda mam park dosłownie po drugiej stronie ulicy, ale do Łazienek, albo Botanicznego jeździmy autkiem ;) kilka minut i jesteśmy w aucie, kolejne 10 i spacerujemy między drzewkami ;)

Odpowiedz
Asiowa 2009-01-11 o godz. 11:46
0

A ja sporo korzystam z balkonu. Na spacery Jaś chodzi z nianią albo z tatą - mama troche zaniedbała synka w tym temacie. Ale od dzisiaj nadrabiamy z czego sama się bardzo cieszę :D

Szkoda tylko, ze nie mam w poblizu parku i spacerujemy po chodnikach :(

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-01-11 o godz. 10:34
0

Mika_ napisał(a):Agnieszko ja mieszkam na 8 piętrze. Balkon mam wielkosci średniego stolika.W dodatku nie jest on balkonem wewnętrznym z niszą tylko zewnętrznym tzw. wiszącym. Jeśli miałabym możliwości to pewnie Gabi też poznał by uroki balkonu.
Oczywiście rozumiem Cię Mika, w takim wypadku też bym nie zostawiła dziecka na balkonie!

Odpowiedz
Gość 2009-01-09 o godz. 12:49
0

Agnieszko ja mieszkam na 8 piętrze. Balkon mam wielkosci średniego stolika.W dodatku nie jest on balkonem wewnętrznym z niszą tylko zewnętrznym tzw. wiszącym. Jeśli miałabym możliwości to pewnie Gabi też poznał by uroki balkonu.

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-01-09 o godz. 10:36
0

Mika_ napisał(a):Balkon odpada, sama mam obawy na niego wyjść a co dopiero dziecko zostawic ;)
W czasie zimy często Beniaminek spał na balkonie, ale my nie mieszkamy wysoko, a poza tym mamy zabudowę, więc nie bałam się zostawić go w wózeczku. A teraz uwielbia bawić się na balkonie, ale zawsze jestem przy nim.

Odpowiedz
Gość 2009-01-08 o godz. 22:32
0

Bardzo lubimy spacery. Dobijamy do parku, mały ucina sobie drzemkę a ja czytam. Czasem zapuszczamy się w inne częsci miasta i oglądamy gołębie czy inne dziwactwa. 8) Wychodzimy każdego dnia. Zawsze ok 9.00 rano do 12.00 - 13.00.
Czasem drugi raz popołudniu ale to juz uzaleznione od spania - malec śpi najczęściej od 13.00 do 17.00. W weekedny więcej i dłużej spacerkujemy. Balkon odpada, sama mam obawy na niego wyjść a co dopiero dziecko zostawic ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-08 o godz. 21:41
0

minimum 2 godzinki na dworze dziennie. jak jest ladnie to wychodzimy dwa razy - wtedy jest dluzej, i dodatkowo w ladne dni dochodza wszystkie drzemki na balkonie.

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-01-08 o godz. 21:02
0

My spędzamy bardzo dużo czasu na dworze, a teraz wychodzimy wczesnym rankiem, wracamy przed południem i popołudniu drugi raz. Jesteśmy na dworze około 8 godzin w ciągu całego dnia. Mamy miłe towarzystwo a Beniaminek zwiedza ciągle nowe miejsca. Odpuszczamy sobie tylko wtedy gdy pada deszcz i wieje silny wiatr.

Odpowiedz
mamrocia_bem 2009-01-08 o godz. 19:02
0

wczoraj od 13 do 15 i pózniej od 17 do 19 w parku

2 dni temu tylko 1,5 godziny

a dzis tylka godzinke.

ale od czwartku cały tydzięń bedzie na powietrzu :)

Odpowiedz
Gość 2009-01-08 o godz. 16:14
0

oj jak ja bym chciała codziennie z Julką wychodzić ale przez cały dzień jestem w pracy.
w sobotę po południu i w niedzielę staram się być z nią po kilka godzin na dworze. ale wiadomo, że przy dziecku nie ma żadnych reguł lol ;)

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-01-08 o godz. 15:29
0

U nas nie ma reguły, choć poniżej półtorej godziny nie zeszłam nawet w zimie. Wychodzę codziennie, czasami raz, a czasami 2-3 razy. W sumie kilka godzin dziennie się uzbiera.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie