Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
miu miu 2009-11-20 o godz. 10:33
0

Tutaj dziur nie ma ale jak remontują chodnik to nawet znaku nie postawią.Po co.Przeciez nikt nie chodzi.No i kiedys wlazłam...nowymi butami w swieży beton :o Mój facet miał śmichu cztery wiadra

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 10:16
0

hahaha to pewno RED BULLa tam kazdy obowiazkowo pije, zeby przefrunac na 2 strone
u nas niby sa tyle tylko ze trzba patrzec zeby niewpasc do dziury na 2 metry

Odpowiedz
miu miu 2009-11-20 o godz. 08:08
0

Tutaj są,dla ozdoby i ...wiewiórek.Czasem jakis królik przebiegnie...

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 22:14
0

To i tak masz szczescie! Tam gdzie ja mieszkalam w USA to w ogole chodnikow nie bylo, bo po co?

Odpowiedz
miu miu 2009-11-19 o godz. 12:23
0

Tutaj dołącze sie do wypowiedzi Megdy ja tez mieszkam w Ameryce i wiecie co to jest straszne ale tu sie naprawde nie spaceruje!Wychodzisz na ulice a tam pusto.Kazdy w samochodzie.Ja swoim zwyczajem spaceruje ale dziwnie sie na mnie patrzą.Mało sie ruszam rozleniwiłam sie totalnie.Od wszystkiego mam zadyszke.Starosc nie radosc :D :o lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-03 o godz. 05:08
0

ja z kolei mieszkam w usa i tutaj najbardziej popularna jest joga dla ciezarnych. cwicze wiec sobie sama w domu okolo 3-4 w tygodniu jakies 30-45 min. przynajmniej sie rozciagnelam, ale ruchu jako tako nie mam prawie wcale. w ameryce sie nie spaceruje, a na basenie raz mnie ktos kopnal w brzuch, wiec podziekowalam.
ach, zalecaja jeszcze wszystkim kobietom jogging, ale ja mam zadyszke po krotkim spacerze ( a ogolnie jestem szczupla i wysportowana), wiec chyba bym padla podczas tego biegu.
chcialabym miec w domu rower stacjonarny albo jakis stepper.

Odpowiedz
Gość 2009-09-11 o godz. 04:23
0

Szczesliwka,podam Ci link jak mój facet wróci z pracy bo on to ma gdzies zapisane,ok?:)

Odpowiedz
Gość 2009-09-11 o godz. 00:31
0

Tak nawet pisala na jednej stronie wosokej klasy fitneska,ktora radzi jak cwiczyc w ciazy
a miałabyś linka :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 10:39
0

Ja w sumie przed ciążą dość sporo ćwiczyłam bo cała moja rodzinka ma coś wspónego ze sportem a zresztą bardzo to lubię. Ale teraz moja ciążą została uznana za wysokiego ryzyka (bliźniaki) i nie robię nic oprócz spacerów. Czasami dostaję strasznej zadyszki np. wchodząc po schodach na drugie piętro. Ruszałabym się więcej, ale moja rodzinka wzięła mnie pod ochronkę (oprócz mamy która ma inne zdanie na ten temat tzn. więcej ruchu).
Co do jazdy na rowerze to czytałam że do 4-5 miesiąca mozna spokojnie jeździć, tyle że nie wiem czy to taki dobry pomysł (ryzyko upadku bardzo duże), więc lepiej nie ryzykować.
Spacery - rzecz wskazana w jak największych ilościach, a minimum 1 godz. dziennie.
Pozdrowienia.

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 09:55
0

Pewnie nie ma reguly,ale wole nie ryzykowac:)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-10 o godz. 09:22
0

No coz, powiem cos dziwnego. Zawsze cierpialam na chroniczne grzybice pochwy, nic nie pomagalo. W koncu dawali mi jakies tabletki, ktore jadlam przez pol roku! Pomagalo, ale tylko na pol roku. W ciazy ponoc kobieta jeszcze bardziej jest podatna na grzybice. Ja caly czas z tego powodu unikalam basenow. Teraz chodze na basen 2 razy w tyg i od wrzesnia nic, spokoj z grzybicami, a przeciez teraz nie biore ani lekarstw ani globulek. Nie ma reguly z basenem.

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 08:47
0

Moj facet sie zna sie dosc dobrze na tym i kaze mi robic cwiczenia takie jak zawsze robilam,tzn na miesnie rak,na nogi,na plecy,...na cale prawie cialo,oprócz brzucha ale najmniejszym ciazarem,tak zeby nie tracic tchu i nie wolno robic gwaltownych cwiczen.poprostu cwicz ale na luzie,spokojnie,bez przemeczania i bicia rekordów,tak zeby troszke miesnie popracowaly.Tak nawet pisala na jednej stronie wosokej klasy fitneska,ktora radzi jak cwiczyc w ciazy.Poza tym spacer....:)Ja na basen tez nie chodze bo boje sie jakiejs choroby zlapac...

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 08:34
0

Moja odpowiedź: zdecydowanie za mało. rano czasami (jakieś 4 dni w tygodniu) mam 15-20 minutowy spacer i tyle. Co do basenu to się nie przekonam, bo jestem podatna na infekcje, a jeśli mój własny tato na naszym wspaniałym basenie złapał grzybicę w uchu (mimo iż miał czepek), to ja dziękuję. Co do ćwiczeń, to może mi poradzicie: już od długiego czasu nie ćwiczę, kodycja okropna, więc boję się np. robić brzuszki, żeby nie zaszkodzić małemu. Ale może nie mam racji? Może powinnam, ale no, właśnie, jakie ćwiczenia?

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 07:16
0

To samo powiedzialam i lekarzowi i rehabilitantowi, oni sie tu z tego smieja. Tu wrecz zalecaja jazde na rowerze, ale tak jak mowisz ja tego w ogole nie slucham. Rower poszedl w odstawke. Moze i oni maja racje, skad ja wiem, dla mojego lepszego samopoczucia ograniczam sie do basenu:)

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 07:00
0

Jesli chodzi o jazde na rowerze to gdzie czytalam ze kobiety w ciazy nie powinny wiec raczej chyba nie przekonuj sie do tego:)

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 06:40
0

2 razy w tygodniu chodze na basen. Ruszam sie codziennie ile tylko moge. Chodze wszedzie pieszo, no chyba, ze juz kregoslup mnie boli, bo brzuch robi sie jednak coraz ciezszy. Pani rehabilitant zaleca codziennie minimum 30 minut spaceru i cwiczenia Kegla (ale tylko 30 powtorzen w ciagu dnia, 10 powtorzen i przerwa, po porodzie do 100 dziennie bez zmilowania;) No i Belgia jak i Holandia bardzo rowerowa, wiec tu zalecaja codzienna jazde na rowerze, ale jakos nie moge sie przekonac;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie