• Gość odsłony: 2326

    Powrot do pracy

    No wlasnie, jak to jest? Wiem, ze sa tu Mamy, ktore juz do pracy wrocily badz wkrotce wracaja. Ja zaczynam nowa prace 1 lutego. Bardzo sie ciesze, bo to nowa praca, nowi ludzie, nowe obowiazki. Ale tak sie czasem zastanawiam, to bedzie szok po polrocznym byciu profesjonalna odbekiwaczka, lapaczka kup i siup uprawiajaca na dodatek zonglerke butelkami, a teraz jeszcze dochodzi specjalnosc PAPKI warzywne i owocowe lol A od 1 lutego czeka mnie zupelnie inny swiat.

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-13, 00:57:33
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aga27 2009-02-13 o godz. 00:57
0

Mezopot co do sztucznej mieszanki to najlepiej doradzici twój pediatra , który zna twoja córcię, a na stałe pokarmy po ukończeniu czwartego miesiaca wcale nie jest za wcześnie.
co do karmienia piersia, to ja jestem dopiero trzeci dzień w pracy, ale robię tak:rano przed wyjsciem karmie i sciągam jeszcze troche, , w pracy sciagam raz lub dwa., po powrocie do domu karmie i ściagam troszke , no i to co sciągne to mały dostaje nastepnego dnia. na razie sie sprawdza.

Odpowiedz
Gość 2009-02-12 o godz. 11:50
0

1 marca wracam do pracy choc wcale tego nie chce!!! Ale zycie jest brutalne, trzeba kalkulowac, bo kredyt na dom do splacenia, bo maz ma nieregularne wplywy, bo moja pensja znacznie przewyzsza srednia krajowa jest placona zawsze na czas. A nie spieszy mi sie do pracy bo po pierwsze chcialabym uczestniczyc w zyciu mojej coreczki, bo wcale mi sie nie nudzi choc czasem jest monotonnie, bo pcaowalam juz 9 lat i czuje sie troche spelniona zawodowo. Teraz chcialabym spelnic sie jako matka. Z basia zostanie moja mama i dzieki niej wogole moge wrocic do pracy. nie mam innej zaufanej osoby ktorej powierzylabym tak malenkie dziecko. Ale plana mam taki: popracuje do konca roku, odlozymy troche kasy na czarna godzine a potem pojde na wychowawczy bo roczne dziecko wymaga wiecej wychowania niz opieki. Mam nadzieje ze mi sie to uda i tym sie mobilizje. Dogie mamy, poradzcie co prosze a propos karmienia. Moja basia skonczy 5 miesiecy i to troche za wczesnie na stale pokarmy. Nie wiem ile taki brzdac moze zjadac ale mam nadzieje ze wystarczy sciaganego przeze mnie pokarmu- rowniez w pracy. Jak sobie z tym radzicie. Czy mozna w razie czego podawac rownolegle mleko sztuczne i ew, jakie??? Jak wy sobie z tym radzicie???

Odpowiedz
Aga27 2009-02-12 o godz. 00:17
0

To mój drugi dzień w pracy.nie jest zle.pewnie niedługo sie do tego przyzwyczaję, tylko nie wiem jak fizycznie to wytrzymam.Aron w nocy budził sie co dwie godziny na jedzonko, pewnie nadrabiał to przytulanie które ominęło go w dzień., a wiec teraz muszę sobie jakoś poradzić z niewyspanoem, ale byleby tylko nie było gorzej....

Odpowiedz
hello 2009-02-11 o godz. 23:44
0

Ale ja zazdroszcze tym co moga maluchy zostawic z babciami.... a ja nie wiem z kim. Nie chce nikogo obcego :(

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 22:32
0

Nie martwcie sie dziewczyny. Ja wrocilam do pracy w sierpniu, jak Dominisia miala szesc miesiecy. Zajmuje sie nia moja mama, ktora codziennie do nas przyjezdza. Naczytalam sie wczesniej roznych porad, jak sie rozstawac z dzieckiem, ale bardzo sie balam, czy malej nie bedzie mnie brakowac, jak to zniesie itp. I tez dzwonilam po kilka razy dziennie. Ale okazalo sie, ze Dominisia doskonale czuje sie z babcia. I babcia poswieca jej caly swoj czas, a jak ja bylam w domu, to zawsze jednak bylo jeszcze cos do zrobienia, a to obiad, a to pranie, czy prasowanie.
POwrot do pracy to naprawde dobra sprawa, dla naszego zdrowia psychicznego dobrze jest sie troche oderwac, znalezc wsrod ludzi, zajac czyms innym.
Aga27 nie martw sie, ze stracisz pokarm. W pracy mozesz sprobowac odciagac, mozesz tez dodatkowo pic ziolka lub herbatki mlekopedne. I mysl pozytywnie, bo psychika odgrywa tu duza role.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-08 o godz. 09:07
0

Dokladnie Lena ja tez potrzebuje juz oderwac sie od kup, siup i odbekiwania lol

Odpowiedz
hello 2009-02-08 o godz. 07:05
0

Fletzerke, gratuluje nowej pracy! Super ze mozesz sobie pozwolic na takie rozwiazanie z mama.

Ja wracam w marcu do pracy i bardzo sie ciesze z tego powodu. Wezme jeszcze kilka dni wypoczynkowego. Lena bedzie miala prawie skonczone 5 miesiecy. Ja ciesze sie ze wracam do ludzi, obowiazkow itd bo jest mi to potrzebne. Martwie sie tylko z kim zostawie mala. Bo moja mama wlasnie dostala prace i nie moze sie nia zajac.

Atad, ja tez mam nadzieje ze nie bede wydzwaniac do domu jak jakas "wariatka" co 5 minut.... ale to zalezy z kim zostawie Lenke.

Odpowiedz
Aga27 2009-02-08 o godz. 01:00
0

no ja też wracam do pracy ,Aron będzie miał mieiąc i 10 dni.staram sie wogóle o tym nie myśleć, bo już czuję wyrzuty sumienia że tak szybko go zostawiam. a wiec Aneczko nie martw sie.
nie boję sie o Arona zostanie z moją mamą,no i mąz mi obiecał ze będzie mnie zastępował w pracy żebym mogła wracać do domu po6 a nie po 8 godzinach.ale ciągle sie boję że stracę pokarm , jakąś schizę mam czy co?

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 10:15
0

Mój Bartek został najpierw z opiekunką- córka znajomych rodziców. To młoda kobieta 23 letnia, która właściwie nie miała doświadczenia z innymi małymi dziećmi. Po raz pierwszy była nianią. Ale zaryzykowałam. Dobrze, że synek nie był juz taki mały. Na szczęście wszystko dobrze sie układało, a niania świetnie dawała sobie radę. :D
Potem był i nadal jest żłobek. To wcale nie taka zła instytucja. Naprawdę- jedyna jego wada to to że jest dużo dzieci i duzo zarazków.....No i fakt, ze trzeba malca zrywać z łóżeczka z samego rana. Poza tym te najmniejsze dzieci tak naprawdę najszybciej się aklimatyzują. Problem zaczyna sie z tymi większymi, chodzącymi dziećmi. Bo przeciez te większe juz zdają sobie sprawę o co tutaj chodzi, że zostaja bez mamy na kilka godzin... Ech...pamietam pierwszy miesiąc w żłobku. Nie było łatwo.....

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 09:16
0

Aneczko- do zlobka mozna juz oddac malucha, ktory ma niecale 4 m-ce. Niestety czasami jest tak, ze kobieta nie ma z kim zostawic malenstwa, a musi wrocic do pracy po macierzynskim.

A co do opiekunki, to nie wiem dziewczyny co Wam poradzic. Moze zapytajcie wsrod znajomych, czy maja kogos godnego polecenia. A moze ktos z Waszej dalszej rodziny nie ma pracy i z chcecia by sie zaopiekowal dzieckiem. Moja siostra wlasnie tak robila, ze placila kuzynce za opieke nad swoim synkiem.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-07 o godz. 08:04
0

strasznie sie boję zostawić małą obcej opiekunce, niewiem co to będzie,
choc i tak jeszce nikogo nie am na widoku :(
jak czytam ze wszystkie zostawiacie swoje dzieci z mamami to płąkac mi sie chce, dlaczego ja tez tak nie mogę :(

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 05:08
0

No wlasnie, bardzo budujace:) Zaraz mi sie lzej na duszy zrobilo...

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 02:32
0

Ciesze sie dziewczyny ze piszecie w tym tonie, to bardzo pocieszajace. Tez mam obawy, ale powtarzam sobie, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia wracam do pracy. I tak mam szczescie, ze moglam posiedziec z Oliwka 5 m-cy i nie musialam odrazu po macierzynskim wracac. U mnie tez bedzie pilnowac moja mama wiec i kolejny stres odchodzi zwiazany z pozostawieniem dziecka obcej osobie. zaczynam sie powoli nastawiac, ze bedzie dobrze :D

I zgadzam sie z Wami, ze w pewnym wieku nalezy wrecz zaznajomic nasze dzieci z innymi. Ja tez bylam w zlobku i jakos nie mam zwiazanych z tym traumatycznych przezyc, wiec moze byc oki.

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 02:20
0

ja tez raczej juz nie dzwonie do domu, bo dokladnie, to nic nie da....
na poczatku, dzwonilam, pytalam, ile je, o ktorej etc....

na poczatku rzeczywiscie jest ciezko...ale nie az tak trsgicznie, zwlaszcza jak sie wie, ze dziecko jest w dobrych rekach, u mnie z mama,

teraz jak wracam to sie tak glosno smieje i opowiada non stop, jaby chciala mi powiedize cco robila, biegne po pracy do niej na skrzydlach :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 01:05
0

fletzerke, gratuluje pracy!! ja z wlasnego doswiadczenai powiem tylko tyle, ze ja juz absolutnie nie dzwonie do domu pytac co z Maja, bo : to nic nie da, z pracy przeciez nie wyjde, wiec wole lepiej nie wiedziec,ze marudzi itd, bo jak juz to wiem to sie tylko denerwuje i zle mi w pracy. a zreszta okazalo sie, ze rozstanie znioslam gorzej od majeczki, bo ona zadowolona, a ja sie balam. teraz jest juz ok.

Odpowiedz
Gość 2009-02-07 o godz. 00:45
0

Fletzerke- u mnie było podobnie. bartek zostawał z nianią na około 9-10h dziennie od 7-go m-ca do 14. Od 14 poszedł do żłobka i pomimo początkowych problemów adaptacyjnych jestem super zadowolona :D

Odpowiedz
Mynia 2009-02-06 o godz. 22:31
0

ja też wracam do pracy 1 lutego. boję się jak cholera i już od dłuzszego czasu składam kasę na telefony... :(

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 22:09
0

Super wymysliłaś z ta babcią :D Ekstra- babcia zadowolona bo ma przy sobie wnusię i ty zadowolona, bo dziecko w dobrych rekach zostanie 8)
U ciebie to całkiem nowa praca, więc bedzie jeszcze lepiej. Poznasz nowych ludzi, nowe miejsca. Fajnie. No i wreszcie oderwiesz sie tak całkiem od domu... To ma tez swoje plusy, nie tylko finansowe. No wiesz codziennie będziesz musiała ładnie sie ubrac, uczesać.......
A jak tam twój francuski?

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 21:58
0

Adrianakn, dziekuje za wsparcie!! Najpierw obeszlam wszystkie domowe przedszkola, ale nie bylam zadowolona. Te babki jakies takie nijakie byly, no i jak to w Brukseli, chca tylko po francusku mowic, wiec nawet nie moglam sie z nimi dogadac. Dlatego wpadlam na mysl genialna. Wynajelam ladna kawalerke i zaprosilam moja Mame. Ona bedzie razem z tesciami zajmowac sie Kingusia. Wiec rozwiazanie jest idealne lol Dlatego mam nadzieje, ze powrot do pracy nie bedzie taki trudny.

Odpowiedz
Gość 2009-02-06 o godz. 21:46
0

Mnie na początku było bardzo cięzko- strasznie tęskniłam do Bartusia, ciagle zastanawiałam się co robi w danej chwili, czy za mną nie płacze....Wydzwaniałam do domu po kilka razy na dzień Do tego wszystkiego musiałam się oswoić ze zmianami jakie zaszły w ciągu mojej nieobecności, zmiana stanowiska pracy (na gorsze niestety) itd itp. W sumie nie było mi lekko. Na całe szczęście najgorszy był pierwszy tydzień, miesiąc, potem już zaczęło lecieć z górki... lol
Fletzerke dasz radę 8) A z kim zostaje maleństwo?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie