• wazowka odsłony: 1330

    Powrót do pracy...:(((

    Czy cierpicie na to samo co ja ? nie moge tej myśli od siebie odpędzić...już chyba przez to mam coraz mniej pokarmu dla mojej corci. Za miesiąc musze wrócić do pracy. I to na 12godzin w ciągu dnia jak i w nocy. Wiem ze prawo mówi że nie moge pracowac na zmiany jeśli mam małe dziecko ale rzeczywistość wygląda inaczej...wiadomo! A musze z przyczyn finansowych. Jejku nie wyobrażam sobie pierwszego dnia! Jestem załamana! A Wy jak zniosłyście pierwsze rozstanie ???

    Odpowiedzi (4)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-20, 19:29:46
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-07-20 o godz. 19:29
0

zapraszam DO ISTNIEJĄCYCH JUŻ TAKICH TEMATÓW:

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=3327&highlight=powr%F3t++pracy

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=5947&highlight=powr%F3t++pracy

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=1850&highlight=powr%F3t++pracy

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 02:43
0

Ja nie wróciłam do pracy,Po długich rozmowach z mężem doszlismy do wniosku,że lepiej będzie jak zostanę z dzieckiem.Mamy rodzinę daleko,a nianie......czasami lepiej znaleźć igłę w stogu siana,niz dobrą,zaufaną kobietę do Twojego dziecka.Zwolniłam się z pracy po urlopie macierzyńskim.Pracuje w domu,pomagam dla męża jak czasami nie zdąży skończyć mapy,poza tym mam swoje pare firm,którym prowadzę księgowośc jeszcze z czasów ciązy.Jest ok.Fakt,że czasami muszę pracować w nocy,bo wcześniej nie mam możliwości,ale ogólnie jestem zadowolona.W sumie nie wyobrażam sobie inaczej.Wiem,że są kobiety,które nie wyobrażają sobie poświęcenia pracy zawodowej,bo np jest bardzo dobra i ja to szanuję,poza tym to też kwestia charakteru.Będąc w ciązy zarzekałam się,że po 6 miesiącach wracam i koniec.Minął miesiąc a ja już wiedziałam,że nie.Ma to napewno swoje dobre i złe strony,choć ja tych złych nie spostrzegam.Jestem szczęśliwa,że mam zajęcie i tym samym uczestniczę bezpośrednio w rozwoju dziecka.

Odpowiedz
Ania 2009-07-16 o godz. 02:49
0

Ja wrocilam jak Olivka miala 2 i pol miesiaca. Ale u nas to wygladalo tak pierw wrozilam na pol etatu ( 2 dni w tyg) zeby sie do tego przywyczaic, pozniej na caly etet. Z mala jest M i babcia. Z tym ze ja pracuje tylko 8 godzin, a teraz do tego w domciu takze Olivka juz mam o 4.

Wspolczuje tych zmian i tych 12 godzin.

Odpowiedz
aruga 2009-07-15 o godz. 20:20
0

Współczuję, że będziesz musiała pracować po tyle godzin :( Nieciekawa sytuacja

Ja wróciłam do pracy jak wojtek miał 5 miesięcy i też bardzo to przeżywałam, ale okazało się, że wszystko fajnie się ułożyło, a mały zaprzyjaźnił się z dziadkami. Nie było płaczu ani dąsów
Bez problemu też dalej karmilam piersią, ściągałam mleczko w pracy a po powrocie i w nocy karmiłam piersią.
Powodzenia Wam życzę

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie