• Gość odsłony: 11785

    LISTOPADOWE NADZIEJE :)

    Kochane dziewczyny , otwieram kolejny miesiąc starań o upragnione fasoleczki.
    Ja osobiście wchodzę w ten miesiąc z nową nadzieją i głową pełną marzeń.

    Życzę Wam wszystkim powodzenia w staraniach i szalonej radości z II kreseczek.
    Trzymam za Was wszystkie kciuki i mam nadzieję że na mikołaja niejedna z nas będzie miała wspaniały prezent dla mężusia w postaci słów : "Kochanie , będziemy rodzicami".

    Odpowiedzi (226)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-03, 07:36:06
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Lona 2009-12-03 o godz. 07:36
0

Basiek tak myślałam, po tempce, że się udało, niech ta beta ładnie rosnie, a sikany test to mniej ważny.
Cieszę się bardzo, Twoim szczęściem :D
Trzymaj sie kochana.

Erie gratuluje pracki

Zamykam wateczek i zapraszam na nowiutki

Monia

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 05:38
0

Basiek az mnie zamurowalo :o :o

Trzymam mocno kciuki ...mowolam ze wykresik byl bardzo ladny!!!! Oh, mysle ze juz mozesz zaczac wysylac nam ciazowe wiruki!!!!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 05:08
0

Basiek to rewelacyjna wiadomość!!! Gratulacje!!!! Strasznie się cieszę

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 03:55
0

No Basiek trzymam kciuki i życze szcześcia no i wielkie gratulacje

Odpowiedz
Basiek 2009-12-03 o godz. 03:07
0

Kochane!

Chyba sie udalo!!!
W poniedzialek test sikany - ujemny ale ponieważ mialam przeczucia i ...objawy i tempka poszla w górę, to dzisiaj pobiegłam na betę. Tym bardziej, że zaczelam sie niecierpliwić że @ nie przychodzi, bo... mialam już tydzień wcześniej zaklepaną wizytę u dr na.. 2dc
I co???

dzisiaj bhcg 23.61mIU/ml

a to oznacza bardzo wczesną ciążę

Rany!!! Aż się boję... jutro znowu beta, estriadol i progesteron i po południu do dr - ale zrobi :o
Jutro napiszę jak to wszystko wyglądało - bo conajmnej od kilku dniu czułam, że to TO - mimo testu sikanego ujemnego - nie uwierzylam mu. Aby juto wszystko bylo ok
Oby w ogóle wszystko bylo ok
Życzę Wam abyście tez wkrotce doznaly takiego szoku jak ja - nie moglam oderwać wzroku od wyniku
:D :D :D
Pozdrawiam

Odpowiedz
Reklama
Eire 2009-12-03 o godz. 01:17
0

HEJ DZIEWCZYNY

Udało mi się i dostałam pracę w Warszawie :D Zaczynam 22.11 czyli w najbliższy poniedziałek. :o
Nie wiem jak to teraz będzie wyglądać i czy wogóle będę miała dostęp do netu więc nie wiem kiedy siędo Was odezwę. Ale wszystkie te które chcą mieć ze mną kontakt zapraszam dzisiaj na priva to mogę napisać nr telefonu komórkowego.

Pozdrawiam serdecznie :D

Odpowiedz
Sarka J 2009-12-02 o godz. 22:42
0

Powiem szczeze zebra ze w szoku jestem po przeczytaniu Twojego tekstu :o
Nie spodziewalaby sie przenigdy ze w takiej specjalistycznej klinice i (chyba- nie jestem pewna) prywatnej, gdzie czlowiek oczekuje ze tam to juz na pewno mu pomoga, no bo jak nie tam to gdzie - ze mozna tak traktowac pacjenta, masakra, co za lekarz, sory, ale to nie byl chyba jego zly dzien z tego co piszesz musialby miec je codziennie
Mi sie to baaardzo nie spodobalo... Na szczescie mamy ta mozliwosc ze mamy prawo wyboru i zawsze mozna podziekowac i pojsc do innego, cale szczescie

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:38
0

Zebra kochana trzymaj sie. Wiem ze kazdt przypadek jest inny. Oni rzeczywiscie tam troche rutynowo podchodza do wiekszosci przypadkow. Szkoda za akurat na ciebie padlo ze cos takiego sie wydarzylo. Masz prawo byc roczarowana i zawiedziona i jako pacjentka nie musisz sie przeciez na niczym znac i miec zaufanie ze lekarz o wszystki cie poinformuje. Pierwszy raz tez slysze zeby dr polecal jakies testy ciazowe, a juz na pewno nie kazla mi zrobic bety (powiedzial ze jak przyjdzie @ to przyjdzie a jak nie to test i jak negatywny to odstwiamy luteine, wiec tez bym nie pomyslala zeby robic bete). Mam nadzieje ze szybciutko uda ci sie jednak zajsc w ciaze i ze juz niedlugo bedziesz sie cieszyc zdowym, slicznym :D dzieciaczkiem!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:17
0

Kiki ,
Napisalm to wszystko nie dlatego by Cie zrazic do dr W.
W moim przypadku sie nie sprawdzil ale w Twoim moze wszystko bedzie OK.
Przyznaje ze jestem troche (!!!!!) zawiedziona i moze z tego powodu malo obiektywna. Zwyczajnie mu nie ufam, bo mam wrazenie ze w moim przypadku postepil zbyt rutynowo!!! I niestety doskonale wyniki leczenia (dr sie chwalil ze doprowadzil do wielu ciaz) w moim przypadku nie daly rezultatu przy zetknieciu sie z bardziej wymagajacym przypadkiem.
Pamietaj ze kazdy przypadek jest inny!

PS Trzymajcie za mnie kciuki, oczekuje @ i wcale nie chialabym sie jej doczekac

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:09
0

zebra no straszna ta twoja historia!!! Sama nie wiem co zrobic. Mi tez przeszkadza ze za kazdym razem jak przychodze to musze opowiadac co bylo, od kiedy itd jakby rzeczywiscie nie mogl spojrzec w karte przed naszym wejsciem. Troche tez drazni mnie to ze tak bagatelizuje sprawe mojego cienkiego endo... Ale poki co nic naprawde razacego sie nie stalo...

annas zazdroszcze ci tego Cypru!!! Super!!! A canes ma racje moze tam zadzialajcie odpowiednio!!!

Ja nie przekreslam tego cyklu z gory tylko nie mam zamiaru znowu sie tak stresowac. Musimy troche odpoczac od starania sie i przestac myslec o tym ze sie staramy, bo ilekroc idziemy pofiglowac ja mam przed oczami wielki ciazowy brzuch i pieknego dzidziusia i... to troche psuje radosc przytulanek...

viva dzieki za info o tym tescie...musimy sie tez do tego zebrac...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-02 o godz. 21:44
0

Kochane, przeglądam wasze wypowiedzi i naprawdę Zebra bardzo mi przykro,że musiałaś przez to wszystko przejść :( Po takiej opinii nigdy nie zdecydowałabym się pójść do takiego lekarza. Kikuśzastanów się może i daj znać jaką podjęłaś decyzję.No ale z nimi tak jest, jednej kobiecie pomogą a drugiej zaszkodzą na całe życie.
kikuś jeszcze nie zaprzepaszczaj tego cyklu, czekam na ciebie na ciężaróweczkach :D :D
annas widzę,że cudownie spędzisz sylwestra lol lol Może rzeczywiście w takiej sytuacji lepiej sobie odpuścisz do Nowego Roczku, a może postaracie się na Cyprze??? Ale byłoby cudownie :D :D
Asiulaa kto wie, czy ten jajniczek to właśnie nie efekt pregnylu.U mnie było podobnie.Dostalam pregnyl dwa dni pod rząd, potem ból jajniczków, a zaraz potem II.Więc tobie życzę tego samego.A który to u ciebie cykl starań?
Kochane dziewuszki, życzę wam wszystkim owocnych staranek i czekam na meldowanie dwóch wspaniałych kreseczek.Trzymam za was mocno kciuczki :D :D :D Pozdrawiam was gorąco.Madzia :D

Odpowiedz
viva 2009-12-02 o godz. 20:59
0

Dziewczynki co do wrogości śluzu ja robiłam test Frieberga. Zaczęło się od pięciodniowej wstrzemięźliwości od przytulanka. Należy go zrobić w okresie okołoowulacyjnym. Musi być płodny śluz. Pobierają wymaz z kanału szyjki a mężuś musi oddać nasienie. (Mój "to" robił na miejscu). Za dwie godziny były wyniki: mojego śluzu, plemników męża i zachowania plemników w śluzie: ruchliwość itd. Koszt- 200zł.

Asiulaa mam podobne objawy. To mój 30 dc (@ średnio co 33 dni ) i mimo, ze mam wrogi śluz, jakąś głupią bakterię to nadal się łudzę... Liczę na cud a poza tym jak już ktoś powiedział nadzieja umiera ostatnia.
Chyba nawet dobrze mi z tym. Zawsze to kilka dni więcej życia z marzeniami...

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 20:58
0

Właśnie własnie z tymi lekarzami to ciezko trafić
Kiedy moja dobra kolezanka dowiedziała sie ze chodze do Pana G. zaczeła mnie przestrzegac, ze nie powinnam bo przez niego straciła 5 miesięczną ciąże... W szoku byłam.
Ale nie poddałam sie jej opini.
Chodze do doktora G nadal od 6 lat. Poprowadził obie ciąze, choc pierwsza straciłam to nie winie jego bo tu natura zadziałała niestety.
Piotrus ma dwa latka a ja nadal jestem pacjentką doktora G.
Jak wchodze do ganinetu to juz wszystko wie... nie musi zaglądac do karty nawet. Kilka moich kolezanek zrezygnowało z nigo bo on ma dziwne poczucie humoru, ale ja nadal tam chodze.
Jednej pasuje drugiej nie.

Pozdrawiam

Odpowiedz
annas 2009-12-02 o godz. 20:20
0

o jeju ZEBRa - serdecznie wspolczuje - ze musialas przez to wszystko przejsc.....Naprawde.....

To fakt ze ciezko jest trafic na dobrego lekarza....I ufac bezgranicznie..Nie wiem po prostu jestem w szoku...

Asiulaaa - to teraz wrzucasz na luzik lol i czekasz kilka dni na sczesliwa wiadomosc w postaci II- dla ciebie Kciukasy!!.

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 20:11
0

Pobolewa mnie podbrzusze i jajniki... Nie wiem co to oznacza ale mam nadzieję, że to TO :D Chyba, że to efekt uboczny pregnylu

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 20:06
0

Kiki,
OK, przyblize temat mojego braku zaufania do dr W. ale bardzo prosze pamietaj , ze kazda z nas jest inna i w Twoim przypadku wszystko moze przebiegac gladko i bezproblemowo!
Idac do Novum mialam za soba 1 poronienie, rozpoznana chorobe immunologiczna, lykalam ( i ciagle to robie) sterydy. Pierwsza wizyta byla OK, dr zlecil badania i kazal przyjsc z wynikami w konkretnym dniu cyklu. Tak tez zrobilam. Wyniki moje i meza byly zadawalajace ,dr jest malomowny ale nie powiedzial nic co wskazywaloby na koniecznosc leczenia. Wrecz przeciwnie, skomentowal ze mozemy zabierac sie do dzialania. Nawet moja choroba nie stanowila dla niego przeszkody. Wyszlam od niego zachwycona i zaszokowana , ze wyglada to na tak prosta sprawe. Oczywiscie mialam lykac Clostybegyt i Bromergon i w odpowiednich dniach zjawic sie na USG. Pecherzyk ladnie podrosl wiec dr zalecil sex i kolejne USG. Po peknieciu pecherzyka czekalam na wykonanie testu. Zrobilam dwa (dla pewnosci) , oba daly wynik negatywny a @ nie bylo. Pojawila sie z 3 dniowym opoznieniem ale bylo to tylko plamienie. Uznalam ze jest taka skapa po lekach ktore bralam. Zgodnie z umowa z dr zadzwonilam do niego i powiedzialam o plamieniu i 2 negatywnych testach. Dr powiedzial ze w takim razie mam zaczac lykac Clostybegyt + Bromergon i przyjsc na USG za kilka dni. Tak tez zrobilam.
Minelo kilka dni.........Na USG okazalo sie ze jestem w ciazy. I zaczelo sie: zastrzyki , leki, USG.... Nic to nie dalo, bo nie wyksztalcil sie zarodek. Jak to dr. powiedzial czynnikow moglo byc wiele: Clostybegyt ktory lykalam bedac w ciazy, moze moja choroba i sterydy ktore musze brac, a moze tak mialo byc.....
I tu pojawiaja sie moje watpliwosci co do dr. W.:
1/ Zapytal sie czemu nie zrobilam badania krwi?
Mozna by powiedziec, ze wlasciwie to moja wina, bo bylam glupia i nie zrobilam sobie badania krwi (HCG). Ale........ Uwazam ze zarowno ja jak i kazda inna pacjentka moge byc niedouczona (nie jestem lekarzem) i nie musze wiedziec jakie badania i kiedy nalezy wykonac. Zawsze mi sie wydawalo ze od tego jest lekarz, szczegolnie ze mowilam mu o plamieniu......
2/ Skomentowal ze zrobilam przeterminowany test. Odpowiedzialam ze zrobilam celowo 2 testy (dla pewnosci) i ze sprawdzalam termin waznosci. Wowczas dr powiedzial ,ze widocznie kupilam niewlasciwy test. Gdy spytalam jaki jest wlasciwy, powiedzial ze zawsze poleca swoim pacjentkom testy angielskie i chyba francuskie. Szkoda ze nie powiedzial mi tego wczesniej....
3/ Gdy okazalo sie ze moja ciaza sie nie rozwija, cos z nia trzeba bylo zrobic. Mialam czekac przez tydzien i jesli sama nie poronie to mialam sie zglosic do szpitala na lyzeczkowanie , ewentualnie szukac (!!!) lekarza ktrory przepisze mi srodek poronny. Oczywiste jest ze lyzeczkowanie (w moim przypadku byloby juz drugie) nie jest wskazane.
Dr dal mi nazwe leku o ktory mam prosic innego (!) lekarza. Korzystajac z pomocy znajomych , dotarlam do lekarza, ktory przepisal mi lek (tu tez bylo zdziwienie bo lek wskazany przez dr W. jest lekiem b. drogim - ok. 700 zl za tabletke, ja natomiast dostalam lek o takim samym dzialaniu za 30 zl za 12 tabletek).
4. Przed calym zdarzeniem bylam u dr W. kilkakrotnie. Za kazdym razem, na dzien dobry pytal sie mnie kiedy byla inseminacja? Czyli mieszaly mu sie pacjentki i nawet przed moim wejsciem do gabinetu nie otworzyl karty by przeczytac moja bardzo krotka hitorie. Nawet kiedy bylam na kolejnym USG stwierdzajacym brak zarodka, dr pytal o to samo...... Jasne ze mozna powiedziec ze sie czepiam, bo przychodzi tam wiele pacjentek i trudno kazda pamietac, ale od czego jest historia choroby?
5. Do kolejnej proby zajscia mialam czekac pol roku. W tym czasie wszystkie dzialania zostaly zaniechane. Nawet nie potrzebne byly konsultacje u specjalisty w zwiazku z moja choroba.
W miedzy czasie dotarlam do lekarza z Karowej, tam zrobilam serie badan, z ktorych wyszlo ze hormonalnie jest wszystko dobrze, maz zrobil nowe, bardziej szczegolowe badania i znow wyszlo ze jest OK. Dalej biore strerydy , ale lekarz wymienil je na inne (ponoc leprze w ciazy). Dostalam zielone swiatlo na ciaze.
By trafic w odpowiedni moment, postanowilam udac sie do Novum na monitoring. Minelo pol roku wiec moglam pokazac sie dr.
Jak sie nietrudno domyslec, dr. byl zly ze bylam u innego lekarza. Powiedzial, ze moja choroba jest przeszkoda i to pewnie ona powoduje poronienia i ze bez konsultacj ze specjalista nie zgadza sie na ciaze. Juz nie pamietal, za bedac w ciazy bralam Clostybegyt, ze wczesniej moja choroba nie stanowila problemu i nie wymagala specjalistycznych badan. Nie pamietal rowniez o ostatnim poronieniu sprzed 6 miesiecy (otworzyl sobie moja historie na informacji o poronieniu z 97r.).
Oczywiscie kazdy lekarz moze miec inne zdanie ale zeby to zdanie sie az tak roznilo????? Komu mam zaufac???? Kto ma racje????

Kiki, jeszcze raz prosze nie sugeruj sie moja opinia na temat dr. Kazdy przypadek jest inny.
Zycze Ci aby w Twoim przypadku wszystko sie udalo.

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 19:57
0

Hej dziewczyny. Muszę przyznać, że czasem się gubię w tych wszystkich waszych hormonach, pomiarach, badaniach. Ja jak na razie zdaję się na naturę i jestem pełna optymizmu. Mój organizm dopiero co się uregulowaą po tabletkach, więc nie ma powodów do obaw. Miałam i swoje doły, pozytywny test, kilkudniowa radość, a potem @.W tym cyklu zaliczam wszystko - pobolewające jajniki, a teraz ze mnie cieknie jakby ktoś kran odkręcił od wczoraj. Zaliczyliśmy regularne przytulanka co dwa dni ( dzisiaj będzie kolejne ) i zobyczymy. Wszystko rozgrywa się kilka dni później niż przypuszczałam, ale u mnie to też jest normalne. Jeszcze przed braniem tabletek długość okresu zmieniała mi się regularnie co 6 miesięcy. Taka moja uroda:)) Nie wiem jak będzie, ale jestem pełna dobrych myśli. I mam przepiękne sny. Wczoraj śniło mi się, że zrobiłam test ciążowy i był pozytywny Dzisiaj śniłam o badaniach i zobyczyłam maluteńką, 6 tygodniową istotkę. Nigdy przedtem tak nie śniłam. Wczoraj powiedziałam o śnie "testowym" mężowi i był zachwycony. Może jutro mi się przyśni czy to chłopak czy dziewczynka Chcieliśmy na początek panienkę, ale tak malutki chłopczyk jak mój mąż. Mmm, byłoby cudnie. Pamiętam jeszcze jeden sen z przed jakiegoś czasu. Moja kuzynka ( ta która teraz urodziła), w moim śnie jeszcze w ciąży, jechała gdzieś na stację kolejową, a ja ją za nią pędziłam pociągiem. Dogoniłam ją praktycznie bez żadnego opóźnienia. W ostatnim momencie przed jej porodem. Miło sobie pomyśleć, że był to sen proroczy i faktycznie "dogoniłam" ją w tym cyklu. Pewnie, że może się to wydawać śmieszne, ale kto wie? Ja w to wierzę, bo sama pracowałam jako wróżbitka ( tarot ) i faktycznie kilka razy śniły mi się rzeczy, dotyczące mojego obecnego życia, które się spełniły. Prawie co do najmniejszego detalu, chociaż wtedy nie miałam najmniejszego pojęcia, że wyląduję tutaj z tym mężczyzną. Tylko cichutką na to nadzieję:)) To tak dla odmiany po tych wszystkich problemach. Nie martwcie się. Nie wiem jak to ze mną będzie, za jakiś czas się okaże. Na razie przesyłam wam duuuużą garść mojego optymizmu i spokoju. Trzymajcie się cieplutko :D

Odpowiedz
annas 2009-12-02 o godz. 19:45
0

Kiki - ja tez przepuszczam ten cykl i przyszly na pewno - zwlaszcza ze na Sylwestra lecimy na CYpr lol - , podroz samolotem i te sprawy - wiec postanowilismy od przyszlego roku wznowic dzialania:)
badanka zrobimy . Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze -w NOVUM sa rzetelni lekarze i zrobia konkretne badania i mysle ze jak bede to wiedziala - to i psyche troche wyluzuje - i wtedy bedzie łatwiej .

Jezeli chodzi o badanie na wrogosc sluzu - to wlasnie chyba dzisiaj zadzwonie i sie zapytam jak to sie robi.... napisze.

Z drugiej strony bardzo chcialam tez wyluzowac ze wzgledu na swieta....Wiem ze bym czekala na TEN prezent - a gdyby sie po raz kolejny nie udalo mialabym swieta z glowy....zwlaszcza ze testaowanko przpada jakos tak w grudniu ( jeju pierwszy raz od pol roku nei wiem kiedy bym testowala wczesniej znalam date i przyszlego miecha ) Daletgo mąz postanowił ze spedzimy swieta zagranica - wszystko juz zalatwione. Bilety sa. Bardzo sie z tego ciesze - juz nie moge sie doczekac lol

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 19:35
0

annas no to ja dostalam ten sam zestaw badan. Nam zostalo jeszcze to badanie na wrogosc sluzu ( czy ktos mi moze powiedziec jak to wyglada?). No i oczywiscie lekarz nam kazal wyluzowac (standard tylko jak nie powiedzial :D ). Ogolnie ten cykl raczej przepuszczamy, bo chociaz jestem na clo raczej na nic nie licze. Szkoda ze akurat u ciebie byla @ i ze dr nie mogla cie zbadac...Mam nadzieje ze jej przywidywania co do ciebie sie sprawdza!!!! :D

Odpowiedz
annas 2009-12-02 o godz. 18:17
0

Witajcie

Kiki - bylam w NOVUM -12.11 - zastanawialam sie bardzo ( w zwiazku z odlozeniem staranek) ale stwierdzilam - ze tam trzeba dlugo czekac - i jak sie okaze ze cos nie tak - bedzie czas i dobra klinika na podreperowanie sie. I mimo wszystko z bijacym sercem pojechalam przez caaaaaaaala Warszawe. Bylam u dr Sowinskiej - bardzo mila kobieta. Konkretna. Niestety nie mogla mnie badac bo ja laskawie goscilam @@ - wiec przeprowadzila wywiad - niby patrzac na mnie powiedziala ze nie spodziewa sie problemow ( oby byla jasnowidzem). Na poczatek zlecila badania hormonow - LH, LSH i testosteron w 2-3 dzien cyklu ( ponoc te hormony sa b wazne jesli chodzi o plodnosc) nastepnie 11-12 dc prolaktyna i prl po obciazeniu i estradiol - 20-21dc TH - i cos jeszcze ale nie pamietam. Mamy zrobic tez test na śluz i mezus badanie - i z tym udac sie do niej w 1 lub 2 dc ( chyba ze @ nie przyjdzie lol lol lol ) - i mowi ze zrobimy stymulacje i monitoring i przyjrzymy sie mi blizej lol :o .
Wyszlam w sumie zadowolona - ale nie jakos supeer, staram sie miec dystans - bo jaka by nie byla klinika potrzebna tez jest wiara i dobre nastawienie - czego WAM - moje kochane kobietki - zycze. Sobie tez lol

Odpowiedz
Iweta 2009-12-02 o godz. 07:29
0

Moni, chyba miałaś rację, ta owulacja jest tuż tuż bo tak mnie jajniki bolą że szału dostaję. Jest mi nawet niedobrze...
:( Ale porozrabiac i tak porozrabiamy wieczorkiem, bo nie można stracić takiej okazji.
A teraz dobranoc wszystkim

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 06:41
0

zebra dziekuje za info. Przykro mi z powodu twojej fasolki Troche mnie przerazilas jednak ta informacja... jesli nie chcesz to nie pisz ale moglabys przyblizyc o co chodzilo???dalczego stracilas do niego zaufanie? ja tez mam troche watpliwosci ale w sumie nic konkretnego. A jakby co to polecam Zamore, chyba ze juz kogos masz na oku (wiem ze sporo osob chwali tez dr Taszycka ale o niej to nic nie wiem).

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 04:56
0

Kiki, bardzo dziekuje za odpowiedz.
U dr. Wojewodzkiego zaszlam w ciaze po jednym miesiacu leczenia (Clostybegyt, Bromergon). Niestety nie utrzymalam tej ciazy.
Byla to dosc trudna i zagmatwana sprawa, ale niestety stracilam do dr. zaufanie.
Co do wyciagniecia wynikow badan z Novum to nie ma nic prostrzego: w sekretariacie (po lewej stronie od wejscia) trzeba poprosic o ksero lub wyporzyczenie badan. Nie robia problemow.
Pozdrawiam
M.

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 04:22
0

To mój 5 miesiąc starań. Okazało się, że mam za wysoką prolaktynę i na dodatek pęcherzyki graafa nie pękały i tworzyły się cysty. W tym cyklu miałam monitoring. Gdy pęcherzyk osiągnął słuszne rozmiary dostałam zastrzyk z Pregnylu domięśniowo. Oczywiście dużo się przytulaliśmy z mężem w tym czasie :) Dziś byłam na kontroli > pęcherzyk pękł i przeszłam pomyślnie owulację. Teraz czekam na rezultaty starań. Trzymajcie kciuki 8)

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 04:02
0

Iwetko wersja darmowa jak najbardziej pokaze owu (jesli ona bedzie :D ). wersja vip pokazuje dodatkowo odliczanie po owu, i obserwuje ewentualne objawy ciazowe i je interpretuje a takze wyznacza termin ewentualnego porodu :D i jakies tam jeszcze informacje podaje o hormonkach i innych takich. Tez sie zastanawialm nad tym czy by tego nie wykupic ale...

annas ja tez teraz robilam te badania ale niestety ich do lapki nie dostalam (to jest wlasciwie to co mi troche w tym nOvum przeszkadza) tylko dr powiedzial ze sa w porzadku, ze testosteron lekko podwyzszony ale w normie i tyle, wiec ci nie pomoge w tej kwestii. A cos jeszcze oprocz hormonkow masz zlecone i w ogole czego sie dowiedzialas (ze szczegolami!!! :D )

zebra ja sie lecze u dr Wojewodzkiego, ponoc jest dobry i ma efekty (jednym z tych efektow jest sliczna Zuzia naszych znajomych), poki co jestem w miare zadowolona. Jest dosc konkretny. Bylam raz na usg u Zamory i on tez jest w porzadku. Moze wiecej w nim optymizmu i jakis taki przystepniejszy jest (jesli w ogole mozna tak o ginekologu powiedziec ).

Agnessa dzieki kochana!!!

edyt no to witaj ponownie!!!!! :D I do roboty...

Odpowiedz
Iweta 2009-12-02 o godz. 02:02
0

Dziewczyny, czy jak mam darmową wersję na FF to czy komputer powie mi kiedy bedzie owulacja?
Zadawałam juz to pytanie, ale czy któraś z was ma wersję VIP? Ile ona kosztuje w złotych?

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 23:40
0

Kiki , kurcze , dopiero teraz przeczytałam o twoich badankach i tak strasznie mi się Ciebie żal zrobiło :(
Ale uszka do góry Kochana , zobaczysz że będzie dobrze - w styczniu najpóźniej :)
Życzę ci jak najszybszego zażegnania wszystkich problemów.

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 21:27
0

Czesc Dziewczyny,
Stronke znalazlam dopiero w ostatni weekend i korzystajac z Waszych rad zalozylam sobie wykres temp. na FF.
Z mierzeniem dopiero zaczynam, ale moje staranie sie o dzidziusia trwa juz dlugo. Jestem chora na SLE, lykam sterydy, mam za soba 2 poronienia, kupe badan, wizyty w Novum, pobyt na Karowej......
Widzialam, ze kilka z Was leczy sie w Novum - czy mozecie mi napisac u kogo? Chcialabym zmienic swojego lekarza wiec chetnie skorzystam z Waszych sugestii.
Zycze powodzenia i krotkiego oczekiwania na fasolki :)
Gosia

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 21:23
0

Jak to dobrze dziewczynki, że macie siebie! Każda z Was ma kłopot i umiecie sie wspaniale wspierać w dążeniu do tego najważniejszego, najwspanialszego celu!
Każda z Was przeszła badania i zadna nie dostała wyroku, ze dzieci mieć nie może. Zawirowania hormonalne można odwirować więc jest NADZIEJA!!!
Trzymajcie sie!

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 21:16
0

Witajcie, strasznie długo mnie tu nie było. A sporo się zmieniło. Kurcze same nowe buźki...znam tylko moderatora :) To mój pierwszy cykl po laparo i wieeelkie mam nadzieje. Zobaczymy co przyniesie listopad.

Odpowiedz
annas 2009-12-01 o godz. 21:02
0

Kikus - jestem z Toba.
Bardzo dobrze ze sie nie nakrecasz - ja tak od jakiegos tygodnia staram sie naprawde z dystansem podchodzic - i jest mi lepiej. Czuje sie naprawde duzo lepiej....
Fakt - takze sie badam - i nie odpuszczam w sensie ze nic nie dzialam . ostatnio rowniez zaliczylam NOVUM- i na razie mam badanka hormonow FSH i LH i testosteronu za soba ( napisalam prosbe na HORMONACH - gdybyscie mogly zerknac). Dr Sowinska pocieszyla - powiedziala ze jestesmy w dobrych rekach - i trzeba miec nadzieje i wierzyc. Wiec tak trzeba!!! Basiek ma racje - bardzo super zxe mezus w porzadalu - bo z zolnierzami ciezej walczyc lol
Kiki - wszystko bedzie dobrze - bedziesz miala swoje wrzesniowe albo nawet sierpniowe szczescie - a przeciez nawet jak bedzie listopadowe albo grudniowe - to bedziesz kochala rownie mocno. Warto czekac!!

Powodzenia kobietki!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 20:52
0

Basiek dzieki wielkie...juz mi troszke lepiej...moze to nawet wyszlo nienajgorzej bo jak w zeszlym cyklu mialam taka nadzieje ze cos ruszy to po pierwsze chodzilam jak nakrecona bomba zegarowa a po drugie nic z tego nie wyszlo. Postanowilam ten cykl odpuscic (tzn oczywiscie biore clo :D ale nie z nastawieniem ze cos bedzie) i wziac sie do roboty od grudnia i liczyc na wrzesniowe szczescie...

ps Basiu bardzo obiecujacy wykresik... jak tam w ogole sie czujesz???

Odpowiedz
Basiek 2009-12-01 o godz. 20:30
0

Kiki - kochana, nie smuć się tak. Skup się na dobrych wiesciach czyli na tym ,że u mężunia jest super. Bo nas kobiety - jakoś można leczyć ale z marnymi żołnierzykami byloby naprawdę kiepsko.
Więc uszka do góry, a na wizytę staraj się iśc zawsze w 1-2dc. Dr powiedział za póżno, bo pewnie chciał zacząć clo u ciebie w 2dc, by wcześniej skończyć i dać jeszcze parę dni na podrośniećie endo.
Trzymam kciuki za ciebie i nie przekreślaj z góry wszystkiego, bo dobre nastawienie to połowa sukcesu.
Pozdrówka

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 19:01
0

Będzie dobrze.... Trzeba wierzyć
:D

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 18:50
0

renika dziekuje, kochana jestes!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 18:39
0

Kikuś tak mi przykro... Ja zaszłam w ciąże bez robienia badań, bez przyjmowania hormonów... jest Ci strasznie cieżko. Rozumiem Cię choć tego nie przechodziła. Cieszę się ze chociaż wyniki męża są super! To już duzy plus. Masz na pewno fantastycznego lekarza i jak sie zastosujesz to musi sie udać. Postaraj się już nie denerwowac choć wiem jakie to trudne. Cóż moge poradzić?? Trzymam kciuki. Choc o dzidziusia sie nie staram narazie za WAS WSZYSTKIE mocno trzymam kciuki. I będę do WAS zaglądała

Pozdrawiam i ściskam no i trzymam kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 07:36
0

A ja wlasnie wracam od dr i...mam dol potworny bo za pozno jak dr powiedzial, bo trzeba bylo 3 dni temu bo teraz to juz moze byc za pozno na stymulacje... zrobil usg, jajniki oczywiscie brzydko policystyczne ale na szczescie bez torbieli. Jest tez bardzo dobra wiadomosc bo wyniki meza sa ponoc znakomite i to bardzo naszego dr ucieszylo. No to co do cholery jest nie tak z nami... Oczywiscie zeby nie marnowac czasu dostalam clostilbegyt ( a wiec wielki powrot do clo, po ktorym nigdy nic sie u mnie nie dzialo, ale dr stwierdzil ze trzeba zwiekszyc dawke i musi cos ruszyc)... usg w przyszlu wtorek zeby podejrzec czy cos uroslo, tylko jestem ciekawa czy po tej zwiekszonej dawce clo (1 tbl od dzis do piatku) to w ogole mi endo urosnie... jezu ale mam wszystkiego dosc. Wyszlam z tego Novum i sie oczywiscie poryczalam i mezus znowu zlamywal nade mna rece ze ja taka niecierpliwa... no i w zwiazku z tym to ja chyba od razu styczniowy watek zaloze bo to chyba nie ma sensu...

Odpowiedz
aniutka 2009-12-01 o godz. 07:01
0

Cześć dziewczynki
SARKA doskonale Cię rozumię bo przeżywam dokładnie to samo co Ty u mnie też 27 dzień cyklu tylko że ja mam w miarę regularne 29 lub 30 dni. I czuję dokładnie to samo pobolewa mnie w dole brzucha i jajniki, mam bardzo wrażliwe sutki i lekko pobolewające piersi ale dokładnie tak jak piszesz te wszystkie objawy mogą też wskazywać na zbliżającą się @. U mnie dodatkowo pojawiło się od kilku dni okropne zmęczenie i śpię prawie na stojąco tym się troszkę pocieszam bo w tej poprzedniej choć bardzo krótkiej ciąży też ciągle byłam zmęczona i niewiele było trzeba abym zasnęła - ale to zmęczenie i senność to może być efekt przesilenia jesiennego. No i wracamy do punktu wyjścia czyli że nic nie wiemy.
Ech pożyjemy zobaczymy .....
Pozdrawia Wszystkich bardzo gorąco

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 03:07
0

Szkoda tylko ze ja w listopadzie juz nie mam na co czekac bo wszystko wiem
Teraz czekam na grudzien!!! :D Ja jeszcze u lekarza nie byłam, mierze tempki i wg nich wszystko jest dobrze.Wiem ze musze isc w koncu do gina(tylko musze isc do jakiegos "sprawdzonego")! Musze ale sie boje, całe to leczenie mnie załamuje .... no i jak zaciagne tam ewentualnie mojego mezusia?! obiecałam sobie ze w razie kolejnej @ pojde do gina w styczniu!!!

Odpowiedz
annas 2009-12-01 o godz. 02:15
0

Nie wiem IWETKO - ale jakos testom owu nie ufam. 2 razy korzystalam i jakos bez rezultatu.

ale skoro tak dziwnie ci tempka skacze - moze warto by zbadac hormonki lol

Odpowiedz
Iweta 2009-12-01 o godz. 01:37
0

No i zrobiłam te testy owulacyjne ale wynikło z nich że owu jeszcze nie nadchodzi. A z wykresu temperaturowego wynika troszke inaczej, tempka spadła nagle i potem nagle wzrosła. Czy to moze być owu z tak niskimi tempkami? Poradźcie cos bo nie wiem co o tym myśleć?
Czy te testy owu mogły sie pomylić?

Odpowiedz
Gość 2009-12-01 o godz. 01:18
0

Dzieki AGA za kciuki!!! :D

Sarko no toz teraz najtrudniejsze 5 dni przedz toba... aby na koncu tych dni tescik pokazal II krechy!!! :D

Odpowiedz
Sarka J 2009-12-01 o godz. 00:58
0

a u mnie do testowania jeszcze ok 5 dni :( No chyba ze wczesniej przyjdzie @...dzis 27 dc. i wszystko mozliwe. Caly czas od owu pobolewa mnie podbrzusze na samym dole, takie jakby mrowieni i to non stop moze to nic nie znaczyc a wrecz problemy cytologiczne bo i z tym mialam niedawno nieprzyjemnosci :( Piersi to jak tak mocno nacisne to troszke ale to troszke bola.no ale przed @ tez bola. Oby to nie @. A jaest Ktos kto testuje predzej niz ja :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-30 o godz. 23:12
0

JA SIĘDZĘ CICHO Z KONIECZNOŚCI.MAM OKROPNIE DUZO PRACY.
A CO DO ZMĘCZENIA"TYM WSZYSTKIM" TO DOBRZE CIE ROZUMIEM, JA TEZ TAK MAM OSTATNIO.
MOŻE TO I LEPIEJ JAK SOBIE DASZ SPOKÓJ Z MIERZENIEM TEMPKI..(JAK OCZYWIŚCIE WYTRZYMASZ ŻEBY TEGO NIE ROBIĆ ).MOJA KOLEŻANKA TAK "SZALAŁA"PRZEZ CAŁY ROK:BADANKA, POMIARY,WIZYTY U LEKARZA.... Z TEGO WSZYSTKIEGO TO NAWET IM SIĘ JUŻ PRZYTULANKA ODECHCIAŁO.DALI SOBIE SPOKÓJ Z POMIARAMI I PILNOWANIEM TEGO WSZYSTKIEGO I PRAWIE ZARAZ ZASZŁA W CIĄŻĘ.MAJĄ TERAZ CUDOWNĄ MAŁĄ DZIEWCZYNKĘ.
ALE ŁATWO POWIEDZIEC ....... lol
KIKI TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE WIECZOREM,ŻEBY CHOCIAŻ TE BADANKA CHŁOPCZYKÓW BYŁY OK. lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-30 o godz. 20:30
0

Moni melduje sie po dlugim weekendzie. Alez bylo pieknie i szkoda ze sie skonczylo...
U nas dzisiaj okaze sie jak wyglada sytuacja z chlopczykami mezusia, bo dzis kolejna wizyta w Novum... niestety strasznie pozno bo o 20.20 a ja juz siedze jak na szpilkach. Mam nadzieje ze wszystko bedzie ok chociaz z drugiej strony wtedy znowu bedziemy w tym samym punkcie co teraz i w zwiazku z tym szukamy dalej, a wiec badanie na wrogosc sluzu i te inne przed nami. Musze przyznac ze juz jestem troszke tym wszystkim zmeczona, czy wy tez tak czasami macie dziewczynki??? Z tego wszystkiego postanowilam nie mierzyc tempki w tym miesiacu...musze troszke chociaz odpoczac...

babel oczywiscie bede trzymac kciuki!!!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-30 o godz. 18:55
0

Witaj Moni, no właśnie nie wiem co tu taka cisza

U mnie narazie spokojnie choć w piątek męzulek idzie na badania chłopczyków i strasznie się denerwuję, ponieważ wyniki robione 3 miesiące temu nie były nadzwyczajne :( , ale zobaczymy jak po 3 miesięcznym leczeniu.

Także dziewczyny bardzo was proszę o trzymanie kciuków za nas w piątek.

Odpowiedz
Lona 2009-11-30 o godz. 17:22
0

co tu taka cisza
Juz koniec wekendu do pracy
Iwetko no u Ciebie chyba owu tuz, tuż, a testy robiłaś
Jesli moge Ci co doradzić to ogranicz przytulanka przed owu na około 3 dni, bo częste przytulanka wcale nie sa takie dobre, plemniki są słabsze.
kiki, bąbel co u Was

Ściskam Monia

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 08:10
0

Dziekuje Ci Canes
Jestes kochana.A tobie Lisku zycze duzo duzo zdrowka i sily i zebay Wam sie udalo jak najsz\ybciej przejsc ta ciaze i zebys juz mogla przewijac jak najszybciej brzdaca.PA pa

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 04:19
0

Moni no to super ze u was w sumie juz wiadomo co i jak i ze czesc z tych badan ominiecie. Ja pytalam bo mam taka kartke z Novum na ktorym sa wypisane badania do zrobienia miedzy innymi wyszczegonione sa te do in vitro. Nie wiedzialam ze do in vitro mozna podchodzic na cyklu naturalnym, myslalam ze zawsez jest stymulacja ale to dobrze :D bo rzeczywiscie pewnoie uda sie obnizyc koszty. Trzymam kciuki, zeby to bylo jak najszybciej!!!

Odpowiedz
Lona 2009-11-27 o godz. 21:40
0

kiki jeszcze konkretnej daty nie mamy około 15.12 bedę dzwoniła do NOVUM i sie umówię, no dokładnie nie wiadomo jakie badanka trzeba zrobic, gin po pierwszej wizycie powie jakie konkretnie, narazie mamy badanie nasienia, ja toxo, p/w różyczki, teraz idę zbadać progesteron i zrobić cytologię. Ale wiem , że tych badań jest strasznie duzo, łącznie z HIV, EKG, badania genetyczne i zgodą internisty na in vitro.Ale nie wiem czy u nas będzie aż tak duzo, ponieważ ja w ciążę zachodzę, sprawa u nas jasna - problem z przemieszczeniem, chodzi o ominęcie jajowodów. Pecherzyki same pięknie dojrzewają, pękają, komórka zapładnia się bez nacinania, kombinowania.
Pani w rejesteracji powiedziała, że może u nas odbedzie się bez mikromanipulacji i bez duzej stymulacji, i tym samym obniżą się koszty :D z czego bardzo sie cieszymy.Juz nie moge się doczekać, ale styczeń juz niedługo :D

Monia

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 21:16
0

Lisku kochana lez grzecznie w lozeczku i wszystko bedzie na pewno dobrze!!! :D

Moni do stycznia to juz tylko chwilka. A czy juz zaczeliscie przygotowania (wiem ze trzeba pewnie zrobic sporo badan) czy juz macie jaks przypuszczalna date tego in vitro???

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 18:41
0

Canes nie pogratulowałam ci jeszcze ale to przez to,że komp mi się popsuł. No ale teraz OGROMNIASTE GRATULACJE I SPOKOJNYCH 9 MIESIĘCY

Lisku będzie dobrze, trzeba poleżeć i będzie oki. Trzymam kciuczki

Odpowiedz
Lona 2009-11-27 o godz. 17:08
0

Canes dziękujemy słoneczko :D
Mam od Liska info leży bidulka w łóżeczku i chyba troszkę poleży, plamiła , odkleja sie tworzące łożysko, ale ona i fasolka czują sie dobrze, fasolce pięknie bije serduszko jest to na pewno najpiekniejszy widok dla mamusi. Pozdrawia Nas serdecznie.
My również Kasiu Cie mocno pozdrawiamy i trzymamy kciuki za Ciebie i Twoja silną fasolkę, będzie dobrze, odpoczywaj i lezeć mi w łóżeczku
A u mnie nic sie nie dzieje, czekam na in vitro nie mogę sie już dopczekać stycznia, jak dobrze pójdzie to juz o tej porze w przyszłym roku będę mamą.

Pozdrawiam i ściskam mocno Monia

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 09:03
0

OK, moje drogie panie-przesyłam wszystkim potrzebującym wągliki dzidziusiowe (jak to sobie nazwałaś Moniczko) niech do was docierają ze zdwojoną siłą a w nadchodzącym roczku zbiorą swoje obfite plony.A tak na poważnie, to moje wszystkie dziabągi lol wierze,że wszystkim wam się uda, że będziecie już wkrótce szczęśliwe i będziecie najwspanialszymi mamami na świecie.Będę za was trzymać kciukasy, a w liście do Świętego Mikołaja też poproszę o takie dzidziusiowe prezenty dla was.Pa,pa :P :P :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 06:57
0

hej Canes kochana,twoj doktorek jest uczonym czlowieczkiem skoro po jego radach przeszlas na ciezarowki:-) chyba moze i my tego sprobujemy:-) Moj Tomek juz oglada jak matki woza wozki i chce swojego baby juz wozic:-) cos nam nie wychodzi ale moze w tym miesiacu...kto wie....mam taka nadzieje ale powoli sie juz tak na siebie wkurzam ze sobie pewnie nawet nie wyobrazasz.Slub,wesele,praca i nawet nie moge zajsc w ciaze chociaz starania sa nieustanne... Wierze ze mnie wezmiesz ze soba na ciezarowki.Wyslij mi i wszystkim starajacym sie jakies wagliki dzidziusiowe.Caluski i do zobaczyska

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 04:56
0

canes jak widzisz jeszcze musicie sobie tam na ciezarowkach radzic beze mnie a mialysmy razem zaciazyc...no trudno nie wyszlo ale grzej tam dla nas miejsce bo wcale nie zamierzamy tu dlugo siedziec (Swiety Mikolaj ma sie o to postarac :D ).
Z tymi przytulankami to cos chyba jest rzeczywiscie bo nam dr kazal w poprzednim cyklu zaprzestac przytulanek az nami nie pozwoli :o czyli na jakies 5 dni i to bylo mniej wiecej 24 godziny przed owu.

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 03:39
0

kikuś, kochana, strasznie mi przykro, wierzylam w ten miesiąc, ale trudno :( .Widać tak miało być a los napewno wynagrodzi ci te wszystkie cierpienia.Wszystko napewno jest gdzieś tam na górze zapisane w gwiazdkach. :)
Dziewczyny, mój doktorek ma nieco inne zdanie co do codziennych przytulanek. Otóż wg niego (tak ponoć wykazały najnowsze badania w Stanach) osłabione jest co piate nasienie. Nam proponował po czwartym razie (niezaleznie czy tego samego dnia, czy np. raz dziennie-przez 4 dni z rzędu) zrobić sobie 1-max 2 dobową przerwę, żeby plemniczki sie zregenerowały. Nie wiem jak jest naprawdę,ale może coś w tym jest?
Pozdrawiam was gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejne piękniutki kreseczki,pa :D

Odpowiedz
Iweta 2009-11-27 o godz. 01:31
0

Tempka narazie niska, wiec nic nie wiadomo. Narazie mam takie małe skoczki 36,4 lub 36,5. To wczoraj się nie przytulaliśmy, ale dziś zaraz wraca mąz i do roboty
Dzięki Kiki za odpowiedź

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 00:32
0

Iweta zasadniczo jak jest taki sluz to mozecie sie przytulac, bo nawet jesli owu bedzie za 4 dni to w plodnym sluzie plemniki sobie poradza nawet kilka dni. Z tego co wiem przytulanka codziennie nie sa najlepszym rozwiazaniem. Ze wzgledu na jakosc plemnikow lepiej co drugi dzien... ale jak to jest naprawde... A jak twoja tempka?

Odpowiedz
Iweta 2009-11-27 o godz. 00:10
0

Dziewczyny czy któraś z was korzysta z wersji VIP na FF? Ile to kosztuje?
I jeszcze jedno pytanko. Na FF komputer napisał że powinniśmy robić przytulanko nawet każdego dnia. Ja dzis robiłam test owu i jedna kreseczka była jasniejsza od drugiej, z tego wynika ze owu nie będzie jeszcze. Tylko mam taki wodnisty śluz, przezroczysty i czasami już rozciągliwy. I to mnie dziwi. Co myślicie na ten temat? Czy test owu może sie myślić? No i jeszcze jedno, faktycznie zaczyna mnie pobolewac brzuszek tak jak na owu

Odpowiedz
vergangenheit 2009-11-26 o godz. 23:39
0

Agnessa, na razie twoja tempka nie pozwala na stwierdzenie owu. Potrzebujemy trzech kolejnych wyższych od poprzedzających je 6 - na razie nawet jedna nie jest wyższa. Pobolewania podbrzusza mogą się zdarzać przed, w trakcie i po owu - każda z nas jest po prostu inna :) Obserwuj może dodtkowo śluz, ew. szyjkę :) A dla ułatwienia interpretacji może skorzystaj z FF albo Ovusoftu :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-26 o godz. 23:22
0

Drogie dziewczyny , mam do was pytanie dotyczące tempki.
Planowanie ciąży metodą termiczną prowadzę od 2,5 miesiąca ale w zeszłym miesiącu moja tempka skakała jak opentana i trudno było wyliczyć termin owu.
Z waszą pomocą udało mi się ustalić ze była owu ok. 16-17 dnia cyklu. W tym miesiącu tempka była wyjątkowo spokojna , aż do wczoraj i tu mam do was pytanko , czy to może już jest owu ? Brzusio trochę wczoraj i dziś rano pobolewał ale nic poza tym.
To moje tempki od 1 dc. :
37/ 37 / 37 / 36,9 / 36,95 / 37 / 36,9 / 36,85 / 36,8 / 36,75 / 36,8 / 36,6 / 36, 9 /
Dziasiaj mam 13 dc. owu spodziewałam się trochę później ale nagły spadek tempki i jej skok o 0,3 st. daje mi przypuszczenie że to może być już teraz.
Boże , jak mi szkoda że mój mąż musiał wyjechać w tą głupią delegację
A może poprosić sąsiada o przysługę :D (żartowałam , z rozpaczy przychodzą mi głupie myśli do głowy )

Odpowiedz
Gość 2009-11-26 o godz. 09:59
0

Oj, oj jakis dzisiaj nastroj depresyjny... Mi po wczorajszym juz troszke lepiej ale... bywalo lepiej.

viva zastanawia mnie po co maja byc te wszystkie proby skoro wiadomo co jest nie tak. Nie jestem oczywiscie specjalista w tych sprawach ale sporo poczytalam i wydaje mi sie ze w twoim przypadku od razu powinniscie przygotowywac sie do inseminacji. Po co dodatkowe stresy: a moze sie uda...
Psycholog na pewno sie przyda. Smam sie nad tym zastanawiam. Poza tym to teraz juz na pewno bedzie tylko dobrze i tzreba miec duzo nadziei i wiary w to ze sie uda viva kochana, bo uda sie na pewno!!!

Ja tez zazdroszcze zaciazonym i swiezo upieczonym mamusiom... pewnie nigdy nie zrozumiem dlaczego musze przez to przechodzic i zadawac sobie co miesiac pytania:dlaczego znow sie nie udalo... ale moze jest w tym jakis glebszy zamysl... Oby to wszystko mialo sens... i skonczylo sie peiknymi ciazami u nas wszystkich... :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-26 o godz. 06:11
0

Dzięki dziewczyny, już mi lepiej. Dodam tylko, że dzisiaj zadzwoniłam do kuzynki, żeby jej osobiście pogratulować (wczoraj nie leżała plackiem po znieczuleniu do cesarki), a ona prawie od razu - A co tam u Was.
Jak ja nienawidzę tych cholernych pytań, choćby zadanych w jak najlepszej intencji Jakby dla mnie na pocieszenie, dzisiaj poszedł do szpitala mój niezastąpiony brat, zrobił filmik i jutro już zobaczę jak wygląda Zuzia i jej mama. Co ja bym zrobiła bez tych filmików i zdjęć

Odpowiedz
magdaS29 2009-11-26 o godz. 06:04
0

Ojjj... zdecydowanie ja tez to mam!! Bezsensowna zazrosc... ze komus sie udalo, chociaz nie koniecznie chcial...
U mnie w rodzince tez teraz wysyp, wsrod znajomych wszyscy dzieciaci... A na dokladke...: Kilka tygodni temu kolezanka z pracy zwierzyla mi sie ze w przyszlym roku chca miec Dzidziusia. Jak tylko mi to powiedziala zaczelam ja uswiadamiac ze chciec to za malo, ze to dlugo trwa itd. Ona po powrocie do domu zdala relacje mezowi i zdecydowali ze musza natychmiast zaczynac starania zeby sie do konca 2005 udalo urodzic. No i zdazy urodzic...udalo sie za pierwszym podejsciem!!.... ja tez chce...
Ale jedno mnie pociesza :D Moje Malenstwo i tak bedzie najpiekniejsze, najcudowniejsze, najukochansze...bo bedzie moje... :D

Odpowiedz
Sarka J 2009-11-26 o godz. 00:25
0

U mnie w rodzince zastuj...czas na mnie lol i wlasnie staram sie spelnic obowiazki i oczekiwania...hahaha :P

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 21:09
0

Hej dziewczyny. Dopiero co pisałam o moim super pozytywnym nastroju w tym miesiącu a tu wczoraj wyszystko się zmieniło. Moja kuzynka urodziła córeczkę. Kolejna "kinder-niespodzianka" po moim bratanku. Ucieszyłam się, że wszystko ok, ale w tej samej chwili z radością poczułam tak okropnie silne uczucie zazdrości i przygnębienia, że się prawie rozpłakałam. My z mężem chcemy, a inni dostają nieoczekiwane. I to ja jestem najstarsza w rodzinie z mojego pokolenia Efekt był taki, że po powrocie męża z pracy wyżyłam się na nim. Nagadałam, napłakałam się, obydwoje się obraziliśmy. Na szczęście to nigdy nie trwa długo między nami i wieczorem, tak jak to mam obiecane zajęliśmy się tematem powiększenia rodziny lol
Czy Wy też tak macie? Czy podobnie reagujecie na narodziny w waszych rodzinach?
Jutro dostanę zdjęcia malutkiej Zuzi. Pewnie nie uda mi się nie płakać i nie zazdrościć. A małżonek ma długi weekend...
Pozdrawiam Was serdecznie.

Odpowiedz
viva 2009-11-25 o godz. 20:56
0

Dziewczynki, ja również codziennie proszę Bozie o dzidzię ale zaznaczam aby przyszła w najodpowiedniejszym momencie... Chyba jeszcze taka chwila nie nadeszła więc czekam i modlę się dalej.

Wczoraj byłam u lekarza. Okazało się, że mam jakąś prymitywną bakterię- ueroplazmę czy coś takiego :o (wyszło to w badaniu czystości pochwy) Dostaliśmy razem z mężem lekarstwa na tygodniową kurację, później 3 tygodnie przytulanek z prezerwatywą i badanie kontrolne. Ale ironia- tak pragnę dziecka i muszę się zabezpieczać przed "niechcianą" ciążą. Lekarz powiedział, że ta prymitywna bakteria może być moim problemem i być może ma wpływ na mój śluz, który przez nią robi się wrogi. Kazał też zbadać przeciwciała przeciwplemnikowe ale stwierdził, że raczej nie wyjdą. Wynik dopiero za dwa tygodnie.
Dostałam też skierowanie do...psychologa. Wiem, że potrzebuję tej wizyty, bo coś niedobrego się ze mną dzieje. Doktorek powiedział, że czasami taka wizyta jest lepsza niż niejedna tabletka. Wyszłam z gabinetu i się poryczałam. Generalnie powinnam się cieszyć, że idziemy do przodu, ale chyba nerwy puściły. Mąż natomiast był bardzo zadowolony i stwierdził, że wszystko idzie w dobrym kierunku i teraz potrzeba tylko cierpliwości. Zastanawiam się jeszcze nad jednym, czy do psychologa iść sama czy z mężęm. Może łatwiej będzie pogadać z babką sam na sam? Jak myślicie? Ciekawe co będzie jak wyleczymy te bakterie. Ile czasu będę czekać na kolejne próby? Mówił, że następnym krokiem będzie hsg no i pewnie kiedyś, po kolejnych nieudanych próbach, inseminacja.( Powiedział, że jedna daje "aż" 20% szans na zajście, tyle co jeden cykl zdrowej pary. Co to jest 20%!!!) A może ten śluż puści? Lekarz stwierdził, że odnośnie wrogiego śluzu mają lukę w wiedzy. Chyba pierwszy raz w życiu jestem pesymistką. Mam tylko czarne wizje. Ryczę i ryczę...
Przepraszam, że Was tak zanudzam ale komu jak nie wam mogę się wyżalić?

Ps. kiki ale mi smutno, że Ci sie nie udało. Wiesz, że ja zaciążę ale po Tobie, więc masz góra dwa miesiące, bo mam nadzieję, że od stycznia biorę się do roboty. Liczę, że ten nowy 2005 rok będzie dla mnie i kilku z Was łaskawszy (myślę, że większości uda się skoczyć na ciężarówki wcześniej )

Odpowiedz
aniutka 2009-11-25 o godz. 19:26
0

jusia222 napisał(a):
Dlatego moge Wam poradzic tylko jedno, pogadajcie czasem z "gora" - ja tak zrobilam, ladnie poprosilam no i mam co chcialam.............
:)
Wiesz jusia ja "z górą" rozmawiam każdego dnia i każdego dnia proszę o ten wspaniały dar jakim jest dziecko i za każdym niepowodzeniem tłumaczę sobie że może to jeszcze nie mój czas że pewnie tak jest lepiej bo w końcu "góra" lepiej wie czego nam najbardziej potrzeba i co jest dla nas lepsze ale czasami praychodzą takie dni że nie potrafę nic powiedzieć tylko się rozpłaczę ale nigdy nie wątpię i wierzę gorąco że i mój czas nadejdzie.
Pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz
Iweta 2009-11-25 o godz. 17:09
0

Ja wczoraj miałam takiego doła...Mąż był w pracy na zebraniu a mnie wzięło na oglądanie zdjeć. I wtedy jak zobaczyłam mojego chrześniaka, potem inne dzieciaki od kuzynów to łzy poleciały. Popłakałam sobie za wszystkie czasy, dobrze ze Marka nie było, on by mnie na pewno przytulił, ale ja chyba potrzbowałam sobie popłakać w samotności, jak nikt się nie będzie nade mna użalał.
No ale dzis już lepiej było, do momentu listu do świętego Mikołaja...
Ale spróbuje sie za siebie wziać, jutro wolne i mozna troszke poprzytulać się dłuzej. Rano zrobie test owulacyjny, a może będzie pozytywny, w końcu to bedzie 12 dc. Trzymajcie kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 17:03
0

asiszko kochana trzymaj sie dzielnie!!! W koncu przeciez musi minac ten zly okres i zaczna sie lepsze chwile. Ma nadzieje ze przyszly rok przyniesie nam wszystkim wiecej szczescia...

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 08:57
0

kiki nie chcę smęcić, ale też marzę żeby ten rok się już skończył. To chyba najbardziej pechowe 11 miesięcy w moim życiu. Zaczęło się od fatalnego Sylwestra, operacji mojej ukochanej mamy, śmierci dziadka nie wspomnę już o moich kłopotach ze zdrowiem, bo bywało tak że byłam dwa razy w tygodniu u gina, w końcu nadżerka, teraz zakaz starań, a mój mężuś za tydzień idzie do szpitala na operację przegrody nosowej, szkoda gadać. Przepraszam że się tak żalę, zwykle nie jestem pesymistką, ale po tym wszystkim niczego dobrego się już w tym roku nie spodziewam. Za to w styczniu ostro bierzemy się do pracy, mam nadzieje że już nic nie pokrzyżuje naszych planów...

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 08:30
0

Witam Was Wszystkie Kochane Dziewczyny!
I dziekuje Wam za gratulacje!

Tak mi sie strasznie smutno robi, gdy czytam Wasze posty... tak bardzo chcialabym Wam jakos pomoc, no ale jak? Ja tez przez dlugi okres czasu dniami i nocami myslalam tylko o dziecku, kupowalam testy i za kazdym razem ogladalam jedna kreche... az w koncu sobie odpuscilam... stwierdzilam, ze musze odpoczac od tej mojej obsesyjnej wrecz mysli posiadania dzidziusia...
No i co? I teraz jestem razem z moim chlopakiem w ciezkim szoku... powiedzialam mu o II dzisiaj, ja sama wiem od wczoraj. Ciesze sie strasznie, ale jestem tez przerazona... jak sobie dam rade z ciaza, porodem, dzieckiem?

Ale z drugiej strony wiem, ze niejedna z Was chcialaby miec takie zmartwienie, dlatego bede o Was naprawde cieplutko myslec i postaram sie przeslac tyle fluidkow ciazowych, ile tylko zdolam!!!!!!!!!!!

Trzymajcie sie dziewczyny, badzcie dzielne!!!
Dacie rade!!!!!
Bo w koncu kto ma dac rade, jak nie Wy?
:)

Jestem PEWNA, ze jak sie czegos tak bardzo, bardzo goraco pragnie, to nie ma sily zeby sie nie udalo!!! Tylko chyba kazdy ma swoj czas, zapisany gdzies tam "u gory"...
Dlatego moge Wam poradzic tylko jedno, pogadajcie czasem z "gora" - ja tak zrobilam, ladnie poprosilam no i mam co chcialam.............
:)

Odpowiedz
magdaS29 2009-11-25 o godz. 04:35
0

I ja w tym miesiacu mam nadzieje... na dwie kreseczki... :D
Wspaniale bylo by zafasolkowac w listopadzie...rodzicom sprawic prezent na Mikolaja...urodzic w srodku lata... :D hmmm...brzuszek bedzie rosnal w najpiekniejszej porze roku...

Zycze Wam Dziewczyny bardzo grubych dwoch krech w tym miesiacu. :D Trzymam kciuki za Was wszystkie !

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 04:08
0

Dzięki Madzia , szkoda tylko że ja w tym miesiącu nie mam szczęścia :( , no ale podobno szewc bez butów chodzi .

Do końca miesiąca jeszcze wiele dni , życzę Wam wszystkim udanego testowanka i duuuuuużo radości z jego wników.

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 04:05
0

Agnessa rzeczywiscie masz dobra reke...juz nie pamietam kiedy tyle zaciazonych naraz bylo. Firma twojego mezusia rzeczywiscie glupia jest

asiszko...ja juz nie wiem czy ten rok po prostu nie jest jakis taki pechowy zdrowotnie (bo i mezus byl w szpitalu a teraz te wszystkie problemy) wiec moze niech sie szybciutko skonczy

Odpowiedz
lenka 2009-11-25 o godz. 03:53
0

JUSIA OGROMNE GRATULACJE
Ja to chyba jakaś ślepa jestem ;)

AGNESSA chyba rzeczywiście masz nie złą rączkę do zakładania wąteczków. ;)

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 03:04
0

kiki kochana trzymaj się jakoś i nie płacz więcej bo później takie czerwone oczęta się robią W końcu nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Coś mi się wydaje że w grudniu Ty poprawisz statystykę :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 03:03
0

Kiki , obie miałyśmy okropny dzień i o mało nie utonęłyśmy we łzach , Ty przez @ , ja przez firmę męża , która wysłała mi go daleko akurat teraz kiedy mieliśmy duże szanse na zafasolkowanie.

Trzymaj się kochana , nie damy się - zobaczysz , za miesiąc nam się uda :)

Ja też nakupiłam kolorowych gazet i będę się relaksować , a teraz idę sobie zrobić pyszną kolacyjkę na poprawę humorku.

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 02:50
0

Oj dziewczynki kochaniutkie jestescie wszystkie co do jednej Co ja bym bez was zrobila??? Wyalal mrze lez i wpadla w depresje a tak od razu mi lepiej...

Chociaz dzisiaj mialam strasznego dola...takiego gigantycznego dola to juz dawno nie mialam... i (chyba po raz pierwszy) moj mezus tez mial dola (chyba byl pewien ze tym razem sie uda...a moze myslal ze uda sie zatestowac przed jego badankiem i okaze sie ze juz nie musi sie badac lol )... w kazdym razie lzy rano lecialy straszliwe i ledwie zwloklam sie do roboty. W pracy z trudem wytrzymywalam, bo ciagle myslalam tylko: "Nie udalo sie, znow sie nie udalo!!!" i jak patrzylam na dzieciaki to az mnie serducho bolalo...one chyba czuly ze cos ze mna nie tak bo wszystkie byly dzis wyjatkowo grzeczne... A ja w srodku ryczalam jak glupia...

Teraz juz uspokoilam sie troche. Po pracy poszlam do skleu nakupowalam kolorowych czasopism, kupilam dobra herbatke i mam zamiar sie relaksowac.
Jutro z samego rana mezus jedzie na badanka i juz caly w stresie

Zaczynamy 8 cykl staran...

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 02:49
0

JUSIA - serdeczne gratulacje szczęściaro

Powiem Wam dziewczynki że zakładając ten wątek nie spodziewałam się takiego wysypu II kreseczek - może mam dobrą rękę do takich wątków :D

Ja niestety ten miesiąc muszę już spisać na straty , ponieważ mój mężuś wrócił wczoraj z pracy z nowiną że musi wyjechać w delegacje - no i pojechał 2 godz. temu.
Wczoraj strasznie się złościłam na niego i na tą firmę w której on pracuje , zarzucałam mu to że wyjeżdza akurat teraz kiedy mieliśmy starać się o naszą dzidzię , przepłakałam całą noc.
Teraz gdy moje emocje troche opadły przeprosiłam go za to co mówiłam ale nie zmienia to faktu że jest mi strasznie przykro z powodu zmarnowanej szansy

Oj , ja chyba też napiszę długi list do św. Mikołaja

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 02:18
0

Asiszka.. A ja bym jednak posłuchała lekarza. Wiesz lepiej zrobić wszystko aby ciąża potem rozwijała się prawidłow, abyś nie musiała sobie zaprzątać głowy jeśli coś nie daj Boże stało by się maleńswtu.
Poczekaj... Będzie Ci to na pewno wynagrodzone.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 02:14
0

Ojej Kiki przykro mi bardzo. A ja dziś szłam z pracy z myślą, że pewnie przeczytam wspaniałą wiadomość o dwóch kreseczkach. No ale rzeczywiście ten Twój pomysł z listem do Świętego jest super :D .
Może i ja nie dostosuje sie do zalecenia gina żeby dać sobie na razie spokój ze staraniami po inensywnej antybiotykoterapii. A swoją drogą to słyszałyście kiedyś jak to jest z tymi antybiotykami i ewentualnej ciąży po nich? Czy rzeczywiście muszę odczekać aż dwa miesiące? Ja chyba zapomnę jak to się robi, bo po wypalaniu nadżerki ( 6 tygodni temu) boje sie jeszcze zaczynać akcje przytulankowe

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 01:59
0

Kiki smutno jak kolejny miesiąc to kolejne niepowodzenie
Skoro z Toba jest wszystko w pożądku to może męzusia zbadac?? Ja swojego przebadałam, dawałam tabletki z cynkiem - wzmacniają plemniczki, po każdym stosunku podkładałam pod pupe poduszke ;) i leżałam 30 minut ;) No i tez sobie odpuściłam na koniec i... zaszłam
Trzymam kciuki za kolejny udany cykl

Pozdrawiam

Odpowiedz
Eire 2009-11-25 o godz. 01:54
0

Basiu a może nie jesteś w ciąży bo to jeszcze nie Wasz czas Może poprostu przestańcie się starać to Wam się uda :D

Odpowiedz
Basiek 2009-11-25 o godz. 01:22
0

Kiki kochana - bardzo mi przykro, że Ci sie nie udalo.
Najbardziej wkurzające jest to, że wszystko jest ok i pęcherzyk, i endo i ladnie pekają, potem luteina... i guzik!! Ja mam dokladnie tak samo - i potem zachodzę w glowę DLACZEGO Co jest lub bylo nie tak??? Mnie bynajmniej to naprawdę wkurza , do tego stopnia, że raz ochrzaniłam mężusia, że to jego wina, że się za slabo stara... no ale już wieczorem go przepraszałam...
A czego mogę spodziwać się tym razem??? Pewnie będzie tak jak u Ciebie..
Ech...życie :( :( :(

Odpowiedz
Eire 2009-11-25 o godz. 00:30
0

magda11 podjęłaś już decyzję co z tą pracą a wogóle to co to za praca bo zapomniałam się zapytać.
kiki przykro mi,że tym razem nic z tego ale mam nadzieję,że nie jesteś bardzo smutna z tego powodu...
jusia moje gratulację

Odpowiedz
lenka 2009-11-25 o godz. 00:08
0

KIKI bardzo mi przykro, z powodu @, no to trzeba próbować dalej, no i starać się tak mocno nie nakręcać, wiem, że ciężko, ale spróbować trzeba. Trzymaj się pozdrawiam
Magda

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 22:43
0

Jusia gratulacje :D :D :D
OGROMNE

Odpowiedz
Sarka J 2009-11-24 o godz. 22:33
0

A ja dzisiaj lepie wlasnie ruskie pierozki...taaaka mnie naszla na nie ochota ze nawet robienie ich mnie dzis nie przeraza. Nalepie ich troche i na dwa dni obiadek gotowy. Uwielbiammm :D

kiki strasznie mi smutno z Twojego powodu bo powiem Ci ze bylas dla mnie "pewniakiem" w tym miesiacu. No ale widocznie Twoja zreszta (podobnie jak nasze) fasoleczka stwierdzila ze nie chce urodzic sie w lipcu wiec troszke poczeka...oby sierpien JEJ sie spodobal. Tego Ci zycze z calego serduszka.

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 21:27
0

DO TEGO SOSIKU IWETY PROPONUJE MIESZANKĘ CHIŃSKĄ MROZONĄ Z HORTEXU I PODPIECZONE KAWAŁKI PIERSI Z KURCZAKA. MIESZANKE DUSI SIĘ CHYBA TYLKO 5 MINUT, DODAJEMY ZRUMIENIONE PIERSI(KURAKA OCZYWIŚCIE), DO TEGO SOSIK I JEDZONKO GOTOWE.

A JA NAJBARDZIEJ LUBIE TAKI PROSTY ZESTAWIK:
PIERSI Z KURCZAKA USMAZONE W CIEŚCIE NALEŚNIKOWYM
RYŻ UGOTOWANY NA SYPKO Z DODATKIEM MASŁA I CURRY(JEST PYCHA I ROBI SIĘ TAKI ŁADNY ŻÓŁTY)
SAŁATKA Z KAP. PEKIŃSKIEJ Z POMIDOREM , OGÓRKIEM, KUKURYDZĄ I SEREM FETA Z DODATKIEM SOSU JOGURTOWEGO.PYCHA.
A NA DESEREK JAKIEŚ CIASTO EXPRESOWE(ALE TO JUZ WERSJA LUKSUSOWA, JAK SIE NIE ODCHUDZAM)

Odpowiedz
Iweta 2009-11-24 o godz. 20:52
0

Oj Paluszku, mam ten sam problem. Ale dzis to chyba kupie ryż, sos słodko-kwaśny z pudliszek i będzie jedzonko. A na jutro to moze makaronik z mięskiem mielonym i przyprawą którą dostałam z Niemiec od koleżanki. To jest pychotka dla mojego mężusia, ja tam wolę jakieś sałatki, takie z kapusty pekińskiej.Mniam mniam

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 20:38
0

zjadlam literkę chodzi o obiad lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 20:38
0

Moni wybacz mi to pytanie na tym wątku
kochane doradźcie co moge zrobić dziś na obia...jejeku nie mam koncepcji...POMOCY

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 20:04
0

PRZYKRO MI KIKI. UMNIE TEZ NIC(JEDNA KRECHA!) TESTUJEMY W PODOBNYM TERMINIE, A WIĘC TRZYMAM KCIUKI I ZA CIEBIE I ZA SIEBIE.

Odpowiedz
annas 2009-11-24 o godz. 19:59
0

przykro mi KIKI :( - ale glowka do gory. lol Teraz na spokojnie bez dodatkowych zbednych emocji przystepujcie do dziela....

Mikołajki powiadasz,,,,mhhh No moglby ten Mikolaj sie zlitować - Zawsze w niego wierzylam :) :) Nawet jak bylam mala zostawialam mu jedzenie pod choinka ( to za prezenty - zeby sobie zabral) Zjadał tomoj pies - a ja bylam pewna ze to ON....A moze to ON...hihihi

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 19:49
0

No wiec niestety przyszla @ a wiec nawet nie zdazylam zatestowac (z czego sie w sumie ciesze bo kolejny raz zobaczyc I to nic fajnego). Wiec kolejny termin ewentualnego testowania wypada w okolicy Mikolajek... chyba juz zaczne pisac list do Swietego Mikolaja :D
Bardzo wam wszystkim dziekuje za wsparcie w tych dla mnie trudnych dniach a teraz nie lenic sie tylko brac sie do roboty i kolejne II kreseczki oglaszac.

paluszku nie wiem czy to normalne ale moze byc zwiazane z ta prl. Na pewno trzeba zaczac jakies leczenie i wtedy moze sie okazac ze latwo mozna sobie z tym poradzic.

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 19:10
0

kiki naczytałam się tego wszystkiego na bocianie, że teraz to mam spory mętlik w głowie......w twoim przypadku możliwa jest ciąża i oby to było "TO" więc szybko ogłaszaj swoje II kreseczki!!!!! Ja w ciebie wierzę!!
Ja teraz muszę się odstresować bo prl rośnie w sytuacjach stresowych:( i przy zaburzeniach snu....więc to wszystko mnie dotyczy..eh znowu sie stresuje....i sama już nie wiem czy można zajść w ciąże z wysoką prl.....tyle tam rozbierzności!!!!
Wik niestety tatuś mnie odebrał z pracy i udało mi się go namówić żeby sie zatrzymał w centrum miasta ale jego marudzenie dobiija mnie więc byłam w jednym sklepie...nic ciekawego!!!
dziewczynki obrzęk piersi i sutków owu i po owu to normalne????

Odpowiedz
Lona 2009-11-24 o godz. 17:26
0

jusia GRATULACJE !!!!!
kiki ja trzymam mocno kciuki za Twoje II kreseczki, wiezrzę, że je w środę zobaczysz, mówie Ci :D Nie trzymaj nas juz dłużej w niepewności i rób teścik.
U mnie narazie cisza, mysle ciągle o in vitro juz nie moge sie doczekać kiedy zostane mama, moze już bóg wynagrodzi mi wszystkie cierpienia.

Całuje Was Monia :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 09:37
0

jusia serdeczne gratulacje!!!! :D

wik ja w koncu na zakupy nie zdazylam bo dzis wizyta u znajomych wiec zakupy przelozyc musze na srode, bo w czwartek mezus ma imieniny wiec jakis prezent trzeba wykombinowac a ja oczywiscie nie mam zadnego pomyslu...

asiszko jakos nie nastawiam sie na to ze to jednak TO... W srode mezus robi badanka (jak dzis dzwonil i sie umawial to myslalam ze dostane kolki ze smiechu, bo jakos nie mogl wydusis z siebie slowa: nasienie i ciagle sie upewnial czy moze TO zrobic w domu) i generalnie jestesmy juz psychicznie przygotowani na nastepny cykl. A wiec w sumie im predzej @ przyjdzie tym lepiej...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie