• Gość odsłony: 2029

    MÓJ PORÓD

    No dobra ,skoro chcecie, to prosze, korzystam z chwili, ze majka akurat śpi :P
    Do szpitala poszlam tydzień po terminie, rozwarcie wciąz było na 1 cm, czyli prawie w ogóle. pani doktor, jak zobaczyła na skierowaniu, ze byłam leczona na toksoplazmozę to stwierdziła, że zostję w szpitalu i że wieczorem na jej dyżurze zacznie mi wywoływać poród. No więc najpierw zrobiła mi usg, po którym stwierdzila, że bardzo małe to moje dziecko i w ogóle ogólnie mni ezestresowa swoim gadaniem. Nic juz nie mogłam jesć , popołudniu dostałam czopek na wypróżnienie. O 21 pani doktor zrobiła mi preindukcję, która polegała na włożeniu do szyjki macicy cewnika zakończonego woreczkiem. Do tego woreczka wpuszcza sie 50 ml soli fizjologicznej i tak trzeba sobie z tym troche pobyć, ma to spowodowac niby skurcze. Miało zakladnani etego cuda nie boleć, ale bolało jak cholera! Jednak trwało chwilę i można było wytrzymać. O 21.30 zaczęly sie bóle, najpierw co 9 min, potem coraz częsciej. O 24 podłączyli mi ktg i okazało się, ze cos jest nie tak z tętnem małej. Wykres był prawie płaski, a powinien niby byc poszarpany. Więc przed 2 w nocy zawieźli mnie na porodówkę i szok!!!łóżko pamiętające chyba czasy mojego porodu, całkiem płaskie, zagłówek ledwie co sie dało powyższyć. Musiałam leżeć jak kłoda, znowu podłaczona do ktg, skurcze mialam juz co 2 min . z maja nadal cos bylo nie tak , doktorka ciągle mnie zbywala i nie wiedzilam o co chodzi. Gdy pytalam czy moge azdzwonic po meza, odpowiadala, ze pozniej. dali mi jakies lekarstwo , ktore mialo porawic prace serca malej i na szczescie poprawilo. ktg ciagle na brzuchu, skurcze bolace jak diabli , a rozwarcie ciagle na ...2cm.dali mi oksytocyne. zapomnialam napisac , ze wczesniej zrobila mi 2 razy masaz szyjki macicy, Matko, ból taki, ze myslalam , ze ja zabije, az ryczlam... no itak lezalam z tymi skurczami , az do 8.30 , gdy byl poranny obchód.lekarze postanowli, ze dadza mi jakis zastrzyk rozkurczowy, ktory moze cos pobudzi. mialam juz dosyc. chcieli mi przebic pecherz plodowy, ale po kolejnym masazu szyjki okazalo sie, ze jest za wysoko i nie moga go dosiegnac. najgorsze bylo to, ze nie moglam zmieic pozycji i musialam lezec.
    w koncu o 11 polozna sie zlitowala, sama mnie zbadala, stwierdzila, ze nic sie nie zmienila i zadzwonila do lekarza, zeby robili cc. bo nie ma na co czekac. po 13 godz lezenia w bólach , w koncu mnie pokroili.powiem wam, ze taj jak bylam prezciwniczka cc, tak wtedy dziekowealam ,ze w koncu mi ja zrobia. ale jeszcze przed cc lekarz powiedzial przy mnie drugiemu lekarzowi, ze dziecko jest za małe i ma hipotrofie. myslalam , ze oszaleje!!! nikt nic mi nie chciał powiedziec.
    sama cc wspominam milo. gawedzilam sobie z anestezjolog, majka okazała sie zdrowa, duza dziewczynka ku wielkiemu zdziwieniu lekarzy, zreszta zrobila nam niespodzianke, bo miala byc mackiem hehe
    jak ja zobaczylam to ryczałam ze szczescia!!!
    A potem w szpitalu było nawet nawet. NMialam sale rodzinna, wiec maz byl ciagle z nami. u mnie wszpitalu na ogolnej sali nikt cie nie moze dowiedzac, nawet maz, wiec jak dla mni eto padaka.
    Położne rózne, same wiecie, zalezy jaka sie trafi. W kazdym razie nic mi ni epokazaly i ni epomogly, dobrze , ze wypróbowam wszystko na bratanku
    acha, jezeli chodzi o porod rodzinny, to powiem wam, ze jak w koncu przyszedl juz do mniePawel to ja go ... wygoniłam!!! Stwierdzilam ,ze lepiej mi jest jak cierpie sama i kazalam mu isc do domu. w zyciu bym wczesniej ni epomysla, ze moge tak zrobic!!! szok!
    i ot chyba tyle.

    Odpowiedzi (18)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-14, 22:53:30
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-14 o godz. 22:53
0

ja przy pierwszym dziecku też tak miałam , cycki twarde jak kamienie,bolało zanim je doprowadziłam do porządku...

Odpowiedz
Hala 2009-03-14 o godz. 09:28
0

Iwonko, w 3 dobie mialam nawal pokarmu, a mały tego jeszcze nie spijał, zrobiły sie gorące i nabrzmiale, mialam problem zeby je rozmasować, ona się nad nimi pastwiła, ale pomogło.

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 05:46
0

ja w "swoim" szpitalu tez juz niechcialabym.
.za duzo przezyc niemilych niestety

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 04:38
0

Tess jasne , ze Majk awynagradza wszystko, ale po raz drugi w zyciu bym juz nie chciala rodzic w miom miescie i na pewno nie bez znieczulenia

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 04:24
0

HALA a co z tymi twoimi cyckami-nie umiałaś ściągnąć pokarmu czy jak? jaki masz laktator?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-14 o godz. 03:15
0

To ja tez tak sprobuje, jesli usmiech moze tyle zdzialac... Ale sie juz teraz boje.

Odpowiedz
Hala 2009-03-14 o godz. 03:12
0

Czytam i stwierdzam że mieliśmy z kupę szczęścia. J atrafiłąm na cudowną położną, która pomagałą mi, była doświadczona i sympatyczna. Dzięki niej udała mi się tego "kloca" urodzić. Nie daliśmy jej w łapę pieniędzy ani przed ani po, dostala od nas czekoladki i kawę. Przyszłą potem do mnie na salę i zrobiła porządek z moimy cyckami, bo inaczej zapalenie piersi jak nic.
Przyznam wam że bardzo się obawiałąm o położną, chcialam nawet jakąś wynająć, ale nie można. Postanowiłam sobie więć że wejdę na porodówkę z dobrym nastawieniem, z uśmiechem i udalo się .

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 03:05
0

Atad najwazniejsze ze Majka jest cala i zdrowa i wcale nietaka mala :D
i przyznaj ze dziecko kazdy ból wynagrodzi, warto cierpiec zeby móc kiogo teraz tulić.
szkoda tylko ze moglas ominac choc czesc tego cierpienia pewno byla inna zmiana i inna połozna niz ta ktora cie przyjnmowalła zadzwonila w koncu po dr?? chyba w kazdym szpitalu sa połózne france taa polskie realia.

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 10:00
0

Ale dziewczyny - jak dokladnie wykonuje sie ten masaz szyjki Szczerze powiem ze dopiero na baybusie o tym przeczytalam :o

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 09:15
0

atad , najważniejsze że masz już malenką niespodziankę przy sobie , al rzeczywiście się nacierpiałaś...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-13 o godz. 05:59
0

atad dzielna kobieto! Wazne, ze juz do nas wrocilas i ze wszystko jest w porzadku. Swoja droga, strasznie to wnerwiajace jak o niczym pacjenta nie informuja...

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 05:58
0

Tyle sie tu naczytalam o tym masazu szyjki, a jak zapytalam o to mojego dr tutaj to zrobil wielkie oczy :o Tu chyba nie robia...

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 03:34
0

fuks7171 badanie rozwarcia przy skurczach to naprawde pryszcz, nic sie nie boj.
a my mielismy isc z maja na spacer a tu tak aburza, ze az ciemno.moze potem sie rozpogodzi

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 03:09
0

Atad wyobrazam sobie, co przezywalas, kiedy mowili, ze z malutka moze byc cos nie tak, bardzo sie ciesze wiec, ze jest zdrowiutka, a ich wszystkich za te Twoje nerwy pozabijalabym...
Dzielna jestes nieslychanie...

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 03:02
0

Ajmj chodzi właśnie o to, że teraz badanie mnie bardzo boli /za pomocą wziernika/ :( Taka jestem delikatniusia...........I jak ja mam rodzić

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 02:58
0

atad naprawdę wspułczuje ci , że się niepotrzebnie tyle wycierpiałaś, ale najwazniejsze że z Majeczką wszystko dobrze.
czekamy na zdjęcia :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 02:48
0

Badanie rozwarcia nie boli, to jak zwykłe badanie ginekologiczne.

Powiem, że przeraża mnie chyba najbardziej to wywoływanie porodu. a o masażu szyjki to sie naczytałam i jak cholera tego nie chcę u siebie. A najfajniejsze jest to, że moja lekarka powiedziała mi, że w tydzien po terminie jak nic nie zacznie sie u mnie to mam sie zgłosic do szpitala. Uwazam to za bezsens. Swojego synka urodziłam dwa tygodnie po terminie, bóle same sie zaczęły. Myslę, że jeśli z dzidzia wszystko jest w porządku, czuc ruchy to dlaczego tak wcześnie mam przyjść do szpitala na sztuczne wywołanie? Tego nie rozumiem.

Atad Ciebie wymęczyli faktycznie bardzo. ale cóz, ważne ,ze z Twoja niunka jest wszystko w porządku :D
Ja tez bardzo boje sie bólu, i jak nieraz czytam opowieści z porodów, to mój pierwszy naprawde był szybki i bolesny fakt, ale nie miałam żadnych ingerencji, masaży itd...

Odpowiedz
Gość 2009-03-13 o godz. 01:45
0

No to faktycznie Cię Atad wymęczyli niepotrzebnie. Całe szczęście, że ta położna się zlitowała nad tobą i zadzwoniła do lekarza. Fajnie, że masz to za sobą i już doszłaś do siebie. Atad powiedz mi jeszcze jak bardzo boli badanie rozwarcia. Pamiętam, że podobnie jak ja, bardzo lubiłaś badanie przez gina na wizytach, no i ciekawi mnie jak opiszesz to badanie rozwarcia. Pozdrawiam i przesyłam całuski dla Majci

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie