-
Gość odsłony: 3258
MOJ PORÓD -porady:)
1. zabierzcie ze soba partnera - niech jest z Wami na czas skurczy a potem na samo "wyjscie" dzidziusia moze wyjsc - przekonajcie go ze te kilka godzin moga z Wami spedzic a potem wyjdzie na te pare minut
2. jesli sie postaracie malenstwo wypchniecie w ciagu 10min na swiat -ja probowalam przeć ale w jakis dziwny sposob zaciskalam miesnie brzucha i chcialam zeby .. hm napisze najprosciej jak umiem "wyszlo pochwą" (sorki za wyrazenie) dopiero polozna powiedziala mi ze mam przec tak jakbym chciala zrobic kupę 3 PCHNIĘCIA I MALY BYL NA SWIECIE!
3 lewatywa - zróbcie sobie, przyjemne uczucie i komfort ze nie narobicie pod siebie:)
MOGŁABYM RODZIĆ 30 RAZY POD RZĄD gdyby nie te skurcze :D
nie czułam nic jak mały wychodził na swiat, zdziwiłam sie jak lekarz wyjał igłe zeby mnie zszyc (nie bolało szycie)
nastawilam sie na bolesny poród a był czyms pieknym, skurcze - boli i to jak jak cholera MIAŁAM WYWOŁYWANE SZTUCZNIE i przy 5 cm rozwarciu juz mialam dosyc - niektore mamunie przy 5 cm dopiero jadą do szpitala wiec bedziecie mialy łatwiej jesli to bedzie naturalnie
mam 7 szewków na zewnatrz - pamietajcie o higienie!! najlepiej lignina lub tanie podpaski nie z siateczką!! kupiłam alwayski i teraz leża bo sie gorzej goiło
majty poporodowe cienkie - polecam, aa i wode do pryskania twarzy w sprayu na czas potem w szpitalu
A JAK WASZA DZIDZIA ZACZNIE KRZYCZEC TO ZAPOMNICIE O WSZYSTKIM!!!
mój 13 dniowy Krzys wydał pierwszy dzwiek "ału" i bylismy z moimmezemw siodmym niebie!! ie jest tak zle, boli ale kiedy w szpitalu jest przyjemnie???
pozdrawiam wszystkie obawiajace sie mamusie
klimczakowa mozna w aptece kupic takie specjalne wlewki zapytaj .
OdpowiedzA jesli u mnie nie proponuja lewatywy to co mam zastosowac w domu ?Czy moze byc ta gruszka?czy co?
Odpowiedz
u mnie wszystko trwało 8 godz -od samego poczatku, ktory nie jest taki zły, najgorzej pod koniec moze jakas godzinka ale potem czasu sie nie liczy - jak polozna powie ze rozwarcie sie powieksza to poczujecie sie od razu lepiej
co do LEWATYWY, mi zrobili - sama bym poprosiła, połozylam sie na boku i mila polozna wprowadziła mi (płytko) rurke i wlała płyn do pupci:) powiedziała zeby zacisnac posladki i trzymac tak długo jak bede mogla, stanęłam sobie obok ubikacji i trzymałam - potem usiadlam i poczulam jak organizm sie ladnie oczyszcza - naprawde polecam bo ulga niesamowita
dla dzidziusia mialam rożek i kocyk +pielucha na buzie (przeciągi, wiatr)
oczywiscie koszulka+spiochy, bylo cieplo wiec pajacyka nie zakladalam
lena ja mam te same obawy, właśnie pierwszego okresu porodu boję sie najbardziej, że będzie sie ciągnął w nieskończoność
Odpowiedz
CZYTAM I OSWAJAM SIE Z MYSLA O PORODZIE POCZYTAM JESZCZE MOZE BEDZIE MI ŁATWIEJ WIĘĆ OPOWIADAJCIE.................
TERMIN MAMM NA 11 STYCZNIA OBECNIE 20 TYDZIEŃ
hej..fajnie,ze opisujecie swoje porody i piszecie porady.Wtedy czlowiek czuje sie pewniej.Ja mam jeszcze takie obawy odnosnie tej lewatywy.Probuje sobie w glowie poukladac kolejnosc rzeczy jaka powinnam wykonac gdy bede miec skurcze i czas zeby sie przygotowac do wyjscia do szpitala.Tzn.co do tej lewatywy to rozumiem ze nalezy zrobic przed wyjsciem do szpitala.Boje sie ze nie zdarze,ale bardziej sie zastanawiam jakiej lewatywy uzyc.tzn czy to moze byc np gruszka?wiem,ze byl juz taki watek ale czy ktos moze tu napisac w 2 slowach jak wyglada takie przygotowanie gdy sie czuje skurcze?
tak samo nie chce popelnic bledu kiedy bede wynosic dzidzie ze szpitala,tzn czy w chlodny deszczowy londynski dzien wystraczy jak ubiore pajacyka ze stopkami i na to bluze,czapeczke ,czy tez wziac jeszcze kocyk do przykrycia.?sorki za glupie pytania:)
no wlasnie - a przyszle mamusie własnie porodu się boją więc je uspokójmy ze to nic takiego :D
Odpowiedz
Zgadzam się. Skurcze-coś okropnego, tymbardziej jak szyjka stawi opór Ja malego wypychałam 10 minut, nic nie bolało :) Gdyby cały poród taki był...
nawet teraz po 13 dniach mam łzy w oczach jak sobie przypomnę te cudowną chwilę- myślałam ze jak wyjdzie głowka to jeszcze bede musiała przec - a tu mi juz połozyli takiego tłuscioszka (3710g) i przysiegam - nie czułam jak wychodzi ani jak łozysko wyjmowali - nic a nic-słyszałam tylko jak zaczyna płakac...
lezała ze mna nanoworodkach kobitka, która przyjechała z 5cm rozwarciem i do konca zajęło jej to tylko 2 godz!!
Edith serdeczne dzięki za to co napisałaś. Dzięki Tobie ciut mniej się boję. Też pewnie będę miała wywoływany No ale po tym co przeczytałam jakoś mi lepiej. Zacznę myśleć o porodzie jak o niezwykłym wydarzeniu /którym przecież jest/ a nie jak o straszliwym cierpieniu.
OdpowiedzPodobne tematy