• Gość odsłony: 4158

    Jaką pozycję wybierzecie podczas porodu?

    Tyle się ostatnio mówi o porodzie aktywnym. Zwłaszcza na szkołach rodzenia podkreśla się znaczenie zaangażowania kobiety i możliwość podejmowania przez samą rodzącą decyzji o przebiegu porodu. Kobieta sama może wybrać dogodną dla niej pozycję porodową. Nie musi leżeć plackiem na łóżku. Zastanawia mnie jednak czy kobiety korzystają z przysługujących im praw i przywilejów czy też dalej rodzą w sposób "klasyczny". Czy któraś z was rozważa wybór innej pozycji niż pozycja półsiedządza? A wy mamusie "po", jak rodziłyście? Czy wasze porody były "aktywnymi" - chodziłyście, ćwiczyłyście itd.? Dla zainteresowanych aktywnym porodem i pozycjami polecam strony:http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54921,2098888.htmlhttp://www.rodzicpoludzku.pl/porod/pozycje.html

    Odpowiedzi (15)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-31, 02:09:53
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-31 o godz. 02:09
0

A ja szczerze mowiac,nawet nie mysle nad tym w jakiej pozycji bede rodzic.Jakos jestem nastawiona na to,ze i tak bedzie tak jak bedzie i u mnie zwykle los ustala co ma byc,jak i kiedy i nie mam chyba na to wplywu.Zreszta jest mi obojetne w jakiej pozycji.Wazne dla mnie zeby poprostu urodzic i przytulic swoje dziecko.Moze mnie bolec,moze nie bolec-obojetnie.Mi bol nie przeszkadza az tak,choc pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy jaki bol mnie czeka ale to chyba lepiej.Przynajmniej sie nie boje :) Jestem ciekawa jak to sie ulozy.Zreszta ogolnie ta sytuacja jest dla mnie wielkim zaskoczeniem bo nie planowalam ciazy w Anglii,pierwszy raz korzystam w takim stopniu z zagranicznej opieki medycznej i wszystko jest dla mnie takie nowe.takze pewna jestem tylko tego ze bede musiala jakos urodzic.Dobrze,ze tu w Anglii sa mile polozne i pielegniarki.Tu nie ma podplacania o ile sie dobrze orientuje. :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-30 o godz. 20:51
0

O! To jest doskonały przykład na to, że poród aktywny to najlepsze, najbardziej naturalne rozwiązanie!! Dzięki adriane! :D Też bardzo bym chciała mieć wpływ na przebieg porodu. W końcu to JA rodzę MOJE DZIECKO!! Narodziny to dla niego bardzo trudne przeżycie i zrobię wszystko żeby mojej małej to zadanie ułatwić. Nie chcę żeby się długo męczyła.

Odpowiedz
Gość 2009-03-30 o godz. 03:00
0

Pierwsze dziecko urodziłam na leżąco, na fotelu i trwało to bardzo długo, bo ok. półtorej godziny rodziła się główka, a lekarz leżał mi na brzuchu i gniótł go okropnie.Oczywiście bez nacięcia krocza się nie obyło, do dzisiaj mam tam bliznę. Potem jeszcze przez kilka dni bolały mnie wszystkie mięśnie
Przy drugim porodzie mogłam sobie wybrać pozycję do rodzenia, bo rodziłam w domu. Położna miała ze sobą stołek porodowy, ale nie pasowało mi rodzenie na siedząco, bo przeszkadzało mi to, ze uda były zbytnio przysunięte do brzucha, więc się podniosłam i urodziłam na wpół stojąc. Położna zrobiła mi malutkie nacięcie krocza, ale blizna jest nie wyczuwalna.
Trzeci poród odbył się bez nacięcia i wybrałam pozycję na klęczkach - na dywanie i opierałam się łokciami o mojego siedzącego na łóżku męża.
Po tych ostatnich porodach byłam w bardzo dobrej formie, żadne mięśnie mnie nie bolały, a samo parcie trwało krótko bo zaledwie ok. 10 minut.

Odpowiedz
miu miu 2009-03-27 o godz. 03:24
0

Jakos mi sie ten placek nie podoba.Na siedząco przynajmniej grawitacja pomoze.

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 03:16
0

Tak to mniej więcej wygląda:
Parcie w pozycji półsiedzącej
Rodząca siedzi na łóżku z podciągniętymi i mocno zgiętymi w kolanach nogami. Jej plecy powinny być ustawione jak najbardziej pionowo - podparte poduszkami, workiem sako lub uniesioną górną częścią łóżka. Kobieta musi mieć oparcie dla nóg, ale - co bardzo ważne - stopy nie mogą być uniesione powyżej pośladków. Dla wzmocnienia siły parcia, rodząca często chwyta się poręczy łóżka.

Tę pozycję proponuje się ostatnio coraz częściej, jednak dla niektórych kobiet jest niewygodna, bo unieruchamia kość ogonową powodując dodatkowy ból podczas rodzenia się główki dziecka.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-26 o godz. 19:49
0

A czy podczas parcia łóżko nie jest składane do pozycji siędzącej Tak mi się coś wydaje. Może źle mi się wydaje

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 19:29
0

Tak, plackiem na plecach, nogi w góry... koszmar. Największa siła parcia idzie wtedy na krzyż..

Odpowiedz
miu miu 2009-03-26 o godz. 09:22
0

A jak to jest klasycznie?Chyba nie lezy sie plackiem?

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 08:35
0

Probowac zawsze trzeba, kto wie, moze akurat pomoze?

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 05:18
0

Hm, zobaczymy . Może tylko teraz jestem taka mądra i nastawiona na eksperymentowanie, a jak przyjdzie co do czego to już nie będę taka zawzięta. Opowiem wam "po". :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-26 o godz. 00:48
0

Dokladnie edith, przy skurczach tylko moglam siedziec na twardym taborecie, byle nie lezec. Potem do porodu to fotel ginekologiczny wydal mi sie wrecz wygodny lol

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 00:25
0

mi najbardziej odpowiadała przy skurczach pozycja siedząca - na twardym taborecie, szeroko nogi i nie miałam zamiau chodzić:)
przy porodzie pół-leżąca, maż przyciskał i głowę do klatki piersiowej i zgieta w kolanie nogę do samego barku - tak było najłatwiej, drugą nogę połozna (nie chciałam by naciskano mi na brzuch - tak podobno też można pomoc dziecku szybciej wyjsc ale bałam się o dziecko)

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 00:01
0

Ja sie w sumie nad tym nie zastanawialam choc tu mozna rodzic w wodzie, na krzeselku i takie tam. Ale przyznam szczerze, ze porod w pozycji "klasycznej" minie przeszkadzal wcale

Odpowiedz
Gość 2009-03-25 o godz. 23:25
0

Ja nie mam zamiaru dać się położyć!! I z całą pewnością nie będę rodzić w tradycyjnej pozycji. Każda inna byle nie ta.

Odpowiedz
Gość 2009-03-25 o godz. 23:18
0

an_ka u mnie w miescie sa 2 szpitale poloznicze. W obu I faze porodu mozesz spedzic aktywnie. Sa pilki, worki sako, drabinki - w salach eko wanny itp. Niestety jak juz masz rozwarcie 10 cm, to samo parcie i rodzenie dziecka odbywa sie w tej najgorszej- tradycyjnej pozycji, czyli na lezaco. No i niestety w jednym ze szpitali jak odejda kobiecie wody plodowe to tez kaza lezec i czekac na 10 cm rozwarcia. Podobno boja sie, ze moga wtedy przed glowka wypasc czesci drobne - raczka, pepowina i jest to ryzyko, ktorego nikt z lekarzy i pielegniarek nie chce na siebie brac.
Wiadomo nie od dzis, ze takie lezenie i czekanie tylko opoznia porod, wiec jak mozecie dziewczyny to trzeba korzystac z tych wszystkich nowinek.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie