Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-08-03 o godz. 13:45
0

Pierwszą fazę porodu chodziłam, siedziałam na piłce i w wannie. Jak zaczęłay się skurcze parte rodziłam syna w pozycji jak najbardziej klasycznej. Nie miałam czasu zastanowić się nad zmianą pozycji, bo to trwało całe 5 minut ;)

Na Twoim miejscu wybrałabym taką opcję w tym szpitalu żebym mogła jak najwięcej zmieniać w trakcie, bo teraz to naprawdę ciężko jest cokolwiek powiedzieć, zwłaszcza kobiecie, która rodzi po raz pierwszy.

Odpowiedz
Gość 2012-08-03 o godz. 12:48
0

Na początku byłam w pozycji półleżącej, potem jak Hania nie chciała zejść w dół była pozycja siedząca z fajnym wygodnym workiem za plecami, niestety to nic nie dało i Hania nadal była wysoko i wtedy przyjęłam pozycję stojącą, mąż od tłu masował mi krzyże. Potem jak już się zaczęło na dobre spowrotem byłam w pozycji półleżącej z tym workiem pod plecami, prawą nogę miałam uniesioną i opartą o biodro położnej. Tak było mi najwygodniej ;)

Odpowiedz
Gość 2012-07-30 o godz. 04:40
0

Pierwszą fazę porodu przechodziłam, a że długa była, to pod koniec byłam tak zmęczona, że kładłam się (i naprawdę zasypiałam :o) pomiędzy skurczami czyli na jakieś 1,5 minuty. Jak skurcz się zaczynał to wstawałam i chodziłam. Same narodziny był w kucki: na początku przy drabinkach (bardzo polecam bo można sobie zwisnąć :) ) potem jedno parcie było na łóżku, bokiem ze zgiętymi nogami. Położnej się podobało, mi nie bardzo więc wróciłam do drabinek. Sam finał był na kolanach męża tj. ja w kucki plecami do męża, pomiędzy jego kolanami opierając się o jego nogi. Samo parcie jakieś 15-20 min. Pozycje w kucki polecam, dziecko samo wychodzi, ale trzeba mieć naprawdę silne nogi. Ja potem miałam zakwasy. :D

Odpowiedz
Shannen 2012-07-24 o godz. 04:29
0

Kurcze, ja mialam wszystko do dyspozycji, lacznie z lozkiem, z ktorym mozna bylo cuda robic :o lol a rodzilam ulozona na lewym boku i to tyle godzin , jak przyszy skurcze parte, to moglam sie polozyc na plecy. Dzieciak musial byc monitorowany non stop i kazda inna pozycja powodowala to, ze lekarze przez kilka minut szukali tetna dziecka - bo pojawialo sie i znikalo na pare minut...

Odpowiedz
aga_t 2012-07-23 o godz. 07:27
0

Ja przed samym finalem, jak jeszcze nie bylam w sali z fotelem do rodzenia, tylko w pokoiku "rodzinnym" w szpitalu, to moglam robic co chcialam i przewaznie albo siedzialam pod prysznicem, albo na pilce (choc mnie to nie pomagalo, ale probowalam) albo chodzilam lub lezalam z nogami podciagnietymi pod brode. Niestety jak zaczal sie juz sam porod, to mimo, ze bardzo chcialam wstac i kucnac (bo tak czulam, ze mi bedzie najlepiej), to mi i lekarz i polozna niepozwolili Do dzis mam do nich o to zal. niestety nie wszedzie mozna rodzic jak sie chce, nawet jezeli szpital jest do tego przygotowany to duzo zalezy od poloznej i lekarza.

Odpowiedz
Reklama
buniuta 2012-07-23 o godz. 06:53
0

Ja nie byłam w stanie siedzieć, ani leżeć.
Cały poród stałam i kołysałam biodrami lub wieszałam się na J.
Pierwsza część finału na klęczki na oparta o męża siedzącego na kanapie.
Koniec - niestety na leżąco - porażka do kwadratu!
Parłam 45 minut, gdybym mogła na klęczki lub siedząco trwało by to pewnie 10!

Odpowiedz
Gość 2012-07-22 o godz. 15:12
0

Ja do pewnego momentu chodzilam, potem głównie tylko pod prysznicem siedziałam ale już w ktorymś momencie chcialam sama wejsć na łóżko i się połozyć - bylam tak wymęczona że nie mialabym nawet sily stać a nie wspomnę o parciu w tej pozycji ;) Chcialam już na końcu leżeć - Jania tak przed porodem to naprawdę trudno się zdecydować bo w trakcie to moze być różnie ;)

Odpowiedz
karola78 2012-07-22 o godz. 14:48
0

W pierwszej fazie próbowałam leżeć ale było do bani, bo miałam bóle krzyżowe, więc skakałam na piłce, chodziłam, kucałam itp Jedynie do ktg leżałam na boku.
Amela urodziła się na stojący, były próby na "czworaka", ale pozycja stojąca była dla mnie najwygodniejsza. Stałam oparta o łóżko, a pode mną były 2 położne. Nie wyobrażam sobie rodzenia na leżący, no ale każda przyszła mama jest inna i w trakcie porodu okazuje się, która pozycja jest najlepsza.

Odpowiedz
Jania 2012-07-22 o godz. 14:31
0

Alexa napisał(a):Jania napisał(a):w
jest sala z łóżkiem do rodzenia "kucanego"
Jania a to jakieś inne łózko jest? :o
Przy "normalnym" łózku zawsze też możesz ukucnąć ;)

Dobra ty mnie jak zwykle powalilaś opisem lol No ze śmiechu padlam jak sobie te kafelki i ciebie wyobrazilam lol ;)
tak jest inne łóżko, w pozycji siedzącej rodzi się na łóżku a nie przy

Sylvia - zdaje sobie sprawę, że trudno, ale jakąś decyzję podjąć musze i to przed :(

z tego co sie blizej dowiedziałam, to pozycję siedzącą wybierają osoby, ktore rodzą aktywnie, same wiedza czego chcą w danym momencie i to one a nie połozna decydują o tym co robią podczas rodzenia, wertykalną znów osoby potulne i wymagające uwagi

choć ciagle nie wiem jaka bede podczas bóli czy nie warknę i nie wyrzucę z sali, czy znów będę chciała przytulenia i otarcia łez, trudno okreslić działanie adrenaliny w takim momencie

Odpowiedz
Gość 2012-07-22 o godz. 14:09
0

Jania napisał(a):w
jest sala z łóżkiem do rodzenia "kucanego"
Jania a to jakieś inne łózko jest? :o
Przy "normalnym" łózku zawsze też możesz ukucnąć ;)

Dobra ty mnie jak zwykle powalilaś opisem lol No ze śmiechu padlam jak sobie te kafelki i ciebie wyobrazilam lol ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2012-07-22 o godz. 13:38
0

Jania-ale trudno przewidzieć, jak Ci będzie najwygodniej.
MI najbardziej odpowiadała pozycja na klęczkach na workach sako. Po ponad godzinie parcia i mizernych efektach położna zaproponowała pozycję półsiedzącą, rzeczywiście zmiana przyniosła jakieś tam efekty, ale nie spektaularne.
Zdopingowało mnie dopiero rozpakowywanie vacum-jeden skurcz i Oskar był na świecie :) Aż zapytałam lekarza, czy nie mógł tego vacum rozpakować 1,5 godz. temu lol

Odpowiedz
Jania 2012-07-22 o godz. 04:56
0

w "moim" szpitalu sa sale z łózkami odpowiednio do porodu przygotowanymi i wchodząc do szpitala - zakładając wersję optymistyczą, że wszytskie sale będa wolne musze dokonać wyboru

jest sala z łóżkiem do rodzenia "kucanego" i sala do pozycji leżącej - na łożko leżące zawsze przejść ( takie łóżka są na sali wieloporodowej ) na odwrót nie ma szans, chyba, że dostanę np krzesełko

w sali komercyjnej gdzie jest łóżko do porodu na leżąco jest też osobna łazienka, w pozostałych nie ma - ech XXI wiek

także idąc do porodu muszę wiedzieć jak chcę rodzić, bo inaczej może mi grozić poród taki jak u kolezanki - przypieli ją pasami do ktg i leżała wsyztskie fazy porodu :o

Odpowiedz
DobraC 2012-07-22 o godz. 04:15
0

to faktycznie jest ciekawe, ze w TYM momencie wiemy jak chcemy byc ulozone..
ja mialam porod ekspresowy (prawie urodzilam w samochodzie ), ale w domu (myslac ze to przepowiadajace :mur: ) wprawilam meza w lekkie oszolomienie gdy kleczalam w kleku podpartym z twarza na kafelkach a pupa erotycznie wypieta do gory lol lol
poza tym odruchowo lapalam sie za krocze i mocno przyciskalam reke, teraz mysle ze chcialam powstrrzymac porod.

w szpitalu rodzilam (o ile mozna tak powiedziec, bo to bylo jakies niecale 15 minut) w pozycji klasycznej, na plecach, nogi na podporkach, glowe przyginal mi maz, ale przyznam ze bylo mi wszystko jedno

Odpowiedz
Gość 2012-07-22 o godz. 04:11
0

Jania, teraz to możesz sobie wybierac do woli a jak to się odbędzie to się okaże na porodówce.
Mi najlepiej było chodzić i stać, najlepiej wspinając się na palcach w skurczu. Za nic nie dałam się położyć (nawet na KTG siedziałam). Na klęczkach myślałam, że bedzie OK ale było do niczego. Ostatecznie urodziłam na pół siedząco bo połozna powiedziała, że dziecko jest duże i nie dam rady na stojąco.

Ale koleżanka z którą rodziłam miesiąc wczesniej wcale nie mogła chodzić, najlepiej jej było na klęczkach.

Odpowiedz
Jania 2012-07-22 o godz. 03:43
0

wyciągam, jestem na etapie wyboru pozycji do rodzenia

leżąca wydaje się wogodna,ale podobno "łatwiej" rodzi się w pozycji siedzącej - i o takiej myślę, tylko zastanawiam sie czy kondycji mi wystarczy

Odpowiedz
Madd 2009-10-17 o godz. 07:37
0

A czy ktos przeszedl pozycje stojaca? Czy znacie opinie, przeciwskazania, poza niewygoda poloznej?

Odpowiedz
Kasiucha 2009-10-17 o godz. 03:17
0

Mi położna zaproponowała właśnie na boku z nogą podniesioną - ale nie było mi zbyt wygodnie. Półleżąca okazała się bardziej efektywna ;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-16 o godz. 13:08
0

Jejku to są jekies lepsze pozycje do rodzenia.

Bo ja miałam tylko leżącą na plecach a nic poza tym nikt mi nie podpowiadał.
Z resztą nie miło wspominam Panie położne

Odpowiedz
Madd 2009-10-16 o godz. 06:31
0

Ten Gosc to ja :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-16 o godz. 06:29
0

Ja myslalam o pozycji stojacej... podobniez wtedy bardzo pomaga sila grawitacji? Tak sobie wyobrazam ze sie skupie, napne i Bejbik mnie opusci ;) Ciekawe co o tym sadza polozne i lekarze? Pewnie zweryfikuja moje wyobrazenia o porodzie...

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-10-16 o godz. 05:41
0

W pierwszej fazie głównie łaziłam, chyba, że kazali mi się położyć do KTG. Troche skakałam na piłce, trochę wieszałam się u parapetu ;) Druga faza była już obowiązkowo na łóżku, ale nie na leżąco, a na siedząco - z kolanami przyciśniętymi do klatki piersiowej. Nikt mnie nie pytał, czy chcę tak czy inaczej... Grunt, że szybko poszło.

Odpowiedz
Gość 2009-10-16 o godz. 04:40
0

Na początku lażełam raz na jednym boku, raz na drugim, spacerowałam
Jak skurcze zaczęły się nasilać chodziłąm lub skakałam na piłce
Pod koniec jka juz skurcze były takie, że rzadna pozycja nie była dobra siedziałam na brzegu łózka łóżka oparta o męża.
A sam finał (parcie) w normalnej pozycji półleżącej jedna noga oparta o podparcie druga o położną (dobrze, że silna i dobrze zbudowana kobitka, bo bym ją przewaliła jak nic ;) )

Odpowiedz
Gość 2009-10-14 o godz. 15:24
0

Na prawym boku z lewą nogą uniesioną i przyciągniętą do klatki piersiowej. Mnie było tak wygodnie, położnej chyba też ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie