Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Eire 2009-09-10 o godz. 05:35
0

witam:)

ja jeszcze nie jestem w ciąży ale jestem bardzo emocjonalną osobą i czasami płaczę ze złości. I teraz są dwa wyjścia. Jak będę w ciąży to albo to mi się pogłębi (moj biedny kochany mąż) albo w końcu się uspokoi i przestane sie wkurzać a trzy kruszyny na podlodze:) trzymajcie kciuki bo ja dopiero na początku drogi w staraniach o maleństwo:)

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 18:13
0

Ja depresji raczej nie miewam, ale ostatnio chodze zla jak smok. Zlosci mnie, ze nie moge sie schylic, ze musze co chwile lezec, ze mi dech zapiera. To chyba nie jest depresja

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 18:11
0

No ja tez mialam raczej depresje przed ciąza, kiedy pomomo staran nie moglam w nia zajsc. teraz jest ok. Nie powiem , czasami mam humorki, ale to chyba normalne nawet bez ciazy :P Chociaz coraz ciezej mi i gorzej zaczynam sie czuc, to pomomo tego staram sie nie zapominac ile czekalam na te upragnione 2 kreseczki na tescie

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 17:05
0

A tak wolno?
fletzerke Pewnie, że można, jeśli nie jesteś na umowie o pracę, a "jedynie" o współpracy pomiędzy Twoją firmą i ich. :) Ja mam swoją własną firmę tłumaczeniową. :) A oni mi tylko zapewniają stałe zlecenia... a że siedze w biurze... cóż, sama się na to godziłam. Ale są i plusy - zarabiam 3 x więcej niż to co mi proponowali na umowę o pracę....

Szczęśliwka nie stresuj się tym, jeśli w twojej pracy sytuacja wygląda właśnie tak jak piszesz, to może lepiej pójść na zwolnienie lekarskie( w ciąży platne 100%) niż przysparzać sobie zmartwień.myślę że skoro atmosera panuje tam taka a nie inna to chyba nie masz co żalować takiej pracy, znajdziesz sobie coś lepszego.
adrianna[/] w związku z powyższym, nie nalezy mi się zwolnienie :D no bo co, jak masz jednoosobową firmę, to jak Ci się nie chce pracować to nie pracujesz, ewentulanie takie zwolnienie mogłoby mi pomóc w zmiejszeniu ZUS-u... (w końcu to 700 zł co miesiąc). Muszę zapytać księgowej. Co do atmosfery, jakoś tak dziwnie się porobiło. Niby fajnie, niby ok, ale mam wrażenie, że ktoś pode mną dołek kopie... może się mylę... fakt, nie ma co żałować :D

Jejku, dziewczyny jak czytam co piszecie to wlos sie na glowie jezy . Zaczynam doceniac swoja firme - chociaz zarobki sa takie sobie - to socjal swietny. Mi firma nawet ginekologa sponsoruje, nie mowiac o innych badaniach typu usg piersi, cytologia, stopien czystosci, szczepienia itd. Ginekolog sponsorowany przez firme prowadzi moja ciaze. Wiem tez, ze moge spokojnie urodzic, posiedziec na macierzynskim, a jak bedzie taka potrzeba to i wychowawczego troche wziac i moj "stolek" bedzie na mnie czekal.
Madzik[/] mój mąż pracuje też w takiej firmie, szkoda, że ja jakoś do tej pory nie trafiłam... i pewnie nie trafię, bo w moim "mieście wojewódzkim" wszyscy pracują za najniższe krajowe

A poza tym, muszę dodać, że depresję to ja chyba miałam przed ciążą... teraz wygląda na to, że w moim przypadku hormony się jakoś wyrównały, czasem jestem zbyt emocjonalna, ale nic to. :) Dzięki ciąży mój romans z mężem rozkwita. :D No, może nie nad zlewem pełnym garów, ale zawsze :D

Odpowiedz
miu miu 2009-09-09 o godz. 08:29
0

Popłacz sobie to zdrowo.Nierozładowane emocje siedzą w srodku jak bomba z opóżnionym zapłonem.Ja jestem płaksa i słowo daje ze ludzie mnie nie rozumieją.Ale jak sobie popłacze wyrzuce z siebie wszystko to wszystkie zmory idą precz.Mysle ze to lepsze niz gdybym miała sie wydzierać na wszystkich dookoła albo talerze tłuc....hi hi hi lol :o

Odpowiedz
Reklama
Trissy 2009-09-09 o godz. 06:07
0

Mnie dopadlo cos jakies 3 dni temu. Totalna apatia, kazdy nawet najmniejszy problem urasta do niebotycznych rozmiarow.
Gorzej ze nie moge sie nawet wyryczec. Ugrzezlo mi wszystko gula w gardle i dusi.
Wszystko mnie przeraza.
Wiem ze malenstwo odczuwa ten moj stan a to z kolei jeszcze bardziej mnie stresuje.

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 22:23
0

Jejku, dziewczyny jak czytam co piszecie to wlos sie na glowie jezy :o . Zaczynam doceniac swoja firme - chociaz zarobki sa takie sobie - to socjal swietny. Mi firma nawet ginekologa sponsoruje, nie mowiac o innych badaniach typu usg piersi, cytologia, stopien czystosci, szczepienia itd. Ginekolog sponsorowany przez firme prowadzi moja ciaze. Wiem tez, ze moge spokojnie urodzic, posiedziec na macierzynskim, a jak bedzie taka potrzeba to i wychowawczego troche wziac i moj "stolek" bedzie na mnie czekal.
A co do depresji..., to miewam humorki, czasami placze z byle powodu, ale ogolnie jest oki

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 21:26
0

Ja na początku leżałam i ryczałam niewiadomo dlaczego. dziwne :-(
ale już teraz jest lepiej -jestem troche czepialska ale walcze z tym.
A mnie w pracy tez dziś wkurzyli, wierzyłam że obejdzie sie, ale chodza już plotki że teraz to się zacznie L4, wolne, potem macierzyński itd. Ze musza kogos zatrudnic na moje miejsce itd, strasznie sie tego słucha

Odpowiedz
Aga27 2009-09-03 o godz. 18:38
0

Szczęśliwka nie stresuj się tym, jeśli w twojej pracy sytuacja wygląda właśnie tak jak piszesz, to może lepiej pójść na zwolnienie lekarskie( w ciąży platne 100%) niż przysparzać sobie zmartwień.myślę że skoro atmosera panuje tam taka a nie inna to chyba nie masz co żalować takiej pracy, znajdziesz sobie coś lepszego. ja w mojej firmie pracuję od trzech lat i właśnie jestem drugi raz w ciąży, trochę balam się powiedzieć , tym bardziej że zaledwie osiem miesięcy temu wrociłam z macieżyńskiego
ale moi szefowie zachowali się w porzo tak jak poprzednim razem , ustaliliśmy że będę pracowała tak długo jak dam radę( w poprzedniej ciąży pracowałam do samego porodu) i tak szybko jak będzie to możliwe wrocę do pracy. a dziś spotkała mnie miła niespodzianka , na moim biurku ktoryś z moich szefów zostawił ogromną miskę z owocami.
pomyśl ile czasu będziesz miala dla siebie jak pojdzisz na zwolnienie, dlugie spanie, leniwe śniadanko . trzymaj sie.

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 18:34
0

A tak wolno?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-03 o godz. 17:31
0

Ja to teraz chyba dostanę depresji, bo wygląda na to, że w pracy tylko czekają aż odejdę, żeby mnie wygryźć na zawsze i nie pozwolić mi wrócić. Czyli od września nie mam pracy.

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 16:40
0

ja prawi całą ciążę znosiłam raczej bez humorów, ale wczoraj się rozkleiłam jak lekarz powiedział, że akcja się nie ruszyła od tygodnia... a już miałam taką nadzieję, że synek się urodzi w terminie...

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 05:56
0

mi sie zdarzaja humory, własciwie co wieczór:0 to taka dziwna pora i leki mnie dopadaja. a chyba kazda mama przyszła ma watpliwości, obawy, pytania...jak to bedzie? Ale swiadomośc, że przecież to kochane maleństwo, jest moje, jedyne, ...:)))

Odpowiedz
Gość 2009-08-31 o godz. 02:37
0

hmm, kazdej z nas się pewnie zdarzyło mieć taki dzień kiedy może załujemy, wsciekamy się na wszystko (mi osobiście zdarzyło się raz, rozpłakałam się)
oczywiście starałam się to wytłumaczyć niewyspaniem (mały sobie urządził nocną imprezkę:))
mam na to radę, za każdym razem kiedy zaczynam czuć się źle siadam, kładę ręcę na brzuszku, rozmawiam z moim maleństwem i wyobrażam sobie jak ślicznie będzie gaworzył (UWIELBIAM KIEDY MAŁE DZIECI GAWORZĄ! nic mnie tak nie rozbraja) wyobrażam sobie jego uśmiech i dwa ząbki w buzi... PRZECHODZI! :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie