• czarnaaj odsłony: 7556

    Depresja poporodowa- poradźcie co robić!

    Jeka dziewczyny poradzcie cos --urodzilam 21 wrzesnia pieknego bobaska 5 kg naturalnie -maly najpierw musial sie w szpitalu kurowac --ale juz oki--tylko j mma depresje jakas placze ciagle i mam takiego dola ze hej -momentami jestem tak sknczona ze mam dosc malego i mam wyrzuty sumienia bo kocham przeciez biedulka cudnegomojego --moze tez mialyscie taki problem ?mam nadzieje ze to przechodzi -na razie mam wrazenie ze mnie to wszystko pzersta niechce taka bycnie wiedzialam ze mnie taki podly nastroj spotka -w szpitalu nawet lepiej sie czulam

    Odpowiedzi (27)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-03-06, 12:02:19
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Slonka 2013-03-06 o godz. 12:02
0

Poradzisz sobie na pewno, zaręczam Ci. Trzeba tylko czasu żeby sprawy sie wyprostowały i ustawiły się na swoim torze. Widze że u Ciebie jest tez tyle trudnych spraw. Stare problemy nie znikły a doszły nowe. Jesteś świeżo upieczoną mamą, masz prawo do czuć się czasami zmęczona oszołomiona, nawet rozżalona itd...Jedyna rada: przeczekać. A mąż? Znajdzie pracę. Praca zawsze jakas się znajdzie. A że nieudolny do małego? Musi się nauczyć. mój też był nieudolny i teraz tez czasami mne drażni. tak to bywa z facetami, inny gatunek po prostu. Jeszcze jedno. Mieszkanie z rodzicami. Jak tylko Twój maż znajdzie pracę spróbujcie wynając stancję. POważnie, będziesz czuła się swobodniej na swoich "śmieciach". Polecam ci życie na własny rachunek, spróbujcie. Na razie przeczekaj, wszystko z czasem się ułoży, ustawi, zmęczenie i zniechęcenie przejdzie. Uszy do góry, nerwy na smycz i będzie dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki. moje gg jest do dyspozycji.

Odpowiedz
czarnaaj 2013-03-06 o godz. 07:20
0

SLONKA ja dzis jestem wykonczona szczetrze mowiac przed chwila skonczylam dawanie korepetycji 2 godzinne na ktore w nocy musze sie przygotowac czay brakuje --mieszkamy z rodzicami ja mam przed soba obrone mgr bo w czerwcu nie zdazylam ---w tym roku musze --maaz pracy szuka ale nie ma --porazka -----czasem mam dosc malutkiego takze ale przyznam ze przynajmniej nie rycze caly cczas ---maz mnie tez czasem zlosci ze tai nieudolny do pomocy nad dzieckiem mamma znowu za bardzo zeschizowan astresuje mnnie jak tylo maly sie zakrztusi czy cos w tym stylu , skarzy do mnie na meza , ponadto rodzice sie kloca ja chyba w psychiatryku wyladuje --boje sie ze sobie nie poradze

Odpowiedz
Slonka 2013-03-05 o godz. 12:33
0

czarnaaj przechodzi ci powoli czy nie? Wiem przez co przechodzisz. Sama miałąm depreske poporodową, tylko ja poepełniłam jeden błąd. Dusiłam to w sobie. Udawałam nawet przed mężem że jest ok.Moja mam ai siostra myslałay ze jestem super szczęsliwa. No i co? Doszło do tego, że potrafiłąm córkę rzucić na łóżko i wyjśc z pokoju jak płakała. Pna wrzesczała w jednym ja wyłam w drugim pokoju. Zaczęłam z nerwów jeść. Nieznosiłam swojego dziecka robiłam wszytsko "na pokaz". Dopiero kiedy olałam to jak to wygląda, co inni pomyśla i co powinnam a co nie, zaczęłąm powoli wychodzić. Przeszło mi po 1,5 roku. I chyba wiem co było u mnie przyczyna. Pernamentny brak pieniędzy i kontaktu z ludźmi. No i to, że udawałam. Na nic nam nie starczało, nie mieiśmy wąłesnego mieszkania, nie miałąm z kim pogadać. Teraz wreszcie mam pracę. Od roku mamy własne mieszkanie. jako tako stoimy finansowo na nogachTeraz będziemy starać się o drugą dziedzię. mam nadzieję że ta depreska już się nie powtórzy. Czego i Tobie rzyczę. koszmarna przypadłość

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-24 o godz. 04:39
0

chiii dla mnie kibelek to juz rozrywka --dzieki wam dziewuszki ---pijaweczke jeszcze wkleje z pewnoscia :D zaloze o pampersach

Odpowiedz
Gość 2013-02-24 o godz. 02:49
0

ja na WYCHOWANIU u góry wkleiłam tematy z archiwum i tam było parę o pieluchach, chusteczkach itp
tak jak pisały dziewczyny, myślę, ze każda w większym czy mniejszym stopniu to przechodzi najważniejsze miec w kimś oparcie i móc raz na jakiś czas zajać sie sobą, a dziecko oddać pod czyjąś opiekę ja jestem sama z mężem(nasze rodziny nie mieszkaja na miejscu), wiec gdy on wrócił do pracy to czułam sie jak w klatce zamknięta, też jadłam w pośpiechu i wydawało mi się że nic nie robię tylko daję cycy Kasi, a potem ją przewijam i tak w kółko, dlatego nawet zmywanie gdy mąż wracał z pracy to była jakaś rozrywka, a wiec głowa do góry to Ci się poukłąda zobaczysz, a pijawka słodka

Odpowiedz
Reklama
Hala 2013-02-24 o godz. 02:11
0

Czarnaaj zakłądaj temat o pampersach, albo lepiej poszuja u góry, bo potem mamy bajzel :D pzred chwilą chciałam ci coś znaleźć o kroczu i odchodach i same ogólnikow etematy mi wyskakują, bo wszędzi egadamy o wsztskim :D
A pijawka cudna :D

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-24 o godz. 01:47
0

a to moja mala pijaweczka

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-24 o godz. 01:42
0

HALA wojtus juz duzy chlop ---szybko ten roczek minal ? :D kiedy moj bedzie juz wiekszy ???????????/ach napiszcie kochane ktore pampersiaki sa dobre ?

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-23 o godz. 23:47
0

KATJA HALA na pewno wam zdam relaje z moich postepow -na razie nie becze ale jakos jeszcze czasu mi brakuje kurka na rozne rzeczy obym choc do sklepu wyszla sie rozerwac

Odpowiedz
Hala 2013-02-23 o godz. 23:30
0

poczytaj co my keidyś o tym pisałyśmy

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=1763&start=0

Będzie dobrze, większość z nas to przechodzi. Ja ryczałam codziennie pzrez pierwszy miesiać.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-02-23 o godz. 23:23
0

Czarnaaj, u mnie trwało to ok. 3 tygodni. A potem jak ręką odjął.
A teraz to już jestem taki luzak, ze hej :D
Jak jestem wieczorem zmęczona to olewam pranie, prasowanie i uwalam się na kanapie, otwieram pifko i ćwiczę palec na pilocie
Bo doszłam do wniosku, że co dziecku po matce która popierze, wysprząta, poprasuje i będzie padała na ryj ze zmęczenia? To wszystko może poczekać. A ja jestem dla dziecka. A że czasami wejdę pod prysznic o 10.30, albo paraduję do 12 w szlafroku to jest nieważne.
Dojdziesz do tego sama, zobaczysz :)
A jak już nabierzesz tej mądrości życiowej, to zgłoś się i zdaj relację :D
Pozdrowienia dla Ciebie i Maluszka

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-23 o godz. 07:53
0

dziewczyny jestescie kochane -ja na razie jem w biegu biegam jakos do kibelka no i ogolnie to probuje dojsc do siebie musze wam wierzyc i wierze ze bedzie dobrze

Odpowiedz
monia:) 2013-02-23 o godz. 05:45
0

czarnaaj napisał(a):DZIEWCZYNKI pocieszacie mnie ACIESLIN ja mam identycznie jak ty mialas moze jakos sie pozbieram juz jakby troszeczke lepiej oby to minelo ale kochana tTOOOSAMOOO ROBIE CO TY N :o szok kompletny tez na malego tak wiliem spogladam czasem ale juz chyba jakos dojde do siebie oby tylko ile to trwaaaaaaaaaaa???????????????????straszne to jest ze tak sie z nami dzieje jejka naprawde pozdrawiam i caluje .a mozna jakiejs herbatki na uspokojenie sie napic np z meliski??????????????????????????????
CZARNAJ - minie Ci minie!

ja też tak miałam. Nie wiem kiedy przeszło. jakoś tak samo.

Meliski sie napij - przed snem.......... i dzieciątko będzie lepiej spało....

Odpowiedz
aruga 2013-02-23 o godz. 05:26
0

Tak dokładnie nie pamiętam ile mnie to trzymało, ale jak czujesz poprawę, to myślę, że w ciągu tygodnia będzie dużo lepiej Ja nie mogłam sobie wyobrazić kiedy np.ugotuję obiad, ogarnę w domu, zrobię pranie itp. jak zostanę sama z małym. I pierwsze 2-3 dni było trudno,a później coraz lepiej. Teraz zdążam zrobić wszystko - obiad, spacer, baybus. A jak mi się nie chce - odpuszczam.
Napewno sobie wszystko zorganizujesz, nabierzesz wprawy, poznasz dobrze swojego malucha. Takie maleństwa bardzo dużo śpią i wtedy jest czas dla nas (pod warunkiem, że nie ma kolek - bo wtedy to nie wygląda tak różowo - my mieliśmy jakiś cza sten problem, ale szybko przeszło)

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-22 o godz. 23:43
0

ARUGA no to faktycznie to samo ma choc juz malymi kroczkami lepiej -mam pomagala a ja ryczalam jak glupia i maly mnie zloscil ze ciagle cos chce i ze nie mam ni chwlki zycia dla siebie -do tego podle sie czulam bo to przeciez moje malenstwo kochane -----juz widze poprawe bo nie rycze ciagle ----kochana po jakim czasie to minie ??????????????????????????jeszcze mnie obrona czeka i udzielanie korepetycji boje sie ze sobie nie poradze po prostu z wszystkim

Odpowiedz
aruga 2013-02-22 o godz. 12:21
0

Czarnaaj meliskę możesz pić spokojnie. Chciałabym Cię wesprzeć bo przeszłam to samo. Nie mogłam sobie ze sobą poradzić. Mimo, że mama wzięła urlop aby mi pomóc, gotowała obiady, mąż też był w domu ja na nich ciągle krzyczałam. Byle co i był płacz. Ciągnęły szwy, bolała mnie głowa, piersi. Bałam się cokolwiek zjeść, żeby małemu nie poszkodzić. Byłam przemęczona i do tego chciałam wszystko zrobić. Stresowały mnie niepoprasowane rzeczy, nieodkurzony dywan, niezrobione pranie. W końcu to olałam. Mały zaczął lepiej sypiać a i ja poczułam się pewniej. Z każdym dniem było coraz lepiej. Uwierz mi - to normalne emocje i to przejdzie! Naprawdę przejdzie choć pewnie teraz w to nie wierzysz. Dużo odpoczywaj,musisz być wyspana, wtedy wszystko wygląda inaczej.

I zapraszam wrześnióweczki na wątek "letnich mamuś 2005" na pogaduchach. Już kilka tam zagościło. W grupie weselej

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-22 o godz. 03:04
0

ANIA musze dopytac polozna bo taka herbatka by sie przydalo napic ale juz pomalutku ale mi lepiej jest :D aa ty jak sie czujesz kochana ??????????

Odpowiedz
Gość 2013-02-22 o godz. 02:18
0

z tego co mi mowił moj lekarz nie zalecałby melisy w czasie ciazy natomiast gdy sie karmi nie ma podobno przeciwskazan . ale ile prawdy w tym.

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-21 o godz. 22:13
0

DZIEWCZYNKI pocieszacie mnie ACIESLIN ja mam identycznie jak ty mialas moze jakos sie pozbieram juz jakby troszeczke lepiej oby to minelo ale kochana tTOOOSAMOOO ROBIE CO TY N :o szok kompletny tez na malego tak wiliem spogladam czasem ale juz chyba jakos dojde do siebie oby tylko ile to trwaaaaaaaaaaa???????????????????straszne to jest ze tak sie z nami dzieje jejka naprawde pozdrawiam i caluje .a mozna jakiejs herbatki na uspokojenie sie napic np z meliski??????????????????????????????

Odpowiedz
Gość 2013-02-21 o godz. 07:09
0

Kochanieńkie, ja miałam depresję od kiedy wylądowałam w szpitalu (3 dni przed urodzeniem). W szpitalu po porodzie ryczałam jak bóbr, bo wogóle nie wiedziałam co robić z małą (że też cholera dają dziecko bez instrukcji obsługi :) ) i myślałam że jak wrócę do domu to minie jak ręką odjął, ale było jeszcze gorzej. Ryczałam, myślałam że z niczym sobie nie poradze a na moje ukochane i tak niecierpliwie oczekiwane dziecko patrzyłam wilkiem. No i tez miałam wyrzuty sumienia makabryczne, że tak bardzo ją chciałam, ona się przecież nie pchała na świat a ja teraz nie mam do niej cierpliwości i nawet nie wiem jak się nią zająć. Każdy jej płacz powodował że ryczałam jak bóbr a mój mąż to chyba się ze mną wykańczał. Przez pierwszy okres w domu nie byłam w stanie nic zobić co też mnie dobijało. Mała non-stop na cycu, cycki pogryzione a każde karmienie to ból taki że łzy wyciskał, ale karmiłam dzielnie bo moja mała bardzo schudła w szpitalu i chciałam żeby wszystko było z nią OK. No i oczywiście okropnie panikowałam. Na dupie nie mogłam siedzieć, szwy mnie ciągneły jak cholera, rana od nacięcia goi się nieciekawie, więc to też powodowało u mnie większą depresję. No a i mała w końcu zrobiła się niespokojna bo jak może być spokojna jak matka ciągle beczy i chyba po około 2-ch tygodniach jak zafundowała nam niespanie w nocy to się jakoś przełamałam i powoli przeszło. Teraz jest już znośnie z moją psychiką. Tak jak pisze Asicaa - nie przemęczaj się Czarnaaj. Zwal więcej obowiązków na innych. Ty musisz odpoczywać i nie przejmuj się tym że nic nie możesz zrobić w domu. Olej sprzątanie i prasowanie, niech ktoś to zrobi za Ciebie. A poza tym to zobaczysz - będzie coraz lepiej. Najgorszy jest zawsze pierwszy miesiąc, potem bedą już same przyjemności. Trzymaj się cieplutko, popatrz na swojego słodkiego bobaska, jego jeden uśmiech wynagrodzi wszystkie niedogodności - hehe :)

Odpowiedz
Ania 2013-02-21 o godz. 07:01
0

Czarnajj to jest jak najbardziej normalne i bardzo czesto spotykane. BArdzo duzo mam to przechodzi. Mnie nawet w szpitalu pielegniarki o tym mowily, ze jak cos takiego bede miala to zeby sie nie stresowac. I zazwyczaj 2 tyg po porodzie stan kobiety dochodzi do normy. Moja szefowa to przechodzila i 2 tyg po porodzie calkowita zmiana zero placzu, usmiechnieta i zadowolona z zyczia. Takze glowa do gory juz niedlugo bedzie lepiej.

Odpowiedz
agapoc 2013-02-21 o godz. 06:53
0

Czarnaaj kochanie ja znam dwie osoby, które dość mocno ucierpiały na wskutek depresji poporodowej. O ile ja wiem to po porodzie jest możliwa huśtawka emeocjonalna i związane z nią stany lękowe, płakanie i inne tego typu rewelacje, wynikające z radykalnej zmiany w życiu lol ale to po jakimś czasie mija, zwłaszcza jeśli skupisz się na sobie i na Dzidziusiu a pozostałą, nie oszukujmy się, haruwkę pozostawisz mężowi, bo w końcu oboje tworzycie rodzinę lol Ale jeśli stany lękowe i poczucie osamotnienia, brak chęci do życia, brak zainteresowania się Dzidziusiem nie mijają, pomimo pomocy Męża, to najprawdopodobniej jest to depresja i nie wolno zwlekać tylko iść do lekarza. Dziś to nie problem, bo farmakologia nie przeszkadza w karmieniu i można Dzidzię żywić lol . Nie wiem czy wiecie ale depresja jest w części dziedziczna ja niestety mam taki przypadek w rodzinie, moja Babcia nie leczyła depresji i zachorowała na nerwicę, którą leczy do dziś, podobnie moja Teściowa Najważniejsze to nie załamywać się i mieć się gdzie wygadać a baybusek to dobre mjejsce lol Wszystkiego naj, naj, naj lepszego lol :D :P Pozdrawiam

Odpowiedz
czarnaaj 2013-02-21 o godz. 04:33
0

dziewczyny jestescie wielkie takie slowa naprawde mnie podnosza na duchu jak mi nie bedzie wcale przechodzilo wybiore sie do lekarza ale czekam na dalsze opinie ASICAAAA dziekuje za rade takze jejka ja to beksa jestem mam wrazenie ze nie mam czasu do kibelka skoczyc irytuje mnie wszystko czasem malego mam dosc a wstyd mi okrutny bo to kochana dzidizia ale co ma poradzic --moze jakos to kiedys minie wszystkich wkurzam tylko co za wstyd naprawde wielki i glupo mi nie chce byc niedobra dla dzidizia bo kocham synka swojego

Odpowiedz
Gość 2013-02-21 o godz. 03:02
0

Nigdy nie miałam tego problemu więc moja wypowiedź może być zbyt lakoniczna.
Pamietaj, że nie jesteś sama masz nie tylko tego maluszka przy sobie, ale i inne osoby, porozmawiaj z nimi o tym co czujesz, może pomogą ci w opiece nad maleństwem, a ty troszkę w tym czasie odpoczniesz. Wiem że teraz wszystko stoi na głowie, a ty czujesz się jak bys miała zaraz zwariować!!!!Sama przechodzę to codziennie!!!Mam synka 1,5 rocznego i jestem w 5 tygodniu ciąży - moje mieszkanie stoi na głowie, a mąż pracuje jako inspektor i podróżuje po całej Europie, rzedko jest w domu:(((( i jak tu nie zwariować ????? Mieszkam z teściami, których najchętniej nie chciałabym widywać - bo tylko prawią mi kazania jak źle wychowuję dziecko, a moi rodzice dużo pracują i rzadko mogą do mnie wpaść.
Najbardziej pomocne są przyjaciółki!!!!Wpadają do mnie bardzo często, czasami robią zakupy, co jakiś czas robimy sobie u mnie babskie wieczorki i jakoś ten czas mi ucieka....Pomyśl o sobie i o tym ślicznym maluszku dla którego ty jesteś wszystkim!!!!- nie jesteś sama - a jakby coś to zawsze masz nas na baybusie!!!!!!Tu możesz zwrócić się z każdym problemem :)))Całuski!!!!!!!!!!



Odpowiedz
asicaaa 2013-02-21 o godz. 02:56
0

czarnaaj bidulko nie mart5w sie tez przez to przechodzilam, co rusz ryczalam bylam padnieta na wszystkich sie wsciekalam a wory pod oczami mialam ze hoho. Musisz jedno zrozumiec maly da ci popalic i to niezle ale jak spi to olej wszystko i tez sie poloz, ja na poczatku jak Kacper szedl spac to szybko pranie gotowanie sprzatanie. Padlam po tygodniu, plakalam. Teraz to juz olalam jak nie zdaze ugotowac to sa kanapki na obiad ktore maz sobie sam zrobi, a jak pranie zrobie dzien pozniej czy odkurze to nic sie nie stanie. I powiem ci ze robie tak 4 dzien i jest mi duzo lepiej, choc maly daje popalic w nocy to popoludniu albo wczesniej ide spac razem z nim i wszystkie doly mijaja bo jestem mniej wykonczona a jak sie do mnie usmiechnie to juz i ja jestem usmiechnieta i bardziej doladowana na najblizsze godzinki. Takze trzymaj sie dbaj o malego potem o siebie a reszte poki co troszke odsun na dalszy plan, powinni to zrozumiec, przynajmniej moj facet to zrozumial, ze juz nie teraz wszystko dla niego i z mysla o nim

Odpowiedz
pantera1976 2013-02-21 o godz. 02:50
0

Witaj wypowiadam sie po raz pierwszy na tym forum choć czesto je czytuje. Problem jest mi b. bliski bo sama zachorowałam na depresję po porodzie. W czerwcu urodziłam drugiego synka i juz w szpitalu dostałam napady lęku później w domu było coraz gorzej wymiotowałam bałam się zajmować dziećmi nie mogłam spać itd. Bałam się nawet wyjść z domu nie mówiąc juz o zakupach. W ciągu dwóch tygodni wylądowałam u psychiatry. Diagnoza: poporodowa depresja lękowa.Lekarstwa / dość sporo / bardzo szybko postawiły mnie na nogi. Obecnie jestem 3 tydzien bez kapułek i chyba juz jestem wyleczona mam nadzieję, że to nie wróci. Jeśli to naprwdę depresja to nie czekaj to nie przejdzie będzie jeszcze gorzej a powiedzenie "weź się w garść" nic tu nie pomoże to najgorsze co może usłyszeć chory na depresję tak mi tłumaczył prychiatra. Depresja jest leczona środkami, ktore nie uzależniają, możesz karmić i je przyjmowac choc ja nie chciałam zrezygnowałam z karmienia po tygodniu właśnie przez tą chorobę.Życzę powodzenia pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-02-21 o godz. 02:06
0

Cześć świeżo upieczona mamusiu.Nie dołuj sie- łatwo sie mowi .Rozmawialam na ten temat z moim lekarzem bo ja natomiast mialam taka depresje i wielkiego dola do konca 3 miesiaca ciazy .Lekarz tłumaczył mi to w ten sposob ze progesteron ktory w tym czasie jest produkowany jest 12 razy silniejsza dawka dla ogranizmu niz przed okresem.stad te humory,załamania,dołki,płacze. "Pocieszył" mnie jednak mowiąc ze jakl bede juz po porodzie odczuję to znacznie bardziej i b ędzie to normalne bo nagle z olbrzymiej dawki hormonów ktore miałam podczas ciąży zrobi się poprostu "nic".Poziom ich gwałtownie spadnie i nie bede miec wogole.własnie boje się ze bedę czuc się podobnie do Ciebie Bidulko.ale nie martw sie to przejdzie.staraj sie myslec pozytywnie choć wiem że to bardzo ciężkie teraz.Płacz ile sie da i wylej z siebie te emocje.Zycze Ci jednak powrotu do normalnego stanu i cieszenia sie malenstwem na ktore tyle czekalas.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie