"Pierwszy i ostatni raz zabrałam teściową na majówkę. Co mnie podkusiło?"

"Pierwszy i ostatni raz zabrałam teściową na majówkę. Co mnie podkusiło?"

"Pierwszy i ostatni raz zabrałam teściową na majówkę. Co mnie podkusiło?"

Canva

"Chciałam dobrze, bo seniorka całymi dniami siedzi sama w domu. Nie ma nikogo bliskiego obok siebie, to byłby to świetny pretekst do spędzenia trochę czasu z wnuczką no i z nami w pięknym miejscu. Sama się zgodziła jechać, wydawała się szczęśliwa. Niestety, już w trakcie podróży, przez jej zachowanie miałam dość i chciałam wracać. Wiem jedno, więcej jej nigdzie ze sobą nie zabierzemy. Szkoda czasu, nerwów i siana".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Plan był dobry

Moja teściowa kilka miesięcy temu została sama, jak zmarł teść. Mieszka w pojedynkę, bo wszystkie jej dzieci się wyprowadziły i mieszkają daleko. Wiem, że jest sama jak palec i jest jej trudno, więc zaproponowałam mężowi, że zabierzemy ją ze sobą na wyjazd, który mieliśmy już od dawna zaplanowany. Później razem zaproponowaliśmy to jej samej.

Teściowa się zgodziła i bardzo się ucieszyła, dzięki temu i ja poczułam się lepiej. Zastanawiałam się nawet, czy zabrać ją w sierpniu nad morze, ale teraz wiem, że na pewno tak się nie stanie. Wszystko przez jej nastawienie i zachowanie na ostatnim wyjeździe.

Na początku wszystko szło dobrze, ale już w trakcie podróży samochodem były problemy. Jechaliśmy nad morze, łącznie 5 godzin jazdy. Teściowa o tym wiedziała, ale niestety co chwilę prosiła o postój, bo chce iść do łazienki, chwilę się pobawiła z wnuczką, ale później już nie chciała. Co chwilę chciała zmieniać stację muzyczną, aby leciały te piosenki w radiu, które ona chce. Żeby to tak działało...
Plaża, morze i ludzie Canva

Wykonanie znacznie gorsze

Kiedy wreszcie dojechaliśmy do celu, to ona stwierdziła, że pokój mógłby być większy, lepszy z widokiem na morze. My jednak zarezerwowaliśmy inny, bo był tańszy. Poza tym nie smakował jej obiad w lokalnej restauracji i narzekała, że trzeba długo czekać na stolik i jedzenie. Nie cieszył ją widok morza, fal i mew, bo stwierdziła, że przecież to nic wyjątkowego.

Później nie chciała chodzić i zwiedzać, wolała leżeć w pokoju. Przez co niektóre wejściówki się zmarnowały. Na rejsie statkiem narzekała, że wieje i jest zimno i nieprzyjemne. Okrzyczała Panią sprzedającą lody, że jest tak drogo, jakby to od niej zależało, jaka będzie cena lodów. Najśmieszniejsze jest to, że za wszystko płaciliśmy my.

Strofowała naszą córkę o każdą pierdołę i stwierdziła, że źle ją wychowujemy. Do domu wróciliśmy jeszcze bardziej zmęczeni, aniżeli wyjeżdżaliśmy. Najgorsze jest to, że to był mój pomysł, więc nawet nie mam, o co mieć do kogoś pretensji. Szkoda wolnego czasu, pieniędzy i moich chęci.

Małgorzata

Majówka z gwiazdami 2024: Szpak odleciał do Californii, Mucha zalała sąsiadów, Skiba pluska się w Szczyrku... Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/m_rozenek
Reklama
Reklama