Krzysztof Stanowski w tarapatach. W nocy do drzwi jego domu zapukali funkcjonariusze

Krzysztof Stanowski w tarapatach. W nocy do drzwi jego domu zapukali funkcjonariusze

Krzysztof Stanowski w tarapatach. W nocy do drzwi jego domu zapukali funkcjonariusze

Wojciech Olkusnik/East News

Minionej nocy do drzwi domu Krzysztofa Stanowskiego zapukali zupełnie nieoczekiwani goście. Nie byli to sąsiedzi ani znajomi, ale pełnoprawni funkcjonariusze prawa. Co ich tam sprowadziło?

Reklama

Policja u Krzysztofa Stanowskiego. O co poszło?

Noc z soboty na niedzielę była wyjątkowo niespokojna dla Krzysztofa Stanowskiego. Otóż do drzwi jego domu zapukali zupełnie nieoczekiwani goście. Nie byli to sąsiedzi ani znajomi, ale pełnoprawni funkcjonariusze prawa. Co ich tam sprowadziło?

Otóż okazało się, że ktoś postanowił wykorzystać prywatny numer telefonu Krzysztofa Stanowskiego do niecnych celów i zadzwonić "w jego imieniu" na policję, przekazując szokujące informacje, które wpędziły dziennikarza w tarapaty. Osoba, która podała się za Stanowskiego doniosła na niego, sugerując, że dokonał karalnego czynu.

Zamyślony Krzysztof Stanowski na meczu Wojciech Olkusnik/East News

Krzysztof Stanowski pod gradobiciem pytań

Krzysztof Stanowski postanowił podzielić się tą historią na swoim profilu na portalu X i wyjaśnił:

Bardzo miła wizyta policji w nocy. Dostali telefon z mojego numeru, że... poćwiartowałem żonę. Potem jeszcze sporo innych zgłoszeń, rzekomo ode mnie. Funkcjonariuszom bardzo dziękuję za rozsądek i że nie obudzili mi dzieci. Definitywnie trzeba poprzedni numer dezaktywować.

Oczywiście nie zabrakło komentarzy ze strony dociekliwych Internautów, którzy zaczęli dopytywać:

Z czystej ciekawości: nie lepiej było na samym początku numer dezaktywować? Gdy tylko zaczęły się te dziwne sytuacje?

Stanowski odpowiedział:

Po prostu z tej karty SIM nie korzystam, ale ją mam, bo jeśli chcę zadzwonić do kogoś, kto ma mnie wbitego w kontaktach i może nie odebrać telefonu z obcego numeru, to wtedy włączam.

Ktoś inny zadał nieco złośliwe pytanie, chcąc się upewnić, czy znany dziennikarz nie jest traktowany lepiej od innych:

Policjanci sprawdzili, czy żona nie poćwiartowana, czy na słowo uwierzyli?

Stanowski wysilił się na krótką ripostę, którą postanowił okrasić uśmiechniętą emotką:

Sprawdzili.

Krzysztof Stanowski kiedyś i dzisiaj! Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/krzysztof.stanowski/
Reklama
Reklama