"Moja teściowa to jest taka kobieta, która zawsze i o wszystkim chce decydować. Naprawdę, trudno jest się jej w czymkolwiek sprzeciwić, bo to taki typ, że się nie da. No po prostu się nie da. Ja wiem, że moglibyśmy z mężem wynająć mieszkanie, ale chcemy jeszcze trochę składać na wkład własny i wtedy weźmiemy kredyt, dołożymy, i kupimy mieszkanie tylko dla nas. Na razie musimy męczyć się z teściową i niestety jest coraz gorzej".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Z moją teściową trudno mi się dogadać
Moja teściowa jest bardzo trudna. Ta kobieta to taki typ, który zawsze musi mieć wszystko pod kontrolą. Niestety, tak się złożyło, że musimy z nią mieszkać. Akurat teściowa ma duży dom i sama nalegałam, że to dobry pomysł, żeby z nią pomieszkać kilka lat, ciężko pracować, wypracować sobie pozycję na rynku w pracy, zrobić karierę i naskładać, chociażby na wkład własny, a jak się uda, to na coś więcej.
Niestety, teściowa to taki typ, że ciągle się nas czepia praktycznie o wszystko. Serio, nie ma dnia, żeby coś nie było źle. Ogólnie, jest to osoba po 70. i ona ma takie swoje stałe zasady, i uważa, że trzeba te zasady zachowywać. Wszystko jest takie konserwatywne, a tradycyjne role zachowane - żona zajmuje się domem, a mąż pracuje i tak dalej. Wiecie, co mam na myśli...
Canva
Moja teściowa chce, żebym oddawała mężowi połowę wypłaty
Kilka miesięcy temu dostałam awans i zaczęłam dobrze zarabiać. Tak naprawdę dostaję ponad 5 tysięcy, a mąż nadal dostaje najniższą krajową. Byłam bardzo zadowolona, że odnoszę sukcesy i udaje mi się wszystko, jeśli chodzi o pracę. Niestety, nie każdy podziela mój entuzjazm - oczywiście teściowa ciągle mi dogaduje, że tyle zarabiam, podczas gdy mój mąż dostaje dużo mniej...
Jakby tego wszystkiego było mało, to teściowa stwierdziła, że ja powinnam oddawać mężowi połowę wypłaty, żeby on się gorzej nie czuł. No nie mieliśmy z mężem wyboru. W taki sposób to wszystko rozwiązaliśmy z mężem...
Postanowiliśmy tak to ogarnąć, że rzeczywiście przychodzę z wypłatą, oddaję połowę mężowi, żeby teściowa znowu się nie przyczepiała, a potem wieczorem mąż mi oddaje. Ja wiem, że to śmieszne, ale serio ja już mam dość kłótni i chcę spokoju...
Paulina
