"Rodzice wystawili nas miesiąc przed ślubem. Co ja mam teraz zrobić?"

"Rodzice wystawili nas miesiąc przed ślubem. Co ja mam teraz zrobić?"

"Rodzice wystawili nas miesiąc przed ślubem. Co ja mam teraz zrobić?"

canva.com

"Nie tak się umawialiśmy. Ja dzięki obietnicom rodziców byłam o wszystko spokojna i mogłam zając się planowaniem uroczystości i teraz nagle, zaledwie miesiąc przed zaplanowanym terminem, oni wylatują mi z taką informacją. Co ja mam teraz zrobić? Jak mam sobie poradzić? Naprawdę nie potrafię znaleźć wyjścia z tej sytuacji".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To nie tak miało wyglądać

To wszystko nie tak miało wyglądać. Ja już byłam naprawdę pewna, że nie muszę się o nic martwić. A jednak wszystko się spierniczyło.

O ślubie zaczęliśmy myśleć na poważnie już dobre 10 lat temu. W sumie jedyny temat, który nas blokował, to były finanse.

Stwierdziliśmy w pewnym momencie, że zrobimy po prostu skromny poczęstunek tylko dla najbliższych, ale u nas w rodzinach zawsze był zwyczaj hucznego wyprawiania takich imprez i moi rodzice się zbuntowali.

Zaproponowali pomoc

Mama powiedziała, że jeśli damy im 3 lata, to nam sfinansują to nasze wesele, a my mamy zadbać tylko o opłaty kościelne, dodatki i takie mniejsze kwoty. Oczy mi się od razu zaświeciły i dosłownie nie mogłam w tę propozycję uwierzyć, bo rodzice zawsze pomagali tylko mojej młodszej siostrze, więc już przywykłam, że ja na wsparcie finansowe liczyć nie mogę, a tu taka niespodzianka.

Ustaliliśmy, jakiego rzędu to będzie kwota. Za salę było trzeba opłacić zaliczkę, tak samo za zespół muzyczny, tym zajęli się również rodzice.

Z taką pomocą mogłam spokojnie odliczać do naszego wielkiego dnia.

smutna panna młoda canva.com

Ale oni zmienili zdanie

Do ślubu został zaledwie miesiąc, a rodzice dziś poinformowali mnie, że jednak nie wyłożą kasy na wesele. A to jest kilkadziesiąt tysięcy.

Postanowili, że muszą wesprzeć ponownie moją siostrę, która chce kupić mieszkanie i potrzebuje pieniędzy na wkład własny. No i co ja mam teraz zrobić? Przecież zaliczki zapłacone, goście zaproszeni. Też mogłabym wziąć kredyt, ale dlaczego mam to robić? To nie ja chciałam wielkie wesele.

Zastanawiam się, czy nie zrezygnować ze wszystkiego i nie pójść gdzieś na drinka tylko ze świadkami.

W końcu zaliczki płacili rodzice, to ich strata. Ale gdy mama usłyszała o moim planie, obraziła się na mnie i powiedziała, że nigdy mi tego nie wybaczy. A kiedy ja spytałam, co w takim razie mam teraz zrobić, to ona odparła, że jesteśmy dorośli i musimy się w końcu nauczyć życia.

Nie wiem, co mam zrobić? Jak ja za to wszystko zapłacę? Ale najgorsze jest to, że mega zawiodłam się na rodzicach. Znowu.

Marta

Panna Młoda która decyduje się na czarną suknię ślubną, wciąż musi mieć niemałą odwagę.
Źródło: www.instagram.com/gabrielagieres
Reklama
Reklama