"Mój drugi mąż buduje dom. Boję się, że gdy umrze, jego dzieci położą łapę na spadku"

"Mój drugi mąż buduje dom. Boję się, że gdy umrze, jego dzieci położą łapę na spadku"

"Mój drugi mąż buduje dom. Boję się, że gdy umrze, jego dzieci położą łapę na spadku"

Canva

"Umówiliśmy się parę lat temu, że Stefan wybuduje dom i za wszystko zapłaci z własnej kieszeni - ja nie będę się do tego dokładała, żeby nie mieszać w papierach. Zamieszkamy tam razem, a po jego śmierci będę mogła mieszkać dalej w tym miejscu. Mamy rozdzielność, bo on zarabia dużo więcej niż ja. Jest jednak pewien haczyk. Mąż ma troje dzieci z poprzedniego małżeństwa, a ja nie mam nikogo. Boję się, że gdyby umarł, wylecę na bruk..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zamieszkałam z mężem w jego nowym domu

Mój mąż pod paru lat buduje dom. Nasz dom, ale za jego pieniądze - Stefan zarabia sporo więcej ode mnie, ma oszczędności, poza tym 7 lat temu dostał spadek po ojcu i właśnie z tego względu mógł pozwolić sobie na tę budowę.

Sam wszystko finansuje i spłaca, choć nieruchomość ma służyć nam obojgu. Właściwie jest już na etapie wykończenia, ogrzewanie jest, łazienka i kuchnia są, da się już mieszkać. Dlatego miesiąc temu mogliśmy wprowadzić się tu razem.

Do tej pory mieszkaliśmy w moim służbowym mieszkaniu i dzieliliśmy się wydatkami. Teraz też będziemy się dzielić kosztami życia, ale własność tego domu pozostanie wyłącznie przy Stefanie.

I tak jest dobrze, nie ma przynajmniej zamieszania w papierach. Mamy rozdzielność majątkową, żeby uniknąć problemów i komentarzy, ale niestety, nawet przy tym nie da się ominąć wszystkich kłopotów.
Drzewo przy domu Canva

Boję się, co będzie, jeśli mąż nagle umrze

Tyle ostatnio słyszę wokoło, że z dnia na dzień odchodzą ludzie stosunkowo młodzi... Nasi znajomi, albo osoby z pierwszych stron gazet. Nie tylko osoby po osiemdziesiątce, ale też pięćdziesięciolatkowie, a nawet młodsi. Mam nadzieję, że nas to nie spotka, ale na samej nadziei trudno się opierać. Trzeba zadbać też o swoją przyszłość.

Ja z mężem umówiłam się, że po jego śmierci nadal będę mieszkać w naszym domu, choć formalnie należy do niego. Jest tylko jeden problem - to nasze drugie małżeństwo. Ja jestem jego drugą żoną, a on moim drugim mężem... Z pierwszą rozwiódł się lata temu, mają troje dzieci, już prawie dorosłych.

Dość powiedzieć, że była rodzina Stefana mnie nie toleruje. Mają żal do ojca, że rozstał się z matką, choć to ona jego zdradzała. Nie sądzę więc, że gdy Stefana zabraknie, to nagle jego dzieci przyjmą mnie z otwartymi rękami.

Pewnie będą chciały położyć łapę na spadku, a ja wyląduję na bruku, mimo dyspozycji męża, że póki ja żyję, dom jest poza ich zasięgiem i nie mają prawa go tknąć ani mnie stamtąd usunąć. Dopiero po mojej śmierci wszystko ma trafić do nich.

Nie bardzo jednak wiem, co zrobić, żeby się zabezpieczyć przed ewentualnością, że jednak upomną się o spadek od razu... Pomocy!

Mela

Russell Crowe kończy 60 lat! Ależ się postarzał przez ostatnią dekadę. Trudno go dziś rozpoznać. Zobacz galerię!
Źródło: AFP/EAST NEWS/AFP/BEN STANSALL
Reklama
Reklama