"Mój synek za kilka miesięcy się żeni. Aż trudno mi w to uwierzyć. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że nie pozwala mi on przyjść na ten ślub z moim nowym partnerem. Z ojcem Wojtusia rozwiodłam się 8 lat temu, a i już wcześniej nic nas nie łączyło. Dlatego nie rozumiem, co stoi na przeszkodzie, żebym pojawiła się na przyjęciu z osobą towarzyszącą. Na weselu oczywiście ma być ojciec Wojtusia, ale to nie tym argumentem zaskoczył mnie synek".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Aż trudno uwierzyć, że już wkrótce synek się ożeni!
Trudno mi uwierzyć, że mój synek bierze ślub. Jeszcze niedawno temu zmieniałam mu pieluchy, a tu teraz on będzie zakładał rodzinę. Ten czas tak szybko leci! Z racji, że Wojtuś jest moim jedynym dzieckiem, to całą uwagę poświęciłam jemu. A teraz wybywa z gniazda i cóż poradzić! Taki los matki. Ta moja przyszła synowa mogłaby być lepsza, no ale skoro synkowi odpowiada, to, to jest najważniejsze!
Canva
Ojciec Wojtusia skapcaniał
Z jego tatą byliśmy zgranym małżeństwem, jednak z czasem zaczęło mi przeszkadzać, że mąż stał się taki nijaki. Nie wiem nawet, jak to nazwać. Skapcaniał, zrobił się bezużyteczny. Doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozwód i tak też uczyniłam.
3 lata po rozstaniu się z mężem poznałam Piotra, jednak ten związek przetrwał jedynie 2 lata. Kilka miesięcy temu znów się zakochałam. Tym razem myślę, że może to być coś poważnego, chociaż oczywiście czas pokaże. Mój nowy partner ma na imię Andrzej i jest niezwykle przystojny i szarmancki. Taki mężczyzna, że nic tylko się nim chwalić.
Zobacz także: "Jarek po 9 latach małżeństwa znowu zaczął mnie adorować. Co to może znaczyć?"
Wojtuś zabrania mi przyjść z nowym partnerem na jego ślub
Kiedy powiedziałam Wojtusiowi, że chcę przyjść na jego ślub z moim nowym partnerem, to on się oburzył. Tłumaczyłam mu, że przecież mam prawo przyjść, z kim chcę. Ale Wojtuś użył takiego argumenty, który mocno mnie zaskoczył!
Wojtuś powiedział, że mam przyjść sama, bo jego tata też przychodzi sam i Wojtuś nie chce, żeby tacie było przykro, że sobie kogoś znalazłam. No zdębiałam! To ja się poświęcam, żeby wychować synka, a jemu bardziej zależy na samopoczuciu ojca niż na moim?
Zresztą to już 8 lat po rozwodzie! Mógłby sobie mój były mąż wreszcie kogoś znaleźć! Przez to, że mój ex jest niedorajdą, to ja mam się źle bawić na weselu synka? Ani mi się śni!
Dlatego bardzo proszę o poradę. Jak mam przekonać synka do tego, żeby zgodził się, bym przyszła na jego ślub z osobą towarzyszącą. No bo co? Może mam jeszcze założyć na siebie jakieś łachmany, przyjść bez makijażu i udawać brzydką?!
Hela
Czy Hela powinna pójść na ślub syna z nowym partnerem?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki
