"Synowa kąpie dziecko w wiadrze! Jestem oburzona i nie rozumiem, po co ten wymysł"

"Synowa kąpie dziecko w wiadrze! Jestem oburzona i nie rozumiem, po co ten wymysł"

"Synowa kąpie dziecko w wiadrze! Jestem oburzona i nie rozumiem, po co ten wymysł"

Canva

"Synowa urodziła na początku roku. Po powrocie do domu nie od razu pozwoliła nam poznać Oliwkę, bo obawiała się o zdrowie małej. Ale to byłam w stanie zaakceptować. Było, minęło, bo teraz zdecydowali się całą rodziną przyjechać do nas na święta i zostać kilka dni, żebyśmy mogli nacieszyć się wnusią. Jak ja się zdziwiłam, kiedy z samochodu wypakowali wiadro. Zaśmiałam się i zapytałam, czy zamierzają w śmigus-dyngus oblewać się całymi wiadrami? Takiej odpowiedzi się nie spodziewałam".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Syn i synowa przyjechali z noworodkiem

Mojemu synowi i synowej w styczniu urodziło się pierwsze dziecko, córcia. Dali małej na imię Oliwka, ale jako babcia musiałam trochę poczekać, zanim osobiście poznałam swoją wnusię.

Najpierw Marta była z nią w szpitalu przez tydzień, a później poprosiła nas, żebyśmy poczekali z odwiedzinami kolejny tydzień albo dwa, aż minie nam przeziębienie. Przyznałam jej rację, bo nie chciałam zarazić jej ani maluszka. Wiadomo, że na początku odporność takiego szkraba jest osłabiona.

Odwiedziliśmy ich potem dwa razy na krótko, dlatego tak bardzo cieszyłam się, że nadchodziła Wielkanoc i syn będzie mógł wziąć dłuższe wolne w pracy, już od piątku. Umówiliśmy się, że przyjeżdżają do nas i spędzamy święta razem. Całe 5 dni! Byłam podekscytowana, że w końcu nacieszę się wnusią i pomogę młodej mamie.

Razem z Tadeuszem zorganizowaliśmy nawet łóżeczko dziecięce na biegunach, żeby mała Oliwka miała gdzie spać, i taki specjalny, rozkładany bujaczek, żeby można było ją w ciągu dnia odłożyć. I jeszcze dostaliśmy wanienkę, którą moja koleżanka z kościelnego chóru miała po swojej wnusi i nam podarowała.

Półroczna dziewczynka w sukieneczce siedzi w wiadrze. Na tle trawnika Canva

Zdziwiłam się, że rodzice przywieźli ze sobą wiadro

Antek i Marta zjawili się w piątek przed południem. Zaparkowali na podjeździe, synowa wzięła małą od razu na karmienie, a Antek zaczął rozpakowywać rzeczy.

Jak ja się zdziwiłam, kiedy spośród tych wszystkich klamotów, pieluch i tym podobnych wyjął z bagażnika w wiadro. Zażartowałam pytająco, czy zamierzają Martą oblewać się w śmigus-dyngus całymi wiadrami?

Po co oni to ze sobą wlekli? A narzekali, że wózek się nie mieści i w końcu go nie zabrali, a Marta stwierdziła, że będzie musiała poradzić sobie z samą chustą.

Tymczasem wożą ze sobą jakieś plastikowe wiadro z podziałką, w dodatku bez ucha. Jakbym ja w domu nie miała wiader, i to całych, a nie takich zdekompletowanych. Ale Antek tylko się uśmiechnął pod nosem i powiedział, że wieczorem zobaczę, po co im to.

Oniemiałam, gdy okazało się, że synowa kąpie noworodka w wiadrze

Wiadro postawili w łazience i faktycznie wieczorem zobaczyłam, do czego ono służy. W życiu bym na to nie wpadła! Marta po kolacji stwierdziła, że idzie wykąpać Oliwkę. Zaoferowałam więc wanienkę i myślałam, że się Marta ucieszy, bo nie będzie musiała kombinować pod kranem.

A ta mi odmówiła i powiedziała, żebym się nie martwiła, bo ona kąpie Oliwkę w wiadrze! Aż oniemiałam z wrażenia... Święci pańscy! Czego to ludzie nie wymyślą...

Z ciekawości zostałam przy tej kąpieli i prawdę mówiąc, jestem oburzona. To dziecko nie wygląda na zachwycone kąpielą, wręcz przeciwnie. Wierci się strasznie, a mama trzyma ją pod brodą, bo tam jest tak ciasno, że nie da się inaczej. Byłam coraz bardziej przerażona, gdy na to patrzyłam.

Oczywiście, od razu powiedziałam, że niepotrzebnie funduje dzieciakowi takie atrakcje, to tylko wzruszyła ramionami i stwierdziła, że to najlepszy sposób na kąpiel, dziecku jest ciepło i przyjemnie jak w brzuszku... Jakoś po minie Oliwki nie było widać. Jak przemówić synowej do rozsądku, żeby nie przyjmowała na wiarę wszystkich tych współczesnych zabobonów? Jakby było źle w wanience...

Teresa

Dagmara Kaźmierska w końcu przyznała, co łączy ją z Jackiem Wójcikiem. Trzymamy za nich kciuki! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama