Niegdyś podbijał innym oczy na macie, a teraz postanowił podbić serca fanów muzyki rockowej. Marcin Najman, bo o nim mowa, znany przede wszystkim jako sportowiec i celebryta, zaskoczył wszystkich i zupełnie niespodziewanie wypłynął na muzyczne wody. Jak mu idzie?
Najman gra na gitarze, a internauci dokazują
Czy są tu jacyś muzycy? Jeśli tak, to lepiej odłóżcie swoje instrumenty na bok, bo Marcin Najman postanowił zamienić rękawice bokserskie na struny basowe i pokazać światu, że poza rozdawaniem ciosów zna się też na wydobywaniu melodyjnych dźwięków.
Być może zaskoczy was fakt, że to swoisty powrót do jego muzycznych korzeni! Marcin Najman edukował się w Zespole Szkół Muzycznych w Częstochowie i studiował pedagogikę ze specjalizacją wychowania muzycznego. Po latach postanowił wyjść z cienia i ujawnić swój talent.
Jak mu idzie? Sami oceńcie!
Pod filmikami Najmana nie brakuje komentarzy dokazujących internautów:
Jaruś z chłopaków do wzięcia też zajął się muzyką. Wróżę im wspólną karierę. Mogliby np. zagrać na imprezie wręczenia pucharu „dzbana roku” dla Czarnka.
Cieszę się, że pan w końcu znalazł pasję, w której idzie panu nieco lepiej niż w sportach walki.
Inni natomiast są nieco sceptycznie nastawieni wobec jego „talentu”:
Marcin, wolę dźwięk klepanej maty w twoim wykonaniu.
Pah, pah, pah... Grasz tak, jak walczysz...
Talent otrzymał w genach?
W świecie rocka jego nazwisko budzi dość sporo pozytywnych skojarzeń. Ojciec Marcina, Krzysztof Najman, to basista grupy Closterkeller. W przeszłości grał nawet w zespole Dody — Virgin.
Brat Marcina poszedł w ślady ojca i prężnie rozwija się w tym samym zespole, gdzie od 2014 roku gra na perkusji. Teraz do rodzinnego grona muzyków postanowił dołączyć sam Marcin Najman. Czy pięściarz otrzymał talent w genach?
Marcin Najman to człowiek orkiestra
Okazuje się, że Marcin Najman to człowiek renesansu. Nie dość, że posiada rozległą wiedzę o polityce, czym często dzieli się w mediach społecznościowych, to w dodatku ma liczne uzdolnienia artystyczne.
Ciężko uwierzyć, że w jednym wysportowanym ciele może kryć się tyle talentów! Otóż poza gitarą basową Marcin Najman potrafi również... obsłużyć keyboard.
Czyżby na naszych oczach rodziła się nowa muzyczna gwiazda? Czas pokaże! Na tę chwilę jednego możemy być pewni — nie można odmówić mu determinacji w podejmowaniu kolejnych wyzwań. Czym jeszcze nas zaskoczy?