"Mój mężczyzna pomimo tego, że tyle lat razem jesteśmy, nadal zwleka z tym, żeby mi się oświadczyć. Kocham go i bardzo mi na nim zależy, ale chciałabym też, żeby nasz związek wszedł na taki już wyższy poziom. A jednak on chyba zdaje się tego nie rozumieć. Czas mija, a tu nic".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Jestem z chłopakiem 10 lat
Ja i Marek jestem 10 lat razem, świetnie się razem dogadujemy. Jestem pewna tego, że Marek będzie mężczyzną mojego życia i będzie ojcem moich dzieci. Jestem pewna, że spotkałam swojego człowieka.
Doskonale pamiętam ten moment w liceum, jak tylko się zobaczyliśmy i od razu zapałaliśmy do siebie uczuciem. Potem było wspólne chodzenie, mieszkania, studiowanie. W zasadzie już od wielu lat - myślę, że od 5 żyjemy jak mąż i żona (w sensie mieszkamy razem i chodzimy na poważnie). Wiadomo, że już po takim czasie to świetnie się znamy i czasem się kłócimy, bo nie da się ukryć, że tak w związkach jest. Ten ogień namiętności też trochę zamienił się w rutynę...
Z drugiej jednak strony, to nadal świetnie się dogadujemy oraz darzymy szacunkiem i zrozumieniem, dlatego też chciałabym, żeby nasz związek wszedł na wyższy poziom. Chciałabym, żebyśmy byli mężem i żoną.
Mój chłopak nie chce mi się oświadczyć
Już kilka razy sugerowałam chłopakowi, że to ten czas, ale on udawał, że nie rozumie. Oglądaliśmy kiedyś pierścionki, a ja powiedziałam mu, co mi się podoba i jaki rozmiar, a on unikał tego tematu. Wspominałam też, że chciałabym założyć z nim rodzinę, a on zbywał mnie ogólnikami.
Nawet na 10 rocznicę naszego związku mówiłam mu, że chciałabym, żeby to był wyjątkowy dzień i chciałabym, żeby nasz związek był spełniony - prościej się nie da chyba, a on, że taki będzie. Pojechaliśmy na fajną wycieczkę do Dubaju i było super, ale jak pierścionka na palcu nie było, tak nie ma nadal.
W końcu nie wytrzymałam i wprost powiedziałam mu, co o tym sądzę, że on nadal nie dał mi pierścionka. On wtedy bardzo się zdziwił i odpowiedział mi coś takiego.
Powiedział, że tyle lat jesteśmy razem i jest fajnie, więc po co to psuć. Dodał także, że przecież tyle małżeństw się rozpada, a tak nam się dobrze żyje. Powiedział również, że możemy być razem i bez małżeństwa, bo on na aż taki krok gotowy nie jest. Jestem w szoku i nie wiem, jak do tego podejść...
Maja