"Teściowa Bożenka to kobieta z piekła rodem. Nikt jak ona nie wtrąca się w życie młodego małżeństwa. Na każdym kroku zwraca nam uwagę, a mnie to już frustruje. Coraz bardziej myślę o tym, żeby się rozejść z moją żoną i zostawić ją z matką. Czemu? Bo Gośka ciągle mi mówi, że mamusia chce dobrze! A ja wiem, że ona zwyczajnie mnie nie lubi i chciałaby dla mnie jak najgorzej, a już najbardziej chciałaby, abym się z rozstał z jej jedyną córeczką."
Mój związek z Gosią był zawsze niesamowity
Kochamy się szczerze i oddanie, budujemy wspólne marzenia, wspieramy się wzajemnie w każdym kroku. Jednak od momentu, kiedy po raz pierwszy spotkałem moją teściową, czułem, że coś między nami nie gra. Na początku starałem się to zbagatelizować, myśląc, że to tylko pierwsze wrażenie, ale niestety, sytuacja nie uległa poprawie.
Moja teściowa jest osobą, która wchodzi w życie swoich dzieci zbyt głęboko. Nie tylko daje swoje niepotrzebne rady, ale również wtrąca się w nasze życie osobiste. Czuję się jakbyśmy byli pod stałą obserwacją, a każdy nasz ruch był surowo oceniany przez nią. To bardzo stresujące i frustrujące zarazem.
Najtrudniejsze w tej sytuacji jest to, że nie mogę otwarcie porozmawiać z moją partnerką o moich uczuciach wobec jej matki, bo obawiam się, że mogę ją zranić. Wiem, że między nią a jej matką istnieje silna więź, i nie chcę być przyczyną ich konfliktu. Ale jednocześnie moja teściowa sprawia, że czuję się nieswojo i niepotrzebnie krytykowany.
canva.com
Raz, dwa, trzy, teściowa patrzy
Dłużej już tego nie wytrzymam i chyba niedługo rozejdę się z Gośką. Takie myśli coraz częściej gościły w mojej głowie, kiedy znów zostaliśmy poddani tej samej, niekończącej się kontroli. To uczucie, kiedy wiesz, że jesteś nieustannie oceniany i nie masz możliwości na to, by się temu przeciwstawić... to czuję w najgłębszych zakamarkach duszy.
Próbowałem znaleźć różne sposoby radzenia sobie z tą sytuacją. Czasami staram się ignorować jej uwagi i komentarze, ale to trudne, gdy są one na porządku dziennym. Innym razem próbuję być miły i uprzejmy, ale czasami to tylko zachęca ją do jeszcze większego ingerowania w nasze życie.
Czuję się zagubiony i sfrustrowany. Chciałbym, aby nasze relacje rodzinne były bardziej harmonijne i pełne zrozumienia, ale nie wiem, jak to osiągnąć w przypadku mojej teściowej. Boję się, że to, co czuję, może zniszczyć nasz związek, a tego absolutnie nie chcę.
Dlatego też piszę do Was, szukając rady i wsparcia. Czy macie jakiekolwiek wskazówki, jak radzić sobie w tak trudnej sytuacji? Czy może ktoś z Was miał podobne doświadczenia i może podzielić się swoimi historiami i sposobami radzenia sobie?
Radek
