"Mam 72 lata i zostałam sama w czterech ścianach. Dzieci nie chcą ze mną zamieszkać u nich ani u mnie..."

"Mam 72 lata i zostałam sama w czterech ścianach. Dzieci nie chcą ze mną zamieszkać u nich ani u mnie..."

"Mam 72 lata i zostałam sama w czterech ścianach. Dzieci nie chcą ze mną zamieszkać u nich ani u mnie..."

Canva

"Mam na imię Sabina i mieszkam sama. Prosiłam i prosiłam, zarówno córkę, jak i syna... Proponowałam, żeby przeprowadzili się do mnie, albo sugerowałam dyskretnie, że może w takim razie znalazłby się dla mnie spokojny kąt u nich w mieszkaniu. Ale żadne z nich nie reagowało, widocznie stara matka nie jest osobą, z którą chcą dzielić swoje lokum... A ja nie chcę mieszkać dalej w pojedynkę. Od czasu śmierci męża nie mam zajęcia ani hobby, nudzę się sama w czterech ścianach".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Od śmierci męża mieszkam sama

Mam na imię Sabina i mam 72 lata. Odkąd mój mąż pożegnał się z tym światem, mieszkam sama w 80-metrowym mieszkaniu. Kiedyś to był prawdziwy dom tętniący życiem. Ale nasze dzieci są już dorosłe, dawno wyfrunęły z domu na swoje. Cieszy mnie to, ale ma też swoje konsekwencje. Syn i córka są zajęci swoimi sprawami, założyli rodziny, nie zawsze mogą mnie odwiedzić wtedy, kiedy ich zapraszam.

Teraz już nie jestem w stanie nazwać tego miejsca domem. Stał się zwykłym, pustym mieszkaniem, w dodatku koszty utrzymania są coraz większe. Z jedną emeryturą odczuwam to coraz boleśniej, a Władka nie ma ze mną już od 5 lat.

Fakt, dorabiam sobie na pół etatu, trochę z konieczności, a trochę po to, żeby zająć sobie czymś dni. Nie mam nic lepszego do roboty. Robótki ręczne jakoś nigdy mnie nie interesowały, ani czytanie książek. To co tu robić całe dnie, żeby się nie nudzić... Działki nie mam i nawet nie wiem, czy bym chciała.

Canva

Chciałam się wprowadzić do dzieci albo zaprosić ich do siebie

Pomyślałam, że najlepiej by było, gdyby dzieci zamieszkały ze mną. Albo syn z rodziną, albo córka. Oboje mają małe dzieci, przydałabym się im do pilnowania, nie byłabym też sama. Miałabym towarzystwo.

U mnie w mieszkaniu jest dla nich dużo wolnej przestrzeni. Mogą zostać na zawsze, a nie tylko przyjeżdżać od czasu do czasu. Trzeba by było tylko dostosować parę rzeczy pod potrzeby dzieci, ale to nie jest wielki problem.

Niestety, ani syn, ani córka nie chcą o tym słyszeć... I to dosłownie, jakby nagle byli głusi. Już tyle razy proponowałam i prosiłam, żeby wprowadzili się do mnie, będzie im łatwiej i mi łatwiej, a przy okazji koszty utrzymania ogólnie będą niższe. W końcu zasugerowałam, że może u nich znalazłby się dla mnie jakiś miły kącik...

Ale oni najwyraźniej nie chcą mieszkać ze starą matką. Trochę mi przykro...

Sabina

Tan dziś wyglądają pięcioraczki z Horyńca i ich rodzeństwo! Wyjadą do Tajlandii? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/piecioraczki_z_horynca
Reklama
Reklama