"Wyprawiłam ślub i wesele po swojemu. W rodzinie rozpętała się wielka afera. Czy dobrze zrobiłam?"

"Wyprawiłam ślub i wesele po swojemu. W rodzinie rozpętała się wielka afera. Czy dobrze zrobiłam?"

"Wyprawiłam ślub i wesele po swojemu. W rodzinie rozpętała się wielka afera. Czy dobrze zrobiłam?"

Canva

"Kiedyś przeczytałam mądre zdanie, że ślub i wesele dla gości jest jednym z wielu, a dla Ciebie najważniejszym dniem życia, więc zorganizuj je tak, jak chcesz. Wzięłam sobie tę radę do serca, planując cały ten wyjątkowy dla mnie dzień. Chciałam zrobić to, czego pragnęłam, a zrezygnować z tego, co wypada, lub nie chcę, a inne panny młode robią pod naciskiem. Myślałam, że moje otoczenie przyjmie to ze zrozumieniem. Myliłam się".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chciałam zrobić ślub i wesele po swojemu

Móż przyszły mąż Hubert dał mi w tej kwestii wolną rękę. Jemu nie zależało na jakimś konkretnym motywie, rodzaju wesela, ani liczbie gości. Tak więc wszystko mogłam zaplanować tak, jak chciałam. Kiedy przedstawiłam swoją wizję mojemu narzeczonemu, zgodził się, więc przystąpiłam do działania.

Z racji, że teraz koszt ugoszczenia jednego gościa w mojej okolicy wiąże się z wydatkiem rzędu 350 złotych, to zdecydowałam się obciąć ilość do absolutnego minimum. Sprzyjało mi to, że jestem z rodziny najmłodsza, a pomiędzy mną, a resztą rodziny jest duża różnica wieku. Właśnie dlatego zdecydowałam się zaprosić tylko tych, których szczerze chciałam mieć na ślubie i weselu.

Właśnie dlatego zaprosiłam rodziców chrzestnych, bo zawsze byli dla mnie dobrymi ludźmi, a także rodziców i rodzeństwo. Dziadkowie już nie żyją, a pozostałe ciotki i wujki nie są mi bliskie. Odpuściłam sobie też kuzynostwo, bo prawda jest taka, że z każdym z nich rozmawiałam wyłącznie kilka razy w życiu.
Młoda kobieta w sukni ślubnej Canva.com

Po moim ślubie zrobiła się ogromna afera w rodzinie

Hubert zaprosił kogo chciał, gdyż każdy z nas płaciło osobno za swoich gości. On miał więcej rodziny, niż znajomych, a ja z kolei odwrotnie. Kiedy więc kilka dni po naszym ślubie doszły do mnie słuchy, co mówi się o mnie w mojej rodzinie, to szczęka mi opadła.

Dowiedziałam się, że podzieliłam rodzinę na lepszych i gorszych, że za nic mam rodzinne wartości, no i jak tak można cudować, aby rodziny na wesele nie zaprosić. Podobno jedna z moich kuzynek kupiła sobie sukienkę i buty na moje wesele i teraz czeka, aż jej kasę zwrócę!

Z racji dużej dysproporcji między liczną rodziną Huberta, a moją skromną, wywiązała się afera. Fakt, w mojej rodzinie nigdy nikt czegoś takiego nie zrobił, no ale dlaczego miałam zapraszać ludzi, którzy nie są dla mnie jakoś bardzo ważni? Teraz zastanawiam się, czy postąpiłam właściwie.

Klementyna

Paznokcie dla panny młodej. 15 pięknych propozycji na ślubne paznokcie!
Źródło: Instagram.com/izabela.retezan.nailtrainer/
Reklama
Reklama