"Moja córka chce wyprawić wesele w nowoczesnym stylu. Kto to słyszał o takich udziwnieniach?"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rodzina przywiązana do tradycji

Justynka i Grzegorz są za sobą już wiele lat i dziwiłam się, że on tak długo zwlekał z poproszeniem mojej córki o rękę. Bałam się, że nie będą brać ślubu i całe życie przesiedzą ze sobą na tak zwaną kocią łapę. Kiedyś nie wypadało, ale wiadomo, jak dzisiaj młodzież podchodzi do takich tematów, no ale ślub jednak będzie.

Pieniądze na wesele zaczęli składać jeszcze przed zaręczynami z tego, co mi wiadomo, ale to przecież oczywista oczywistość, że jako rodzice pomożemy z finansowaniem tego przedsięwzięcia. Takiego samego zdania są także swatowie, którzy do wesela syna chętnie dorzucą swoją działkę. Dogadaliśmy się więc tak, że każdy płaci za swoich gości no i tak najlepiej. W całości na siebie wzięliśmy tylko koszty alkoholu.

Trochę tych wesel w swoim życiu obskoczyłam i choć każde było inne, to jednak łączył je jeden wspólny mianownik, czyli pielęgnowanie pewnej tradycji. Biała suknia, orkiestra, zabawy oczepinowe i dobra zabawa do białego rana są motywem przewodnim każdej imprezy tego typu i każdy, kto idzie na wesele, nie spodziewa się niczego innego. Myślałam, że i wesele mojej córki będzie takie, jak wszystkie, ale nie! To ma być nowoczesne wesele...

canva.com

Nowoczesne wesele oczami młodej kobiety

Gdybym miała to wszystko opisać jednym krótkim zdaniem, to napisałabym: nie będzie niczego. Nie wiem, skąd moja córka wytrzasnęła tak niepoważne pomysły, ale na pewno nie ode mnie, ani nie od kogoś kierującego się tradycyjnymi wartościami. Najbardziej uderzył mnie brak ślubu kościelnego i fakt, że młodzi nie mają zamiaru chrzcić w przyszłości swoich dzieci. To po co w takim razie brać ten ślub?

Kolejna sprawa to brak orkiestry i oczepinowych zabaw. Imprezę ma poprowadzić didżej, puszczając tylko nowoczesne (czyli sama nie wiem jakie) piosenki. Ja jestem starej daty, moi swatowie również, jak i większość naszej rodziny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wszyscy bawią się do muzyki, której nie znają.

Córka też wymyśliła sobie, że nie założy na siebie białej sukni, tylko czarną. Takiego samego koloru będzie też miała wiązankę (oczywiście sztuczną). Ja naprawdę się boję, co to będzie z tym wszystkim. Tak samo, jeśli chodzi o ubiór gości, bo młodzi chcą pisać na zaproszeniach, że mile widziany jest swobodny strój pełen fantazji, a nie eleganckie suknie i garnitury.

Jeśli mam być szczera, to gdybym dostała zaproszenie na takie wesele, to na pewno bym się na nim nie pojawiła. To jest całkowite pogrzebanie tradycyjnych wartości oraz zdrowego rozsądku, czego po mojej córce nigdy bym się nie spodziewała, a jednak. Nie życzę tego żadnej matce.

B.