"Swoje lata już mam i doświadczyłam w życiu wielu ekscesów, więc nie sądziłam, że po czterdziestce cokolwiek będzie mnie jeszcze w stanie zaskoczyć. Niestety jakiś czas temu przekonałam się, iż niekoniecznie. Mój ojciec przywiózł nam z sanatorium niespodziankę, z którą chce wziąć ślub. Mama przewraca się w grobie, a ja i moja siostra nie wiemy już, jak przemówić mu do rozsądku. On twierdzi, że jest zakochany i już".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Śmierć żony i wyjazd do sanatorium
Śmierć mamy była takim momentem, w którym wszyscy przeżywaliśmy bardzo trudne chwile. Razem z siostrą robiłyśmy wszystko, co tylko mogłyśmy, żeby ojciec się nie załamał i dostrzegł jakikolwiek sens w dalszym życiu, ale niestety już w pojedynkę.
Gdyby jeszcze miał na głowie chodzenie do pracy, to może łatwiej byłoby mu się z tym wszystkim oswoić, a tak status emeryta nie pomagał mu w pozbieraniu się po stracie ukochanej osoby. Mijały kolejne miesiące, a on nadal nie mógł znaleźć sobie miejsca...
Do głowy przyszedł nam taki pomysł, żeby opłacić mu wyjazd do sanatorium, lecz zdawałyśmy sobie sprawę, że ciężko będzie go namówić, a tym bardziej, gdy będzie świadomy ponoszonych przez nasz kosztów. Postanowiłyśmy więc namówić go, wykorzystując mały podstęp.
Powiedziałam, że mam koleżankę, która załatwi dla niego miejsce, bez długiego czasu oczekiwania no się udało. Ośrodek przyjmował zarówno ludzi z funduszu zdrowia, jak i tych przyjeżdżających prywatnie, więc nasz podstęp się udał.
canva.com
60-latek chce wziąć ślub z młodszą kobietą
Trzy tygodnie nad morzem blisko plaży, codzienne zabiegi, długie spacery miały pomóc naszemu 67-letniemu ojcu w powrocie do normalności i pomogły, ale tylko częściowo. Lekiem na całe zło okazała się młodsza o osiem lat kobieta, którą tata poznał w pierwszym tygodniu pobytu na jednym z wieczornych dansingów.
Opowiedział nam o niej, gdy wrócił, a już tydzień później pakował się w kolejną podróż, aby odwiedzić nową znajomą w jej mieście na drugim końcu Polski. Później on przyjechała do niego i tak już została. Właśnie mija drugi miesiąc, jak razem mieszkają i z tego, co przekazał nam tata, chcą wziąć ślub. Ona tak samo jest wdową.
Nie to, żebym ja, czy moja siostra miała coś przeciwko bo tata rzeczywiście odżył i wdać, że znów odnalazł prawdziwe szczęście w szarej codzienności, ale pewne sprawy dzieją się naszym zdaniem zdecydowanie za szybko. Choć od śmierci mamy minęło już przeszło dwa lata, to ojciec powinien dać sobie na wstrzymanie.
Alicja
