"Zdrada dla każdego oznacza co innego. Ja poczułam się totalnie zdradzona, jak ostatnio przyłapałam w nocy mojego faceta na robieniu czegoś całkiem nieprzyzwoitego. Nie wiem, jak mu teraz wybaczę..."
Czas na dietę
Jesteśmy z Władkiem od 5 lat razem. Raz są wzloty, raz upadki, ale generalnie się kochamy. Ostatnio jednak coraz gorzej się dogadujemy. A po tym, co zrobił ostatnio, to nie wiem co będzie. Otóż oboje z Władkiem od dłuższego czasu zauważyliśmy, że nie jesteśmy już najmłodsi. Ja mam więcej zmarszczek, on siwych włosów. To już nie to, co kiedyś. Co gorsza – oboje bardzo przytyliśmy. Nie ma co ukrywać - wieczorne chipsy i lody przy serialu robią swoje. Władzio ma już wielki brzuch od piwa, a ja nie mieszczę się w żadne swoje spodnie. W sklepie też ciężko mi coś znaleźć. Dlatego, w desperacji, postanowiłam z nowym rokiem skończyć z tym obżeraniem się.
Postanowiłam, że do końca roku muszę zrzucić przynajmniej 15 kg. Władek też ma ten problem, więc powiedziałam mu, że łatwiej będzie, jak oboje przejdziemy na dietę. Nie trzeba będzie gotować dwóch posiłków. Ponadto, zawsze łatwiej będzie się wspólnie motywować. Zarezerwowaliśmy sobie wakacje w ciepłych krajach i postanowiliśmy, że do tego czasu zrobimy wszystko, żeby chociaż trochę lepiej wyglądać, żeby wstydu nie było. Ja od razu zaczęłam z grubej rury. Dieta 1200 kcal, codziennie ćwiczenia w domu, a nawet zapisałam się na siłownię! Wywaliłam z szafek wszystkie słodkości i chipsy, a w zamian kupiłam zdrowe przekąski. Widziałam, że Władek kręci nosem, ale w sumie nie pozostawiłam mu wyboru.
Canva
Niedopuszczalne zachowanie
Wszystko szło świetnie, przez miesiąc schudłam 3 kg. Uważam, że to dobry początek. Zauważyłam już po ubraniach, że jest lepiej. Jednak Władek, mimo że jadł to samo co ja i ćwiczył razem ze mną, wcale nie miał podobnych wyników. Jego waga ani drgnęła. Widziałam też, że przez to coraz bardziej się zniechęca. Chcąc go zmotywować kupiłam mu suplementy na odchudzanie.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego razu, jak wstałam w nocy do łazienki, usłyszałam szeleszczenie w kuchni. Po cichu zakradłam się tam i moim oczom ukazała się dramatyczna scena. Władzio OPYCHAŁ SIĘ wielką paczką chipsów i popijał litrową colą. Nie mogłam w to uwierzyć! Przecież był środek nocy, a ustaliliśmy, że nie będziemy nic jedli po godzinie 20! I to jeszcze chipsy...Niebywałe. Nie zastanawiając się długo podeszłam do niego i zapytałam co on wyprawia. Tak się przestraszył, że prawie udławił się tymi chipsami. Nie wiedział zupełnie co powiedzieć!
Szczerze mówiąc, czuję się przez Władka totalnie zawiedziona. To boli tak jak zdrada. Nie chcę być z facetem, który mnie ciągnie do dołu. Chcę być zdrowa i dobrze wyglądać, a on jak widać, nie potrafi się uwolnić od swoich nałogów. Przykre...
Amanda
