"Wystawiłam rachunek synowej za to, że zajmuję się jej dzieckiem. Za darmo pracować nie będę"

"Wystawiłam rachunek synowej za to, że zajmuję się jej dzieckiem. Za darmo pracować nie będę"

"Wystawiłam rachunek synowej za to, że zajmuję się jej dzieckiem. Za darmo pracować nie będę"

Canva

"Moja synowa ma się za kogoś lepszego niż inni. Tylko jej praca w głowie, a opiece nad synem wcale nie myśli. Ciągle mi go podrzuca, myśląc, że będę się z nim zajmować. Kocham swojego wnuka, ale to jest jednak obowiązek. Wystawiłam więc jej rachunek za to, że się nim zajmuję. Skoro ona taka bogata i tyle zarabia, to niech się z biedną teściową podzieli".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Żona syna tylko by pracowała

Mój syn Kacper to jest naprawdę dobry chłopak. Bardzo mu zależy na tym, żeby się rozwijać i spełniać marzenia. Wychodzi mu to całkiem nieźle. Syn ma ugruntowaną pozycję w swojej firmie i powoli wspina się po szczeblach kariery.

Kacper ma żonę Edytę, którą poznał w pracy. Nie ukrywam, że ona tak mi się średnio podobała. Zawsze jej tylko praca i nauka w głowie były, a prawda jest taka, że miejsce kobiety jest przecież w domu przy mężu.

Ale jak ona mu się podobała, to co ja tam mogę.

Jakoś tam sobie żyli i ten układ, że Edyta dużo pracowała, nie wpływał aż tak na ich życie. Wszystko zmieniło się, jak Edyta urodziła synka Marcinka. Była rok na urlopie macierzyńskim, a potem bardzo szybko wróciła do pracy.

Starsza kobieta w czarnej bluzce Canva

Wystawiłam rachunek za opiekę nad wnukiem

Edyty rodzice nie żyją, więc wymyśliła sobie, że to ja będę się wnuczkiem opiekować. Z jednej strony okej, bo to jest mój wnuczek, kocham go i mogę się zająć, więc się zgodziłam. Z drugiej zaś strony, myślałam, że Edyta się domyśli i coś mi kupi, albo zapłaci za opiekę. W zasadzie za dwa lata codziennej opieki. A jednak się nie domyśliła. Tylko się chwaliła, że się tak rozwija, spełnia swoje marzenia zawodowe i zarabia więcej od mojego syna.

Skoro taka bogata ona jest, to powinna mi coś zapłacić, a nie się tylko chwali... Wreszcie nie wytrzymałam i postanowiłam ją rozliczyć za to, że to ja się muszę, jakby nie patrzeć, jej dzieckiem opiekować.

Pomyślałam sobie, że już nawet rząd chce wprowadzić babciowe 1500 złotych, a więc sugeruje, żeby babci coś zapłacić za opiekę nad wnuczkiem. To są przecież wymagające sprawy...

Nic nie mówiłam, ale za ostatni miesiąc wystawiłam synowej rachunek za opiekę nad Marcinkiem. Zażyczyłam sobie 2000 złotych.

Ona była w szoku, ale ja postawiłam sprawę jasno - albo zapłaci, ale koniec z opieką nad jej bombelkiem.

Taka jest bogata? Chce się zawodowo realizować? To niech za opiekę nad dzieckiem zapłaci.

Janina

Bohdan Łazuka ma ROZPACZLIWĄ emeryturę. Ledwie rachunki opłaci Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama