"Mój mąż jest podróżnikiem i miłośnikiem gór. Przez 30 lat nigdy nie powiedziałam mu, że czuję się samotna"

"Mój mąż jest podróżnikiem i miłośnikiem gór. Przez 30 lat nigdy nie powiedziałam mu, że czuję się samotna"

"Mój mąż jest podróżnikiem i miłośnikiem gór. Przez 30 lat nigdy nie powiedziałam mu, że czuję się samotna"

Canva.com

"Dziś moja 30. rocznica mojego małżeństwa z Janem. To szczęśliwe lata, ale samotne. Mój mąż to zapalony taternik, podróżnik z pasji. Kocha sport, aktywność i samotne, piesze wycieczki. Ja jestem inna - lgnę do ludzi, uwielbiam swoją pracę w biurze. Po tych wszystkich latach czuję, że sporo straciłam będąc z nim. Nigdy go nie było blisko mnie, naszej rodziny. Rodziłam sama, chorowałam sama, płakałam sama. Nigdy nie zadzwoniłam, żeby mu powiedzieć, jaki czuję ból w środku, gdy tęsknię. Nie chciałam, aby dla mnie rezygnował z marzeń. Wiedziałam, że wystarczy jeden telefon, a on tym wszystko rzuci, a ja... Zamknę go w złotej klatce."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zakochałam się od pierwszego wejrzenia

Mam 50 lat i od 30-tu lat jestem małżonką oraz nieco krócej - matką dziewczyn, które wkraczają właśnie w świat dorosłości, studiów, wielkich ambicji i miłości. Gdy patrzę na ich sercowe podboje, możliwość randkowania - czuję nostalgię. Bo mnie starą już to nigdy nie czeka. Gdy poznałam Jana czułam szczęście. To był facet z moich snów. Przystojny, z pasją i wielkim sercem. Ale to właśnie ta pasja nieraz stawała nam na drodze. I dziś po trzydziestu latach małżeństwa czuję ogromnej pustkę. Zawsze byłam sama.

Nigdy nie chciałam zatrzymywać męża. Ciągle mówiłam „jedź”, „spełniaj się”, „rób, co kochasz". Nie chciałam, żeby stracił to co kochał najbardziej, więc wybrałam los tej, która wiernie czeka. Wiele lat temu zapytał mnie, czy w ogóle mi odpowiada to, że go tak często nie ma w domu. Nie mogłam odpowiedzieć inaczej jak nie. Dlaczego? Bo zostawiłby to co kocha i czułby się nieszczęśliwy. Przyjaciele i rodzice od początku odradzali mi związek z takim wolnym duchem, ale miłość była silniejsza.

zbliżenie na twarz kobieta-dojrzala Canva

Kocham, ale czuję ból

Zawsze się o niego bałam, że nie wróci, że zostaniemy całkiem same z dziewczynkami. Ale wierzyłam w niego i modliłam się gorliwie, żeby zadzwonił po zejściu z gór, czy wylądowaniu na lotnisku po długiej eskapadzie. Gdy wracał, był kochającym mężem zawsze. To nigdy się nie zmieniło. Ale po kilku dniach już zapominał o życiu doczesnym, planował kolejne wyjazdy, czytał i rozmyślał o tym, jak spełniać swoje kolejne ambicje.

Kochałam w nim to, jak bardzo oddał się jednej sprawie, ale z czasem czułam, że moje życie to już tylko czekanie na jego powrót. Mimo to, nigdy nie odeszłam od niego. I nie odejdę, ale czuję pustkę. Najlepsze lata już za mną i nie sądzę, że kiedykolwiek będzie na mnie czekać jeszcze namiętność, bliskość i motyle w brzuchu.

Helena

Poznaj 10 sposobów, by żyć szczęśliwie. Zobacz naszą galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama