"Znalazłam sobie młodszego partnera i jest ekstra. A co sobie będę żałować"

"Znalazłam sobie młodszego partnera i jest ekstra. A co sobie będę żałować"

"Znalazłam sobie młodszego partnera i jest ekstra. A co sobie będę żałować"

Canva

"Jestem tego zdania, że nie wolno sobie żałować i trzeba kuć żelazo, póki gorące. Uważam, że trzeba żyć tak, jak tylko się chce. Po śmierci męża znalazłam sobie młodszego i zrozumiałam, że nawet po 70. można czerpać radość z życia. Teraz natomiast jestem naprawdę szczęśliwa i czuję, że żyję. Wreszcie zrozumiałam, że można żyć pełnią życia i być naprawdę szczęśliwym człowiekiem".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja małżeństwo nie było udane

Kiedyś byłam zupełnie innym człowiekiem - nieśmiałym, skromnym i pokornym. Pamiętam, że zgodziłam się na mężczyznę, którego zaproponowała mi rodzina. Nie umiałam bowiem sama podejmować decyzji i zawsze wydawało mi się, że ktoś zrobi to lepiej niż ja.

Później ciągle słuchałam się męża. To on podejmował każdą najmniejszą decyzję, a ja tylko pokornie wykonywałam jego polecenia. Potem przyszły dzieci, wnuki, a ja nadal byłam cały czas taka sama.

Wszystko zmieniło się, gdy mój mąż odszedł. Wtedy było mi ciężko, ale zrozumiałam, że ja nie chcę tak umierać. Nie chcę umierać jako osoba, która nie zdoła spełnić swoich marzeń i która nie żyła tak, jak naprawdę chciała. Postanowiłam to zmienić. Postanowiłam całkowicie spełnić swoje życie i być szczęśliwą, nie zważając na złośliwe komentarze innych ludzi.

Starsza kobieta i młody mężczyzna czytają książkę Canva

Po śmierci męża się zmieniłam

Miałam trochę naskładanych pieniędzy i postanowiłam zacząć podróżować. Zwiedziłam kawałek świata, całą Europę i niektóre państwa Azji, i Ameryki. Zakosztowałam tamtejszej kultury i zobaczyłem, jak tam się żyje. Gdy powróciłam, na mojej drodze pojawił się Tadeusz - przystojny 50-latek. Najpierw tylko rozmawialiśmy, ale później to przerodziło się w coś więcej. Po raz pierwszy poczułam magiczne uczucie. Po raz pierwszy czułam, że żyję. Po raz pierwszy czułam, że oddycham. Po raz pierwszy czułam, że kocham. Kocham całą sobą.

Mijały dni, a nasza miłość wzrastała, a ja kompletnie zatraciłam się w uczuciu. Niedawno postanowiłam, że sprzedam wszystko i ostatnie lata życia spędzam, żyjąc chwilą, i podróżami, i żyjąc miłością do Tadeusza. I nikt mi nie powie, że powinnam się zachować inaczej. No i tak trzeba żyć. Tak jakby jutra miało nie być i żałować tylko tego, że czegoś się nie zrobiło. Wiek to tylko liczba, a ja duchem jestem młoda i dopiero mam 18 lat. Wiem, że sąsiadki się ze mnie śmieją i mnie krytykują, ale dla mnie liczy się tylko to, że jestem szczęśliwa.

Jadwiga

Jest starsza od męża o 25 lat! Francuzi uwielbiają swoją Pierwszą Damę, a internauci? Zobacz galerię!
Źródło: Chris Jackson/Press Association/East News
Reklama
Reklama