"W Warsie poznałam chłopaka marzeń, ale już mam jednego i nie wiem, którego wybrać"

"W Warsie poznałam chłopaka marzeń, ale już mam jednego i nie wiem, którego wybrać"

"W Warsie poznałam chłopaka marzeń, ale już mam jednego i nie wiem, którego wybrać"

Canva

"Mama wychowała mnie na rozsądną dziewczynę, która dąży do celu. Mam 20 lat i już mam dokładnie zaplanowane życie. Mam chłopaka, który wiem, że wkrótce planuje się ze mną zaręczyć. Za rok byłby ślub i po kolei 4 dzieci. Taki był plan. Ale kiedy wracałam wczoraj pociągiem znad morza do naszego miasteczka, to poznałam w Warsie chłopaka marzeń. Totalnie zawrócił mi w głowie. Kompletnie nie wiem, co mam teraz zrobić, bo zakochałam się w nim po uszy. Nie mam pojęcia, którego mam wybrać".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam chłopaka, z którym planowałam przyszłość

Z Radkiem chodzę już 2 lata i jego mama powiedziała mi, żebym się szykowała, bo on planuje poprosić mnie o rękę. Szczerze mówiąc na to właśnie liczyłam, bo wtedy wszystko zgadzałoby się z moim planem.

Wprawdzie koleżanki mówią mi, żebym może poczekała jeszcze z tym wychodzeniem za mąż i z robieniem dzieci, żebym jakieś kursy sobie porobiła i poszła do pracy, ale ja nie mam ochoty. Radek prowadzi zakład wulkanizacyjny i w ogóle nie ma potrzeby, żebym ja pracowała. Dlatego nie ma na co czekać!

W Warsie poznałam chłopaka marzeń i zakochałam się w nim

Wczoraj wróciłam od dziadka, który mieszka nad morzem. Byłam tam przez 3 dni i pomagałam mu w uporządkowaniu domu. Po wykonanej robocie dziadek odprowadził mnie na dworzec PKP, pożegnałam się z nim i wsiadłam do pociągu. Czekało mnie 5 godzin jazdy.

Niestety pociąg z czasem łapał coraz dłuższe opóźnienie, winą miał być marznący deszcz. Zadzwoniłam do taty, że będę dużo później, że dam mu znać, kiedy ma po mnie wyjechać.

widok na tory zimą, dookoła śnieg i las Canva

Z nudów poszłam sobie do Warsu na piwo. Kiedy kończyłam pierwsze, do wagonu wszedł nieziemski chłopak! Też zamówił sobie piwo i zajął stolik naprzeciwko mnie. Nie byłam w stanie oderwać od niego wzroku. Poszłam po drugie piwo. Kiedy wróciłam do stolika, to stał już przy nim ten chłopak! Zapytał, czy może się do mnie dołączyć, bo widzi, że lubię pić to samo piwo i ciekawy jest, czy jeszcze coś więcej nas łączy. Oczywiście zgodziłam się.

Rozmawiało nam się super, okazało się, że chłopak ma na imię Eryk i mieszka 30 kilometrów od mojego miasteczka. Podróż coraz bardziej się wydłużała. Kiedy pociąg się w końcu zatrzymał na mojej stacji, to byłam już zakochana. Zapomniałam nawet tacie powiedzieć, żeby po mnie wyjechał. Eryk pojechał dalej, a ja musiałam jeszcze czekać na tatę.

Okazało się, że Eryk też się we mnie zakochał i teraz ciągle do siebie piszemy. Wprawdzie znamy się bardzo krótko, ale moje uczucie do niego jest szczere. Co gorsza, zorientowałam się, że do Radka nigdy czegoś takiego nie czułam. Po prostu jest bardzo dobrą partią do ożenku i do realizacji mojego planu. No ale w takiej sytuacji, to ja kompletnie nie wiem, co mam robić. Eryk cały czas do mnie pisze, że chce się spotkać. Marzę o nim ogromnie! Ale wiem, że jak się z nim choć raz spotkam, to już kompletnie przepadnę i moje plany legną w gruzach.

Monika 

Pokaż 10 największych, fryzjerskich hitów na 2024 rok!
Źródło: instagram.com/hirohair
Reklama
Reklama