"Mąż powiedział, że odnalazł swoją siostrę po latach. Podsłuchałam ich rozmowę w kuchni i odkryłam prawdę"

"Mąż powiedział, że odnalazł swoją siostrę po latach. Podsłuchałam ich rozmowę w kuchni i odkryłam prawdę"

"Mąż powiedział, że odnalazł swoją siostrę po latach. Podsłuchałam ich rozmowę w kuchni i odkryłam prawdę"

Canva.com

"Gdy poznałam Antka, to bardzo szybko powiedział mi o swojej przeszłości. Gdy miał 10 lat trafił do domu dziecka wraz z siostrą Marzenką. Niestety los rozdzielił ich. Marzenkę zaadoptowała rodzina ze Szwajcarii, a on został do końca w domu dziecka. Szukał jej na różnych forach internetowych. Kilka lat po ślubie oznajmił mi, że odnalazł Marzenę i przyjedzie do naszego domu na jakiś czas, żeby mogli się lepiej poznać. Nie miałam nic przeciwko. Mąż wziął nawet długi urlop, żeby mieć czas dla siostry. Prawda okazała się jednak szokująca..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Siostra męża niespodziewanie się znalazła

Powoli traciliśmy nadzieję, że siostra męża kiedykolwiek się odnajdzie, bo ciągle mieliśmy mnóstwo nowych poszlak, ale wciąż okazywało się, że chodzi o inną osobę. Pewnego dnia mąż przyszedł do domu i z radością ogłosił, że Marzena w końcu się odnalazła i za kilka dni przyjedzie do nas. Zapytał mnie, czy mogłaby zostać na dłużej. Pomyślałam, że to świetny pomysł, aby chociaż przez chwilę mogli spędzić ze sobą czas jak w dzieciństwie, a przy okazji i ja mogłabym zobaczyć, kim jest kobieta, o której rozmawialiśmy każdego dnia.

Mężczyzna przytula kobietę Canva

W końcu stanęła w drzwiach naszego domu. Mąż był szczęśliwy, wyściskał Marzenę, aż z tej radości podniósł ją aż pod sufit. Sama też się cieszyłam, że w końcu się odnalazła. Mąż wziął długi urlop, żeby spędzić z siostrą czas i ciągle zabierał ją gdzieś, aby pokazać jej, a to miasto, a to zabytki, czy lokalne puby. Nie było to dla mnie dziwne, ale miałam wrażenie, że trochę się ode mnie odsunął. Wróciłam pewnego dnia wcześniej z pracy i zszokowałam się.

Dowiedziałam się szokującej prawdy

Usłyszałam takie słowa dobiegające z kuchni:

Marzena, jeszcze kilka dni mi daj. Powiem Oli o wszystkim, ale nie wiem, jak się za to zabrać. Chciałem od razu, ale było mi jakoś głupio.

Po chwili zaczęli się całować. Marzena powiedziała mojemu mężowi, że go kocha. Wparowałam do kuchni i zaczęłam krzyczeć, żeby mi wyjaśnili, o co tutaj chodzi. Pomyślałam, że doszło do jakiegoś kazirodztwa, ale prawda okazała się całkowicie inna. Mój mąż zdenerwował się i zaczął bąkać coś pod nosem:

Ola, bo ja... wiesz, nie wiedziałam, jak Ci powiedzieć. Ja już Cię nie kocham. Marzena to nie jest moją siostrą. Tak naprawdę to Elwira. Poznaliśmy się właśnie na jednym z forów jak szukałem siostry i tak jakoś się stało.

Byłam mega zażenowana. Jak on mógł? Przyprowadził kochankę do domu i powiedział bezczelnie, że to jego zaginiona siostra... Wyrzuciłam ich oboje z domu. Nie mogłam patrzeć na niego, ani na nią. Nawet nie przeprosili.

Zostałam kompletnie sama. Chociaż nie mogę się pozbierać po kłamstwach mojego męża, to dziś wiem jedno. Już nigdy nikomu nie zaufam.

Olka

Dominika Chorosińska z "M jak miłość" zdradzała męża, potem promowała wierność, a teraz ma nową pracę. Awans stulecia?
Źródło: Wojciech Olkusnik/East News
Reklama
Reklama