"Szwagierka dała mi na Gwiazdkę prezent, który kiedyś ja jej dałam... Wstydu nie ma!"

canva.com

Prezenty powinny być spersonalizowane

Zawsze staram się jakiś drobny podarunek najbliższym osobom dać i uważam, że każdego stać na to, aby za parę groszy kupić coś fajnego. W czasie świąt na naszej kolacji wigilijnej było 14 osób i dosłownie każdemu kupiłam jakąś drobnostkę - krem do rąk, maseczki do twarzy, książkę, świeczkę czy kalendarz. I choć są to faktycznie drobne prezenty, to staram się i tak dopasować, aby na przykład wujek, który jest na emeryturze, nie dostał kalendarza do planowania zadań lub ciocia, która nie wykonuje makijażu, nie otrzymała ode mnie w czerwonej pomadki. Wszystko staram się mieć przemyślane i zorganizowane na tyle, aby nikt nie poczuł się pominięty lub niedowartościowany.

Na szwagierkę w tym roku miałam też pomysł, ponieważ narzekała, że zawsze gdy gotuje, to się ubrudzi i nie ma czasu przebrać się przed tym jak mąż przyjdzie z pracy dlatego na wyprzedaży znacznie wcześniej udało mi się dorwać bardzo fajny fartuszek.

canva.com

Bz komentarza!

Fartuch spodobał mi się na, tyle że uznałam, że będzie idealnym prezentem dla Kasi na święta. Był w biało-czarne paski a kuchnia mojej szwagierki właśnie jest w tych samych barwach. Lepiej się nie mogę złożyć dlatego bardzo się cieszyłam gdy zobaczyłam cenę 49 zł, a pierwotna wynosiła 119.

Nawet chwili się nie zastanawiałam i od razu włożyłam go do koszyka i skierowałam się w stronę kas. Do tego wszystkiego jeszcze fajny papier i duża kokarda i miałam prezent idealny. Byłam bardzo ciekawa, co kupi mi Kasia, bo zawsze powtarzała, że robi świetne prezenty i ludzie długo o nich mówią. Gdy po kolacji wigilijnej w końcu przyszedł czas na to, aby otworzyć podarunki, ja sięgnęłam po dużą paczkę, która była zaadresowana do mnie i wystarczyło tylko, abym otworzyła wieko tego pudełka, a moim oczom ukazał się zestaw do pielęgnacji dłoni, który kupiłam Kasi dokładnie dwa miesiące temu na jej urodziny...

Byłam w szoku, ale przez chwilę nawet nie pomyślałam, że jest to ten sam zestaw tylko najpierw wpadłam na pomysł, że może kupiła taki sam zestaw, bo tamten bardzo jej się podobał. No niestety nie potrafi trzymać języka za zębami i w czasie rozmowy na balkonie z inną kuzynką przyznała, że mi dała ten prezent, który ja jej dałam, bo nie miała pomysłu co mi ofiarować. Wtedy postanowiłam że nigdy więcej nie będę się przejmowała tym, co jej dać i będą to prezenty, które będę miała akurat w domu, więc niech się nie zdziwi, jak kiedyś dostanie 2 kg bananów.

Weronika