„Moja Moniczka ma już szesnaście lat i do wczoraj darzyłam ją ogromnym zaufaniem. Pozwoliłam jej nawet na spędzenie sylwestra w gronie koleżanek z klasy. Niestety zupełnym przypadkiem podsłuchałam wczoraj jej rozmowę z chłopakiem, z którym spotyka się od około pół roku. Nie mogłam uwierzyć, że moja córka planuje coś takiego. Nie tak ją wychowałam!”
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Darzyłam moją córkę zaufaniem. Było, minęło
Jestem matką dwójki dzieci. Tomek, mój starszy syn, ma już 32 lata i założył własną rodzinę. Mamy ze sobą świetny kontakt, często odwiedza mnie z wnusią. Monisia to z kolei moja nieplanowana, szesnastoletnia już córka, którą jeszcze do wczoraj darzyłam ogromnym zaufaniem. Jest wzorową uczennicą i nigdy nie przyniosła mi wstydu.
W tym roku zgodziłam się, żeby spędziła sylwestra w gronie koleżanek z klasy. Truła już o tym od dwóch lat, ale moim zdaniem do tej pory była zbyt niedojrzała, żeby spędzać noc poza domem. Gdy w końcu zgodziłam się na to, okazało się, że moja córeczka ma zupełnie inne plany...
Zupełnym przypadkiem podsłuchałam jej wczorajszą rozmowę z chłopakiem. Spotyka się z nim jakieś pół roku. Marcel wydawał się całkiem do rzeczy chłopcem. Jest sympatyczny, dobrze wychowany i całkiem nieźle się uczy.
Canva
Przypadkiem podsłuchałam, że moja córka planuje coś takiego
Jak wywnioskowałam z rozmowy, moja córka planuje spędzić sylwestrową noc nie w gronie samych dziewczynek, ale będą tam też chłopcy. Okazuje się, że jej przyjaciółka ze szkoły, u której organizowana jest ta impreza, udostępni jeden pokój dla mojej Moniki i jej Marcela na nocowanie.
Nie tak ją wychowałam! Powinna się szanować, a nie — pchać do łóżka swojemu chłopakowi. I to jeszcze w tym wieku. Nie mogę absolutnie powiedzieć o tym mężowi, bo na pewno da jej szlaban, a Monia będzie szlochać całą noc w swoim pokoju i nas znienawidzi. Marian jest taki konserwatywny... Z drugiej zaś strony nie mogę dopuścić do tego, by harcowała pod pierzyną z tym swoim Marcelem.
Sama nie wiem... Powinnam z nią porozmawiać? Nie chcę, by i ona straciła do mnie szacunek i pomyślała, że ją podsłuchuję. Naprawdę to był przypadek, że o tym usłyszałam! Może powinnam dać jej kredyt zaufania i pozwolić pójść na tę imprezę mimo wszystko? Tylko co jeśli nieświadomie zajdzie w ciążę, a ja do końca życia będę pluć sobie w brodę, że jej przed tym nie uchroniłam? Przecież ona ma dopiero 16 lat... Błagam o rady!
Dagmara
