"Chciałam dorobić sobie do emerytury, robiąc to, co kocham najbardziej. Niestety sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła"

"Chciałam dorobić sobie do emerytury, robiąc to, co kocham najbardziej. Niestety sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła"

"Chciałam dorobić sobie do emerytury, robiąc to, co kocham najbardziej. Niestety sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła"

Canva

„Nie oszukujmy się, grudzień to masa wydatków. Rachunki za ogrzewanie z roku na rok są coraz wyższe, a pieniędzy musi wystarczyć na przeżycie całego miesiąca, no i na przygotowanie świąt. Chciałoby się też kupić jakieś drobne upominki dla najbliższych... Niestety banknotów w portfelu jak na lekarstwo! Chciałam dorobić sobie do emerytury, robiąc to, co kocham najbardziej, ale sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła. Po kim jak po kim, ale po niej zupełnie się tego nie spodziewałam...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chciałam dorobić sobie do emerytury, żeby wystarczyło na święta

Nie oszukujmy się, grudzień to masa wydatków. Rachunki za ogrzewanie z roku na rok są coraz wyższe, a pieniędzy musi wystarczyć na przeżycie całego miesiąca, no i na przygotowanie świąt. Chciałoby się też kupić jakieś drobne upominki dla najbliższych... Niestety banknotów w portfelu jak na lekarstwo!

Chciałam dorobić sobie do emerytury, żeby wystarczyło na wszystko. Gdy zastanawiałam się, w jaki sposób mogłabym zasilić domowy budżet, wnuk podsunął mi świetny pomysł.

Babciu, a może zajmij się gotowaniem za kasę? Twoje pierogi aż rozpływają się w ustach, a uszka... Śnię o nich każdej nocy, gdy tylko skończą się święta!

Kacper rozbawił mnie tym, co powiedział, ale w sumie miał rację. Jestem w tym po prostu dobra, a niektórym ludziom gotowanie zupełnie nie wychodzi. Zamiast się tym dręczyć, mogliby zamówić u mnie świąteczne dania, a ja bym troszkę zarobiła.

Starsza kobieta w czerwonym fartuchu szykująca jedzenie w kuchni Canva

Sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła

Wnusio umieścił ogłoszenie w Internecie, a ja dodatkowo zaczepiłam kartkę z numerem telefonu na korkowych tablicach z ogłoszeniami we wszystkich klatkach w naszym bloku i w pobliskich budynkach.

Nie minęło dużo czasu, a kilka osób odezwało się do mnie z chęcią złożenia zamówienia. Ale byłam szczęśliwa! Aż do czasu, gdy moja sąsiadka postanowiła podciąć mi skrzydła. Sama do mnie zadzwoniła i udając, że jest zainteresowana kupnem pierogów, zaczęła zadawać mi niewygodne pytania, na przykład czy mam jakąś książeczkę Sanepidowską, albo czy wystawiam rachunki.

Rozpoznałam ją po głosie i zapytałam:

Halinka, czy to ty?

Nagle usłyszałam ciszę w słuchawce, bo mój wścibski rozmówca się rozłączył. Bardzo mi przykro, że moja koleżanka postanowiła postraszyć mnie w ten sposób. Przecież nie dorobiłabym się na tym jakiejś fortuny, ledwo by pewnie starczyło na wszystko. Ale jak widać, wśród nas są ludzie, którzy cieszą się z cudzego nieszczęścia. Myślicie, że powinnam pozabierać te ogłoszenia? Nie chcę wpakować się w kłopoty.

Gienia

Alicja Węgorzewska poczuła już magię świąt i udekorowała swój dom. Zajrzeliśmy do środka!
Źródło: Gałązka/AKPA
Reklama
Reklama