Wypadki chodzą po ludziach. Najlepszym na to dowodem jest Anna Mucha, która wyjechała na majówkę daleko od domu, a doszły do niej przykre wieści. W takiej sytuacji z pewnością zastanawiała się nad powrotem, na szczęście ktoś z rodziny był w stanie wziąć sprawy w swoje ręce. Mucha jednak przestrzega swoich obserwatorów i chyba słusznie?
Anna Mucha przestrzega
Anna Mucha, jak wielu Polaków, wyjechała z okazji majówki gdzieś daleko od domu. Niestety spokojny odpoczynek zamienił się w czas pełen nerwów, a to ze względu na to, że coś sie wydarzyło.
Anna Mucha mówi na Instagramie:
Ten moment, kiedy siedzisz daleko na wakacjach i jesteś zdecydowanie poza krajem. Jest majówka.
I dowiadujesz się, że z Twojego mieszkania cieknie woda i zalewasz sąsiadów.
Na szczęście ktoś z rodziny został, kto ma klucze, to jest pierwsza rzecz, a druga, ubezpieczajcie się. Po prostu. Ubezpieczajcie się.
Majówka to czas na odpoczynek
Wiele gwiazd korzysta z tej okazji i wyjeżdża gdzieś na dłużej, szczególnie że wystarczyło wziąć sobie 3 dni urlopu i mieć tak naprawdę 9 dni wolnego.
Anna Mucha, jak wielu celebrytów, pracuje raczej na własnych warunkach, więc ona pewnie urlopem się martwić nie musiała. Wyjechała za granicę i chciała skorzystać z majowego słoneczka. Jednak doszły ją wieści o tym, że zalała mieszkanie sąsiadów.
Wygląda na trochę przerażoną, gdy o tym opowiada, ale nawołuje do tego, by się ubezpieczać, więc wnioskujemy, że sama o to zadbała.
Nigdy nie wiadomo, kiedy coś takiego może się wydarzyć. W związku z tym jej apel jest jak najbardziej słuszny. Czy zdarzyła się Wam już kiedyś taka sytuacja?