"Moja wnusia jest znów podziębiona. Zachowanie mojej synowej woła o pomstę do nieba!"

"Moja wnusia jest znów podziębiona. Zachowanie mojej synowej woła o pomstę do nieba!"

"Moja wnusia jest znów podziębiona. Zachowanie mojej synowej woła o pomstę do nieba!"

Canva

„Jestem rozczarowana i jako babcia zwyczajnie zmartwiona. Moja wnusia znów jest podziębiona. Kicha, prycha i gorączkuje. Wszystkiemu winna jest moja synowa, która ciągle popełnia te same karygodne błędy, chociaż milion razy powtarzałam jej już, że nie powinna tego robić. Jednak Laura ma gdzieś moje rady, wskazówki i uwagi, a Mia znowu choruje... Kiedy ona w końcu mnie posłucha i zadba o to biedne dziecko?”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja wnusia ciągle choruje... Biedactwo!

Jestem rozczarowana i jako babcia zwyczajnie zmartwiona. Moja wnusia ciągle choruje i znów jest podziębiona. Kicha, prycha, gorączkuje i ma strasznie zachrypnięty głosik. To już kolejny raz w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Nie zliczę, ile razy była chora, odkąd zaczęła chodzić do przedszkola.

Po pierwsze, to miejsce to istna kopalnia bakterii, zarazków i wirusów. Ale moja synowa uparcie postanowiła oddać maleńką do przedszkola, chociaż proponowałam, że mogę się nią zająć, gdy Laura będzie w pracy.

Po drugie, Laura w ogóle o nią nie dba i ciągle popełnia te same karygodne błędy. A ja przecież z milion razy powtarzała jej już, że nie powinna tego robić. Jednak moja synowa ma gdzieś moje rady, wskazówki i uwagi, a biedna Mia znów choruje. Kiedy ona w końcu mnie posłucha i zadba o to dziecko?

Przeziębiona dziewczynka w żółtym swetrze dmuchająca nos w chusteczkę higieniczną i leżąca obok zmartwionej babci w błękitnym swetrze Canva

Moja synowa popełnia te kategoryczne błędy

Jednak przedszkole to nie jedyny powód, dla którego moja wnusia ciągle łapie infekcje. Moja synowa pozwala jej chodzić bez kapci po domu, bo mówi, że mają jakieś ogrzewanie podłogowe. Ja tam wiem swoje, skoro na podłodze w całym domu znajdują się kafle, to na pewno ciągnie chłodem od ziemi.

Poza tym mówiłam jej wiele razy, żeby zakładała jej po domu podkoszulek, gruby wełniany sweter i kamizelkę, którą kiedyś jej kupiłam. Laura wie jednak swoje i mówi, że nie będzie przegrzewać dziecka. O ile po domu mogłabym to jeszcze zrozumieć, to często nawet na spacer puszcza ją bez czapeczki. To już gruba przesada i wcale mnie nie dziwi, że Mia już kilka razy miała zapalenie ucha.

Teraz moja synowa jest w pracy, a ja zajmuję się wnusią i serce mi się kraja, gdy patrzę na nią, jak się biedna męczy. Ciągle trzeba faszerować ją jakimiś lekami, jakby nie można było zastosować starych i skutecznych domowych sposobów. Szkoda mi tego dziecka, a mój syn rozkłada ręce i nic sobie z tego nie robi, bo mówi, że jego żona sama dobrze wie, co jest najlepsze dla ich córeczki...

Babcia Zosia

Kiedy ich mama zobaczyła je pierwszy raz, myślała, że ktoś podmienił jej dziecko. Dziś mają 7 lat!
Źródło: instagram.com/black_n_white_twins/
Reklama
Reklama