"Gdy zobaczyłam, czym moja siostra karmi swoje dzieci, zamarłam. Czy jej nie wstyd?"

"Gdy zobaczyłam, czym moja siostra karmi swoje dzieci, zamarłam. Czy jej nie wstyd?"

"Gdy zobaczyłam, czym moja siostra karmi swoje dzieci, zamarłam. Czy jej nie wstyd?"

Canva

„Zazwyczaj spotkałam się z Karoliną gdzieś na mieście albo u rodziców. Obie jesteśmy bardzo zabiegane. Każda z nas prowadzi swoją firmę, a ona w dodatku ma dwójkę dzieci. Ostatnio jednak pogoda nie dopisywała i postanowiłam wpaść do mojej siostry z odwiedzinami. W momencie gdy zobaczyłam, czym karmi dzieciaki, zamarłam. Do tej pory zastanawiam się, czy jej nie wstyd...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Rzadko kiedy odwiedzam moją siostrę, choć spędzamy ze sobą sporo czasu

Szczerze mówiąc, odkąd każda z nas zamieszkała na swoim, rzadko kiedy odwiedzam moją siostrę, choć wciąż spędzamy ze sobą całkiem sporo czasu. W sumie obie jesteśmy bardzo zabiegane. Każda z nas prowadzi swoją firmę, a ona w dodatku ma dwójkę dzieci. Zazwyczaj spotykam się z Karoliną gdzieś na mieście albo u rodziców.

Często umawiamy się na placu zabaw albo w kawiarni i miło spędzamy czas. Ostatnio jednak pogoda nie dopisywała, a nasza ulubiona knajpka była w remoncie, więc postanowiłam wpaść do mojej siostry z odwiedzinami.

Przyznam, że w momencie gdy zobaczyłam, czym karmi dzieciaki, zamarłam. Do tej pory zastanawiam się, czy jej nie wstyd... To jakaś masakra!

Szczupła kobieta w jeansach, białym T-shircie i związanych w kucyk włosach zaglądająca do białej lodówki w jasnej kuchni Canva

Gdy zobaczyłam, czym moja siostra karmi dzieciaki, zamarłam

Nie mam w zwyczaju zaglądać komuś do lodówki, ale Wojtuś — jej synek nie mógł po coś sięgnąć, więc ruszyłam z pomocą. Ku mojemu zdziwieniu w środku nie było żadnych zdrowych rzeczy — ani owoców, ani hummusu, ani zbyt wielu warzyw. Za to zobaczyłam pełno parówek, sztuczne sosy i gotowe pierogi. Poza tym w lodówce aż piętrzyło się od gazowanych napojów.

Mój wzrok powędrował tuż obok, na szafkę, gdzie znajdowały się czekoladki, czipsy i cukierki. Myślałam, że Karolina prowadzi zdrowy tryb życia. Jak na matkę dwójki dzieci to naprawdę jest zgrabna, więc byłam pewna, że to zasługa prawidłowego odżywiania. Jednak byłam w ogromnym błędzie!

Jestem załamana, że moja siostra karmi swoje dzieci taką trucizną. Przecież to prosta droga do otyłości, cukrzycy i miażdżycy... Czy ona ma pojęcie, jak ogromną krzywdę wyrządza tym malcom? Przed nimi całe życie, ale przy takim jadłospisie nie sądzę, że będą miały energię wycisnąć z niego, ile się da.

Nie jestem pewna, czy powinnam porozmawiać z nią na ten temat, czy lepiej zamieść sprawę pod dywan... Rozumiem, że jest zabiegana, bo prowadzi firmę i wychowuje dwójkę dzieci, ale nie podejrzewałam jej, że chodzi na taką łatwiznę z jedzeniem. Z jednej strony boję się, że Karolina się na mnie obrazi, a z drugiej nie chcę, by moi siostrzeńcy w przyszłości cierpieli. Wszystkie rady mile widziane! 

Ewela

Magda Pyznar załamana jedzeniem w więzieniu. "To nie są wakacje" - piszą internauci Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/magda.pyznar
Reklama
Reklama