"Moja córka chodzi na terapię. Pewnie opowiada tam, że byłam złą matką. Niewdzięcznica..."

"Moja córka chodzi na terapię. Pewnie opowiada tam, że byłam złą matką. Niewdzięcznica..."

"Moja córka chodzi na terapię. Pewnie opowiada tam, że byłam złą matką. Niewdzięcznica..."

Canva

„Kilka dni temu zupełnym przypadkiem zauważyłam, jak moja córka wchodzi do gabinetu psychologicznego. Akurat byłam w okolicy, bo w budynku obok sąsiadka poleciła mi kosmetyczkę i mnie zatkało, gdy zobaczyłam Karinkę w takim miejscu. Jednak nie miałam wątpliwości, że to była ona. Moje obawy się potwierdziły — moja córka chodzi na terapię. Pewnie opowiada tam, że byłam złą matką. Niewdzięcznica...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Poszłam do kosmetyczki. Nie spodziewałam się, że spotkam moją córkę

Ostatnio Halinka spod piątki poleciła mi dobrą kosmetyczkę. Fakt faktem, musiałam pojechać na drugi koniec miasta komunikacją miejską, ale czego się nie robi dla gładkiej cery. Miałam świetny humor, do czasu, aż zupełnym przypadkiem nie przyuważyłam, jak moja córka wchodzi do budynku obok, w którym znajduje się... gabinet psychologiczny.

Nie miałam czasu już jej zaczepić i zapytać, czego tam szuka, bo spieszyłam się na ten zabieg na twarz. Byłam przekonana, że to moja Karinka, bo na urodziny kupiłam jej taką czerwoną torebkę, którą ta kobieta miała na sobie. Co więcej, na parkingu tuż obok zauważyłam jej samochód!

Doskonale wiem, po co chodzi się do psychologa, ale miałam nadzieję, że może w tym samym budynku świadczone są jeszcze inne usługi, więc postanowiłam podpytać o to kosmetyczkę. Zamurowało mnie, gdy usłyszałam jej odpowiedź:

Pani Teresko, w tym budynku jest gabinet psychologiczny i pracuje tam najlepsza terapeutka od relacji z rodzicami. Pani Barbara pomogła mi wyleczyć traumę po tym, jak mój ojciec stosował wobec mnie przemoc fizyczną i psychiczną.

Podejrzliwa kobieta w białej bluzce Canva

Moja córka chodzi na terapię. Pewnie opowiada tam, że byłam złą matką

Jestem załamana. Moja rodzona córka chodzi na terapię i założę się, że opowiada tam bajeczki o tym, jak bardzo złą matką byłam. Fakt faktem, że traktowałam ją zawsze nieco bardziej oschle, niż jej brata, ale nie wyrządziłam jej żadnej krzywdy. Chcieliśmy z Jurkiem mieć tylko jedno dziecko, a ona była wpadką.

Przecież nie mogłam usunąć ciąży, musiałam ją urodzić. Potem podrzucałam ją do dziadków, żeby się nią zajmowali, bo byłam bardzo zmęczona. A ja ciężko pracowałam, bo ich ojciec mnie zostawił, gdy dowiedział się, że znów jestem w ciąży. Ktoś musiał utrzymać tę rodzinę!

Co za niewdzięcznica! Może i byłam nieobecna w jej życiu, ale odkąd poszła na swoje, trochę się zmieniło. Częściej się z nią spotykam i nawet czasami do niej dzwonię, pytając co słychać. Nie wiem, czego ona tam szuka.

Teresa

Kiedy zmarła jej matka, postanowiła zrobić sobie tatuaż z wykorzystaniem jej... prochów!
Źródło: PATRICK T. FALLON/AFP/East News
Reklama
Reklama