"Rozwodzę się po niecałym dniu od ślubu. Usłyszałam coś, czego najwidoczniej nie powinnam"

"Rozwodzę się po niecałym dniu od ślubu. Usłyszałam coś, czego najwidoczniej nie powinnam"

"Rozwodzę się po niecałym dniu od ślubu. Usłyszałam coś, czego najwidoczniej nie powinnam"

canva.com

Myślałam, że ślub z Tomkiem będę brała na całe życie i wierzyłam w to od samego początku do dnia ślubu, ale już następnego dnia wszystko się zmieniło, a jedyne, czego pragnęłam, to uciec przed nim i wziąć rozwód. Nikt nigdy mnie tak nie zranił i mam nadzieję, że nigdy nikt już mnie tak nie zrani.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wyszła za mąż za potwora

Tomek uchodził wśród naszych znajomych za bardzo dobrze wychowanego dżentelmena, który potrafi zgadywać kobietom w myślach i dobrze wie, jak się zachowywać, aby wzbudzić zaufanie. Ja także dałam się nabrać na te jego słodkie słówka i zaledwie po pół roku spotykania się stanęliśmy na ślubnym kobiercu. Wszyscy pytali się czy to nie jest za wcześnie, ale ja czułam, że jest to mężczyzna na całe życie i dlatego nie uczestniczyłam w rozmowach, w których ktoś oceniał w negatywny sposób mojego narzeczonego.

Wprawdzie nie do końca był moim narzeczonym, bo nie otrzymałam nigdy pierścionka, a on w czasie wakacji po prostu powiedział, że musimy się pobrać, a ja tylko przytaknęłam, a on już załatwił wszelkiego rodzaju formalności.

Nie martwiłam się, bo widziałam w jego oczach miłość i oddanie, a to że był bardzo pomocny na co dzień, sprawiało, że kochałam go jeszcze bardziej. Szybko zamieszkaliśmy razem w moim mieszkaniu, które otrzymałam od rodziców, ponieważ Tomek nie miał niczego własnościowego, a jedynie przez ostatnie lata wynajmował, dlatego uznaliśmy, że najlepiej będzie zamieszkać w moim lokum. W gruncie rzeczy cieszyłam się, że zamieszkamy razem tak szybko, bo czułam, że jest to odpowiednia droga do tego, aby się lepiej poznać.

zbliżenie na dłoń kobiecą w ślubnej sukni canva.com

On mnie nigdy nie kochał

Moja mama nie do końca polubiła Tomka i dziwiłam się jej na początku, ale już teraz wiem, o co jej chodziło, po prostu ma większe doświadczenie i od razu czuła, że coś jest nie tak z nim. Do dnia ślubu wszystko było jak w najlepszym porządku, dogadywaliśmy się i nawet nie poróżniły nas ślubne przygotowania jak to czasem bywa. Wesele było dość huczne, bo na 150 osób i wszyscy świetnie się bawili, ale ja w pewnym momencie poczułam się słabo i musiałam dosłownie na 15 minut pójść do pokoju odpocząć. Przechadzałam się korytarzem, gdy usłyszałam rozmowę dochodzącą z jednego pokoju. Ewidentnie był to mój Tomek, który rozmawiał ze swoją mamą:

Tak nie podoba mi się Kamila, ale nie mam ochoty całe życie klepać biedy, a jej bogaci starzy mogą pomóc nam w rozkręceniu jakiegoś interesu, a później po prostu kopnę ją w dupę

Zamurowało mnie i nie byłam w stanie powiedzieć nawet pół słowa, ale uzmysłowiłam sobie, że to jest ostatnie nasze spotkanie. Przez tyle czasu udawał zainteresowanego, zakochanego a ponadto miesza we wszystko swoją matkę, która wychodzi na to, że też mnie nie lubiła. Złożyłam papiery rozwodowe i domagam się unieważnienia małżeństwa.

Kamila

Szymon Hołownia pokazał zdjęcie ze ślubu! Wylała się lawina hejtu. Dlaczego? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama