"Moja córka dwa lata temu wyznała, że jest osobą, której podobają się kobiety, a nie mężczyźni. Mój mąż próbował ją nawracać i przekonywać, że to nieprawda. Dochodziło ciągle do kłótni i się w końcu jej wyrzekł. Zostałyśmy same i bardzo się wspierałyśmy. W końcu jednak musiał nadejść ten moment i córka przyprowadziła do domu dziewczynę. Gdy dowiedziałam się, kim ona jest, złapałam się za głowę. No czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałam. Jak mogło do tego dojść???"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja córka woli dziewczyny
Doskonale pamiętam ten dzień, gdy moja ukochana córeczka dwa lata temu, gdy miała 16 lat, przyszła do mnie i wyznała, że jest lesbijką, a potem powiedziała też o tym ojcu. Ojciec był w szoku i się na to nie zgadzał, a jednocześnie kazał jej znaleźć sobie chłopaka. Ciągle się z tego powodu kłóciliśmy i w końcu tak musiało być, że wzięliśmy rozwód.
Ja przyznam się jednak szczerze, że od zawsze czułam, że coś jest na rzeczy. Przecież moja córka ubierała się jak chłopak i miała taki styl. Poza tym już jak była mała, to lubiła bawić się samochodami i tak nawet trochę zachowywała trochę jak chłopak. Mam tu na myśli fakt, że lubiła grać w gry komputerowe - takie typowo męskie np. Fifa, WRC i inne oraz obracać się w towarzystwie chłopaków - dlatego była nazywana w szkole chłopczycą.
W końcu wyznała prawdę o swojej orientacji, a ja starałam się to zaakceptować, chociaż łatwe to dla mnie nie było, bo dla żadnej matki być łatwe nie może. Na szczęście jakoś udało mi się to wszystko zaakceptować i razem pogodziłyśmy się z tym faktem, bo przecież to moja córeczka.
Canva
Moja córka spotyka się z dziewczyną, którą znam aż za dobrze
Po tym jak mój mąż się wyprowadził, moja córka ujawniła, że ma dziewczynę. Byłam zaskoczona, ale poprosiłam, żeby ją przeprowadziła. Córka ostrzegła mnie jednak, że jej partnerka jest 6 lat starsza.
Umówiłyśmy się na piątek, a ja byłam pewna, że będę musiała brać urlop na żądanie, ale okazało się jednak, że moja szefowa Julita tego dnia dała nam wolne, bo sama miała jakąś ważną sprawę.
Z niecierpliwieniem czekałam na przyjście córki i gdy otworzyłam drzwi, byłam w szoku. Tego to ja się nie spodziewałam... Okazało się, że córka spotyka się z moją szefową Julitą.
Jestem w absolutnym szoku i sama teraz nie wiem, jak ja tam będę dalej pracować. Proszę o jakieś pomocne rady i wskazówki dotyczące tego, jak to wszystko dobrze sobie poukładać. Z góry dziękuję.
Matylda
