"Mój syn nie potrafił się oświadczyć Kasi. Wzięłam sprawy w swoje ręce i prawda wyszła na jaw"

"Mój syn nie potrafił się oświadczyć Kasi. Wzięłam sprawy w swoje ręce i prawda wyszła na jaw"

"Mój syn nie potrafił się oświadczyć Kasi. Wzięłam sprawy w swoje ręce i prawda wyszła na jaw"

Canva.com

"Mój syn Janek to bardzo dobry chłopak, ale nieśmiały. Gdy zaczął chodzić na randki z Kasią bacznie obserwowałam ich związek. Po 3 latach zaczęłam go namawiać do oświadczyn. Chyba nie potrafił tego zrobić, bo na samą myśl, aż robił się czerwony ze wstydu. Postanowiłam mu pomóc! Zaaranżowałam stolik w restauracji, pierścionek, kwiaty... To, czego się dowiedziałam jest szokujące!!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dla syna zrobiłabym wszystko

Zawsze byłam oddaną matką, starałam się być wsparciem dla Janka w każdej sferze życia. Kiedy zauważyłam, że syn i Kasia, jego długoletnia partnerka, chodzą ze sobą przez dłuższy czas, zaczęłam mieć nadzieję na kolejny etap ich związku. Po trzech latach od momentu, gdy zaczęli się spotykać, zaczęłam dostrzegać, że coś jest nie tak.

Mój syn na samą myśl o oświadczynach, czy zakupie pierścionka robił się kompletnie czerwony na twarzy... Zawsze był nieśmiały, więc widząc jego wahanie w kwestii oświadczyn, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowałam romantyczną niespodziankę, by pomóc synowi przekroczyć ten krok i oświadczyć się Kasi... Wtedy wszystko wyszło na jaw!

Dłonie podczas zaręczyn canva.com

Obawiali się prawdy?

Na spotkaniu w restauracji z Kasią i moim synem od razu zauważyłam, że wcale nie są zadowoleni z przebiegu sytuacji... Prawda wyszła na jaw. Wszystko, co wydawało mi się idyllicznym związkiem, okazało się tylko fasadą. Oboje zgodnie stwierdzili, że ich związek już dawno przeminął, a uczucia zgasły. Oboje bali się jednak powiedzieć rodzinie o tym, że się rozstają po kilku latach i czekali na dobry moment.

Byłam w szoku, bo byłam pewna, że ich miłość jest wieczna. Przez moje marzenia o tym, aby zobaczyć syna na ślubnym kobiercu, nawet nie zauważyłam, że mój syn cierpi. Wyjawił mi kilka dni później, że wciąż kocha Kasię, ale już nie widzi w niej tej osoby sprzed lat.

Chciałam mu jakoś pomóc, ale najpierw zaczęłam od przeproszenia Janka oraz Kasi za zaaranżowanie oświadczyn. Na szczęście nie mieli mi tego za złe. Myślę, że każdemu z nas spadł kamień z serca, gdy można było swobodnie mówić o rozstaniu.

A ja? Żałuję, że nie będę miała takiej synowej. Ale dobro syna jest dla mnie najważniejsze.

Beata

Marcin Farmaceuta ze "Ślubu..." założył konto na Insta! Fani zwrócili uwagę na jeden szczegół! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/slubodpierwszegowejrzeniaTVN
Reklama
Reklama