"Rozstałam się z facetem. Chcę go pozwać o alimenty na dwa koty i jamnika!"

"Rozstałam się z facetem. Chcę go pozwać o alimenty na dwa koty i jamnika!"

"Rozstałam się z facetem. Chcę go pozwać o alimenty na dwa koty i jamnika!"

Canva.com

"Ja tak tego nie zostawię! Dokładnie obliczyłam, ile miesięcznie kosztuje mnie ta cała zgraja. Jedzenie, weterynarz, piasek dla kotów i zabawki.... I wyszła mi pokaźna sumka! Przygotowałam już odpowiednie pismo i zamierzam wkroczyć na drogę sprawiedliwości!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Facet namówił mnie na dwa koty, a mieliśmy już w domu jamnika

Nie tak się umawialiśmy! Miało być pięknie i wspaniale. Mój eksukochany mydlił mi oczy i namówił na to, żebyśmy sprawili sobie 2 maleńkie koty! Ja nie chciałam, bo mieliśmy już w mieszkaniu jednego jamnika i doskonale wiem, ile to jest roboty ze zwierzęciem. Z psem trzeba wychodzić codziennie rano i wieczorem na załatwienie jego potrzeb, więc po co nam jeszcze kolejne zwierzaki?

Jednak Norbert się uparł. Kotka jego kuzynki akurat się okociła i, gdy zobaczył zdjęcia tych kociąt, od razu się rozpłynął i zapragnął mieć małe kotki!

Na nic zdały się moje tłumaczenia, że kotki są słodkie, jak są małe, a później szybko dorastają. Norbert zarządził, że musimy je wziąć i już!

2 koty, małe Canva.com

W końcu i ja mu uległam, bo nie będę ukrywać, kocham zwierzęta i mnie też zmiękło serce, jak zobaczyłam te małe kotki. Nie będę też kłamać, że bardzo chciałam się przekonać, jak Norbert sprawdziłby się jako "koci ojciec". Mieliśmy już wtedy gorsze i lepsze dni, jednak stwierdziłam, że może małe kotki "naprawią" nasz związek.

W dodatku mieszkaliśmy wtedy w dużym mieszkaniu Norberta, które miał po babci i on przekonywał mnie, że wszyscy się tam bez problemu pomieścimy. Niestety uwierzyłam mu!

Wzięliśmy koty i zaczęły się problemy

W końcu wzięliśmy kotki i się zaczęło! Kotkom bardzo nie spodobała się obecność jamnika w mieszkaniu i były mocno zestresowane. Trzeba więc je było zsocjalizować i dużo było z tym roboty. Niestety na nic się to zdało. Kotki robiły pod siebie i nie chciały nauczyć się korzystać z kuwety, w dodatku jamniczka wciąż je ganiała po cały mieszkaniu.

No Sodoma i Gomora! Jedno trzeba było przyznać, na pewno nie było nudno!

W dodatku Norbert prawie w ogóle mi nie pomagał w zajmowaniu się tym całym Armagedonem... No dobra, co prawa kupił zapas karmy dla kotów i wiele zabawek, ale nie był chętny, żeby je wychowywać. Stwierdził, że to zadanie dla "matki", czyli dla mnie.

To wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że najlepiej by się nadawał do roli "kociego weekendowego ojca". Takiego, który pojawi się raz na jakiś czas i sypnie groszem, ale nie będzie się zbyt mocno angażować w wychowanie.

jamnik, kot na kanapie Canva.com

Rozstałam się z facetem. Pozwę go o alimenty na koty i jamnika!

Niestety pół roku później między mną a Norbertem jeszcze bardziej się pogorszyło i ostatecznie się rozstaliśmy, a ja zostałam samotną mamą dwóch kociąt i jamnika.

Musiałam się wyprowadzić z wielkiego mieszkania mojego byłego chłopaka i zostałam z niczym. A uwierzcie mi, że niezwykle trudno jest znaleźć mieszkanie na wynajem, mając jedno zwierzę, a co dopiero dwa koty i psa!

Ostatecznie z pomocą przyszła mi kuzynka... mojego eksfaceta, która znalazła mi mieszkanie po znajomości.

Jednak ja tak tego nie zostawię! Zamierzam pozwać mojego byłego faceta o alimenty na koty i psa!

Dokładnie sobie obliczyłam, ile miesięcznie wydaję pieniędzy na jedzenie dla dwóch kotów i jamnika. Do tego dochodzi weterynarz raz w miesiącu, piasek dla kotów i zabawki, które też trzeba kupować, bo stare się niszczą. I wychodzi pokaźna sumka — miesięcznie wyszło mi ok. 1000 zł!

Przygotowałam już odpowiednie pismo i zamierzam wkroczyć na drogę sądową i walczyć o sprawiedliwość! Trzymajcie kciuki!

Koty na choinkach to najlepsze, co dziś zobaczycie! 25 zdjęć. Jesteście gotowi? Zobacz galerię!
Reklama
Reklama